Co zrobić żeby nie odszedł?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Utka2 »

Dotka - polecam Ci ksiązkę Ani Jednej - Ile jest warta Twoja obrączka. Wydaje mi się ze to pozycja w sam raz dla Ciebie
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

Sama nie wiem co zrobic. Boje sie mu powiedziec ze pozwalam mu odejść. Siedzi teraz na sofie przed Tv i czeka na telefon. A ja siedze 2 m dalej przy stole i pije herbate. Nie podejmuje rozmowy. Odpowiadam tylko krotki na ewentualne pytania. Jedynie co to sie zapytalam czy pojdzie w sobote ze mna na msze. Zapytal dlaczego. To mu powiedzialam ze bo go proszę. Szuka wymówki. Powiedziałam aby sie zastanowil. To msza uzdrowienia. Tego mu nie powiedzialam. Mam nadzieje ze sie zgodzi.
SAMOA
Posty: 157
Rejestracja: 20 lut 2017, 9:43
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: SAMOA »

DotkA
Z całym szacunkiem dla Ciebie
Ale takie działania nie mają sensu.
Chcesz na siłę iść z nim do kościoła?
Po co ? Chcesz na siłę uzdrawial relacje z nim a widzisz ze on jest na innej odleglej od ciebie orbicie.
Twoje działanie na ta chwile nie przyniesie Ci upragnionego szczęścia. Nie tsk należy postępować
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: s zona »

SAMOA pisze: 07 cze 2017, 23:07 DotkA
Z całym szacunkiem dla Ciebie
Ale takie działania nie mają sensu.
Chcesz na siłę iść z nim do kościoła?
Po co ? Chcesz na siłę uzdrawial relacje z nim a widzisz ze on jest na innej odleglej od ciebie orbicie.
Twoje działanie na ta chwile nie przyniesie Ci upragnionego szczęścia. Nie tsk należy postępować
Witaj dotka ,
szkoda ,ze na sile zatrzymujac mezow ,ponizamy sie ..
ja rowniez staralam sie ,nic to nie dalo ;
maz korzystal z dobrodziejstwa usluznej zony .. a robil swoje ..
Moze gdybym wczesniej powstawila twarde warunki ..
my tez chodzilismy razem do kosciola ...
Stwarzalam mu konfort ,ze jest przyzwoity ,bo skoro nikt nic nie wie ,to hulaj dusza..
3 lata niszczacej relacji i moje powaznie nadszarpniete zdrowie ..

Zgadzam sie ,ze nie mozna ranic dzieci , tez probowalam je chronic za wszelka cene ,do czasu ,
kiedy starsza corka powiedziala ,ze dzieci maja tez prawo do szczesliwej mamy ...

Swoja droga ,czy jesli przyjdzie mezowi placic alimenty na 3 dzieci ,
nadal bedzie tak atrakcyjy finansowo dla tej pani ..

Pamietam ,jak trudno mi bylo ogarnac sie ,
ale to dzieci i sprawy biezace pomogly mi przetrwac ..
Trzeba wziasc sie w garsc a meza "wypuscic z klatki"
widze ,jak to brutalnie brzmi ale nic na ten moment nie mozemy zrobic ,
poza oddaniem go Bogu ..
Wafelka
Posty: 119
Rejestracja: 28 kwie 2017, 13:26
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Wafelka »

Dotka pisze: To msza uzdrowienia. Tego mu nie powiedzialam. Mam nadzieje ze sie zgodzi.
No zgodzi sie i pojdzie i powie Ci ze go na sile nawracasz i ze on nie potrzebuje uzdrawiania.. Ja bym sie zdenerwowala gdyby ktoś mi zafundowal taka niespodzianke. To jak mowienie "umowilam nas do psychologa", a ukrycie informacji, ze to psychiatra, ktory w dodatku bedzie chciał pacjenta od razu leczyc... Niepowaznie traktujesz męża... I mam wrażenie że sama też wypierasz problem albo nie masz siły sie z nim zmierzyć.
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

Nie umiem inaczej. Pewnie nie odwaze się aby mu choć czesc z tego listu powiedzieć. On byl ze mna przez polowe mojego zycia a teraz chce odejsc i zostawić mnie i 3 dzieci. Nie rozumiem. Kiedys gardzil takimi mężczyznami a teraz sam to robi i nie chce nikogo słuchać. A ja nie mam nawet siły aby rozpoczac kolejny dzien i aby do pracy iść. Znowu becze.
Wafelka
Posty: 119
Rejestracja: 28 kwie 2017, 13:26
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Wafelka »

Wiem to nie jest latwe. Duzo pracy przed Toba. Samo to ze napisalas ten list to juz duzo. Troszczysz sie w nim o rodzine i to akt walki o Was tak naprawde. Nie wyrzucasz meza z domu. Ale czy wyobrazasz sobie trójkąt jaki on próbuje stworzyć?
Ja dlugo zmagalam sie ze soba zanim zrozumialam ze musze musze przestac godzic sie na zlo. Ta zgoda nic nie zmienia a pogrąża coraz bardziej. Trzeba odwagi by stanąć przeciw złu. Mi też pomogla bardzo modlitwa codzienna. Pytania co mam robic, jak postapic.
Wafelka
Posty: 119
Rejestracja: 28 kwie 2017, 13:26
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Wafelka »

