Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

jacek-sychar

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: jacek-sychar »

Ewelino
Trzymaj się w czasie wizyty męża. Nie rozklej się. Bądź dzielna.
bosa
Posty: 356
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:55
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: bosa »

Ewelinka, nie wiem czy to już po, ale ja bym Ci radziła na ten czas po prostu iść na spacer...
Na pewno psychicznie ta wizyta będzie trudna, wiec po prostu idź na lody czy coś, z dzieckiem.
Przecież nie musisz stać na baczność ,bo małżonek przyjdzie po rzeczy.
Gdyby szedł na wojnę to rozumiem, żegnasz go ze łzami w oczach.. ;) , ale on Cię zostawia.
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: Unicorn2 »

Bosa doradza Ci iść na spacer , ja dodam zabierz waźne dokumenty paszporty itp.
Moźesz być zdziwiona ja wrócisz ze spaceru co dla męźa to jego rzeczy.
inga
Posty: 230
Rejestracja: 15 kwie 2017, 9:28
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: inga »

Ja nie chciałam mężowi 'ułatwiać' wyprowadzki i pakowania swoją nieobecnościa.. Chciałam żeby było mu trudniej. Podczas tych spotkań byłam zawsze opanowana, spokojna i może nie jakoś super życzliwa ale nie 'kąsałam' go.. Trochę obojętna, zdystansowana.. Ciężko było ale dawało mi to siłę.. Nie chodziło o zemstę, tylko właśnie o to, by pokazać mu ze mam do siebie szacunek.
Jak pierwszy raz chciał po rzeczy przyjechać (odwlekał ten moment chyba z 6tyg) to był pewien, że mnie nie będzie.. Ze wyjadę na święta.. I na moje, że może by zapytał czy mi pasuje ten dzień z oburzeniem odp. 'a co to muszę ciebie pytać o zgodę, żeby swoje rzeczy zabrać' na co ja grzecznie.. że oczywiście, że nie musi ale ja nie życzę sobie, żeby przyjeżdżał do mieszkania podczas mojej nieobecności :)
Potem już grzecznie pytał.

Musisz zdecydować jakie wyjście dla Ciebie będzie najlepsze, a on musi się dostosować. Mnie to oczywiście dużo kosztowało.. Ale też tęskniłam za nim i w głębi serca chciałam po prostu spędzić z nim ten czas..
Ewelina
Posty: 16
Rejestracja: 29 cze 2017, 9:05
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: Ewelina »

Byl, po rzeczy, juz 2 razy, byl tez u dziecka. Kiedy on przychodzi jestem obojetna, odpowiadam na pytania jesloi zadaje, nie ma lez, prosb.
Jak byl w sobote i zabieral kolejna partie ciuchow zapytal czy jest zadowolony ze swojej decyzji. Powiedzial ze nie, ze nie takiego zycia chcial. Odpowiedzialam ze sam takie teraz buduje. On na to zaczal sie nakrecac zeby znowu mowic ze nie ma dla nas szans itp. Ja urwalalam i powiedzialam tylko ze sam takie zycie buduje i ze to jego wola, ze kazde jego slowa sa tylko usprawiedliwianiem sie.
Wczoraj mialam wielki kryzys, wczoraj minal tydzien odkad odszedl, tak bardzo chcialam do niego zadzwonic, porozmawiac, poprosic zebyc przemyslal, zeby poszedl na terapie. Nie zrobilam tego. Nie wiem co dalej
Ewelina
Posty: 16
Rejestracja: 29 cze 2017, 9:05
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: Ewelina »

Wczoraj byl maz. Omowilam z nim kwestie spotkan z dzieckiem .Zapytalam tez czy jego decyzja jest ostateczna. Powiedzial ze tak. Zapytalam go jak mu sie mieszka powiedzial ze zle bo teskni za dzieckiem ale nie za mna.
Mimo wszystkich jego slow, ze nie kocha, ze nie chce, ze nie teskni ja nadal mam nadzieje. Kocham go I codzinnie sie modle o nawrocenie dla niego.
Poradzcie prosze co moge zrobic czy da sie cos zrobic zeby on zmienil zdanie??
inga
Posty: 230
Rejestracja: 15 kwie 2017, 9:28
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: inga »

