Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: Nirwanna »

... takie wnioski, jak w tytule wątku, wynikają z badań Fundacji Mamy i Taty. Badania streszczone są w tym artykule: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... -malzenstw
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: mare1966 »

W sumie to co tam napisano to "nieoczywista oczywistość" .
Dlaczego "nieoczywista" ?
.... bo "świat" zwariował
No , może głównie tzw. "elity świata zachodniego"
lansujące swoje pomysły i chore ideologie w szeroko pojętych mediach .
"Rodzina jest podstawową komórką społeczną" ....... pamiętacie ? :lol:
( to do tych starszych wiekiem )
Silna zdrowa rodzina = silne zdrowe państwo ,
dobrze zorganizowane społeczeństwo , rozwój osobisty jednostki .
Tu wcale nie trzeba być wierzącym , aby to uznać .
Niestety głupota ludzka wyjątkowo pięknie się odziewa ,
w "postęp" "nowoczesność" i "wolność" .
Silna rodzina = zdrowa gospodarka , trwały i SZYBKI rozwój oparty na ludzkim kapitale .
Wiara nie jest przeszkodą , ale fundamentem
rozwoju i stabilizacji kapitału ludzkiego .
Kto tego nie rozumie , ten dureń . :lol:

I chociażby tylko z powyższych powodów czysto gospodarczych
i cywilizacyjnych
rodzinie ( i małżeństwu jako związkowi M + K )
należy się ochrona i pomoc państwa .
Także tej w kryzysie .
Jaka jednostka , takie małżeństwo , taka rodzina , takie społeczeństwo , takie państwo .
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: Utka2 »

wszystko pięknie, tabu nie tabu ..
Wydźwięk, dla mnie, tego artykułu to tylko reklama fundacji. A wpajanie, ze połączone siły róznych instytucji pomoże uratować małzeństwo mija się z prawdą.
Dlatego że nawet reklamowany SOR nie przebije tego, czego nawet Bóg nie przebije - muru zwanego wolną wolą.
Jak jedna strona stwierdzi, że nic naprawiac nie bedzie, bo nic nie popsuła, to nie tylko SOR małzeński, ale nawet i OIOM nie pomoże ...
gogol
Posty: 87
Rejestracja: 04 sty 2017, 21:06
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: gogol »

Utka w pewnym stopniu zgadzam się z Toba ,jednak uważam ,że próbować trzeba cały czas,bo nigdy do końca nie wiemy,jakie nowe sytuacje i narzędzia podeśle nam Bóg.To moja podobna sytuacja i kiedy jestem załamana i nie widzę wyjścia zawsze zapaliła mi sie lampka (typu: tego jeszcze nie spróbowałaś a może zadziała.A więc "moc w słabości sie doskonali"Bez nadziei,która tli sie słabym światłem wiele sytuacji byłoby bezsensu-a jednak,przykłady są zaskakujące.
Gabriela
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: Utka2 »

Gogol, ok, zgadzam się.

Ja mam na myśli sytuację, w której słyszę kategoryczne NIE jakiemukolwiek naprawianiu.
Wtedy raczej ratowanie siebie pomoże, niż SOR. Tak jak i mediacje, terapie i inne spotkania, również rekolekcje, nie odniosą zamierzonego efektu jeśli jedna strona zamknie się zupełnie na ratowanie małżeństwa.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: Nirwanna »

Utko, poczytaj posty zenia1780, jej się udało, mimo że jej mąż też był na "nie". Zaczynała wyłącznie od siebie.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: mare1966 »

A ja , powiedzieć mogę tyle .
Ta akurat fundacja jest widoczna
( spotkałem ich ulotki w sądach np. ,
także w placówkach "pomocowych" ,
medialnie są obecni )

Pomysł instytucjonalnego patronatu państwa nad rodziną
jest pomysłem dobrym , zresztą ma umocowanie bezpośrednio w Konstytucji .
Także sądy rodzinne mają obowiązek działać
dla dobra tejże rodziny ( np. obowiązkowo sugerować mediację )
Teoretycznie więc , propozycja nie zawiera nic nowego ,
tyle że Konstytucja była w praktyce "zbiorem sloganów" .
I czas najwyższy to zmieniać .
SZYBKO .

Bóg nie po to dał ludziom MÓZGI i RĘCE ,
aby to On miał odwalać wszelką robotę .
"Czyńcie sobie ziemię poddaną"
Bóg wszystko stworzył , materię , ducha
i PRAWA dotyczące tej materii i ducha ( np. psychologia ) .
I na tej zasadzie się to wszystko kręci .
"Módl się jakby wszystko zależało od Boga
i DZIAŁAJ jakby wszystko zależało od ciebie " .
Jak się pali , to trzeba gasić , na modły będzie czas potem .
Zamiast uczyć dzieci w gimnazjum zakładania prezerwatywy ,
niech ich uczą świadomego życia i MYŚLENIA .
Wtedy nie będzie nawet potrzeba małżeńskich SOR ,
ale póki co z pewnością będą pożyteczne .

