Caliope pisze: ↑27 cze 2022, 11:10
Firekeeper pisze: ↑27 cze 2022, 8:55
Caliope ja mam z mężem jedno wspólne konto w banku i nie mogę ani ja sama ani on go zablokować. Potrzeba do tego zgody współmałżonka.
Dlaczego straszy Cię rozwodem? Jakie podaje powody? Nie chce żebyś wróciła do pracy?
Ja jestem dysponentem, właściciel konta jest jeden i może mnie usunąć z dyspozycji. Tak jest w moim banku i nic się nie da zrobić.
Powodem jest przeszkadzanie w pracy, jeśli moja będzie ważniejsza to pozew.
Czyli w zasadzie nie macie wspólnego konta. Tylko mąż ma swoje konto, ale Ty masz dostęp. Więc w sumie możesz założyć swoje osobiste konto. Albo przejdziecie na konto w banku takie jak u nas, że dwoje osób jest na równi.
No to ja szczerze nie bardzo rozumiem postawy Twojego męża. Najpierw chciał żebyś została w domu. Potem żebyś poszła do pracy, a teraz żebyś nie przeszkadzała w jego pracy ? Skomplikowane jak dla mnie szczerze mówiąc. Dziwny układ. Masz takie samo prawo dbać o swój rozwój jak On. Dlaczego on może się rozwijać i masz mu nie przeszkadzać, a Ty nie możesz?
Na mojego męża też działało słowo rozwód ale w końcu przestało i skończyło się moje straszenie. Powiedział do mnie to idź i złóż papiery ale ja ich i tak nie podpiszę i tyle. Doszłam tylko do etapu wydrukowania dokumentów i dałam mu do podpisu. Przeczytał, podarł, teatralnie rozrzucił i sobie poszedł.
Ja chciałam rozwodu i jednocześnie nie chciałam dlatego straszyłam. Myślałam, że mąż zaskoczy. Coś zrobi. Albo nie zrobi. Czyli dalej uzależniałam wszystko od jego decyzji i zachowania. I też chciałam zmian ale mimo zmian dalej było po staremu, chciałam nawet żeby było po staremu bo tak wygodniej, bo znane, bo bez zaskoczeń. Czasem trzeba zmian ale porządnych inaczej nic się nie zmieni. Może Twój mąż też się boi, że będzie inaczej, że będzie musiał część obowiązków dzielić, że nie będzie żony w domu i tak straszy i zasłania się pracą? Bo po staremu wygodniej, bo wie jak Cię podejść, bo wie co będzie każdego dnia?