Co zrobić żeby nie odszedł?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

Ciągle czekam aż on mi powie, że daje nam szansę...
I to mnie chyba blokuje, trzyma gdzieś tam w pobliżu niego, nie pozwala pójść wieczorem do innego pokoju i zająć się choćby czytaniem książki, tylko kręcę się w jego pobliżu...
Wczoraj wieczorem mi powiedział, że lepiej by mi zrobiło jakbym sobie poszła do kosmetyczki, niż jechała do tego adwokata... jak teraz to jest na takim etapie... nie zapytałam co miał na myśli... bałam się... Nie podjęłam tematu... może powinnam była zapytać...? trudno już nie zapytam.
Powiedział też że przesiedziałam macierzyński na facebooku (nie wiem skąd takie myślenie, ale fakt komputer zajmował mi wtedy czas, bo prowadziłam bloga, chciałam mieć jakąś odskocznię, ale nigdy nie robiłam tego w jego obecności, bo on nawet o tym nie wiedział i wydawało mi się że nie robiłam tego kosztem rodziny..., ale słowo "wydawało" chyba ma tu dość spore znaczenie, bo zdarzało się że inne obowiązki czekały), zamiast zająć się sobą i że najtrudniej jest zmienić samego siebie...
Nie wiem o co chodziło... postanowiłam że nie będę angażowała się w takie tematy żeby temat z kowalską nie wyskoczył... a i tak się nie powstrzymał bo powiedział że najpóźniej w czwartek mi powie czy jedzie tam czy nie bo to od niej zależy czy będzie chciała...
chce wytrwać w nie rozwijaniu rozmów... ale czy to o to chodzi...? czy może bardziej o to żebym to ja nie ciągła do tej rozmowy, ale jak on chce rozmawiać to rozmawiać...?
wczoraj tez nie rozmawiał przy mnie z kowalską... aczkolwiek najpierw mnie nie było z dziećmi w domu, bo sobie pojechałyśmy na rowerach do sklepu... a potem jego nie było... ale przy mnie nie rozmawiał i mam nadzieję że tak zostanie...
Oj potrzeba mi dużo mądrości i światłości w moim podejmowaniu decyzji...
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: zenia1780 »

Dotka pisze: 27 cze 2017, 8:42 Ciągle czekam aż on mi powie, że daje nam szansę...
Mój mąż do tej pory nie powiedział mi tego słowami, jednak czynami, po blisko 6 latach, tak.
Dotka pisze: 27 cze 2017, 8:42 chce wytrwać w nie rozwijaniu rozmów... ale czy to o to chodzi...? czy może bardziej o to żebym to ja nie ciągła do tej rozmowy, ale jak on chce rozmawiać to rozmawiać...?
W żadnym razie. Te rozmowy przecież Cie ranią, dlaczego masz pozwalać się ranić? Nie angażowanie się w te rozmowy jest przede wszystkim granicą chroniącą Ciebie przed większymi zranieniami. Jego potrzeba rozmowy z Tobą o niej jest jego potrzebą, której Ty wcale nie musisz ( a wręcz, dla własnego zdrowia, nie powinnaś) spełniać.
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
jacek-sychar

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: jacek-sychar »

Dotka pisze: 27 cze 2017, 8:42 Ciągle czekam aż on mi powie, że daje nam szansę...
Dotka
A dopuszczasz możliwość , że on tego nigdy nie powie?
Może być, że nie powie, ale będzie w jakiś sposób przy Tobie.
Może być, że nie powie i odejdzie.
A może być i tak, że powie, ale jednak odejdzie.
Czy wtedy dasz rade żyć? A może wtedy świat ponownie zawali Ci się na głowę. Jakby tego, co masz teraz było Ci za mało
Zacznij wreszcie żyć własnym życiem.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: s zona »

zenia1780 pisze: 27 cze 2017, 9:52
Dotka pisze: 27 cze 2017, 8:42 Ciągle czekam aż on mi powie, że daje nam szansę...
Mój mąż do tej pory nie powiedział mi tego słowami, jednak czynami, po blisko 6 latach, tak.

Wlasnie czynami Dotka ...
Faceci tak maja ,ze swoje emocje wyrazaja ,
nie potokiem slow ,jak my :lol:
ale swoja postawa i zaangazowaniem w sprawy rodziny ..
I jesli sie to w pore rozszyfruje ,to mozna sie z tym" pogodzic " :P

Ale skupiajac sie na Twoim mezu
Dotka pisze: 27 cze 2017, 8:42
Wczoraj wieczorem mi powiedział, że lepiej by mi zrobiło jakbym sobie poszła do kosmetyczki, niż jechała do tego adwokata... jak teraz to jest na takim etapie... nie zapytałam co miał na myśli... bałam się... Nie podjęłam tematu...

