Żony Unicorna tu nie ma. Nie można z nią porozmawiać. Więc nie ma sensu rozmawiać z innymi o jej sumieniu.Aleksander pisze: ↑24 sie 2017, 14:16Zadziwia mnie ta Twoja troska o sumienie Unicorna.
Czemu nie zamartwiacie się o żonę Unicorna? Czy jej sumienie nie zjada? Chyba powinno
A jak zostanie z kowalskim... to za te 10-15 też jej nie zje? Żywcem?
Może ten wątek lustro rozwiniesz? Sumienia kobiety, która swoim postępowaniem rozwala dwie rodziny na raz?
I myślę, że Unicornowi świetnie będzie się żyło ze świadomością Przynajmniej ma jakis wpływ na rozwój wypadków - a nie się biernie poddaje. Najważniejsze, żeby skupił się na sobie i tego czego ON teraz potrzebuje.
Rozmawiamy tu z Unicornem.
I rozmawiamy o tym, co dobre dla niego.
Wyobraź sobie - o tym co dobre dla niego.
A to, ze masz inne poglądy na to, masz prawo.
Ja wiem co mówię. Wiem co potrafi sumienie. Z własnego świadczenia oraz z rozmów z innymi...rozwiedzionymi i zyjacymi, w taki czy inny, nieuporzadkowany sposób.
Dobrze wiedziec, ze po latach sprawy widzi się inaczej.