Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
Moderator: Moderatorzy
Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
... takie wnioski, jak w tytule wątku, wynikają z badań Fundacji Mamy i Taty. Badania streszczone są w tym artykule: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... -malzenstw
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
W sumie to co tam napisano to "nieoczywista oczywistość" .
Dlaczego "nieoczywista" ?
.... bo "świat" zwariował
No , może głównie tzw. "elity świata zachodniego"
lansujące swoje pomysły i chore ideologie w szeroko pojętych mediach .
"Rodzina jest podstawową komórką społeczną" ....... pamiętacie ?
( to do tych starszych wiekiem )
Silna zdrowa rodzina = silne zdrowe państwo ,
dobrze zorganizowane społeczeństwo , rozwój osobisty jednostki .
Tu wcale nie trzeba być wierzącym , aby to uznać .
Niestety głupota ludzka wyjątkowo pięknie się odziewa ,
w "postęp" "nowoczesność" i "wolność" .
Silna rodzina = zdrowa gospodarka , trwały i SZYBKI rozwój oparty na ludzkim kapitale .
Wiara nie jest przeszkodą , ale fundamentem
rozwoju i stabilizacji kapitału ludzkiego .
Kto tego nie rozumie , ten dureń .
I chociażby tylko z powyższych powodów czysto gospodarczych
i cywilizacyjnych
rodzinie ( i małżeństwu jako związkowi M + K )
należy się ochrona i pomoc państwa .
Także tej w kryzysie .
Jaka jednostka , takie małżeństwo , taka rodzina , takie społeczeństwo , takie państwo .
Dlaczego "nieoczywista" ?
.... bo "świat" zwariował
No , może głównie tzw. "elity świata zachodniego"
lansujące swoje pomysły i chore ideologie w szeroko pojętych mediach .
"Rodzina jest podstawową komórką społeczną" ....... pamiętacie ?
( to do tych starszych wiekiem )
Silna zdrowa rodzina = silne zdrowe państwo ,
dobrze zorganizowane społeczeństwo , rozwój osobisty jednostki .
Tu wcale nie trzeba być wierzącym , aby to uznać .
Niestety głupota ludzka wyjątkowo pięknie się odziewa ,
w "postęp" "nowoczesność" i "wolność" .
Silna rodzina = zdrowa gospodarka , trwały i SZYBKI rozwój oparty na ludzkim kapitale .
Wiara nie jest przeszkodą , ale fundamentem
rozwoju i stabilizacji kapitału ludzkiego .
Kto tego nie rozumie , ten dureń .
I chociażby tylko z powyższych powodów czysto gospodarczych
i cywilizacyjnych
rodzinie ( i małżeństwu jako związkowi M + K )
należy się ochrona i pomoc państwa .
Także tej w kryzysie .
Jaka jednostka , takie małżeństwo , taka rodzina , takie społeczeństwo , takie państwo .
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
wszystko pięknie, tabu nie tabu ..
Wydźwięk, dla mnie, tego artykułu to tylko reklama fundacji. A wpajanie, ze połączone siły róznych instytucji pomoże uratować małzeństwo mija się z prawdą.
Dlatego że nawet reklamowany SOR nie przebije tego, czego nawet Bóg nie przebije - muru zwanego wolną wolą.
Jak jedna strona stwierdzi, że nic naprawiac nie bedzie, bo nic nie popsuła, to nie tylko SOR małzeński, ale nawet i OIOM nie pomoże ...
Wydźwięk, dla mnie, tego artykułu to tylko reklama fundacji. A wpajanie, ze połączone siły róznych instytucji pomoże uratować małzeństwo mija się z prawdą.
Dlatego że nawet reklamowany SOR nie przebije tego, czego nawet Bóg nie przebije - muru zwanego wolną wolą.
Jak jedna strona stwierdzi, że nic naprawiac nie bedzie, bo nic nie popsuła, to nie tylko SOR małzeński, ale nawet i OIOM nie pomoże ...
