Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Joannadarque28
Posty: 2
Rejestracja: 14 cze 2017, 13:11
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: Joannadarque28 »

Moje małżeństwo nie ma nawet roku. Wzięłam ślub 27 sierpnia w 2016 r.
Ale od samego początku żałuję swojej decyzji.
Do ślubu głównie popchnela mnie sytuacja w jakiej się znalazłam.

Męża przyszłego poznałam przez przypadek...przez omyłke zadzwoniłam do niego nie znając go jeszcze i zawiesił mi się w tym momencie tel. Napisal mi wiadomosc na fb ze wpadlam mu w oko ale ja wtedy nie chcialam zwiazku nawet nie byl w moim typie. Chciałam usunąć wiadomość którą mi napisał i stało się nie wiem jak że połączenie zostało wykonane a po chwili Usłyszałam jego głos Później wyłaczylam szybko telefon. Zrobilo mi sie strasznie glupio i postanowiłam że napiszę smsa że to pomyłka aby nie myślał że go podrywam żeby w ogóle nic sobie nie pomyślał.
No i tak stało się. Jedyne co mnie urzekło to to że pisaliśmy o Bogu.. rozmawialiśmy przez telefon o tym wspólnie się modlilismy.. on nie chciał mnie opuszczać Caly czas chciał być przy mnie mimo 100km odległości jaka nas dzieliła. Wkoncu zamieszkał u mnie..bywał tak często że tak można to nazwać..
Wymyslil że założy firmę
Myślałam że ok niech sobie prowadzi
W gruncie rzeczy obarczyl mnie wszystkim
Ja wybierałam rzeczy do biura
Towar
Wszystko każde przelewy dokumenty wszystko robilam ja a gdy przyszło malowanie biura znów ja to robiłam meble składałam ja zarzadzalam jakby to było jedynie moje i dla mnie a nie jego obarczyl mnie tym. Mogłabym to rzucić ale pieniądze dostał z urzędu pracy i trzeba byłoby to zwrócić albo byłaby za niedotrzymanie umowy kara więc tylko po to dalej to prowadzilam
Dalej wymyślił 2 biznes
Dużo mówił o tym itd w gruncie czego wyszło że znów ja czytałam książki ja robiłam stronę internetową zdjęcia ja to prowadzilam a on tylko chciał pieniądze z tego
Miałam więc na głowie 1 firmę i 2 działalność i na dodatek dziecko moje z poprzedniego małżeństwa wtedy moja córka miała jakieś 2,3 latka i dom na głowie za dużo po prostu
Zero wsparcia w nim
Dla.niego liczyło się tylko to by mieć pieniądze z tego
Było wiele rozmów i moich i jego rodziców i wiele kłótni
Dla niego Ja nic nie robię jestem nie pożyteczna ponieważ też już nie mamy żadnego pożycia małżeńskiego
Musiałam tak ciężko fizycznie pracować że poronilam dziecko a on udaje ze nic się nie stało
Na siłę pracowałam nic nie widząc o tym bo szkoda było mi mojej pracy
Nie mogę do niego w żaden sposób dotrzeć bo on nie chce rozmawiać uważa że wina jest tylko po mojej stronie
Gdy wzięliśmy jeszcze wcześniej ślub to oczywiście też na weselu go nie bylo bo rozchorowal śie i spał w lozku
i np ja chciałam jechać w podróż poslubna ale jego nie interesowało to
Gdybym go usilnie zabrała ja jego to może by pojechał interesowało go by tylko zapłacić za niego zus i bym ją prowadzila firmę dalej
Zdjęcia ślubne jak pojechaliśmy robić tydzień po ślubie to 5min nie mógł wytrzymać i robił mi ogromną łaskę że to robimy. On dużo gada a mało robi i tak jest w każdej kwestii. Mieszkamy już 2lata z sobą a on wszystkim mnie obarcza nawet śmieci nie posegreguje wszystko za niego robię ja. I robil am już tak że czekałam aż się wezmie i wyniesie ale nic nie dało śmieci mogły stać na schodach i 2 tyg a on nie wynosił ich. Gdy ja pracowałam a.on został z dzieckiem nic w domu nie robił bo rzekomo nie dało mu dziecko nic Robić a dziecko samo się bawi i wszystko można przy niej zrobić ma własny plac zabaw wystarczy przez okno na nią zerknąć i tyle.
Kłótnie są u nas tak silne że on rozwalił drzwi z jednych klamkę wyrwał w 2 walnal pięścią i zrobił dziurę moim telefonem rzucał laptopem na podłogę i stawał na nim nogami walić głową o ścianę krzyczał że nasle na mnie gwalcicieli że mnie tak skrzywdza.i nie będę widziała kto to zrobił że mnie zniszczy. Mówił że się powiesi i będzie to moja wina. Wydzwaniania do swojej matki i się skarży że ja z nim nie chce być. Udaje ze to moja wina. Nie chce usilnie być i zachowywać się jak mąż. Nie ma żadnych osobiwazkow nic.
W współżycia też interesowało go aby samemu się zadowolić nic więcej.
Najlepiej jest gdy ja nic nie chce od niego

