wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: Niezapominajka »

Loren ja wiem jak jest ciężko żyć obok patrząc na traktowanie jak powietrze. Kiedyś napisałam, że łatwiej jest trwać osobno, nie widząc, bo mniej bólu. Ale dziś nie byłabym tego taka pewna. Owszem jest ciężko, nawet bardzo, ale to słuszne wyjście i dobre na moment, gdy żona nie chce się rozwodzić. Takie trwanie, po ludzku głupie i frajerskie, pełne bólu, ma sens. Uwierz. Bądź sobą, zmieniaj się w środku i nic nie rób, paradoks ale nie do końca. Trwaj, rób coś z dziećmi, modl się sercem i bądź....to ma sens.
Mi mąż powiedział, że gdybym nie czekała, gdyby nie zobaczył że potrafię z niego zejść, odkryć swoje pasje, nigdy by nie wrócił. Czekałam bez oczekiwania gestu o znaku z jego strony choć tylko Bóg i Wy siedzieliście jak mi ciężko i jaki poważny mam z tym problem. To się nazywa uzależnienie. Rok mi zajęło przepracowanie tego. Nie jest to łatwe. Przestałam kręcić film w swojej głowie, zadręczać się scenariuszami, poddałam się temu co jest i poskutkowało.
Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: Niezapominajka »

Piękne świadectwo postawy Ozeasz. Wyjąłem mi to z ust. Pełna zgoda.
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: Unicorn2 »

Lustro nic nie daje przebywanie razem , moja źona jest perfidna do granic moźliwosci .
Jest zawzięta nie boi się niczego kłamie na kaźdym kroku straszy mnie policja urzędem skarbowym i komornikiem .Drzwi sypialni blokuje statywem fotograficznym bo powiedziała źe mnie spali zywcem i nie usne spokojnie w tym domu .
Nie wiem co daje jej taką siłe moge się tylko domyślać .
Niech dziewczyna pomieszka sama moze to ją obudzi.Ja z nią nie chce mieszkać i tyle.
Wiedźmin

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: Wiedźmin »

Unicorn2 pisze: 12 wrz 2017, 17:55 Lustro nic nie daje przebywanie razem , moja źona jest perfidna do granic moźliwosci .
[...] bo powiedziała źe mnie spali zywcem i nie usne spokojnie w tym domu .
A masz to nagrane? Takie groźby są karalne... i to już nie żarty.
Loren
Posty: 7
Rejestracja: 12 lip 2017, 12:37
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: Loren »

Ozeasz , Niezapominajka dziekuje to były posty - bomby duchowo energetyczne . :D
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: Unicorn2 »

Aleksander kobieta moźe wszystko ,zobaczysz w sądzie jakie masz prawa jako facet.
Zasądzą Ci alimenty i dostaniesz opieke raz na dwa tygodnie.Do dzieci zacznie mówić jak mało dajesz pieniędzy i jaki byłeś dla niej zły .
Zgadnij komu dzieci uwierzą?
shadow
Posty: 56
Rejestracja: 21 lut 2017, 14:46
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: shadow »

Słuchacie to ,że wyprowadzka na ogół nie jest dobrym rozwiązaniem to mniej więcej wiemy . A co np z innymi rzeczami które łączą małżonków. Kiedyś zarówno osoba duchowna jak i pani psycholog mówiła aby nie dążyć też do dzielenia majątku. Tylko czy zawsze ?

Np. Moja żona chce zmienić auto . Te które obecnie użytkuje jest na Nas , te które kupi zapewne będzie tylko na Nią. I teraz mam dylemat. Czy nie zgodzić się na sprzedaż auta ale wywołać złość żony czy się zgodzić i Jej nie złościć. Auto zaczyna brać korozja i należało by faktycznie go sie pozbyć.
Wiedźmin

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: Wiedźmin »

shadow pisze: 12 wrz 2017, 21:40 [...] te które kupi zapewne będzie tylko na Nią.
Jak to zapewne?
Albo macie rozdzielność majątkową, albo nie.

Nawet jak w papierach będzie na nią - ale macie domyślną wspólność ustawową - to auto będzie wspólne.
shadow
Posty: 56
Rejestracja: 21 lut 2017, 14:46
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: shadow »

Aleksander pisze: 12 wrz 2017, 22:07
shadow pisze: 12 wrz 2017, 21:40 [...] te które kupi zapewne będzie tylko na Nią.
Jak to zapewne?
Albo macie rozdzielność majątkową, albo nie.
Nawet jak w papierach będzie na nią - ale macie domyślną wspólność ustawową - to auto będzie wspólne.
Jest rozdzielność.
Wiedźmin

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: Wiedźmin »

shadow pisze: 12 wrz 2017, 22:18 Jest rozdzielność.
A no to niech SOBIE kupuje co jej się tylko podoba ;)
Może da Ci się przejechać :P ;)
helenast
Posty: 3089
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: helenast »

shadow pisze: 12 wrz 2017, 21:40 A co np z innymi rzeczami które łączą małżonków. Kiedyś zarówno osoba duchowna jak i pani psycholog mówiła aby nie dążyć też do dzielenia majątku. Tylko czy zawsze ?