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
Utka w pewnym stopniu zgadzam się z Toba ,jednak uważam ,że próbować trzeba cały czas,bo nigdy do końca nie wiemy,jakie nowe sytuacje i narzędzia podeśle nam Bóg.To moja podobna sytuacja i kiedy jestem załamana i nie widzę wyjścia zawsze zapaliła mi sie lampka (typu: tego jeszcze nie spróbowałaś a może zadziała.A więc "moc w słabości sie doskonali"Bez nadziei,która tli sie słabym światłem wiele sytuacji byłoby bezsensu-a jednak,przykłady są zaskakujące.
Gabriela
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
Gogol, ok, zgadzam się.
Ja mam na myśli sytuację, w której słyszę kategoryczne NIE jakiemukolwiek naprawianiu.
Wtedy raczej ratowanie siebie pomoże, niż SOR. Tak jak i mediacje, terapie i inne spotkania, również rekolekcje, nie odniosą zamierzonego efektu jeśli jedna strona zamknie się zupełnie na ratowanie małżeństwa.
Ja mam na myśli sytuację, w której słyszę kategoryczne NIE jakiemukolwiek naprawianiu.
Wtedy raczej ratowanie siebie pomoże, niż SOR. Tak jak i mediacje, terapie i inne spotkania, również rekolekcje, nie odniosą zamierzonego efektu jeśli jedna strona zamknie się zupełnie na ratowanie małżeństwa.
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
Utko, poczytaj posty zenia1780, jej się udało, mimo że jej mąż też był na "nie". Zaczynała wyłącznie od siebie.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
A ja , powiedzieć mogę tyle .
Ta akurat fundacja jest widoczna
( spotkałem ich ulotki w sądach np. ,
także w placówkach "pomocowych" ,
medialnie są obecni )
Pomysł instytucjonalnego patronatu państwa nad rodziną
jest pomysłem dobrym , zresztą ma umocowanie bezpośrednio w Konstytucji .
Także sądy rodzinne mają obowiązek działać
dla dobra tejże rodziny ( np. obowiązkowo sugerować mediację )
Teoretycznie więc , propozycja nie zawiera nic nowego ,
tyle że Konstytucja była w praktyce "zbiorem sloganów" .
I czas najwyższy to zmieniać .
SZYBKO .
Bóg nie po to dał ludziom MÓZGI i RĘCE ,
aby to On miał odwalać wszelką robotę .
"Czyńcie sobie ziemię poddaną"
Bóg wszystko stworzył , materię , ducha
i PRAWA dotyczące tej materii i ducha ( np. psychologia ) .
I na tej zasadzie się to wszystko kręci .
"Módl się jakby wszystko zależało od Boga
i DZIAŁAJ jakby wszystko zależało od ciebie " .
Jak się pali , to trzeba gasić , na modły będzie czas potem .
Zamiast uczyć dzieci w gimnazjum zakładania prezerwatywy ,
niech ich uczą świadomego życia i MYŚLENIA .
Wtedy nie będzie nawet potrzeba małżeńskich SOR ,
ale póki co z pewnością będą pożyteczne .
Utka , to co nazywasz "wolną wolą" ,
jest zwykle zagubionym widzimisię jednostki ,
zwykle niezbyt mądrym , czasowym i zmiennym .
Taka wolę można kształtować przez wychowanie
czy samowychowanie .
Robiły to w dużej mierze tzw. opiniotwórcze media ,
poczynając od słynnego "bigbradzera"
( wtedy jeszcze nawet nie podejrzewałem , że to ledwie "przedszkole"
idiotyzmu )
Najwyższy czas z tym skończyć .
Internet rodzi zagrożenia , ale i nadzieję .
Potężna siła sprawcza .
( stąd ataki w cyberprzestrzeni )
Dajcie mi rząd dusz jak mawiał poeta .
Ta akurat fundacja jest widoczna
( spotkałem ich ulotki w sądach np. ,
także w placówkach "pomocowych" ,
medialnie są obecni )
Pomysł instytucjonalnego patronatu państwa nad rodziną
jest pomysłem dobrym , zresztą ma umocowanie bezpośrednio w Konstytucji .