. a i tak się nie powstrzymał bo powiedział że najpóźniej w czwartek mi powie czy jedzie tam czy nie bo to od niej zależy czy będzie chciała...

Oj potrzeba mi dużo mądrości i światłości w moim podejmowaniu decyzji...
Dotka,czy jedno wyklucza drugie?
Mozesz isc do kosmyczki rowniez ,potrzebujesz jakies specjalnej zgody meza :shock:

Druga kwestia,
rozumiem ,ze wizyte u adw masz w srode ... i dlatego maz -zeby ja zablokowac -w czwartek chce Cie zapoznac ze stanowiskiem kowalskiej ,czy go Zechce ,czy tez Nie ..
Patrzac z boku, to kowalska decyduje o Waszym malzenstwie "byc albo nie byc " :shock:
Dlatego powinnas -wg mnie wiedziec - na czym stoisz rowniez od strony prawnej :!:
Paradoksalnie ,Twojemu mezowi tez moze to pomoc ,
moze mu to Uswiadomi ,ze to nie czasy liceum ,gdzie mozna zakochac sie OT TAK :shock:

Dotka ,kazdy z nas sie bal ev boi sie ,to naturalnie ,
ale nieraz warto wyjsc ponad lek ,zeby zmierzyc sie z samym soba ...

Dzisiaj jest swieto MB Nieustajacej Pomocy ,
ks na mszy radiowej z Sanktuarium przytoczyl slowa Matki Bozej z objawien w Gietrzwaldzie i Fatimie.
" Nigdy nie traccie nadziei,
ja jestem z Wami . "
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

stanowisko kowalskiej niestety nie dotyczy tego czy go chce czy nie tylko tego czy się z nim spotka tam u niej w kraju w ten weekend...
I na to wygląda że to kowalska decyduje o ich związku... na zasadzie trzymania w niepewności mojego męża... podobno nigdy mu nie powiedziała że go kocha, nie potwierdziła że chce z nim mieszkać, powiedziała tylko przy wyjeździe że chce wrócić... to z relacji mojego męża...
On jej uczucie do siebie wyczytał w jej oczach i zachowaniu ...
On podjął decyzję że jak ona będzie chciała z nim zamieszkać to on się wyprowadza...

jak się wyprowadzi pewnie znowu będzie mi trudno w jakiś sposób, ale poniekąd się na to przygotowuję teraz... więc mam nadzieję że będzie łatwiej...
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Pavel »

W tych kryzysach wszystko staje na głowie.
Zanim przejdę do rzeczy, wspomnę, że i mnie dotyczyło absurdalne myślenie.
Ciagle czekam aż on mi powie, że daje nam szansę
Dobrze zrozumiałem?
Mąż Cię zdradza, oficjalnie mówi, że zamierza opuścić, depcze Twoją godność, łamie małżeńską przysięgę, a ty uniżenie czekasz, że łaskawie postanowi dać Wam szansę?
Zachowując odrobinę logiki, to on powinien prosić o szansę.

Naprawdę chciałabyś spędzić resztę życia z takim człowiekiem jakim on obecnie jest?
Przecież na chwilę obecną jeżeli wspaniałomyślnie zdecyduje się wrócić, to tylko dlatego, że tamta go "oleje".
To zaś oznacza niemałą szansę na powtórkę w przyszłości.
Dotko, na pewno chcesz żyć w niepewności, bez poczucia bezpieczeństwa?
Chcesz być opcją rezerwową?

Kryzysy są dobre.
Są darem, szansą na przemianę siebie i małżeństwa.
Ale tylko pod warunkiem, że się zdecydujemy przepracować to co mamy do przerobienia.
Zbudować solidne fundamenty.

Przy okazji, zgadzam się z tym co powyżej napisała zenia.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: s zona »

Dotka pisze: 27 cze 2017, 11:40 stanowisko kowalskiej niestety nie dotyczy tego czy go chce czy nie tylko tego czy się z nim spotka tam u niej w kraju w ten weekend...
I na to wygląda że to kowalska decyduje o ich związku... na zasadzie trzymania w niepewności mojego męża... podobno nigdy mu nie powiedziała że go kocha, nie potwierdziła że chce z nim mieszkać, powiedziała tylko przy wyjeździe że chce wrócić... to z relacji mojego męża...
On jej uczucie do siebie wyczytał w jej oczach i zachowaniu ...
On podjął decyzję że jak ona będzie chciała z nim zamieszkać to on się wyprowadza...

