Wątek GalaAnonima

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

tata999
Posty: 1173
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: tata999 »

GalAnonim pisze: 07 sty 2020, 22:37
Swoja drogą jak też pije, ale postów tu po pijaku nie piszę :-)
W moim odczuciu to jest szydercze zdanie. Wydaje mi się, że szydzenie do niczego dobrego nie prowadzi.
GalAnonim pisze: 07 sty 2020, 22:37 Moje picie przerobiłem z psychoterapeutą - nie jestem alkoholikiem. Jak chće to moge nie pić kilk atygodni a jak chce to robie to codziennie. Moje picie ma podłoże psychiczne, jest odreagowaniem na cierpienie. Jest na tyle pod kontrolą że nie przeszkadza mi w codziennym życiu. Alkohol też jest dla ludzi, tylko w odpiedniej dawce i czasie.
W moim i wielu znanych mi przypadkach alkohol był jednym z głównym czynników, który doprowadził do przekroczenia masy krytycznej. W Polsce pije się ponadprzeciętnie, dużo. Jest to tak powszechne, że przymyka się oko i lekceważy skutki moim zdaniem. Otrzymywałem takie same komunikaty, jak Twój, od osób nadużywających alkoholu. Z życzliwości zalecam ostrożność. Jednocześnie, przyznaję, że jestem przewrażliwiony na punkcie nadużywania alkoholu, więc moja wypowiedź może być stronnicza, a podejście przesadne.
Wiedźmin

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: Wiedźmin »

GalAnonim pisze: 07 sty 2020, 22:37 [...] nie jestem alkoholikiem. Jak chće to moge nie pić kilk atygodni a jak chce to robie to codziennie. [...]
Bohater ;)
GalAnonim pisze: 07 sty 2020, 22:37 [...] Moje picie ma podłoże psychiczne, jest odreagowaniem na cierpienie. [...]
Jeśli piciem próbujesz regulować emocje i stany napięcia... to jednak bym się temu z tym Twoim terapeutą raz jeszcze przyjrzał.
Jonasz

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: Jonasz »

Wiedźmin pisze: 08 sty 2020, 10:58 Jeśli piciem próbujesz regulować emocje i stany napięcia... to jednak bym się temu z tym Twoim terapeutą raz jeszcze przyjrzał.
Podbijam Wiedźmina.
Zastanów się nad jednym.
Czy po alkoholu masz większą kontrolę nad emocjami czy też tracisz - jak mawia ks. Dziewiecki smutki i troski są doskonałymi pływakami i się NIGDY nie utopią. ;)
Nie mówiąc o substancjach psychoaktywnych.
I dodatkowo lepiej myślisz o sobie samym?
Więc kontrola czy ucieczka?
Jakiś zysk jest? Czy same straty?
Chociażby finansowe bo w kranach tylko woda płynie :lol:
GalAnonim
Posty: 26
Rejestracja: 28 wrz 2019, 0:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: GalAnonim »

Wiedźmin pisze: 08 sty 2020, 10:58 Bohater ;)
To jest właśnie szydercze (moim zdanim)
Wiedźmin pisze: 08 sty 2020, 10:58 Jeśli piciem próbujesz regulować emocje i stany napięcia... to jednak bym się temu z tym Twoim terapeutą raz jeszcze przyjrzał.
"regulować emocje i napięcia" - nie Wiedźmin, przesadzona wypoowiedź (albo nieprecyzyjnie dobrane słowa), sugerująca że jest to coś precyzyjnie powtarzającego się a to nie prawda. W jeden dzień jest to film, w drugi może pogranie w grę, w trzeci może drink...
Czym różni się odreagowanie przy pomocy np. biegania od walnięcia sobie czasem jednego drinka jak pada deszcz ???
Owszem przyznaje - bieganie jest na pewno zdrowsze ale nie wszyscy to lubią. Jeden drink (czy dwa) to jest nałogowe picie.