jak wraca i narzeka że tylko on jest zmęczony Strasznie choć ma lekka pracę to trzeba mu potakiwac i wielbić i współczuć
Najlepiej jest właśnie dać. Mu po pracy spać jeść i zadowolić go jak tylko zechce i wszystko za niego wykonac

Ja już naprawdę nie mam siły na niego i nienawidzę go z całego serca że jest tak uparty i nic do niego nie dociera.
Chciałam by mnie zostawił by dał mi czas wyprowadził się ale on na siłę tu siedzi spojrzy mi w oczy i udaje ze wszystko jest ok że nic się nie dzieje ze tak na być a ja...mam już depresję nie chce mi się nic marzę by odejść domy wyjechać i zostawić kartkę że nie wrócę już tu
Chce wkoncu żyć. Cieszyć sie i odetchnąć z ulga.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13375
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: Nirwanna »

Witaj, Joanno, u nas na forum :-)

To, że chcesz w końcu żyć i cieszyć się, to bardzo dobrze. Wszak jesteśmy powołani do życia pełnią życia :-)
Za chwilę zapewne odezwą się pozostałe sycharki, ale ja się spytam na początek - bardzo precyzyjnie opisujesz to, jak źle się teraz czujesz w małżeństwie, ale co Cię popchnęło do tego małżeństwa? Oprócz tego, że "sytuacja" Cię zmusiła? Czy macie związek sakramentalny?
Czy szukałaś już pomocy dla siebie w realu?

I jeszcze malutka prośba na koniec - używaj proszę, znaków przestankowych (przecinek na przykład), teraz Twój post bardzo ciężko się czyta i trudniej go zrozumieć.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: s zona »

Joannadarque28 pisze: 16 cze 2017, 18:04


Kłótnie są u nas tak silne że on rozwalił drzwi z jednych klamkę wyrwał w 2 walnal pięścią i zrobił dziurę moim telefonem rzucał laptopem na podłogę i stawał na nim nogami walić głową o ścianę krzyczał że nasle na mnie gwalcicieli że mnie tak skrzywdza.i nie będę widziała kto to zrobił że mnie zniszczy. Mówił że się powiesi i będzie to moja wina. Wydzwaniania do swojej matki i się skarży że ja z nim nie chce być. Udaje ze to moja wina. Nie chce usilnie być i zachowywać się jak mąż. Nie ma żadnych osobiwazkow nic.
W współżycia też interesowało go aby samemu się zadowolić nic więcej.
Najlepiej jest gdy ja nic nie chce od niego


Chce wkoncu żyć. Cieszyć sie i odetchnąć z ulga.
Witaj Joanno ,
Ratuj sie i nie pozwol sie zniszczyc .
Moze posluchasz Ks Dziewieckiego , jesli nie znasz..


https://www.youtube.com/watch?v=XDSERCE-q5s
Ks Marek Dziewiecki/SZANSA - Co oznacza twarda miłość wobec osoby uzależnionej?

Moze warto byloby skntaktowac sie z adwokatem ,
jak od strony prawnej wygladaja Twoje zobowiazania .