widze ,ze kowalska juz to dokladnie przestudiowala a My jeszcze NIE ;)
Dlaczego mężczyźni kochają zołzy - Sherry Argov

https://www.youtube.com/watch?v=wpGzHR5YTsA
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: mare1966 »

A to ciekawe , bo chciałem dać takiego linka . :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=n4OPy7-as9k


A widzę , że s żona
na zasadzie przyciągania też
z tego źródła . :lol: :lol:
Nawiasem , jest tam sporo genialnie prostej a powszechnie nieznanej wiedzy .
Wafelka
Posty: 119
Rejestracja: 28 kwie 2017, 13:26
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Wafelka »

Dotka,
im dłużej czytam ten wątek tym większe odnoszę wrażenie, że jesteście oboje w jakiejś chorej kompletnie sytuacji. I obojgu Wam w niej dobrze. Mąż gada o kowalskiej, dręcząc Cię przy tym i przekonując samego siebie, że tak właśnie jest najlepiej, a Ty chodzisz dookoła niego i to dręczenie przyjmujesz jakbyś czerpała z tego jakąś chorą przyjemność.. Trochę jak ludzie, którzy czerpią przyjemność z zadawania sobie bólu. Oboje tak działacie. Niby cierpicie, cierpisz Ty najbardziej, ale jednocześnie ciągle wchodzisz w krąg tego cierpienia..
Dwadzieścia kilka stron wałkowania tego tematu, ciągle to samo i to samo. Skąd ta niemoc? Może trzeba szukać pomocy gdzieś indziej też? Ale to wymaga przyznania, że ciągle dookoła męża chodzisz i tylko czekasz aż wreszcie coś powie, albo o kowalskiej albo o Was albo co innego.. byle tylko mówił, bo wtedy czujesz, że jeszcze jakoś jesteście razem.
A może weź dzieci, wyjedź na chwilę, pobądź sama z nimi, może weź przyjaciółkę albo kogoś bliskiego, kto Ci pomoże przy dzieciach. A sama zajmij się nauką bycia samodzielną, wolną istotą. Wytrzymasz tydzień bez kontaktu, bez dzwonienia, bez mówienia i czekania na mówienie?
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: s zona »

Wafelka pisze: 27 cze 2017, 14:30 Dotka,
im dłużej czytam ten wątek tym większe odnoszę wrażenie, że jesteście oboje w jakiejś chorej kompletnie sytuacji. I obojgu Wam w niej dobrze. Mąż gada o kowalskiej, dręcząc Cię przy tym i przekonując samego siebie, że tak właśnie jest najlepiej, a Ty chodzisz dookoła niego i to dręczenie przyjmujesz jakbyś czerpała z tego jakąś chorą przyjemność.. Trochę jak ludzie, którzy czerpią przyjemność z zadawania sobie bólu. Oboje tak działacie. Niby cierpicie, cierpisz Ty najbardziej, ale jednocześnie ciągle wchodzisz w krąg tego cierpienia..
Dotka ,
niestety ,ale z boku tak to wyglada -" ocierasz " sie o masochizm ,tez to przerabialam ..
Staralam sie " w kuchni ,salonie ,sypialni " a maz wybieral takie ,o ktore sam musial sie starac ....
wg zasady ,ze tylko cos "wlasnorecznie upolowane " a nie czekajace ....ma Wartosc ..
Wafelka pisze: 27 cze 2017, 14:30.

Dwadzieścia kilka stron wałkowania tego tematu, ciągle to samo i to samo. Skąd ta niemoc? Może trzeba szukać pomocy gdzieś indziej też?
SZUKAC :
adwokat ,
psycholog/ terapeuta..
a i kosmetyczka zadnej kobiecie jeszcze nie "zaszkodzila"
A Najwazniejsze- wg mnie- to dobrze przygotowana spowiedz ,
oczyscisz lacza i otworzysz sie na Wole Boza :)

A może weź dzieci, wyjedź na chwilę, pobądź sama z nimi, może weź przyjaciółkę albo kogoś bliskiego, kto Ci pomoże przy dzieciach. A sama zajmij się nauką bycia samodzielną, wolną istotą. Wytrzymasz tydzień bez kontaktu, bez dzwonienia, bez mówienia i czekania na mówienie?

Dotka , Wafelka ma racje
ale ja bym jeszcze dalej poszla ..
.WYJEDZ ,ale Sama ..dzieci zostaw z mezem ,przezyja wszyscy ;)
kilka str wczesniej wrzucalam Ci linki na rekolekcje w roznych miejscach ..
lub znajdz cos innego ,co pozwoli Ci nabrac dystansu i odpoczac 8-)
pakujac sie wrzuc - przed oczami meza - seksowna bielzne :lol:
nawet ,jesli mialabys chodzic tam w dresach ,
to dziala ..
Niech zobaczy Nowa Dotke :D
Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Niezapominajka »

zenia1780 pisze: 27 cze 2017, 9:52 Mój mąż do tej pory nie powiedział mi tego słowami, jednak czynami, po blisko 6 latach, tak.
nie powiedział? :shock: to nie rozmawialiscie o tym? nigdy nic nie powiedział?slowa? kurcze...to jak się pogodziliscie? jak wróciliście?