Nie zadawaj mu takich pytań, to go oddala od Ciebie. Czytałaś 'Miłość wymaga stanowczości' Dobsona? Musisz otworzyć drzwi klatki.
Mój mąż w pewnym momencie zaczął mi się żalić, że śpi pod spiworem, że w mieszkaniu wszystko ma w kartonach, że nie potrzebuje tyłu szklanek bo nikt go nie będzie odwiedzał. Odpowiedzialam mu wtedy, że nie interesuje mnie to, że to jego życie i jego bałagan. Myślałam że mówił to, żeby zmyć z siebie trochę wyrzutów sumienia, że chciał zagrać przede mną. Teraz wiem ze z nią mu się wtedy już średnio układało.. Ale ja nie prosiłam nigdy.. Chociaż wewnątrz rozdzierało mnie.. Potem powiedział mi, że gdy mnie zabrakło całkowicie, to do niego dopiero dotarło
Ewelina
Posty: 16
Rejestracja: 29 cze 2017, 9:05
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: Ewelina »

Inga czyli powinnam rozmawiać tylko o dziecku tak? Nie poruszać żadnych innych kwestii? Po jakim czasie Twój mąż poczuł ze mu Ciebie brakuje?
inga
Posty: 230
Rejestracja: 15 kwie 2017, 9:28
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: inga »

Ewelinko, nie wiem czy tylko o dziecku.. Potwierdza się natomiast chyba w każdej historii zdradzonego, porzuconego.. że nie ma słów, którymi można by zatrzymać naszego małżonka będącego w amoku...
Mój mąż powiedział mi (od 3 miesięcy jesteśmy znowu razem, choć to nie takie 100% razem..), że nigdy nie był pewien swojej decyzji.. hmm nie wiem czy w to wierzę, bo gdy odchodził wydawał się taki pewny siebie, że rozwód, że koniec kropka.
Natomiast powiedział mi zaskakującą rzecz w zeszłym tygodniu.. podczas kłótni a właściwie spokojnej rozmowy, podczas której oboje nawzajem się mocno poraniliśmy.. Zapytał czy zdaję sobie sprawę z tego co mówię, z powagi słów które wypowiadam (mówiłam, że nie mam już siły, że chce być z kimś dla kogo będę najważniejsza, że już nie mam skąd czerpać, że we mnie robi się pusto..ogólnie straszne rzeczy... :/ )... i kończąc jego pytanie.. zapytał czy tak jest, bo on sobie w lutym (kiedy odchodził) nie zdawał sprawy z tego co mówi :shock:

Ja tak pięknie się pochwaliłam w poprzednim poście jaka niby byłam silna... :oops:
Kiedy mówił, że odchodzi powiedziałam tylko, że nie zgadzam się na rozwód. Potem nie mieliśmy kontaktu przez klika tygodni. Kiedy przyjechał po rzeczy po chyba 6 czy 7 tyg tak mnie kusiło, żeby zapytać co z nami.. itp.. to nie był na to czas.. On wtedy miał zaplanowane wakacje z kowalską.. jak to ujął "leci, bo zwolniło się miejsce" .. kowalska jest mężatką.
Po 2 miesiącach od odejścia rozstali się, po kolejnym miesiącu coś między nami drgnęło.

