Wątek Lavendy

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Grzegorz1985
Posty: 396
Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Grzegorz1985 »

Lawendo dbaj o siebie jak pisze s zona, bo ona ma rację.
W obecnej fazie wszystkim się nam dostaje, ja np schudłem 15 kilo.
Moja żona za to przytyła i ma brzuszek :).
Mam nadzieję że w szpitalu będzie ok i trochę odpoczniesz również tego ci życzę
Nie martw się z Bożą pomocą musi być dobrze.
udasiek
Posty: 149
Rejestracja: 15 lip 2017, 9:59
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: udasiek »

Jak już się zalogowałam to jeszcze uscislę bo rzecz jasna wiem że nikt nie może zmusić ojca do odwiedzania dzieci. Chodziło mi raczej o ustalenie Z KALENDARZEM w ręku "dni moje" i "dni twoje" i prośba o zastosowanie się. Ty zyskujesz czas dla siebie a i kowalska traci czas z mężem. Ale może takie twarde postawienie sprawy zadziałało tylko u mnie, tym bardziej powinnam chyba docenić mojego męża ...
Lawendo zdrowia życzę, wypocznij...
Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Lavenda »

Ja w szpitalu, trochę to potrwa, więc tatuś siła rzeczy musiał zająć się dziećmi...niech trochę zejdzie na ziemię.
Kowalskiej mam ochotę napisać żeby oddała ojca dzieciom i przestała się zabawiac kosztem mojej rodziny...moja córka bardzo przeżywa mój pobyt w szpitalu a jestem tu przez stres jaki zgotowal mi mąż i kowalska...
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: s zona »

Lawendo ,
sama ostatnio spanikowalam ostro...
i wtedy Ktos mi poradzil .. " spokoj i lap za rozaniec "....
u mnie podzialalo ....

moze ten pobyt w szpitalu jest Ci potrzebny ,zeby przemyslec /przemodlic ..
a mezowi ,zeby wreszcie do niego dotarlo...

Lawendo ,carpe diem (chwytaj dzień) - mimo wszystko :)


ps przy okazji moze warto odkurzyc
viewtopic.php?f=18&t=310
...o zamienianiu rany w perłę.
Ostatnio zmieniony 09 mar 2018, 12:39 przez Czarek, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: uzupełniono tłumaczenie
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Unicorn2 »

Lawenda życze Ci szybkiego powrotu do zdrowia.
Mam nadzieje też że zaczniesz widzieć siebie a nie tylko męża i kowalską.
Jacy to oni okropni źli i podli , szkoda życia na takie myślenie , daj mu wreszcie wolność a uwolnisz też siebie.
Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Lavenda »

Unicorn2 pisze: 11 mar 2018, 8:12 Lawenda życze Ci szybkiego powrotu do zdrowia.
Mam nadzieje też że zaczniesz widzieć siebie a nie tylko męża i kowalską.
Jacy to oni okropni źli i podli , szkoda życia na takie myślenie , daj mu wreszcie wolność a uwolnisz też siebie.
Unicorn2,
Bardzo dziękuję, zdrówko się niewątpliwie przyda.
Myślę, że jestem coraz bliżej dania tej wolności, dojrzewa we mnie świadomość, że przede wszystkim sobie tym pomogę.
Są wzloty i upadki, chęć wydrapania oczu kowalskiej i mężowi ;) ale coraz rzadziej...
Mąż zachowuje sie jakby był obrażony ma cały świat - zapytałam czy może dzisiaj pójść z dziećmi do kościoła...odpowiedział że nie mam mu układać dnia...
Myślę czasami nad tym wszystkim..on chce rozwodu, rozbija rodzinę, zostawia mnie z dziećmi...bo przecież ma prawo układać sobie nowe szczęśliwe życie, jeździ do kowalskiej, robi co chce...ja zostaję ze wszystkim na głowie, ląduje w szpitalu i on jeszcze cały czas sączy na mnie swój jad.
Próbuje patrzeć na to wszystko z jego punktu widzenia, ale do niczego nie potrafię dojść..
Może niepotrzebnie to wszystko analizuje, ale ciężko tak na 100% oderwać się od tych myśli...
krzychforum
Posty: 330
Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek Lavendy

Post autor: krzychforum »

Lavenda,

nie wiem czy jest sens nad tym wszystkim się zastanawiać, nie masz na swojego męża żadnego wpływu. Podpowiadanie mu co ma robić z dziećmi też w moim odczuciu jest niewskazane, jest dorosły niech robi co mu rozum podpowiada, to też jego dzieci i jego odpowiedzialność, nie wyręczaj go w tym. Mnie szlag trafia jak moja sakramentalna ciągle mi mówi jak mam się zajmować dzieckiem.
Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Lavenda »

krzychforum pisze: 12 mar 2018, 9:48 Lavenda,

nie wiem czy jest sens nad tym wszystkim się zastanawiać, nie masz na swojego męża żadnego wpływu. Podpowiadanie mu co ma robić z dziećmi też w moim odczuciu jest niewskazane, jest dorosły niech robi co mu rozum podpowiada, to też jego dzieci i jego odpowiedzialność, nie wyręczaj go w tym. Mnie szlag trafia jak moja sakramentalna ciągle mi mówi jak mam się zajmować dzieckiem.
Krzychu,
Dzięki za punkt widzenia z, że tak powiem drugiej strony :)
Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Lavenda »

Dawno nie pisałam...więc napiszę...