Dotka pisze:
Kiedys gardzil takimi mężczyznami a teraz sam to robi...]
Więc napisze Ci jeszcze cos a propos. Moj maz, nalogowy klamca, rowniez wyrażał pogardę dla wszelkiej maści nałogowców i niegodziwego postepowania.
Pamietam jak juz wiedzialam ze od jakiegos czasu nadużywa alkoholu, ale jemu jeszcze wydawało się że nikt nie wie(bo to ukrywał i nigdy nie wracał do domu pijany), i byliśmy wakacje w jakiejś knajpce i tam ktoś wypil ciut za dużo i głośno sie zachowywał. I moj mąż z pogarda w głosie mówi "Zobacz..jak tak można sie doprowadzić. Co za żenada.." I pamiętam jak mu odpowiedziałam wtedy, że widzi swoje odbicie. To był pierwszy raz kiedy mu to powiedziałam. Sama się tym zdziwilam. Że w końcu mu to powiedziałam. Był zaskoczony i oczywiście zaprzeczał. To był początek mojej decyzji że tak dalej nie będzie w naszej rodzinie. I decyzji o postawieniu warunków, których konsekwencją była wyprowadzka męża.
Odkrycie i uswiadomienie sobie tej obludy bylo ważne dla mnie. Zobaczyłam że mąż mnie oklamuje, ze czyny nie odpowiadają deklaracjom. Więc od tamtej pory patrze tylko na czyny. Deklaracje czlowieka ktory jest pogubiony sa nic nie warte jesli nie ida w parze z jakimis dzialaniami.
Jonasz

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Jonasz »

s zona pisze: 07 cze 2017, 23:55
SAMOA pisze: 07 cze 2017, 23:07 DotkA
Z całym szacunkiem dla Ciebie
Ale takie działania nie mają sensu.
Chcesz na siłę iść z nim do kościoła?
Po co ? Chcesz na siłę uzdrawial relacje z nim a widzisz ze on jest na innej odleglej od ciebie orbicie.
Twoje działanie na ta chwile nie przyniesie Ci upragnionego szczęścia. Nie tsk należy postępować

widze ,jak to brutalnie brzmi ale nic na ten moment nie mozemy zrobic ,
poza oddaniem go Bogu ..

s_zona Potwierdzam to w 100%. Moja zona zrobila to w pewnym momencie - kiedy bylem juz moocno zakrecony.
Kiedy dzis o tym mysle to ona mnie w ten sposob uratowała.
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

A jak myślicie gdybym zniknęła z dziećmi na kilka dni, nie mówiąc mu o tym i nie odbierając od niego telefonów? W końcu i tak musiałabym wrócić, to byłaby kwestia 3 dni.
boję się że mógłby wpaść we wściekłość że się martwił a ja się nie odzywałam.
Łatwiejsze byłoby to dla mnie do zorganizowania niż będąc z nim w domu zdystansować sie do niego.
Zazwyczaj to ja się martwiłam, jak nie wracał do domu o omówionej godzinie tylko się spóźniał.
jacek-sychar

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: jacek-sychar »

Dotka
Chcesz pogrywać i manipulować?
To raczej nic nie da.
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

Nie chce. Ten pomysł zaproponowała mi mama ale też mi sie nie spodobał. Aczkolwiek rozważam wyjazd z dziećmi na weekend ale mu o tym powiem. Siedzenie w domu i patrzenie na to jak ciagle jest z telefonem mnie dobija. Wiem że wtedy będzie rozmawiał z nią cały czas ale nie będę musiała na to patrzeć.
jacek-sychar

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: jacek-sychar »

A, tak to już uczciwiej. Na jego zachowanie nie musisz patrzeć, jeżeli sprawia Ci to ból.
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Unicorn2 »

Dotka wszyscy Ci mówią źe nic na siłe nie zrobisz.
Nic nie dadzą teraz twoje wspaniałe pomysły .
Wszystko co moźesz zrobić to nie dać mu komfortu zdradzania jasno postawić granice albo ja albo inna .
Msza swieta pomoźe tobie ale męźa choćby w wodzie święconej wykąpali to go z amoku nie wyleczy .Daj mu spróbować innego źycia niech idzie z alimentami na troje dzieci moźe na źone .
Ciekaw jestem czy tak go będzie zbierało na amory wtedy.
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

Unicorn2 pisze: 08 cze 2017, 17:57 Wszystko co moźesz zrobić to nie dać mu komfortu zdradzania jasno postawić granice albo ja albo inna.
Ale on teraz nie wyprowadzi się póki ona nie przyjedzie do Polski, i jakoś musimy żyć pod jednym dachem.
Ale chyba nie potrafię postawić granic typu sam pierz, sam gotuj, sam swoje sprzątaj. Bo czuję że on to odbierze jako zemstę za to co robi, a ja nie chcę się mścić, nie potrafię.
Muszę jeszcze kilka dni przeczekać, próbuję najpierw nabrać dystansu, na zasadzie rezygnacji ze wspólnych herbatek, kawek i rozmów. Choć dziś robiliśmy ognisko i kiełbaski. Niby dla dzieci a zostaliśmy sami przy tym ognisku i przez chwilę była cisza, a potem rozmawialiśmy o pracy, a płocie który trzeba wymienić, itp. Nie potrafiłam się nie odzywać.
Wkurza mnie w tym wszystkim to że on do tego tak spokojnie podchodzi jakby się nic strasznego nie działo. A ja niepotrzebnie lamentuję. On będzie mieszkał z inną kobietą a do nas będzie przyjeżdżał żeby dzieci zawieść do przedszkola i do szkoły i zreperować co trzeba, ogarnąć plac, piec itp.
ODPOWIEDZ