Odpowiedzialność za zdradę

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: lustro »

isia pisze: 24 lis 2017, 22:50 Aleksander , jeszcze coś. To nie zrozumienie dało Ci wolność ale wybaczenie . Tak widzę to ja.
Isia

To widac, ze Ty tak to widzisz.
A może inni widzą inacze? Mają prawo?

A jak tam z wybaczeniem u Ciebie?
Bo o zrozumieniu nie ma co rozmawiać. Tym bardziej, ze nie odrozniasz zrozumienia od usprawiedliwienia 😉
isia
Posty: 40
Rejestracja: 09 lis 2017, 17:22
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: isia »

Lustro Oczywiście, że każdy postrzega subiektywnie. I ma do tego wszelkie prawo😊 Czy pamiętasz co powiedział biskup na temat obozów koncentracyjnych? Wybaczamy, ale pamiętamy! ( nie usprawiedliwiamy , ani nie rozumiemy...) Może i nie odróżniam ( w Twoim subiektywiźmie) , ale jeśli kogoś usprawiedliwiam to nie dziełem " tak bo tak" ale właśnie dlatego , że go rozumiem. A tu tak jest że nie rozumiem celowego i świadomego wyrządzania krzywdy innym i tyle. Tu nie ma co rozumieć. Co innego wybaczenie..... Jeśli o mnie chodzi wybaczyłam ..... Nawiasem nic to nie dało . Krzywdy wyrządzonej dzieciom nie umiem wybaczyć ,bo onne są niewinne, a cierpią najbardziej, zabierając bagaż nie bez znaczenia, w swoje dorosłe życie. Nie udawajmy , że to nic, że nic się przecież takiego nie stało. ..... Jeśli tak łatwo wszystkich udprawiedliwimy to " róbta co chceta " ????? Żniwa zbiorą najbardziej wraźliwi. Czy o to chodzi?
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: lustro »

Isia

Widac, ze nie rozumiesz.
I chyba jednak jeszcze nie wybaczylas.
Może kiedyś ....

Bożego dnia ☺
bosa
Posty: 356
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:55
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: bosa »

Isiu, ja Ciebie rozumiem, mam tak samo.
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
Bjamial
Posty: 16
Rejestracja: 17 paź 2017, 23:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: Bjamial »

Ja nigdy nie zdradziłam i nie zostałam zdradzona (choć przez moment tak myślałam). Może przez to będę trochę bardziej obiektywna. (A może mi się tylko wydaje:) ). Bo nie będę próbowała się usprawiedliwić ani wylewać na zdradzającego swojego bólu. Jakkolwiek zachowanie jednej strony może sprawić że druga może szukać szczęścia gdzie indziej, to przecież są też takie sytuacje, w których jedna strona jest naprawdę w porządku a druga na tyle nieuporządkowana, że i tak skoczy w bok. Nie mniej jednak, nawet w tej pierwszej sytuacji, ja doprowadzona do tego skraju przepaści (a zdarzyło się,oj zdarzyło) nigdy nie zdradziłam. Tyle o sobie wiemy ile nas życie doświadczy, więc nie będę się zarzekać, że nigdy tego nie zrobię ale podejrzewam że nie. Gdybym jednak to zrobiła to, na dziś dzień, nie wybaczyłabym tego sobie - nie mojemu mężowi. Nie ważyłabym nawet w tym jego winy. To by była tylko moja odpowiedzialność. Mimo wszystko myślę, że nie różnicie się w ocenie tej sytuacji tylko nasz ludzki język jest na tyle ubogi że powstają nieporozumienia. Bo nie wydaje mi się, że Lustro chce powiedzieć, że to zdradzany jest odpowiedzialny za zdradę ani że np. Renta chce powiedzieć że Lustro nie miała prawa czuć się nieszczęśliwa. Ale może się mylę:)
Bjamial
Posty: 16
Rejestracja: 17 paź 2017, 23:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: Bjamial »

Ps. szukać szczęścia gdzie indziej można przecież gdzie indziej niż u boku kolejnego faceta. I tu na pewno wszyscy mamy zgodność:)
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: lena50 »

Isia...pewnie się na mnie wkurzysz,ale moim zdaniem daleko Ci do wybaczenia.
Czytam i jestem zalamana tym jak łatwo usprawiedliwiają niektórzy zdradzaczy. Bo jej/jemu było źle, bo się pogubił i ble ble.....
Mylisz wybaczenie z usprawiedliwieniem.
Wybaczenie to zrozumienie,że na ten czas nie potrafił inaczej.
lena50....dawniej lena
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13390
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: Nirwanna »

Tak myślę, że generalnie i bardzo ogólnie w temacie szerokopojętych kryzysów, niezgadzania się i w tym konkretnym temacie brzmi mi to nagranie o. Szustaka: https://www.youtube.com/watch?v=qV77Z7U ... e=youtu.be
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
isia
Posty: 40
Rejestracja: 09 lis 2017, 17:22
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: isia »