Utka , to co nazywasz "wolną wolą" ,
jest zwykle zagubionym widzimisię jednostki ,
zwykle niezbyt mądrym , czasowym i zmiennym .
Taka wolę można kształtować przez wychowanie
czy samowychowanie .
Robiły to w dużej mierze tzw. opiniotwórcze media ,
poczynając od słynnego "bigbradzera"
( wtedy jeszcze nawet nie podejrzewałem , że to ledwie "przedszkole"
idiotyzmu )
Najwyższy czas z tym skończyć .
Internet rodzi zagrożenia , ale i nadzieję .
Potężna siła sprawcza .
( stąd ataki w cyberprzestrzeni )
Dajcie mi rząd dusz jak mawiał poeta .
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: mare1966 »

Utka ,
to nie jest "wolna wola"
tylko zniewolenie .
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: Unicorn2 »

Mare pisze.

Także sądy rodzinne mają obowiązek działać
dla dobra tejże rodziny ( np. obowiązkowo sugerować mediację .

Ja tego nie odczułem , dla mnie sądy nie chronią wcale rodziny .Dla państwa polskiego rodzina jest warta 600zł tak to teraz rozumie.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: mare1966 »

Dlatego tak niezbędne jest "wietrzenie"
świętych krów .
Nie leje się nowego wina w stare bukłaki . :lol:
A tych u nas zatrzęsienie , głównie w stolicy .
Jonasz

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: Jonasz »

Mare zgadzam się w kwestii wietrzenia z Tobą.
Wszak pokolenie żydów na pustyni musiało wymrzeć to nowe weszło do Ziemi Obiecanej.

Nirwana fajnie ze wstawiłaś taki post
.
Jeżeli można czytam właśnie o sobie Jim Conway Dorosłe Dzieci prawnie lub emocjonalnie rozwiedzionych Rodziców.
To o mnie.
Dawniej może nie było tyle rozwodów. Ale wychowywałem się w rodzinie, gdzie rodzice byli rozwiedzeni emocjonalnie.
I to w rodzinie gdzie chodziło się do kościoła, pobożność. Tak naprawdę takich rodzin było chyba więcej.
Z tymi mechanizmami wszczepionymi, zwichrowanymi w psychikę - tak naprawdę z odchyloną od pionu psychiką.
Trudno wyjść z takiego domu i stworzyć szczęśliwe małżeństwo i dalej wierzyć w Boga, rozwijać tę wiarę.
Z tymi mechanizmami wszczepionymi, zwichrowanymi w psychikę - tak naprawdę z odchyloną od pionu psychiką.
Samemu można już sobie młodość życie popsuć przed 30-tką.
Może i dlatego ludzie odchodzą od Kościoła a młodzi, no cóż wolne związki.
A co do państwa i jego ochrony rodziny.
Jest taka książka Michała Wojciechowskiego Z rodzina pod prąd chyba taki tytuł.
Gosc świetnie pisze o cudownych metodach ochrony rodziny przez państwo. Metody które zamiast wspomagać, niszczą.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: s zona »

jarek70 pisze: 30 cze 2017, 8:04 Mare zgadzam się w kwestii wietrzenia z Tobą.
Wszak pokolenie żydów na pustyni musiało wymrzeć to nowe weszło do Ziemi Obiecanej.

Nirwana fajnie ze wstawiłaś taki post
.
A co do państwa i jego ochrony rodziny.
Jest taka książka Michała Wojciechowskiego Z rodzina pod prąd chyba taki tytuł.
Gosc świetnie pisze o cudownych metodach ochrony rodziny przez państwo. Metody które zamiast wspomagać, niszczą.
http://www.rp.pl/artykul/1132146-Za-rod ... .html#ap-1

Moglabym podpisac sie pod tym ,co napisales o sobie ,niestety ..
Ksiazka o DDRR jest tez w pdf -Jacek czesto ja poleca-ale tylko do 67 str,
narzedzia ,jak sobie radzic sa pozniej ..