Sciskam serdecznie
MARGO
Posty: 65
Rejestracja: 20 kwie 2017, 20:55
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: MARGO »

Ja również wchodząc w małżeństwo miałam córkę, była starsza jak Twoja jak poznałam męża. Pomyśl o niej , nam samodzielnym mamom jest trudniej. Dziecko musi się czuć bezpieczne w domu.
Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: Niezapominajka »

Twój mąż wygląda na jakiegoś niedojrzałego Piotrusia Pana i psychopatę w jednym.
Co Was połączyło? Macie ślub kościelny? Czyli wspólnych dzieci nie macie tylko Twoja coreczka z pierwszego zwiazku?
Związek lepiej, żeby dawał radość a nie był utrapieniem i nieszczęściem i frustracją, bo się człowiek wykonczy.
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: Unicorn2 »

Niezapominajka byłbym ostroźny z tymi oskarźeniami źe facet jest psychopatą.
Znasz tylko wersje Joanny , troche dziwne źe facet stał się taki zły zaraz po ślubie.
Angela
Posty: 490
Rejestracja: 31 maja 2017, 1:34
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: Angela »

Witam Joanno
Prede wszystkim chce zapewnic Cie o modlitwie.
Z twojego opisu wynika, ze jestes osoba zaradna- prowadzisz firme. Ale jednoczesnie wybuchowy character meza odbiera Ci poczucie bezpieczenstwa. Kazdy ma prawo w rodzinie czuc sie bezpiecznie- ty i twoje dziecko. Zastanow sie, czy nie doswiadczasz juz przemocy psychiczneji i finansowej.
Moze pomocny bedzie Ci poradnik dla osob doswiadczajacych przemocy w rodzinie ,,Wyjscie z cienia" ( szukaj w zakladce: Materially informacyjne) na stronie:
http://www.pcpr.suwalski.pl/pomoc_osobo ... dzinie.php
Postaraj sie zebrac jak najwiecej informacji o twojej sytuacji prawno finansowej. Nie boj sie prosic o pomoc. Nie musza twoje dzialania prowadzic do rozwodu, ale na przyklad pomysl o rozdzielnosci majatkowej. Albo zamknij firme zanim bedzie zadluzona. Nie musisz godzic sie na wszystkie pomysly meza jezeli ewidentnie godza w twoje dobro. Jednoczesnie nie trac nadziei- radosna mama jest bardzo potrzebna dziecku. To co mozesz, to zmieniac siebie, jezeli nie mozesz zmienic meza.
Wafelka
Posty: 119
Rejestracja: 28 kwie 2017, 13:26
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: Wafelka »

Joannadarque28 pisze: Kłótnie są u nas tak silne że on rozwalił drzwi z jednych klamkę wyrwał w 2 walnal pięścią i zrobił dziurę moim telefonem rzucał laptopem na podłogę i stawał na nim nogami walić głową o ścianę krzyczał że nasle na mnie gwalcicieli że mnie tak skrzywdza.i nie będę widziała kto to zrobił że mnie zniszczy. Mówił że się powiesi i będzie to moja wina. Wydzwaniania do swojej matki i się skarży że ja z nim nie chce być. Udaje ze to moja wina. Nie chce usilnie być i zachowywać się jak mąż. Nie ma żadnych osobiwazkow nic.
W współżycia też interesowało go aby samemu się zadowolić nic więcej.
Z całego twojego długiego opisu wyciągnęłam coś na co mam wyczulenie. Agresja i przemoc. Myślę, że trzeba się ratować, uciekać. Uciekać! Z twojego opisu wynika, że twój mąż ma poważny problem z panowaniem nad sobą, grozi Ci i wykorzystuje. Kobieto, ratuj się!

Ktoś napisał jak to możliwe, że w tak krótkim czasie facet się tak zmienił, że to dziwne. Otóż wcale nie jest dziwne. Mam koleżankę, której narzeczony był idealny i nikt by nie uwierzył w to co się stało chwilę później. Dwa dni po ślubie jej nie uderzył pierwszy raz, a następnie uruchomił cały arsenał swojej amunicji emocjonalno - fizycznej. Czasami tak się dzieje. Jest spina, żeby się ożenić, a potem nagle wszystko puszcza. Potem się okazuje, że gość był bity albo wykorzystywany jako dziecko. Tylko nigdy nikomu o tym nie mówił, wyjechał na studia, odciął od dawnych znajomych i rodziny i stwarzał pozory, że wszystko gra. Parł do ślubu, mobilizował się, a potem emocje musiały ujść. I padło na żonę.