Także sądy rodzinne mają obowiązek działać
dla dobra tejże rodziny ( np. obowiązkowo sugerować mediację )
Teoretycznie więc , propozycja nie zawiera nic nowego ,
tyle że Konstytucja była w praktyce "zbiorem sloganów" .
I czas najwyższy to zmieniać .
SZYBKO .
Bóg nie po to dał ludziom MÓZGI i RĘCE ,
aby to On miał odwalać wszelką robotę .
"Czyńcie sobie ziemię poddaną"
Bóg wszystko stworzył , materię , ducha
i PRAWA dotyczące tej materii i ducha ( np. psychologia ) .
I na tej zasadzie się to wszystko kręci .
"Módl się jakby wszystko zależało od Boga
i DZIAŁAJ jakby wszystko zależało od ciebie " .
Jak się pali , to trzeba gasić , na modły będzie czas potem .
Zamiast uczyć dzieci w gimnazjum zakładania prezerwatywy ,
niech ich uczą świadomego życia i MYŚLENIA .
Wtedy nie będzie nawet potrzeba małżeńskich SOR ,
ale póki co z pewnością będą pożyteczne .
Utka , to co nazywasz "wolną wolą" ,
jest zwykle zagubionym widzimisię jednostki ,
zwykle niezbyt mądrym , czasowym i zmiennym .
Taka wolę można kształtować przez wychowanie
czy samowychowanie .
Robiły to w dużej mierze tzw. opiniotwórcze media ,
poczynając od słynnego "bigbradzera"
( wtedy jeszcze nawet nie podejrzewałem , że to ledwie "przedszkole"
idiotyzmu )
Najwyższy czas z tym skończyć .
Internet rodzi zagrożenia , ale i nadzieję .
Potężna siła sprawcza .
( stąd ataki w cyberprzestrzeni )
Dajcie mi rząd dusz jak mawiał poeta .
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
Utka ,
to nie jest "wolna wola"
tylko zniewolenie .
to nie jest "wolna wola"
tylko zniewolenie .
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
Mare pisze.
Także sądy rodzinne mają obowiązek działać
dla dobra tejże rodziny ( np. obowiązkowo sugerować mediację .
Ja tego nie odczułem , dla mnie sądy nie chronią wcale rodziny .Dla państwa polskiego rodzina jest warta 600zł tak to teraz rozumie.
Także sądy rodzinne mają obowiązek działać
dla dobra tejże rodziny ( np. obowiązkowo sugerować mediację .
Ja tego nie odczułem , dla mnie sądy nie chronią wcale rodziny .Dla państwa polskiego rodzina jest warta 600zł tak to teraz rozumie.
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
Dlatego tak niezbędne jest "wietrzenie"
świętych krów .
Nie leje się nowego wina w stare bukłaki .
A tych u nas zatrzęsienie , głównie w stolicy .
świętych krów .
Nie leje się nowego wina w stare bukłaki .
A tych u nas zatrzęsienie , głównie w stolicy .
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
Mare zgadzam się w kwestii wietrzenia z Tobą.
Wszak pokolenie żydów na pustyni musiało wymrzeć to nowe weszło do Ziemi Obiecanej.
Nirwana fajnie ze wstawiłaś taki post
.
Jeżeli można czytam właśnie o sobie Jim Conway Dorosłe Dzieci prawnie lub emocjonalnie rozwiedzionych Rodziców.
To o mnie.
Dawniej może nie było tyle rozwodów. Ale wychowywałem się w rodzinie, gdzie rodzice byli rozwiedzeni emocjonalnie.
I to w rodzinie gdzie chodziło się do kościoła, pobożność. Tak naprawdę takich rodzin było chyba więcej.
Z tymi mechanizmami wszczepionymi, zwichrowanymi w psychikę - tak naprawdę z odchyloną od pionu psychiką.
Trudno wyjść z takiego domu i stworzyć szczęśliwe małżeństwo i dalej wierzyć w Boga, rozwijać tę wiarę.
Z tymi mechanizmami wszczepionymi, zwichrowanymi w psychikę - tak naprawdę z odchyloną od pionu psychiką.
