Co zrobić żeby nie odszedł?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

twardy
Posty: 1894
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: twardy »

Dotka pisze: 14 cze 2017, 8:27 Po kolacji poszłam wykąpać najmłodsze dziecię i z racji tego że chciała iść spać, to poszłam z nią, trochę to trwało, i w pewnym momencie słyszę jak mój mąż woła z dołu że wychodzi i będzie za 1,5 godz. To mu mówię że przecież ja chciałam wyjść tylko dziecko jeszcze nie zasnęło, na co stwierdził że on już jest ubrany i wychodzi. I poszedł. Wrócił po 22.
Stawianie granic, konsekwencja - ucz się od męża. Niestety.
Jonasz

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Jonasz »

Dotka
Estera poruszyła bardzo ważną rzecz.
Wsparcia najbliższych. Rodzice, teściowie, rodzeństwo? Jeżeli nie tak to może trochę dalej. Sąsiedzi, znajomi.
Uwierz mi jest to bardzo ważna rzecz. Nie możesz zostać z tym sama.


Czy ktoś z nich może pomóc i wesprzeć Ciebie i Twoje dzieci?
Czy ktokolwiek wie z zewnątrz o kryzysie Waszego małżeństwa?
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

Jarku czytam, przypowieść znam i zakończenie też.
Jacku - tego też się boję że będzie złość, zniechęcenie i obojętność i że po tym jak się wyprowadzi, i po jakimś czasie będzie chciał wrócić ja nie będę umiała go przyjąć.
Dlatego tak bardzo boję się tej jego wyprowadzki, po pierwsze że jednak on nie będzie chciał wrócić, bo kowalska będzie mądrą kobietą i będzie umiała go przy sobie zatrzymać i dać mu szczęście i to czego ja mu nie dawałam... tym bardziej że to jest specyficzna sytuacja, bo jej nie będzie miał kto od mojego męża odciągać, ona tu będzie miała tylko jego...
A po drugie, właśnie tego że jak będzie chciał wrócić ja nie będę umiała mu zaufać i z nim być...

Chciałabym mieć tyle wiary co Inga, ona od samego początku wierzyła że jej mąż wróci...
I chociaż mi wszyscy to powtarzają dookoła, że mojemu mężowi przejdzie to zauroczenie, teściowa to wręcz jest przekonana że na Święta Bożego Narodzenia mój mąż będzie już z nami w domu (inni raczej mówią o 2-3 latach), to ja nie potrafię tego przyjać z taką wiarą...
Jest we mnie lęk że nie wróci...
jacek-sychar

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: jacek-sychar »

Dotka pisze: 14 cze 2017, 8:43 tym bardziej że to jest specyficzna sytuacja, bo jej nie będzie miał kto od mojego męża odciągać, ona tu będzie miała tylko jego...
A nie widzisz problemu w różnicach kulturowych?
Teraz jest fascynacja czymś nowym, obcym. Potem będzie skrzecząca codzienność, gdzie wszystko zaczyna nas różnić.
Jonasz

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Jonasz »

Dotka pisze: 14 cze 2017, 8:27
Wczoraj mój mąż znowu wieczorem "próbował" delikatnie...
Oczywiście powiedziałam, że w obecnej sytuacji nie chcę...
Nie wiem co o tym myśleć, czy to tylko potrzeba zaspokojenia popędu...?
Dlaczego nie jestem przekonana do tego aby wyniósł się z sypialni... dlaczego... byłoby mi o wiele łatwiej jakbym miała w sobie to przekonanie...
Dotka.
Współżycie jest darem od Boga dla małżonków. Ale żeby ten dar przynosił dobre i owoce muszą być spełnione określone warunki i służyć obojgu małżonkom. Źle wykorzystany dar potrafi zranić.
Czasem trzeba zrezygnować żeby nie ranił.

moderacja: poprawiono cytowanie
jacek-sychar

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: jacek-sychar »

Przypominam, że zasady cytowania wypowiedzi innych użytkowników są opisane tutaj:
http://kryzys.org/viewtopic.php?f=20&t=229
Jonasz

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Jonasz »

Dotka pisze: 14 cze 2017, 8:43 kowalska będzie mądrą kobietą i będzie umiała go przy sobie zatrzymać i dać mu szczęście i to czego ja mu nie dawałam...
Dotka zlituj sie...
Pismo czytasz.
Dom budowany na piasku musi runąć, kiedy przyjdą wichry i burze... Nie ma szans.
Jacek ma absolutna rację.
Ty pozostań na Skale i czekaj z ufnością.