Szukajac linku ,otworzyla mi sie " przypadkowo" albo i nieprzypadkowo ...
http://www.tolle.pl/pozycja/odzyskaj-swoje-zycie

ODZYSKAJ SWOJE ŻYCIE. JAK UWOLNIĆ SIĘ OD PRZESZŁOŚCI I NIE POZWOLIĆ INNYM LUDZIOM SOBĄ STEROWAĆ
autorzy: Stephen Arterburn, David Stoop
Jeśli Twoja samoocena zależy od tego, co myślą i mówią o Tobie inni, a Ty sam czujesz, że zaspokajasz czyjeś potrzeby i pragnienia; jeśli nieustannie kontrolujesz otoczenie albo, przeciwnie, starasz się ulegać i ustępować – ta książka została napisana właśnie dla Ciebie!

Jej autorzy na przykładach z życia swojego i innych osób pokazują, że ukrycie prawdziwego „ja” i rozwijanie fałszywej tożsamości jest reakcją na zranienia z dzieciństwa i wieku młodzieńczego. Radzą, jak odzyskać swoje życie, swoje emocje, swoje prawdziwe „ja”. Uczą kontroli nad przeszłością oraz aktualnymi okolicznościami.

A wracajac do DDRR;
http://www.tolle.pl/pozycja/dorosle-dzi ... iedzionych

DOROSŁE DZIECI ROZWIEDZIONYCH RODZICÓW
autor: Jim Conway
Ocena: (14 opinii)
Cierpienie będące rezultatem rozwodu rodziców nie kończy się na dzieciństwie, ale wdziera się daleko w głąb naszego dorosłego życia. Poniesione szkody są równie poważne w przypadkach, gdy rodzice wprawdzie pozostają małżonkami, ale emocjonalnie są rozwiedzeni.

Jim Conway wie o tym dobrze. Nie pisze wyłącznie z pozycji badacza czy psychologa prowadzącego poradnictwo w tym zakresie, lecz na podstawie własnego cierpienia, wychował się bowiem jako dziecko rodziców emocjonalnie rozwiedzionych.

To, co chce ci powiedzieć, może odmienić całe twoje życie. W miarę jak będziesz uczył się uzdrawiać własne stosunki z innymi, będziesz mógł tę umiejętność przekazywać swoim dzieciom i wnukom. Możesz przerwać cierpienia wynikające z przeszłości.
http://www.tolle.pl/zajrzyj-do-ksiazki/1688
gogol
Posty: 87
Rejestracja: 04 sty 2017, 21:06
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: gogol »

Utka2 pisze: 29 cze 2017, 15:46 Gogol, ok, zgadzam się.

J,, również rekolekcje, nie odniosą zamierzonego efektu jeśli jedna strona zamknie się zupełnie na ratowanie małżeństwa.
Utko-okey ale tak naprawdę ,nie znamy czasu,kiedy te wszystkie narzędzia,którymi sie posługiwaliśmy,zaczną działać-oddałam to Bogu :D -i własnie zajmuje sie sobą w szerokim słowa tego znaczeniu(warsztaty,rekolekcje,terapie,rozwój osobisty) bez tych narzędzi leżałabym cały czas na dnie a życie uciekałoby mi w zawrotnym tempie.Mimo kryzysu i swoich upadków służę ludziom jak potrafię,moja słabość dla innych okazuje sie siłą :D
Gabriela
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: Utka2 »

Ależ mi życie nie ucieka, pracę mam fajną, dodatkową pracę też, pomagam ludziom, biorę udział w rekolekcjach, czerpię radość z ontaktów z moimi dzieciakami - wyjazdy, wyjście na pizze, i td.
Ja pisałam w sensie ratowania małzeństwa. Czasami nawet super fundacja nie pomoże. I z tego też trzeba sobie wreszcie zdać sprawę.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Rozwód już nie jest tabu, to kryzys wciąż jest tabu

Post autor: Nirwanna »

Utko, w Twoim przypadku i Twoim małżeństwie - niewykluczone, że takie zmiany w prawie i rzeczywistości nie pomogą (choć tego nie wiemy). Jednak ta Fundacja stawia sobie cel długoterminowy - zmianę mentalności w społeczeństwie obliczoną na najbliższe 20 lat, po to aby nasze dzieci miały lepsze społeczeństwo pod tym względem. Ja tam uważam, że warto :-)

A wracając do tego, co mnie zastanowiło w wynikach tych badań (tytuł wątku), to bym tak szerzej wysnuła wniosek (mój ci on ;-) ), że wciąż niepopularne, tabu jest bycie słabym, nieporadzenie sobie z życiem, małżeństwem. Paradoksalnie rozwód jako efekt może ułomnej, ale jednak próby poradzenia sobie z kryzysem jest obecnie postrzegany społecznie pozytywniej, niż trwanie kryzysie; jest postrzeganie jako bycie silnym i sprawczym :shock:
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