Lena50 , lustro...... Na pewno na nikogo się nie wkurzę😊 bo zwyczajnie nie lubię owijać w bawelnę. Dobrze że piszecie od serca😉Trochę racji może i macie. Sama zdrada to już przeszłość i to nie ona budzi żal. Brak skruchy, poprawy, zadośćuczynienia i dalsze krzywdy to jest to co pokazuje prawdę o człowieku i nie pozwala zminić o nim zdania . Każdy powinien mieć" ten" moment, moment przebudzenia ( no chyba że jest chory). A jeśli go brak do końca świata i jeden dzień..?.....hm.......Bjamial super ujęte!
sasanka
Posty: 201
Rejestracja: 09 sie 2017, 23:08
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: sasanka »

Lena czy Ty wiesz co piszesz ? Jak to nie potrafił inaczej? Możesz to wyjaśnić ?
Zło czyli zdrada jest zawsze WYBOREM.
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: lena50 »

Brak skruchy, poprawy, zadośćuczynienia i dalsze krzywdy to jest to co pokazuje prawdę o człowieku i nie pozwala zminić o nim zdania .
...i owszem,i jak najbardziej się z tym zgadzam,ale wciąż upierać się będę,że to nie ma nic wspólnego z wybaczeniem.
Nie zamierzam też na siłę tłumaczyć i przekonywać,każdy ma swój czas.....oby jak najprędzej,tego wszystkim życzę.
lena50....dawniej lena
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: lustro »

Zrozumienie mechanizmu dzialania, to nie usprawiedliwienie.
Wybaczenie natomiast nie ma nic wspólnego ze zrozumieniem.

To tak trudno zrozumieć, ze można znaleźć się w sytuacji kiedy nie potrafi się inaczej?

Ile błędów popelnilyscie w waszym malzenstwie, bo na ten czas nie potrafilyscie inaczej?
Może kogos krzywdzacycg. Złych. Niemądrych.
Jakie to ma znaczenie, co było tym czynem? Może wystarczy fakt, ze nie potrafi się na ten moment inaczej, nie widzi się innego wariantu?
Żeby to zrozumieć nie trzeba zbyt wielkiej wyobraźni.

A czy działanie innych osób na podjęcie takich działań jest trudne do zrozumienia?
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: lena50 »

maria luty pisze: 25 lis 2017, 23:09 Lena czy Ty wiesz co piszesz ? Jak to nie potrafił inaczej? Możesz to wyjaśnić ?
Zło czyli zdrada jest zawsze WYBOREM.
Tak...wiem co pisze i powiem więcej......pisze to z pełną świadomością.

Zdrada to zło i masz racje ...... jakbyśmy się do tego nie przyłożyli to zawsze będzie to tylko i wyłącznie jego wybór.
Pytanie dlaczego to zrobił?
Tu możemy wymieniać....bo niedojrzały,bo egoista,bo coś mu nie pasowało,czegoś brakowało,bo czuł się źle......bo.......
Mógł inaczej,mógł powiedzieć,mógł poszukać pomocy,mógł.......
No mógł,ale na ten czas nie potrafił inaczej....po prostu.
lena50....dawniej lena
jacek-sychar

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: jacek-sychar »

lena50 pisze: 26 lis 2017, 1:36 No mógł,ale na ten czas nie potrafił inaczej....po prostu.
Czyli był jeszcze dzieciak? :shock:

Jak mnie boli ząb, to idę do dentysty, choć wiem, że może boleć przez trochę dużo bardziej.
Jak mam iść na pobranie krwi (lub inny zabieg), to chociaż się boję, to idę, bo wiem, że jest to dla mojego dobra w przyszłości.
Widzę pyszne ciastko, cukierek, to chociaż bardzo bym chciał, to jednak nie biorę, bo wiem, że mi już nie wolno.

A dlaczego? Bo mam wolną wolę, a nie popędy, które mną kierują. :lol:
To inni tak nie mają? :shock:
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: lustro »

jacek-sychar pisze: 26 lis 2017, 8:14
lena50 pisze: 26 lis 2017, 1:36 No mógł,ale na ten czas nie potrafił inaczej....po prostu.
Czyli był jeszcze dzieciak? :shock:

(...)


A dlaczego? Bo mam wolną wolę, a nie popędy, które mną kierują. :lol:
To inni tak nie mają? :shock:
I dlatego wyraźnie czujesz się lepszy.

Przypominam, ze naprawa czegokolwiek w małżeństwie wymaga dobrej woli dwóch stron.
I nawet to zmienianie siebie ma jednak na celu oddziaływanie na otoczenie.
Jak otoczenie nie chce nic zmieniać to oczywiście otoczenie jest dojrzałe. Prawda?

Ta dyskusja to przetrwanie z pustego w próżne.
Kto chciał i potrafił zrozumieć, ten zrozumiał.
Reszta broni swoich pozycji w okopach.
A życie toczy się dalej i tak 😜
ODPOWIEDZ