A kowalska już jest głupia.... ;)
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: s zona »

jarek70 pisze: 14 cze 2017, 8:39 Dotka
Estera poruszyła bardzo ważną rzecz.
Wsparcia najbliższych. Rodzice, teściowie, rodzeństwo? Jeżeli nie tak to może trochę dalej. Sąsiedzi, znajomi.
Uwierz mi jest to bardzo ważna rzecz. Nie możesz zostać z tym sama.


Czy ktoś z nich może pomóc i wesprzeć Ciebie i Twoje dzieci?
Czy ktokolwiek wie z zewnątrz o kryzysie Waszego małżeństwa?
Dotka ,wybacz ,ale napisze krotko i troche ostrzej:
czy chcesz Zrobic REALNIE cos dla siebie ,poza modlitwa oczywiscie ???????????
Padaly tu rozne propozycje ,czy zdecydowalas cos ?????????
Myslalas np ,zeby zadwonic do adwokata po porade ,dowiedziec sie na czym stoisz ....
Bylabys w stanie ruszyc swoj "tyleczek" i wybrac sie na spotkanie Sycharu?????

Maz potrafi sobie zagospodarowac swoj czas ,wychodzi ,kiedy ma ochote a Ty :

..."Ja to taka wystraszona jestem w tych moich relacjach z moim mężem, nad wszystkim sie zastanawiam jak on zareaguje... nawet nad tym czy mam mu powiedzieć wcześniej że w Boże ciało nie dostanie obiadu, czy powiedzieć mu dopiero gdy będzie chciał sobie nałożyć, czy powiedzieć że jak mi pomoże przy obiedzie to może go z nami zjeść...
Obawiam się że wyjdzie tak że nic nie powiem a on normalnie zje to co ugotuję... a ja potem będę zła sama na siebie że nie miałam odwagi zrobić czegokolwiek...;;"

Dotka ,wiem ,ze strach paralizuje i ze kiedys bylam - wybacz- jeszcze glupsza od Ciebie i bardziej naiwna..
ale to dopiero czytajac forum ,uswiadomilo mi ,ze staczam po rownii pochylej nasze malzenstwo zamiast je ratowac ...
ale to bylo kiedys ...teraz potrafie jechac niemal 4 tys km ,zeby byc na Rekolekcjach i WARTO :D
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Pavel »

Istotna uwaga odnośnie granic - ich stawiania i bronienia: trzeba być w tym konsekwentnym i gotowym do ich obrony.

Gdy tylko przeczytałem pierwsze zdanie, wiedziałem jak to się skończyło.
Twój mąż liczy się przede wszystkim z sobą, to co zrobił było zwyczajnie egoistyczne i bezczelne.
Dało się jednak tego uniknąć.
Dlaczego mąż nie mógł położyć dzieci spać?
Nie potrafi? Najwyższa pora się nauczyć.
Ty to zawsze robisz? Pora na zmianę.
Zdejmując z niego obowiązki rozleniwiasz go, krzywdzisz, utwierdzasz w przekonaniu, że to twoja odpowiedzialność.
Osobiście porozmawiałbym z nim dzisiaj, powiedział co sądzę o wczorajszym zachowaniu.
To, że pozwalałaś się lekceważyć, nie oznacza, że nie możesz przestać.
To, że ty i twoje potrzeby były na ostatnim miejscu, nie oznacz, że tak ma być już zawsze.
Jest rodzicem, jeżeli sam sobie nie zdaje z tego sprawy, warto mu o tym przypomnieć.

To, że mąż wieczorem dążył do zbliżenia, wydarzyło się już po jego powrocie?
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

Jarku a jeśli to my zbudowaliśmy nasz dom na piasku bo zapomnieliśmy w nim o Bogu, nie byliśmy dla siebie nawzajem tacy jakich chciał nas Bóg... i teraz ten dom runął...?
Współżycia nie ma i nie będzie... póki jest ona...
Ale chodzi o spanie obok siebie w jednym łóżku... dlaczego nie czuję że jestem gotowa aby się wyniósł z łózka...

Co do adwokata, to mam namiary i wiem że muszę zadzwonić, ale Pani na urlopie teraz. Choć wolałabym pojechać z kimś, bo ja jak tylko o tym rozmawiam z koleżanką to już mi się głos łamie i chce mi się płakać... Wiem że chcę wystąpić o alimenty jak tylko się wyprowadzi... bo teraz jeszcze płaci opłaty które płacił do tej pory... I muszę uregulować kwestię domu. Chcę aby go przepisał na dzieci.