nikt nie lubi szpitali, ale zmiana miejsca, takie przymusowe uziemienie...dobrze mi zrobiło,
pomogło mi nabrać trochę dystansu do całej sprawy...
poza tym może to dziwnie zabrzmi, ale będąc tam to mną się opiekowano...
czyli miła odmiana, dla mojej codzienności...gdzie martwię się o wszystko i wszystkich...

szpital uleczył nie tylko moje zdrowie, ale i wyleczył mnie z wiszenia na mężu...:)
nawet mam wrażenie, że za bardzo poszło w drugą stronę, ale ponoć to normalne...

u męża zakochanie w rozkwicie, podejmuje bardzo zdecydowane kroki...
dowiedziałam się, że złożył w pracy wniosek o przenosiny miejsca pracy, do miasta kowalskiej...:(
szkoda mi dzieciaków...wiadomo że więzi osłabną bo odległość około 400 km...

doszły też do mnie słuchy, że ma problemy z kowalską, sprawdza jej telefon, bo nakrył korespondowanie z kimś...
ciśnie się na usta powiedzenie...jedno warte drugiego...

zaczął też na potęgę kupować dzieciom rzeczy, większość zdecydowanie zbędna...ale pewnie prawnik kazał zbierać faktury
no i niestety zaczął wyliczać pieniądze, a jeszcze niedawno zarzekał się, że będzie pomagał ile będzie mógł...
może kowalska kręci nosem... bo za tanie kwiaty i bieliznę dostaje...
swoją drogą ostatnio zakomunikowałam mu, że puki co wydaje na nią nasze wspólne pieniądze...( brak rozwodu i rozdzielności )

cały czas mam problem z ustalaniem spotkań z dziećmi, robi co chce i kiedy chce...
na moje prośby ustalenia stałych dni nic nie odpisuje i nie odpowiada, umawia się z dnia na dzień...
co utrudnia mi poukładanie sobie planu tygodnia...

a ja czekam na wiosnę i kolejną rozprawę...
SAMOA
Posty: 157
Rejestracja: 20 lut 2017, 9:43
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: SAMOA »

Lavendo,
powinnaś zabezpieczyć kontakty z dziećmi sądownie, zebyś to Ty decydowała kiedy ma spotkanie z dziećmi, wiem.... ze to trudne, ale to są właśnie granice i inaczej będziesz tańczyć jak mąż Ci zagra, przerabiałam to, więc wiem co to znaczy. No i oczywiście zabezpieczenie finansowe dzieci, czyli wniosek o alimenty. To podstawa, ja też bardzo długo zwlekałam i słabo na tym wyszłam.
Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Lavenda »

SAMOA pisze: 26 mar 2018, 10:48 Lavendo,
powinnaś zabezpieczyć kontakty z dziećmi sądownie, zebyś to Ty decydowała kiedy ma spotkanie z dziećmi, wiem.... ze to trudne, ale to są właśnie granice i inaczej będziesz tańczyć jak mąż Ci zagra, przerabiałam to, więc wiem co to znaczy. No i oczywiście zabezpieczenie finansowe dzieci, czyli wniosek o alimenty. To podstawa, ja też bardzo długo zwlekałam i słabo na tym wyszłam.
SAMOA,
sprawę mam niebawem, więc będę musiała to wszystko uregulować, zbieram faktury, niestety nie mam na wszystko...
zastanawiam się jak sąd do tego podchodzi, czy rzeczywiście muszę mieć udokumentowaną każdą złotówkę...?
Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Lavenda »

Dzisiaj mój mąż poinformował mnie, że przenosi się do innego miasta około 400 km od nas...
( "przypadek", że tam akurat mieszka kowalska )
oczywiście nie miał odwagi powiedzieć wprost, napisał mi to w smsie...
poinformował również, że odwiedzi dzieci w co drugi weekend...
serce mi pękło :((((
jak można zostawić swoje dzieci, nasz syn ma tylko 2,5 roku...córka będzie załamana jak się dowie...
nie mogę się pozbierać, mam też świadomość, że wszystko spada w tym momencie na moje barki...
Czarek
Posty: 1384
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Czarek »

Lavendo w ten trudny dla Ciebie i dzieci czas wspieram modlitwą.
Beata1981
Posty: 18
Rejestracja: 11 lip 2017, 23:21
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Beata1981 »

Właśnie z godzinkę temu myślałam o Tobie. I o tym jak ci się układa. Zalogowałam się a tu takie wieści. Bardzo mi przykro kochanie. Przytulam to Twoje pęknięte serduszko i polecam Matce Bożej.
Nadzieja może dziś umarła w Tobie a lęki stały się realne i to boli ale może to jeszcze nie koniec.
Na pewne sprawy nie mamy wpływu ale wiem jedno, że Kobiety to takie istoty, które są niezwykle silne i wszystkiemu podołają z Bożą pomocą. Poradzisz sobie, ogarniesz temat. Zadbaj o siebie.
Będę modlić się za Twoje małżeństwo i dzieci.
_Żona_
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Camilaa »

Najbardziej boli ze po tylu latach odchodzacy przekreslaja wspolne życie i odsuwaja sie od dzieci...
No ale teraz to on widzi tylko szczęście swoje, oby mu klapki z oczu spadly w konfrontacji z zyciem tak blisko kowalskiej, tego zycze Tobie Lavendo i Waszym dzieciom
ODPOWIEDZ