Teraz za to robię dużo głupich rzeczy, karuzela emocjonalna, moje chciejstwa i krzyczenie jak to zostałam skrzywdzona...
Wtedy chociaż było mi trudniej, więcej siły potrafiłam czerpać od Boga...
Wspomnę o Tobie w modlitwie, pamiętaj, że modlitwa przynosi prawdziwe ukojenie dla poranionego człowieka.
Faustyna
Posty: 237
Rejestracja: 04 maja 2017, 10:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: Faustyna »

Ingo,
A czy problemem teraz nie jest samo wybaczenie mężowi, sobie?
Czasami mam podobne emocje do twoich
Ostatnio pan Bóg " pokazał" mi dwukrotnie ze to ja powinnam teraz wybaczyć , bo On mi wszystko wybaczył ( nawet błędy młodości tez)
Jeśli samemu sie z tym nie potrafi poradzić należy poprosić w modlitwie o pomoc w wybaczeniu
Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: Niezapominajka »

Inga - powrót jest trudny, bycie razem jest trudne, idealnie się kocha tylko w pojedynkę, w oddaleniu, a razem, konfrontując się na co dzień to właśnie szlifowanie, ocieranie o drapiace kanty, inaczej się nie da, nie dotykając tego nie byłoby szlifu.
Ja też byłam pełna oczekiwań, wizji, jak ma być, wiem że muszę dać mu rozkwitnąć, zadbać bardzo o siebie i zobaczyć co będzie, co się urodzi. Od razu na pstryk nie będzie. Postanowiłam na maxa dbać o siebie - miałam te sferę skandalicznie zaniedbana, ciągle dzieci i dom na pierwszym mcu, czas się trochę przepchnąć łokciami, dlatego zapisałam się na malarstwo, dbam o przyjaźnie, myślę też o sobie w tym co robię. Jak jestem zadowolona to promienieje i oddaje to rodzinie, jak się martwię i zagryzam wewnętrznie swoimi wizjami to odbija się to na innych.
Ewelina
Posty: 16
Rejestracja: 29 cze 2017, 9:05
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: Ewelina »

Kochani,

Bardzo potrzebuje Waszego wsparcia. Po krotce opisze to co wydarzylo sie w ostatnich dniach. Maz zaproponowal wspolne weekend we 3ke (bylismy w tamtym tygodniu bylo spokojnie ale bez rozmow) kupil wspolne wakacje na grudzien I zgodzil sie pojsc na terapie ze mna. Bylismy wczoraj I tak naprawde wszystkie nadzieje jakie mialam wczoraj runely. Podczas spotkania z Pania psychology maz powiedzial ze nie widzi szans na ratunek bo nie ma czego ratowac nie ma zadnej podstawy jakiej moznaby sie bylo zlapac. Pani psychology zaczela z nim rozmawiac I podala mu przyklady tej bazy na ktorej mozna budowac, powiedziala ze widzi szanse na ratunek tylko musi byc wola obu stron a maz na koniec powiedzial cos co mnie zmrozilo ze on nie chce tu inwenstowac (czytaj w nas) nie ma zadnej stopy zwrotu... to bylo takie zimne pozbawione uczuc.
To spotkanie bylo dla mnie bardzo trudne kilka razy poplynely mi lzy, czulam ze Pani psychology choc bezstronna chciala wytlumac mezowi jak zle robi...ale on jest tak daleko.
Powiedziala zebysmy przemysleli czy chcemy sie dalej z nia spotykac I pracowac nad zwiazkiem. Jak wyszlismy powiedzialam do niego ze rozumiem ze to byl ostatni raz u tej Pani. On powiedzial ze porozmawiamy o tym I ze to bardzo madra osoba ze mu sie podobalo to co mowila. I na tym temat sie skonczyl. Pojechal do swojego mieszkania, przyjedzie do dziecka w sobote. Czy ja mam go prosic zeby chcial tam dalej chodzic? Czy mam przestac dac sie kopac I odpuscic prosze o rady o Wasze doswiadczenia I o modlitwe....
inga
Posty: 230
Rejestracja: 15 kwie 2017, 9:28
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: inga »

Ewelinko.. Uświadomiłam sobie niedawno, że możemy innym zrobić krzywdy naszymi radami. Ty będziesz wiedziała najlepiej jaki ruch wykonać, tylko proś o Światło. Rozmawiaj z Bogiem. Jeśli tylko dasz Mu czas, On zadziała. Znasz modlitwę 'Jezu Ty się tym zajmij'? Wpisz w wyszukiwarce lub na YouTube. W moim wątku (jak ratować..) na 5 albo 6 stronie jest cytat z książki' Życie udane czy udawane' o. Pelanowskiego.. - > Modlitwa skargi. Przeczytaj, spróbuj pomodlić się w ten sposób.