Dotka, bo tam przyjade i złoję Ci dupsko. Bierz dzieci i stwórz dystans. Nie musicie nigdzie wyjeżdzać ale wypełnij po brzegi dzien z dala od niego. Wychodzcie z domu, organizuj czas, on ma Cie nie widzieć płaczacą i snującą się po kątach, działasz odpychajaco. Niech poczuje ciężar decyzji, obudzi przemyślenia co się stanie jak Was porzuci, niektórzy na coś takiego potrzebują czasu, poki się nie uporają. Ale nie dojdzie do takich wniosków jak Cię będzie miał uczepioną u szyi jak kulę u nogi. Bo żeby to zrobić musi mieć przestrzen, daj mu ją, serio.
katalotka72
Posty: 155
Rejestracja: 16 mar 2017, 18:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: katalotka72 »

i dookoła to samo, dusisz go, ciśniesz, owijasz się jak bluszcz, czy bez lichej podpory jaką jest małżonek nie umiesz żyć?
Dotka pisze: 27 cze 2017, 8:42 najpóźniej w czwartek mi powie czy jedzie tam czy nie bo to od niej zależy czy będzie chciała...
a to dla mnie esencja - moja odpowiedź na takie zagajenie brzmiała by "nie interesuje mnie Twój wyjazd do kowalskiej, Twoja decyzja i jej konsekwencje, NIE ŻYCZĘ sobie żebyś mnie jeszcze kiedykolwiek informował o jakichkolwiek poczynaniach dotyczących kowalskiej"
koniec kropka pl!!!!
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: zenia1780 »

Niezapominajka pisze: 27 cze 2017, 17:37 nie powiedział? to nie rozmawialiscie o tym? nigdy nic nie powiedział?slowa? kurcze...to jak się pogodziliscie? jak wróciliście?
Niezapominajko, słowa nie poparte czynami nic nie znaczą, a czyny, nawet bez słów, bardzo wiele, zwłaszcza, jeśli nie są krótkotrwałe.
Wiem, dla kobiety to może być nie pojęte, załatwiać coś bez słów. Jednak tak również można się dogadać, nawet czasami lepiej. Mój maż jest człowiekiem czynu nie słowa, taki też jest jego język miłości. Tak mi okazuje miłość i tak ją odbiera.
Jak się pogodziliśmy?
Ja wzięłam odpowiedzialność za swoją cześć przysięgi małżeńskiej i kryzysu. Za drugie przeprosiłam,bez jednoczesnego zrzucania winy na niego (co wcale nie jest takie proste i usprawiedliwiania się, a pierwsze zaczęłam w końcu z Bogiem konsekwentnie wypełniać (po znalezieniu właściwego klucza), niezależnie od stanowiska i postawy męża.
Ponieważ to mąż zdecydował, ze to małżeństwo już nie istnieje i ze nie ma czego ratować, stawiając wysoki mur między nami i nie dopuszczając mnie do siebie w żadnej sferze życia małżeńskiego i osobistego na skutek być moze konsekwencji ( a nie krótkotrwałym zrywom) zaczął ów mur rozszczelnić dopuszczając mnie do swego świata i wchodząc jednocześnie na powrót w mój.
Czy wina leżała tylko po mojej stronie? Nie.
Oboje zawaliliśmy wiele spraw, oboje wiele nie rozumieliśmy i oboje czuliśmy się skrzywdzenie przez drugiego i niekochani. Jednak jedno z nas zaprosiło w końcu do małżeństwa Boga i Jego się uchwyciło i u Niego szukało pomocy i prowadzenia.
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: zenia1780 »

katalotka72 pisze: 27 cze 2017, 21:39 "nie interesuje mnie Twój wyjazd do kowalskiej, Twoja decyzja i jej konsekwencje, NIE ŻYCZĘ sobie żebyś mnie jeszcze kiedykolwiek informował o jakichkolwiek poczynaniach dotyczących kowalskiej"
Dokładnie tak.
Konkretnie postawiona granica jego raniącym opowieściom o kowalskiej
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
Jonasz

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Jonasz »

Brawo Niezapominajka, brawo katalotka72, brawo Zenia1780, brawo s_zona, brawo Wafelka.
Dziewczyny BRAWO.
ODPOWIEDZ