Basiu, trochę mało napisałaś o swojej sytuacji, więc trudno cokolwiek Ci odpisać, po za tym co już
helenast napisała.
Mnie się nasuwają takie pytania:
1. Czy w ogóle jest kryzys, czy takie jest tylko Twoje pczucie i z czego ewentualnie takie Twoje poczucie wynika?
2.
Barabara 50 pisze: ↑12 wrz 2017, 23:41
Przez te wszystkie lata wiele musiałam znieść,bo ja go pokochałam.
Czyli co musiałaś znosić?
Barabara 50 pisze: ↑12 wrz 2017, 23:41
Mój problem polega na tym że przez prawie 30 lat małżeństwa
mam poczucie że mój mąż ożenił się ze mną tylko ze względu na ciążę.
Skąd takie poczucie i dlaczego na nim budujesz całą swoją rzeczywistość?
Wytłuściłam 2 fragmenty Twojej wypowiedzi, bo są one bardzo ważne jak dla mnie. Masz problem zbudowany tylko na poczuciu, czy skonfrontowałaś to poczucie z rzeczywistością? Może jeśli to zrobisz, to problem zniknie?
Po za tym, czy nawet jeśli mąż, tak jak piszesz ożenił się z Tobą tylko ze względu na ciążę, to przecież przez 30 lat miał sporo czasu na to aby Cię również pokochać. Problem jednak może tkwić w Twoim rozumienie i postrzeganiu miłości, tego czym ona jest, na czym polega i jak w Twoim odczuciu i oczekiwaniach powinna się przejawiać.
Czy czytałaś książkę
Pięć języków miłości?
Myślę, że warto bo może się okazać, że przez te 30 lat mąż nieustannie Cię kochał i okazywał to, ale w swoim języku, jednak Ty nie byłaś tego w stanie odczytać, bo mówisz zupełnie innym językiem miłości. A co ciekawe, może być również tak, że i Twój mąż czuł/je się nie kochany przez te wszystkie lata, bo nie okazywałaś mu miłości jego językiem.