Re: Sytuacja beznadziejna
: 12 sie 2017, 18:44
Jacku - dziękuję
Przepraszam Was za tę chwilę zwątpienia w modlitwę. Już stawiam się do pionu .
Przepraszam Was za tę chwilę zwątpienia w modlitwę. Już stawiam się do pionu .
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
https://www.kryzys.org/
Lenka
Unicorn, a może jednak spróbuj pomyśleć, i na dokładkę opisać? Sądzę, że mniej będzie domysłów, co Ty miałeś na myśli, a i może pomóc to Lence zrozumieć ewentualne myślenie jej męża.
Lenko, ja nauczyłam się tego m.in. ,że jak facet mówi, to nie ma na myśli jakiś gierek, domysłów,tylko to jest dokładnie to co on mówi.Lenka pisze: ↑13 sie 2017, 14:30 Ciągle przewijają mi się przez głowę słowa męża: "mogę z tobą zostać, jak mnie zmusisz, ale chcesz mieć męża, który cię zdradza? Przecież będę tam jeździł, dalej będę cię zdradzał, wytrzymasz to? Nawet jak zostanę, to i tak myślami i sercem będę z nimi."
Myślę sobie, że może to taka gra z jego strony, żebym głośno stwierdziła, że to bez sensu, żeby został i będzie mu łatwiej odejść. Wiele razy prosiłam go, żebyśmy ratowali nasze małżeństwo, ale czy jest sens z taką jego postawą? Strasznie irytuje mnie ten jego spokój, ta ignorancja, lekceważenie moich uczuć.
Boże, dodaj sił ...
Unicorn2 - Nikt nigdy nie powiedział, że przyczyna leży po stronie męża. Zarówno on jak i ja, gdy ktoś pytał odpowiadaliśmy po prostu, że dzieci nie mamy, bez komentarzy. Bolało - pieruńsko. W rodzinie i wśród znajomych każdy ma dzieci. Pojawiają się kolejne ciąże, nawet teraz. Ale byliśmy w tym razem i było łatwiej. Nikt nigdy nikogo nie oskarżał. Mój mąż widział, że zależy mi na tym bardzo, widział jak szukam i jak się modlę. Wiedział, że jego mama się modli i tyle (to ja wiem o innych osobach). Nigdy nie roztrząsaliśmy i nie opowiadaliśmy publicznie co się u nas dzieje w tym temacie - przynajmniej ja nie jestem osobą, która upublicznia swoje problemy - poza tym forum oczywiście. Może Cię to zdziwi, ale dla niektórych kobiet to również są bardzo trudne i krępujące sprawy. U nas to mąż więcej mówił, zaskoczył mnie, gdy dowiedziałam się, jakie szczegóły naszego życia i leczenia zdradzał kochance. To był kolejny szok. Więc przykro mi bardzo, ale ja nie zgodzę się z Tobą. Uważam, że zrobił mi straszne świństwo.
Więc czemu ciągle przyłapuję go na kłamstwach.
Prawdę mówiąc to teraz wolałabym, żeby się wyprowadził i zniknął mi z oczu.bosa pisze: ↑13 sie 2017, 21:00 Czy naprawdę chciałabyś żeby z Tobą został ,tylko dlatego ,że to wybłagałaś? Czy czuła byś się kochana wiedząc, że został z łaski, z poczucia winy? Czy chciałabyś faceta,który zdradza i zostawia żonę?
Kochankom to widocznie wszystko jedno, biorą co leci, ale kobiecie z klasą nie powinno być wszystko jedno.