Mąż mnie zdradził

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Ritka
Posty: 48
Rejestracja: 07 wrz 2017, 12:33
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż mnie zdradził

Post autor: Ritka »

Firekeeper mój mąż mieszka z nami, nocuje w innym pokoju, wobec mnie jest grzeczny ale malo się odzywa ale ja rowniez unikam kontaktu z nim, schodze mu z drogi. Przyjacólka twierdzi, że do niczego między nimi nie doszlo, zrobiła to specjalnie żebym się obudziła. Wiedziała o wszystkich jego wybrykach. Jest jeszcze inna kowalska z ktorą utrzymywał kontakty przez ostatnie 4 lata (z wiadomości wynika że równiez intymne) Mąż nie mówi czego chce. On zajmuje sie męskimi sprawami w domu a ja damskimi. Jak zrobię mu coś do zjedzenia to zawsze dziękuje. Tak bardzo jestem pogubiona, że nie wiem jak wobec niego postępować. Boję się, że jak zacznę normalnie z nim rozmowę o codzienności to temat jego zdrad znowu pójdzie w zapomnienie. A z drugiej strony zawsze bardzo zależalo mi na rodzienie.
Firekeeper
Posty: 807
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Mąż mnie zdradził

Post autor: Firekeeper »

Ritka pisze: 10 sty 2022, 11:41
Boję się, że jak zacznę normalnie z nim rozmowę o codzienności to temat jego zdrad znowu pójdzie w zapomnienie.
Nie pójdzie w zapomnienie, dlatego, że za jakiś czas ponownie Twój mąż może nawiązać kontakty z inną kobietą i wszytko wróci. Widzę, że ten problem jest od 2017 roku. Liczę od pierwszego postu w Sychar.

Mój mąż również nawiązywał przez cały nasz związek kontakty z innymi kobietami. Jest uzależniony od pornografii i zniszczył mi tym życie. Później zamienił pornografię na kontakty telefoniczne z kobietami. Najczęściej koleżankami z pracy. 6 lat temu podjęłam się terapii współuzależnienia i byłam na 12 krokach. Zajęłam się odbudową swojej kobiecości, poczuciu własnej wartości. Pracowałam nad gniewem. Głównym moim problemem były manipulacje mężem. Kontrolowanie go na każdym kroku. Snucie tragicznych wydarzeń. Załamywanie się. 3 lata temu zdecydowałam, że nie jestem w stanie dla dobra rodziny być żoną i jednocześnie patrzeć jak mąż flirtuje. Zaczął mnie okłamywać, przekraczać granice. Kazałam mu wybrać rozstanie albo terapia. Udał się do psychiatry gdzie zdiagnozowano u niego depresję i nerwicę. Dostał masę leków. Na początku i ich brania był spokojnym i opanowanym człowiekiem. Zaczął o siebie dbać. Ale kompletnie nie miał ochoty na seks ze mną. Więc ja się śmiałam, że został dobitnie wyleczony z seksoholizmu. (Taki śmiech przez łzy) Jednocześnie był na terapii dla osób uzależnionych. Wydawało się, że zmierza to w dobrym kierunku ale nic bardziej mylnego. Psychiatra ciągle zmieniał mu leki, dochodziło do zachowań agresywnych. A mąż znów zaczął pisać do innych kobiet. Obecnie rozpoczął kolejną terapię u innej osoby. Są postępy mimo, że nie bierze leków. Ale ja nie robię sobie dużej nadziei na to wszystko. Ale staram się też ciągle walczyć z moimi problemami jakimi jest stała potrzeba kontrolowania męża i wybuchy złości. I ciągle wracanie do przeszłości. Wrócił przed światami do sypialni po 6 latach spania w innym pokoju. I odnowiliśmy przysięgę w święta. Co będzie czas pokaże.
ODPOWIEDZ