Moim zdaniem, ważne jest że jest to pod kontrolą.
Patrzenie na alkohol jak na całe zło tego świata to też przegięcie. Alkohol sam w sobie nie jest złem - to jego nadużywanie jest. Podobnie z resztą jak żywność - nadużywanie jej też szkodzi -> otyłość a czy ktokolwiek patrzy na żywność jak na coś złego ?
GalAnonim
Posty: 26
Rejestracja: 28 wrz 2019, 0:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: GalAnonim »

Jonasz pisze: 08 sty 2020, 11:38 Podbijam Wiedźmina.
Zastanów się nad jednym.
Czy po alkoholu masz większą kontrolę nad emocjami czy też tracisz - jak mawia ks. Dziewiecki smutki i troski są doskonałymi pływakami i się NIGDY nie utopią. ;)
Nie mówiąc o substancjach psychoaktywnych.
I dodatkowo lepiej myślisz o sobie samym?
Więc kontrola czy ucieczka?
Jakiś zysk jest? Czy same straty?
Chociażby finansowe bo w kranach tylko woda płynie :lol:
Jonasz, to zależy od ilości tego alkoholu. Po jednym czy dwóch drinkach nie tracę kontroli nad emocjami.
"smutki i troski są doskonałymi pływakami i NIGDY nie utoną" - ha ha dobre
"KK jest dobrym plywakiem - ich prawdy zawsze wypływają na wierzch i NIGDY nie utoną" :lol: :lol: :lol:
GalAnonim
Posty: 26
Rejestracja: 28 wrz 2019, 0:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: GalAnonim »

tata999 pisze: 08 sty 2020, 10:13 W moim odczuciu to jest szydercze zdanie. Wydaje mi się, że szydzenie do niczego dobrego nie prowadzi.
GalAnonim pisze: 07 sty 2020, 22:37 Moje picie przerobiłem z psychoterapeutą - nie jestem alkoholikiem. Jak chće to moge nie pić kilk atygodni a jak chce to robie to codziennie. Moje picie ma podłoże psychiczne, jest odreagowaniem na cierpienie. Jest na tyle pod kontrolą że nie przeszkadza mi w codziennym życiu. Alkohol też jest dla ludzi, tylko w odpiedniej dawce i czasie.
W moim i wielu znanych mi przypadkach alkohol był jednym z głównym czynników, który doprowadził do przekroczenia masy krytycznej. W Polsce pije się ponadprzeciętnie, dużo. Jest to tak powszechne, że przymyka się oko i lekceważy skutki moim zdaniem. Otrzymywałem takie same komunikaty, jak Twój, od osób nadużywających alkoholu. Z życzliwości zalecam ostrożność. Jednocześnie, przyznaję, że jestem przewrażliwiony na punkcie nadużywania alkoholu, więc moja wypowiedź może być stronnicza, a podejście przesadne.
tata999, cenię sobie wypowiedzi, które są wyważone (jak ta). Precyzyjne dobieranie słów jest bardzo ważne (i trudne).
Jestem bardzo wyczulony na manipulacje. Po 20 latach małżeństwa z osobą, która notorocznie starała się manipulować tak faktami żeby jej zawsze "wyszło na wierzch" mam bardzo dobrze rozwinięty "detektor" manipulacji.
Mam też ostrą alergię na fanatyków, ale to inny temat :D
Jonasz

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: Jonasz »

GalAnonim pisze: 08 sty 2020, 14:13 "smutki i troski są doskonałymi pływakami i NIGDY nie utoną" - ha ha dobre
"KK jest dobrym plywakiem - ich prawdy zawsze wypływają na wierzch i NIGDY nie utoną" :lol: :lol:
Akurat ja mu wierzę bo jest księdzem i psychologiem w jednej osobie, a Jego słowa uratowały i zmieniły mi życie.
A do do KK to wolę mieć obraz nie gołej prawdy tylko łodzi w której jest prawda ;)
GalAnonim pisze: 08 sty 2020, 14:25 Jestem bardzo wyczulony na manipulacje. Po 20 latach małżeństwa z osobą, która notorocznie starała się manipulować tak faktami żeby jej zawsze "wyszło na wierzch" mam bardzo dobrze rozwinięty "detektor" manipulacji.
A ja po 10 latach bycia pod wpływem manipulanta i manipulowania także samym sobą miałem tak wszystko pokręcone że ładnych kilka lat zajęło mi się odplątanie. A do tego potrzebowałem być prawdziwie wolnym no i światła a nie jego imitacji.
Jonasz

