Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
Moderator: Moderatorzy
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
Witaj po przerwie.
Firletko, masz prawo bronić się przed przemocą ze strony męża. Z tego co piszesz to Twój mąż jest bardzo rozchwiany emocjonalnie, pewnie pomoc terapeuty, psychiatry by mu była potrzebna, ale jak to zazwyczaj bywa takie osoby przecież tego nie potrzebują, to z żoną, otoczeniem jest coś nie tak, a nie z nimi.
Życzę Ci sił i spokoju.
Firletko, masz prawo bronić się przed przemocą ze strony męża. Z tego co piszesz to Twój mąż jest bardzo rozchwiany emocjonalnie, pewnie pomoc terapeuty, psychiatry by mu była potrzebna, ale jak to zazwyczaj bywa takie osoby przecież tego nie potrzebują, to z żoną, otoczeniem jest coś nie tak, a nie z nimi.
Życzę Ci sił i spokoju.
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
Cześć,
Dawno nie pisałam...
W czwartek sprawa rozwodowa. Pierwsza.
Mój mąż oszalal...albo inaczej...pokazał kim jest. Moja psycholog nazywa to dekompensacja.
Trzymajcie kciuki. Za sprawiedliwości. Bardzo dlugo to sie wszystko ciągnie...ale to już finisz...przynajmniej prawnie.
Dawno nie pisałam...
W czwartek sprawa rozwodowa. Pierwsza.
Mój mąż oszalal...albo inaczej...pokazał kim jest. Moja psycholog nazywa to dekompensacja.
Trzymajcie kciuki. Za sprawiedliwości. Bardzo dlugo to sie wszystko ciągnie...ale to już finisz...przynajmniej prawnie.
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
Trzymaj się. Ja od początku czułam wsparcie sędzi. Widziałam też, że zawsze była dobrze przygotowana. Wcale nie było to takie straszne jak niektórzy prorokowali. Czy masz adwokata?
"Zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż ci się wydaje". Ks. Jan Kaczkowski
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
...uciekamy się Święta Boża Rodzicielko...
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
naszymi prośbami, racz nie gardzić w potrzebach naszych...
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
-
- Posty: 255
- Rejestracja: 16 kwie 2019, 10:39
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
...ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać...
"można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie
nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem"
nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem"
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
...ale od wszelakich złych przygód racz nas wybawiać...
Bądź dobrej myśli :*
Bądź dobrej myśli :*
Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Łk 1,37.
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
...Panno Chwalebna i Błogosławiona...
-
- Posty: 237
- Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
Trzymaj się zdrowo W sumie to dobrze akurat, że wypadło w wakacje.Firletka pisze: ↑16 sie 2022, 22:02 Cześć,
Dawno nie pisałam...
W czwartek sprawa rozwodowa. Pierwsza.
Mój mąż oszalal...albo inaczej...pokazał kim jest. Moja psycholog nazywa to dekompensacja.
Trzymajcie kciuki. Za sprawiedliwości. Bardzo dlugo to sie wszystko ciągnie...ale to już finisz...przynajmniej prawnie.
Spokojniejszy mimo wszystko czas, zwłaszcza - jak ma się "szkolne" dzieci.
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
...O Pani nasza, Orędowniczko nasza...
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Matka Teresa
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
... Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza...
-
- Posty: 270
- Rejestracja: 07 wrz 2021, 22:43
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
... Z Synem swoim nas pojednaj...
Zaufaliśmy miłości.
Re: Mąż mnie nie kocha... Moje małżeństwo to gruzy...
Dziękuję Wam bardzo.
Tak, wakacje to dobry czas. Gdy dzieci szkolne i samemu jest się na urlopie.
Nie pisałam. Byłam u egzorcysty.
Księdza.
Bardzo dobry czas. 3 godzinna rozmowa jak u psychologa o godzinna modlitwa.
Ksiądz...nie potępił mojego rozwodu.
Tak, wakacje to dobry czas. Gdy dzieci szkolne i samemu jest się na urlopie.
Nie pisałam. Byłam u egzorcysty.
Księdza.
Bardzo dobry czas. 3 godzinna rozmowa jak u psychologa o godzinna modlitwa.
Ksiądz...nie potępił mojego rozwodu.