To zależy od zachowania współmałżonka oraz do zaufania jakim go darzymy. Chodzi tu przede wszystkim o zabezpieczenie się przed ewentualnymi długami, które zaciągnie współmałżonek w czasie np. separacji czy po odejściu, chodzi o przyszłe kredyty zaciągnięte itp sprawy lub spłatę obecnych kredytów, które po zaciągnięciu przez obie strony zostają czasem zrzucone na jedną.
To bardzo indywidualne sprawy i radzić w tych sprawach nie powinniśmy , gdyż nie znamy Twojego i innych układów w małżeństwach.
helenast
Posty: 3089
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: helenast »

shadow pisze: 12 wrz 2017, 21:40 Czy nie zgodzić się na sprzedaż auta ale wywołać złość żony czy się zgodzić i Jej nie złościć.
Wybacz, ale dziwnymi kategoriami myślisz , czyżby chęć pokazania ,, władzy ,, nad nią? możliwość pewnego odegrania się ?

Sam przecież w następnym zdaniu stwierdziłeś,że rzeczywiście auto wymaga wymiany ze względu na jego zły stan. Więc po co takie kombinacje ?
Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: Niezapominajka »

Unicorn ale Ty masz inną sytuację, gdyby mi ktoś groził spaleniem i zachowywał się z jawna wrogością to też bym jak najszybciej chciala się odseparować dla własnego bezpieczeństwa i zdrowia. U Lorena jest inaczej, uprzejmy chłód, jaki u mnie był, i tu warto poczekać, można rzeźbić spokojem, cierpliwością i wglądem w siebie. Zupełnie inne sytuację. Ja rozumiem i szanuje ludzi, którzy powiedzieli dość, nie chcą, nie mogą już, ale póki jest nanomikrnowy nadziei warto czekać. Odejść można zawsze.
Loren sięgnij po Nowennę Pompejanska, dla mnie to najlepsza autoterapia, każda część poświęcasz na odniesienie sytuacji z Ewangelii do siebie, swojego życia i konkretnych sytuacji, działa lepiej niż półroczna terapia w gabinecie, wiem co mówię. I daje siłę na życie i spokój w Tobie.
shadow
Posty: 56
Rejestracja: 21 lut 2017, 14:46
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: shadow »

helenast pisze: 13 wrz 2017, 6:55
shadow pisze: 12 wrz 2017, 21:40 Czy nie zgodzić się na sprzedaż auta ale wywołać złość żony czy się zgodzić i Jej nie złościć.
Wybacz, ale dziwnymi kategoriami myślisz , czyżby chęć pokazania ,, władzy ,, nad nią? możliwość pewnego odegrania się ?
Sam przecież w następnym zdaniu stwierdziłeś,że rzeczywiście auto wymaga wymiany ze względu na jego zły stan. Więc po co takie kombinacje ?
Nie nie chodzi o żadne pokazywanie władzy czy odgrywanie się. Mam już za sobą swoją wyprowadzkę i rozdzielność majątkowa.
Moja pani psycholog zapytała mnie czy zgadzając się na wszystko , nie pomagam za bardzo żonie w demontażu naszego małżeństwa.
Loren
Posty: 7
Rejestracja: 12 lip 2017, 12:37
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: wyprowadzka - czy może pomóc w kryzysie ?

Post autor: Loren »

Niezapominajka pisze: 12 wrz 2017, 11:50 Przestałam kręcić film w swojej głowie, zadręczać się scenariuszami, poddałam się temu co jest i poskutkowało.
Ja rzeczywiście jeszcze jestem na etapie bycia filmowcem pisze i scenariusze i reżyseruje filmy w własnej głowie :D . Fakt jest to objaw uzależnienia od 2 miesięcy staram się "czekać nie czekając" ,bo ponad 10 miesięcy byłem obrażony na to ,ze żona mnie nie kocha,z wielu postów wynika ,że musi to potrwać ale oby nie tyle ile trwa kryzys bo to z 3 lata :( .
Trzymam się w pewnym stopniu listy Zerty - łatwe to nie jest .
ODPOWIEDZ