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: Jonasz »

GalAnonim pisze: 08 sty 2020, 14:25 Po 20 latach małżeństwa z osobą, która notorocznie starała się manipulować tak faktami żeby jej zawsze "wyszło na wierzch" mam bardzo dobrze rozwinięty "detektor" manipulacji.
Jedno pytanko.
Załóżmy że trzymasz w tej chwili detektor skierowany do mnie. Z Twojej perspektywy Ciebie chroni. Z mojej stanowi barierę między nami i przeszkodę. Ja patrząc na Ciebie widzę że Cię izoluje .Czyli co naprawdę chroni czy naprawdę skazuje na izolację i poczucie samotności. ;)
nałóg
Posty: 3358
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: nałóg »

GalAnonim pisze: 08 sty 2020, 14:25 Mam też ostrą alergię na fanatyków, ale to inny temat
a sam się do nich nie zaliczasz ? bo to jakby może świadczyć o może fanatycznej alergii na KK
GalAnonim pisze: 08 sty 2020, 14:13 KK jest dobrym plywakiem - ich prawdy zawsze wypływają na wierzch i NIGDY nie utoną"
tata999 pisze: 08 sty 2020, 10:13 W Polsce pije się ponadprzeciętnie, dużo
pije się podobnie jak w innych krajach
GalAnonim pisze: 07 sty 2020, 22:37 Moje picie ma podłoże psychiczne, jest odreagowaniem na cierpienie.
a wiesz? ja znam taką filozofię z autopsji...... sam to praktykowałem ze skutkiem wiadomym.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: Ruta »

Gallu, tak sobie czytam twój wątek i myślę, że jesteś w trudnym, ale tak naprawdę fajnym punkcie. Runęły takie mocne gmachy wyobrażeń, o Kościele, o wierze, o małżeństwie. Super. Życie wyobrażeniami nigdy nie może być szczęśliwe. Ale to, że odkryłeś, że Twój obraz Kościoła, wiary i małżeństwa, jaki nosiłeś w sobie dotąd nie jest prawdziwy, nie znaczy, że gdzieś tam nie istnieje prawda.
Jestem ostatnią osobą, która będzie udawać, że w Kościele nie ma problemów, że jako osoba wierząca nie czuję się zraniona postawą wielu osób mój Kościół reprezentujących. Odczuwam żal i wstyd. Kiedyś były one bardzo silne. Ale jest też druga strona medalu, Kościół to także ja - i ja mogę dawać dobre świadectwo, i wiele wiele wspaniałych osób, którym nie jestem w stanie dorównać. Ta strona Kościoła nie jest obecna w mediach, ale jest. I jest piękna. Wiara wzrasta razem z naszym wzrostem, a wraz z jej rozwojem my wzrastamy. Podobnie jest z małżeństwem - odkrywamy, że to czego w nim szukaliśmy jest niemożliwe do osiągnięcia. Zamiast wtedy się zniechęcać, warto poszukać co jest możliwe i czego w małżeństwie szukać można.

