Mąż odchodzi jak ratować ten związek
Moderator: Moderatorzy
Mąż odchodzi jak ratować ten związek
Jeszcze miesiąc temu staraliśmy sie o drugie dziecko i nagle z dnia na dzień mąż stwierdził ze jest nieszczęśliwy i ze sie wyprowadza. Świat mi sie zawalił. Nie jestem w stanie zrozumieć jak z dnia na dzień można przekreślić całe zycie. Odmawiam nowennę pompejska od października tamtego roku. Modliłam sie o zajście w ciąże ... teraz modlę sie o nawrócenie dla męża. Mamy 5 letnia córkę jeszcze w czerwcu planowaliśmy tyle wspólnych wyjazdów, remont. Błagam o modlitwę ... nie wiem co mam robić on od 1 sierpnia nas zostawia
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
Witaj Ewelino na naszym forum.
Cóż, ja widzę tutaj na horyzoncie jakąś pocieszycielkę, o której Ty jeszcze nic nie wiesz.
Dość typowe zachowanie.
Mało napisałaś i mało wiemy, Pamiętaj jednak,żeby pisząc, nie podawać danych, które pozwoliłyby na identyfikację Ciebie. Internet nie jest anonimowy.
Może odwiedziłabyś któreś z naszych ognisk? Ich lista jest tutaj:
http://sychar.org/ogniska/
Pamiętaj tylko, że teraz są wakacje i niektóre ogniska się nie spotykają. Ale te informacje powinny być na ich stronach internetowych.
Polecam również nasze forum. To obecne istnieje dopiero od kilku miesięcy, ale archiwalne zawiera historie z kilkunastu lat:
http://archiwum.kryzys.org/index.php
Cóż, ja widzę tutaj na horyzoncie jakąś pocieszycielkę, o której Ty jeszcze nic nie wiesz.
Dość typowe zachowanie.
Mało napisałaś i mało wiemy, Pamiętaj jednak,żeby pisząc, nie podawać danych, które pozwoliłyby na identyfikację Ciebie. Internet nie jest anonimowy.
Może odwiedziłabyś któreś z naszych ognisk? Ich lista jest tutaj:
http://sychar.org/ogniska/
Pamiętaj tylko, że teraz są wakacje i niektóre ogniska się nie spotykają. Ale te informacje powinny być na ich stronach internetowych.
Polecam również nasze forum. To obecne istnieje dopiero od kilku miesięcy, ale archiwalne zawiera historie z kilkunastu lat:
http://archiwum.kryzys.org/index.php
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
Pocieszycielka była moja pierwsza myślą ale mąż zarzeka sie ze nie. Natomiast ten nagły zwrot w maju jeszcze staramy sie o drugie dziecko i w czerwcu pada hasło nie jestem szczęśliwy, chce odejść, nie chce tak żyć jest dla mnie takim szokiem ze nie umiem sie pozbierać. Ciagle płacze na początku błagałam żeby nie odchodził. Ale już tego nie robię czytałam na forum tutaj ze to tylko pogarsza i zeczhwiscie tak jest.
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
Ewelino
Moja żona nalegała na budowę, mimo że od pół roku spotykała się z kochankiem. Staranie się o dziecko, moim zdaniem, nie jest wytłumaczeniem. A jak jest teraz? Dalej chce dziecka? Nie sądzę.
Moja żona nalegała na budowę, mimo że od pół roku spotykała się z kochankiem. Staranie się o dziecko, moim zdaniem, nie jest wytłumaczeniem. A jak jest teraz? Dalej chce dziecka? Nie sądzę.
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
Ewelina jeśli takie słowa padają tak nagle to na 99% jest pocieszycielka.
Nie liczył bym na to źe mąź się przyzna.
Nie liczył bym na to źe mąź się przyzna.
-
- Posty: 393
- Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
Ewelinko, nikt się nie przyzna,każdy się zarzeka. Mój też tak mówił jak się pytałam.to potem wychodź.
Unicorn pisz te aplikacje pisz...
Unicorn pisz te aplikacje pisz...
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
I na pewno nie dzieje się to z dnia na dzień
Popatrz, o ile możesz, chłodnym okiem na wasze ostatnie 2-3 lata. Co sie dzialo? Co on zaniedbał, co Ty zaniedbałaś? Może coś Ci sie rozjaśni.
A ze swojej strony Ci napisze, ze decyzja pt. "wyprowadzam sie od 1 następnego miesiąca" jest niepoważna, nieprzemyślana i moze jest bardziej straszakiem, niż podjęciem tego kroku.
Od 1 następnego miesiaca to można prace zaczynać, a nie odchodzić.
Gdyby faktycznie miał dość, to zwinąłby manatki i wyprowadził sie nie czekając na magiczną datę.
Popatrz, o ile możesz, chłodnym okiem na wasze ostatnie 2-3 lata. Co sie dzialo? Co on zaniedbał, co Ty zaniedbałaś? Może coś Ci sie rozjaśni.
A ze swojej strony Ci napisze, ze decyzja pt. "wyprowadzam sie od 1 następnego miesiąca" jest niepoważna, nieprzemyślana i moze jest bardziej straszakiem, niż podjęciem tego kroku.