Samemu można już sobie młodość życie popsuć przed 30-tką.
Może i dlatego ludzie odchodzą od Kościoła a młodzi, no cóż wolne związki.
A co do państwa i jego ochrony rodziny.
Jest taka książka Michała Wojciechowskiego Z rodzina pod prąd chyba taki tytuł.
Gosc świetnie pisze o cudownych metodach ochrony rodziny przez państwo. Metody które zamiast wspomagać, niszczą.
Wszak pokolenie żydów na pustyni musiało wymrzeć to nowe weszło do Ziemi Obiecanej.
Nirwana fajnie ze wstawiłaś taki post
.
Jeżeli można czytam właśnie o sobie Jim Conway Dorosłe Dzieci prawnie lub emocjonalnie rozwiedzionych Rodziców.
To o mnie.
Dawniej może nie było tyle rozwodów. Ale wychowywałem się w rodzinie, gdzie rodzice byli rozwiedzeni emocjonalnie.
I to w rodzinie gdzie chodziło się do kościoła, pobożność. Tak naprawdę takich rodzin było chyba więcej.
Z tymi mechanizmami wszczepionymi, zwichrowanymi w psychikę - tak naprawdę z odchyloną od pionu psychiką.
Trudno wyjść z takiego domu i stworzyć szczęśliwe małżeństwo i dalej wierzyć w Boga, rozwijać tę wiarę.
Z tymi mechanizmami wszczepionymi, zwichrowanymi w psychikę - tak naprawdę z odchyloną od pionu psychiką.
Samemu można już sobie młodość życie popsuć przed 30-tką.
Może i dlatego ludzie odchodzą od Kościoła a młodzi, no cóż wolne związki.
A co do państwa i jego ochrony rodziny.
Jest taka książka Michała Wojciechowskiego Z rodzina pod prąd chyba taki tytuł.
Gosc świetnie pisze o cudownych metodach ochrony rodziny przez państwo. Metody które zamiast wspomagać, niszczą.
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
http://www.rp.pl/artykul/1132146-Za-rod ... .html#ap-1jarek70 pisze: ↑30 cze 2017, 8:04 Mare zgadzam się w kwestii wietrzenia z Tobą.
Wszak pokolenie żydów na pustyni musiało wymrzeć to nowe weszło do Ziemi Obiecanej.
Nirwana fajnie ze wstawiłaś taki post
.
A co do państwa i jego ochrony rodziny.
Jest taka książka Michała Wojciechowskiego Z rodzina pod prąd chyba taki tytuł.
Gosc świetnie pisze o cudownych metodach ochrony rodziny przez państwo. Metody które zamiast wspomagać, niszczą.
Moglabym podpisac sie pod tym ,co napisales o sobie ,niestety ..
Ksiazka o DDRR jest tez w pdf -Jacek czesto ja poleca-ale tylko do 67 str,
narzedzia ,jak sobie radzic sa pozniej ..
Szukajac linku ,otworzyla mi sie " przypadkowo" albo i nieprzypadkowo ...
http://www.tolle.pl/pozycja/odzyskaj-swoje-zycie
ODZYSKAJ SWOJE ŻYCIE. JAK UWOLNIĆ SIĘ OD PRZESZŁOŚCI I NIE POZWOLIĆ INNYM LUDZIOM SOBĄ STEROWAĆ
autorzy: Stephen Arterburn, David Stoop
Jeśli Twoja samoocena zależy od tego, co myślą i mówią o Tobie inni, a Ty sam czujesz, że zaspokajasz czyjeś potrzeby i pragnienia; jeśli nieustannie kontrolujesz otoczenie albo, przeciwnie, starasz się ulegać i ustępować – ta książka została napisana właśnie dla Ciebie!
Jej autorzy na przykładach z życia swojego i innych osób pokazują, że ukrycie prawdziwego „ja” i rozwijanie fałszywej tożsamości jest reakcją na zranienia z dzieciństwa i wieku młodzieńczego. Radzą, jak odzyskać swoje życie, swoje emocje, swoje prawdziwe „ja”. Uczą kontroli nad przeszłością oraz aktualnymi okolicznościami.