Obawiam się, że na takiw pytania nie odpowie Ci świecka terapeutka. Ani nikt. Mam dla Ciebie propozycję. Może wydać się głupia, ale w sumie nie możesz nic na niej stracić, nic nie kosztuje i nie wymaga ogromnego wysiłku. Spróbuj modlitwy.
Z całego serca polecam ci Nowennę Pompejańska, bo za jej sprawą doświadczyłam wielu łask - i naprawdę tylko słowo łaska może to opisać. Zaczynałam z rozpaczy, bez wiary, w skuteczność takich modlitw. Wcześniej zwykle modliłam się dużo, swoimi słowami, a głównie się z Bogiem wykłócałam. Akurat ta modlitwa wymaga dyscypliny i do 1,5 godziny dziennie, więc jeśli to zbyt wiele, poszukaj innej modlitwy. Takiej na około 15 minut dziennie, w której będziesz czuł się dobrze, ale takiej w której odmawiasz konkretny tekst. Jak go odmówisz i będziesz chciał coś od siebie dodać - dodawaj. Jeśli trudno Ci modlić się bezpośrednio do Boga, poszukaj sobie wstawiennictwa, możesz modlić się do wybranego świętego lub Anioła - o to, by się za Tobą wstawiał. Jak już pisałam, może wydać ci się to dziwne, naiwne, nie mające sensu. Ale zachęcam mimo to do wytrwania przez 30 dni. Zobaczysz czy coś drgnie, czy zacznie się zmieniać. Możesz prosić o pomoc w ułożeniu sobie życia, po prostu się modlić lub przyjąć swoją intencję. Ryzyko i koszty żadne. Niezależnie od wszystkiego na pewno się wyciszysz - to modlitwa gotowym tekstem gwarantuje na pewno. Nie musisz klęczeć, możesz spacerować, leżeć, siedzieć, gary myć...A jeśli masz taką możliwość chociaż jedną taką codzienna modlitwę odmów w obecności Najświętszego Sakramentu (Kaplic Adoracji jest teraz naprawdę dużo). Co ty na to?
GalAnonim
Posty: 26
Rejestracja: 28 wrz 2019, 0:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: GalAnonim »

Jonasz pisze: 08 sty 2020, 16:23 Akurat ja mu wierzę bo jest księdzem i psychologiem w jednej osobie, a Jego słowa uratowały i zmieniły mi życie.
A do do KK to wolę mieć obraz nie gołej prawdy tylko łodzi w której jest prawda ;)
"ja mu wierzę" - a ja nikomu nie wierzę :-) Wierzyć można w Boga. Jemu zaufałeś, że mówi prawdę. Faktycznie gdyby KK miał wszystkich swoich reprezentantów takich jak on to byłaby inna jakość.
Zauważ, że w sposobie jak on się wypowiada nie można zauważyć tej pychy, którą nieraz się widzi u innych księży.
Gdybyśmy 20 lat temu słyszeli te wykłady co tydzień na niedzielnych kazaniach to być może nawet nie trafilibyśmy nigdy na to forum....
Niektórzy księża zamiast zanudzać ludzi swoimi kiepskimi wypocinami powinni właśnie takie wykłady odtworzyć i byłoby z pożytkiem dla wszystkich :!:

To nie jego słowa uratowały i zmieniły Twoje życie - to Ty sam to zrobiłeś bo to co usłyszałeś przyjąłeś za prawdę. Musiałeś też chcieć tej zmiany bo innaczej to by nic nie pomogły.
GalAnonim
Posty: 26
Rejestracja: 28 wrz 2019, 0:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: GalAnonim »

Jonasz pisze: 08 sty 2020, 16:34 Jedno pytanko.
Załóżmy że trzymasz w tej chwili detektor skierowany do mnie. Z Twojej perspektywy Ciebie chroni.
Pytasz, to odpowiadam... domyślam się że chodzi o relacje mąż- żona.
Tak, w pewnym sensie tak
Jonasz pisze: 08 sty 2020, 16:34 Z mojej stanowi barierę między nami i przeszkodę. Ja patrząc na Ciebie widzę że Cię izoluje
Zgadza się. Może tak to działać. Widzę że manipulacje nie przynoszą spodziewanego efektu, więc sobie odpuszczam (ich stosowanie ?) lub próbuję coraz to bardziej zaawansowanych manipulacji, jezeli dalej nie działa to faktycznie tak - odstawka na bok.
Jonasz pisze: 08 sty 2020, 16:34 .Czyli co naprawdę chroni czy naprawdę skazuje na izolację i poczucie samotności. ;)
A co lepsze - mieć poczucie izolacji i samotności (czekając na zmianę) czy iluzję bliskości z ubezwłasnowolnieniem ?
GalAnonim
Posty: 26
Rejestracja: 28 wrz 2019, 0:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: GalAnonim »