Z rodziny wie kilka osób... moi rodzice, mama męża i jego brat z bratową, moja ciotka, chrzestny mojego męża ze mną rozmawiają na ten temat, choć ostatnio męczą mnie te rozmowy... z nim już na ten temat nie, bo nie chciał ich słuchać i od razu mówi że go nie przekonają... Na co dzień kontakt mamy tylko z mamą mojego męża, bratem i bratową, ale oni obecnie udają że nic się nie dzieje i normalnie z nim rozmawiają. Zapraszają na grilla, itp. Temat w ogóle nie poruszany.
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

Z tym spaniem najmłodszej córki jest tak, że jak ona sobie umyśli kto z nią idzie spać to nie ma zmiłuj. Wczoraj oświadczyła, że nie lubi taty i z tatą nie pójdzie. Byłby straszny płacz i serce by mi pękło, że ją zostawiam z takim płaczem i jadę np. na basen...

Tak to wydarzyło się po jego powrocie i po jego rozmowie z kowalską...
Jonasz

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Jonasz »

Dotka
Pozwól, ze opowiem coś o sobie.
Byłem na pewnym etapie w swoim życiu, kiedy relacja z moja zona bardzo mnie raniła.
Cierpiałem znosząc wszystko w milczeniu dusząc to w sobie.
Kiedy już decydowałem się o tym komuś powiedzieć ten zachęcał mnie do podjęcia działania.
Czułem, że to co słyszę jest dobre, że tak powinienem postąpić ale nie mogłem nic robić bo paraliżował mnie no właśnie strach.
Strach który nie pozwalał mi zrobić kroku, a który z drugiej strony paraliżował lekiem a co na to żona powie.
Trafiłem na mądrego spowiednika, który wypytał mnie o to i owo (he he, do dziś pamiętam jak parsknąłem śmiechem w konfesjonale czy żona nie pije, nie zażywa narkotyków i czy mnie nie bije :D ) Skierował mnie w odpowiednie miejsce...
I powiedział jedno słowo: zawalcz o siebie bo tylko w ten sposób zawalczysz o swoje małżeństwo.
Nie rozumiałem tego, ale posłuchałem. Miał chłop 100 % racji. :D :D
Faustyna
Posty: 237
Rejestracja: 04 maja 2017, 10:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Faustyna »

Dotko, ja rownież jestem na etapie stawiania granic. I wiem jak jest cieżko ale staram sie trzymać. Tez mam 3 dzieci i był " tradycyjny"podział ról w domu. Choć próbowałam różnymi sposobami to zmienić, niestety nieudolnie. I do dziś tak mam, chyba same sobie jesteśmy winne...
Co do obiadu to moze podsunę ci pomysł na jutro , który dziś zastosowałam. Poprosiłam dziś męża czy mógłby jutro on przygotować obiad ? Zgodzil sie, jest to danie, które niedawno nauczył sie sam i dzieciom smakowało
Jonasz

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Jonasz »

Dotka.
Nie zbudowałem domu ale wiem ze czasem potrzebny jest remont generalny i trzeba ściany pruć.
Czasem runie, bo wada ukryta. Coś poszło nie tak na etapie budowania. Może materiał, może metoda, brak umiejętności.
Ważne są fundamenty, wtedy każdy dom jest do odbudowania :D
W swoim czasie.
Inaczej, lepiej, mądrzej ...

Spokojnie :D

Co do kwestii uczuć. Chyba Cię rozumiem.
Ja zaczynając pozytywne zmiany nie umiałem się podnieść. Z jednej strony strach, z drugiej emocje. Zrozumiałem jedno nie dam rady z nimi walczyć, nie pokonam ich. Przestaję się nimi zajmować.
Ja je ominę.
Pomogło mi w tym jedno. Wiesz co?
DECYZJA.
Ten kierunek obieram wstaję i idę , patrzę tylko na to. :D
Z Bogiem obok siebie przy wsparciu mądrych, wartościowych ludzi. Tutaj i nie tylko. :D
I naprawiam swój dom. Jeszcze stoi, zobaczymy czy zona się dołączy :D w każdej chwili może odejść i mój dom też runie.
Ale nie patrzę na nią tylko robię swoje. No i dzieci..
Zobaczymy, Bóg jest gdzieś nad tym wszystkim :D
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

termin u adwokata umówiony, niestety dopiero za 2 tyg., ale podobno bardzo dobra pani adwokat.
ODPOWIEDZ