A wracajac do DDRR;
http://www.tolle.pl/pozycja/dorosle-dzi ... iedzionych
DOROSŁE DZIECI ROZWIEDZIONYCH RODZICÓW
autor: Jim Conway
Ocena: (14 opinii)
Cierpienie będące rezultatem rozwodu rodziców nie kończy się na dzieciństwie, ale wdziera się daleko w głąb naszego dorosłego życia. Poniesione szkody są równie poważne w przypadkach, gdy rodzice wprawdzie pozostają małżonkami, ale emocjonalnie są rozwiedzeni.
Jim Conway wie o tym dobrze. Nie pisze wyłącznie z pozycji badacza czy psychologa prowadzącego poradnictwo w tym zakresie, lecz na podstawie własnego cierpienia, wychował się bowiem jako dziecko rodziców emocjonalnie rozwiedzionych.
To, co chce ci powiedzieć, może odmienić całe twoje życie. W miarę jak będziesz uczył się uzdrawiać własne stosunki z innymi, będziesz mógł tę umiejętność przekazywać swoim dzieciom i wnukom. Możesz przerwać cierpienia wynikające z przeszłości.
http://www.tolle.pl/zajrzyj-do-ksiazki/1688
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
Utko-okey ale tak naprawdę ,nie znamy czasu,kiedy te wszystkie narzędzia,którymi sie posługiwaliśmy,zaczną działać-oddałam to Bogu -i własnie zajmuje sie sobą w szerokim słowa tego znaczeniu(warsztaty,rekolekcje,terapie,rozwój osobisty) bez tych narzędzi leżałabym cały czas na dnie a życie uciekałoby mi w zawrotnym tempie.Mimo kryzysu i swoich upadków służę ludziom jak potrafię,moja słabość dla innych okazuje sie siłą
Gabriela
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
Ależ mi życie nie ucieka, pracę mam fajną, dodatkową pracę też, pomagam ludziom, biorę udział w rekolekcjach, czerpię radość z ontaktów z moimi dzieciakami - wyjazdy, wyjście na pizze, i td.
Ja pisałam w sensie ratowania małzeństwa. Czasami nawet super fundacja nie pomoże. I z tego też trzeba sobie wreszcie zdać sprawę.
Ja pisałam w sensie ratowania małzeństwa. Czasami nawet super fundacja nie pomoże. I z tego też trzeba sobie wreszcie zdać sprawę.
Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu
Utko, w Twoim przypadku i Twoim małżeństwie - niewykluczone, że takie zmiany w prawie i rzeczywistości nie pomogą (choć tego nie wiemy). Jednak ta Fundacja stawia sobie cel długoterminowy - zmianę mentalności w społeczeństwie obliczoną na najbliższe 20 lat, po to aby nasze dzieci miały lepsze społeczeństwo pod tym względem. Ja tam uważam, że warto
A wracając do tego, co mnie zastanowiło w wynikach tych badań (tytuł wątku), to bym tak szerzej wysnuła wniosek (mój ci on ), że wciąż niepopularne, tabu jest bycie słabym, nieporadzenie sobie z życiem, małżeństwem. Paradoksalnie rozwód jako efekt może ułomnej, ale jednak próby poradzenia sobie z kryzysem jest obecnie postrzegany społecznie pozytywniej, niż trwanie kryzysie; jest postrzeganie jako bycie silnym i sprawczym
A wracając do tego, co mnie zastanowiło w wynikach tych badań (tytuł wątku), to bym tak szerzej wysnuła wniosek (mój ci on ), że wciąż niepopularne, tabu jest bycie słabym, nieporadzenie sobie z życiem, małżeństwem. Paradoksalnie rozwód jako efekt może ułomnej, ale jednak próby poradzenia sobie z kryzysem jest obecnie postrzegany społecznie pozytywniej, niż trwanie kryzysie; jest postrzeganie jako bycie silnym i sprawczym
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II