nałóg pisze: 08 sty 2020, 16:43 a sam się do nich nie zaliczasz ? bo to jakby może świadczyć o może fanatycznej alergii na KK
Mimo wszystko to różnica - być fanatykiem a mieć fanatyczną alergię :-) - jeżeli coś takiego istnieje :lol:
Mój stosunek do organizacji KK nie jest wynikiem alergii tylko własnego wieloletniego doświadczenia z tą instytucją.
nałóg pisze: 08 sty 2020, 16:43 a wiesz? ja znam taką filozofię z autopsji...... sam to praktykowałem ze skutkiem wiadomym.
Nie wiem jaki był skutek Twojego picia, ale nie możesz zakładać że jak u Ciebie tak było to i u innych tak będzie. Każdy z nas jest inny. U jednego alkohol wywołuje dobry humor, u drugiego agresję. Jeden potrafi powiedzieć stop, drugi nie, Jeden potrafi przestać, drugi nie.
Jak już pisałem wcześniej - uważam że alkohol sam w sobie nie jest niczym złym, dopóki jest używany w granicach rozsądku. Bez sensu jest (według mnie) całkowicie rezygnować z niego. Owszem, jeżeli ktoś nie ma wogóle kontroli to tak, pewno zaszycie się to jedyne wyjście.
Oczywiście ostrzeżenie przed uzależnieniem przyjąłem i dziękuję za przypomnienie.
Wiedźmin

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: Wiedźmin »

GalAnonim pisze: 08 sty 2020, 14:04
Wiedźmin pisze: 08 sty 2020, 10:58 Bohater ;)
To jest właśnie szydercze (moim zdanim)
Zaraz tam szydercze.
Odrobina złośliwego humoru ;)

GalAnonim pisze: 08 sty 2020, 14:04 Czym różni się odreagowanie przy pomocy np. biegania od walnięcia sobie czasem jednego drinka jak pada deszcz ???
Ale siebie chcesz przekonać czy nas? ;)
Wiedźmin pisze: 08 sty 2020, 10:58 Moim zdaniem, ważne jest że jest to pod kontrolą.
Patrzenie na alkohol jak na całe zło tego świata to też przegięcie. Alkohol sam w sobie nie jest złem - to jego nadużywanie jest.
Aha. Dzięki za wykład.
JolantaElżbieta
Posty: 752
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Wątek GalaAnonima

Post autor: JolantaElżbieta »

GalAnonim pisze: 08 sty 2020, 21:43
Jonasz pisze: 08 sty 2020, 16:23 Akurat ja mu wierzę bo jest księdzem i psychologiem w jednej osobie, a Jego słowa uratowały i zmieniły mi życie.
A do do KK to wolę mieć obraz nie gołej prawdy tylko łodzi w której jest prawda ;)
"ja mu wierzę" - a ja nikomu nie wierzę :-) Wierzyć można w Boga. Jemu zaufałeś, że mówi prawdę. Faktycznie gdyby KK miał wszystkich swoich reprezentantów takich jak on to byłaby inna jakość.
Zauważ, że w sposobie jak on się wypowiada nie można zauważyć tej pychy, którą nieraz się widzi u innych księży.
Gdybyśmy 20 lat temu słyszeli te wykłady co tydzień na niedzielnych kazaniach to być może nawet nie trafilibyśmy nigdy na to forum....
Niektórzy księża zamiast zanudzać ludzi swoimi kiepskimi wypocinami powinni właśnie takie wykłady odtworzyć i byłoby z pożytkiem dla wszystkich :!:

To nie jego słowa uratowały i zmieniły Twoje życie - to Ty sam to zrobiłeś bo to co usłyszałeś przyjąłeś za prawdę. Musiałeś też chcieć tej zmiany bo innaczej to by nic nie pomogły.
Najlepiej, zeby każdy patrzył na siebie - jaką miarą sądzicie, taką i was osądzą. Pan Bóg rozliczy nas z każdego wypowiedzianego niepotrzebnie słowa. Najlepiej, żeby każdy zajął się swoim sercem i belką w swoim oku.

Powodzenia w podążaniu za Słowem Bożym :-)
ODPOWIEDZ