Od 1 następnego miesiaca to można prace zaczynać, a nie odchodzić.
Gdyby faktycznie miał dość, to zwinąłby manatki i wyprowadził sie nie czekając na magiczną datę.
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
"Jest nieszczęśliwy i się wyprowadza"
Kolejny gówniarz .
Mam nadzieję , że moderacja puści .
To jest określenie trafne i bardzo stonowane wbrew pozorom .
Za kogo wy wychodzicie za maż ,
oczu nie macie ?
Dzieciak skupiony wyłącznie na siebie .
Kolejny gówniarz .
Mam nadzieję , że moderacja puści .
To jest określenie trafne i bardzo stonowane wbrew pozorom .
Za kogo wy wychodzicie za maż ,
oczu nie macie ?
Dzieciak skupiony wyłącznie na siebie .
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
A nie mogłeś mare tak o tej mojej nieszczęśliwej i wyprowadzającej się tak napisać
Myślę, że te słowa choć nie są jakiś "konkretem", to niosą takie jakieś "moralne wsparcie" od grupy.
Czyli nowa osoba na forum na wstępie nie czuje się odtrącona. I to jest chyba fajne.
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
Ok , Aleksander
tylko jako facetowi głupio mi tak "nieparlamentarnie" ( ? )
o kobiecie .
Lepiej by to brzmiało z ust jakiejś Pani .
Prywatnie tylko dodam , że doskonale znam tą sytuację .
Może "lalka" byłoby elegantsze , i z tradycją .
tylko jako facetowi głupio mi tak "nieparlamentarnie" ( ? )
o kobiecie .
Lepiej by to brzmiało z ust jakiejś Pani .
Prywatnie tylko dodam , że doskonale znam tą sytuację .
Może "lalka" byłoby elegantsze , i z tradycją .
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
Dziekuje Wam za odpowiedzi. Wczoraj maz powiedzial ze podpisal umowe na wynajem mieszkania of 1 sierpnia I to koniec. Dodal tez ze on chce miec wiecej dzieci przeciez ale nie ze mna. To bylo jak noz w serce. Nie moge tego zniesc. A on jest taki obojetny, momentami zly. Nie wiem ja sie zachowywac, nie umiem nie plakac.
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
Ewelino,
Na szybko zakupić " Miłość potrzebuje stanowczości" oraz czytać forum " do bólu" Jest tu wiele cennych porad.
Na szybko zakupić " Miłość potrzebuje stanowczości" oraz czytać forum " do bólu" Jest tu wiele cennych porad.
-
- Posty: 393
- Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
Lalka Ci się udała mare fenomenalnie, brawo.
No dobra Ewelina, to tak, można wszystko zrozumieć, ale co on Ci przedstawia jako powód odejścia? Gadanie, że jest nieszczęśliwy jest zbyt szerokie, można tu podpiąć takie rzeczy, o jakich Ferdkowi Kiepskiemu nie śniło. Spytaj się czy mógłby konkretnie, dlaczego taka decyzja, dlaczego nie chce mieć z Tobą tych dzieci skoro tak w ogóle chce je mieć, czyli z kimś innym. Myślę, że takimi pytaniami można dojść do tropu, bo coś mi się wydaje, ze pod takim ogólnym banałem i kitem 'odchodzę, nie jestem szczęśliwy' kryją się jakieś wielkie czarne pokłady, więc warto pobadać. Każdemu się należy wyjaśnienie. Nie daj się spławić.
No dobra Ewelina, to tak, można wszystko zrozumieć, ale co on Ci przedstawia jako powód odejścia? Gadanie, że jest nieszczęśliwy jest zbyt szerokie, można tu podpiąć takie rzeczy, o jakich Ferdkowi Kiepskiemu nie śniło. Spytaj się czy mógłby konkretnie, dlaczego taka decyzja, dlaczego nie chce mieć z Tobą tych dzieci skoro tak w ogóle chce je mieć, czyli z kimś innym. Myślę, że takimi pytaniami można dojść do tropu, bo coś mi się wydaje, ze pod takim ogólnym banałem i kitem 'odchodzę, nie jestem szczęśliwy' kryją się jakieś wielkie czarne pokłady, więc warto pobadać. Każdemu się należy wyjaśnienie. Nie daj się spławić.
-
- Posty: 393
- Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Mąż odchodzi jak ratować ten związek
Ewelinko, a jeśli mogę zapytać, ile jesteście po ślubie?
I tak jak Utka mówiła, jak robisz retrospekcję związku to wszystko było ok, nic nie zgrzytało?
Wiem, ze teraz Ci ciężko tak analizowac, bo masz swoją godzinę 0, swój wielki szok, gdzie człowiek chodzi jak zombie po tym świecie i nie wie, w którą stronę. Ale spróbuj.
I tak jak Utka mówiła, jak robisz retrospekcję związku to wszystko było ok, nic nie zgrzytało?
Wiem, ze teraz Ci ciężko tak analizowac, bo masz swoją godzinę 0, swój wielki szok, gdzie człowiek chodzi jak zombie po tym świecie i nie wie, w którą stronę. Ale spróbuj.