Tu trzeba uciekać!
Wafelka
Posty: 119
Rejestracja: 28 kwie 2017, 13:26
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: Wafelka »

Wafelka pisze: 18 cze 2017, 23:58 Dwa dni po ślubie jej nie uderzył pierwszy raz, a następnie uruchomił cały arsenał swojej amunicji emocjonalno - fizycznej.
Coś dziwnego napisałam... ;) Miało być:
Dwa dni po ślubie uderzył pierwszy raz, a następnie uruchomił cały arsenał swojej amunicji emocjonalno - fizycznej.
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: Unicorn2 »

Wafelka widze źe u Ciebie faceci to mają juź pozamiatane .Najlepiej wszystkich pozamykać i wypuszczać na twoich warunkach.
Wafelka nie wszyscy są okrutni źli i podli.
Gdybyś porozmawiała z moją źoną pewno diagnoza na mój temat była by jeszcze gorsza .
Nikt nie jest idealny ale jedziecie Panie równo po facecie .
Wafelka
Posty: 119
Rejestracja: 28 kwie 2017, 13:26
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: Wafelka »

Unicorn2 pisze: 19 cze 2017, 6:07 Wafelka widze źe u Ciebie faceci to mają juź pozamiatane .Najlepiej wszystkich pozamykać i wypuszczać na twoich warunkach.
Wafelka nie wszyscy są okrutni źli i podli.
Gdybyś porozmawiała z moją źoną pewno diagnoza na mój temat była by jeszcze gorsza .
Nikt nie jest idealny ale jedziecie Panie równo po facecie .
Faceci ktorzy uzywaja przemocy owszem. Uciekalabym od takich. Nie wiem czy doczytales ale maz tutaj uzywa pięści i grozi że nasle gwalcicieli. Czy autorka wątku ma czekać aż ją mąż przywiaze do kaloryfera i zacznie dręczyc?
shadow
Posty: 56
Rejestracja: 21 lut 2017, 14:46
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: shadow »

Wafelka pisze: 19 cze 2017, 0:29 Dwa dni po ślubie uderzył pierwszy raz, a następnie uruchomił cały arsenał swojej amunicji emocjonalno - fizycznej.
Nie ma jak to "udany " miesiąc miodowy.

Co do Joanny to mamy tylko spojrzenie jednej strony. Jeśli tak jest jak pisze naprawdę to mi na myśl tylko przychodzi całkowite odcięcie się od takiej osoby i staranie się o "unieważnienie sakramentu małżeństwa " . Jeśli sakrament był zawierany.
jacek-sychar

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: jacek-sychar »

shadow pisze: 19 cze 2017, 9:02 i staranie się o "unieważnienie sakramentu małżeństwa "
Przypominamy, że zgodnie z nauką religii katolickiej, sakrament małżeństwa jest nierozerwalny. Dlatego nie jest możliwe unieważnianie sakramentu małżeństwa.
Można tylko stwierdzić, że nie było go od początku, czyli stwierdzić nieważność małżeństwa.

Unieważnić można tylko coś, co istniało.
Stwierdza się nieważność czegoś, co nigdy nie zaistniało.

Niby różnica niewielka w brzmieniu, ale kolosalna w znaczeniu. Wypada, żeby na naszym portalu wszyscy zdawali sobie z tego sprawę.
shadow
Posty: 56
Rejestracja: 21 lut 2017, 14:46
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: shadow »

jacek-sychar pisze: 19 cze 2017, 9:15
Niby różnica niewielka w brzmieniu, ale kolosalna w znaczeniu. Wypada, żeby na naszym portalu wszyscy zdawali sobie z tego sprawę.
Złapałem się na tym mimo wiedziałem. Oczywiście napisałem bzdurę. :roll:
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam już sił aby dalej trwać w malzenstwie

Post autor: Utka2 »

Joanna D'arc to wojowniczka, niezłomna kobieta, prowadzona przez Boga.

Pytanie wiec do Ciebie - czego od nas oczekujesz?
ODPOWIEDZ