Ja po tym co przeszłam (mój mąż odchodząc nie zajaknal się nawet nad kwestia ratowania).. Jak czytam jak niektórzy małżonkowie się jeszcze miotaja, zastanawiają.. to widzę znacznie większe szanse niż były u nas. W dodatku w mojej sytuacji brak dziecka.. A tym samym zero 'wspólnych spraw'.. A jednak wrócił.

Pomodle się o silę dla Ciebie i mądrość Ducha Świętego a dla Twojego męża o Światło i odwagę.

Ściskam. Ufaj.
renta11
Posty: 846
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: renta11 »

Ewelina

Ty cały czas jesteś na etapie z piosenki "Boże, wróć męża, wróć męża, wróć męża..."
Też na nim byłam, jak wszyscy. Ale to jest etap, na którym niewiele daje się zrobić. Bo Ty zafiksowana i uwieszona, a on w blokach startowych, bo z nią nie da się żyć.
Twój mąż robi plany na grudzień z całą rodziną, to ważna informacja. Czyli jeszcze decyzji nie podjął. Na pierwszym spotkaniu u psychologa prawie wszyscy pewnie usłyszeliśmy, że druga strona nie widzi szansy, nie ma po co inwestować itd. Ale to, co powiedział po wyjściu jest cenne. Podoba mu się psycholog, mądre rzeczy mówiła. A przecież psycholog mówiła trudne dla niego rzeczy.
Do psychologa zawsze warto iść, bo może ale nie musi zaskutkować to pracą obu stron nad małżeństwem. Albo zgodną wolą rozstania się z tzw. klasą. Albo jedna strona chce rozstać się z pomocą psychologa i to jest jej cel.Ale wtedy to jest manipulacja i raczej nie zdaje egzaminu.
Napiszę tak, wydaje mi się, że główną przyczyną dla której ratowanie Twojego związku może się nie udać jesteś Ty, a raczej Twoja postawa, to sławetne "Boże, daj męża". A raczej zatrzymanie się na tym etapie.
Twoją pracą powinno być zbudowanie SIEBIE lub odzyskanie (jak zwal tak zwał, zależy od punktu wyjściowego). Czyli powinnaś zająć się SOBĄ i tylko sobą. Bo Twój mąż sobą się zajmuje i to prawdopodobnie już od dawna.
Nie wiem, czy przywróci Ci to męża, rodzinę w starym składzie, ale przywróci Ci SIEBIE i da Tobie możliwość zbudowania SWOJEGO życia.

Wszyscy popełniamy ten sam błąd starając się przywrócić męża, rodzinę, stare ... już, natychmiast, od razu. Bez odpowiednich refleksji, bez pracy nad sobą, bez oduzależnienia się od siebie, czyli w skrócie bez odrobienia lekcji. A przecież po coś to się stało? Wierzymy w Boga i wierzymy w to, że z każdej sytuacji Bóg potrafi wyprowadzić dobro.
Skup się więc raczej na odszukiwaniu tego dobra, na dążeniu do dobra, na tym co Ty możesz zrobić ze sobą. Reflektor zdejmij z męża, bo biedak leży i kwiczy, i przenieś reflektor na Boga, a potem na siebie i dzieci.
Co Ty Ewelinko możesz zrobić dobrego dla SIEBIE, co podobało by się Bogu?
I od tego zacznij.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek

Post autor: s zona »

Evelinko ,
jesli nie mam juz sil modle sie
Jezu Ty sie tym zajmij
https://www.youtube.com/watch?v=XIqzC99mKZA
siegam po raz kolejny po liste Zerty
viewtopic.php?f=10&t=282
i calym sercem podpisuje sie pod slowami renty 11

Pomysl o sobie i o swojej relacji z Panem Bogiem...
dzisiaj jest Swieto Podwyzszenia Krzyza Sw.
wspomne w modlitwie :)
ODPOWIEDZ