Wątek Lavendy

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Lavenda »

Moja teściowa dalej robi cyrk...powiedziała do moich rodziców...że ma podejrzenia, że nasz 2 letni syn nie jest jej wnukiem, bo był u mnie niby w tamtym czasie co zaszlam w ciążę, mój kolega...ręce opadają...mąż wątpliwości nie ma co do ojcostwa i chyba mu trochę wstyd za mamusie...
Aż strach pomyśleć co usłyszę w sądzie jak teściowa będzie zeznawać jako świadek męża...
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek Lavendy

Post autor: MareS »

Lavenda pisze: 07 sty 2018, 23:04 Moja teściowa dalej robi cyrk...powiedziała do moich rodziców...że ma podejrzenia, że nasz 2 letni syn nie jest jej wnukiem, bo był u mnie niby w tamtym czasie co zaszlam w ciążę, mój kolega...ręce opadają...mąż wątpliwości nie ma co do ojcostwa i chyba mu trochę wstyd za mamusie...
Aż strach pomyśleć co usłyszę w sądzie jak teściowa będzie zeznawać jako świadek męża...
Lavenda uspokój się. Jeżeli nie zgadzasz się na rozwód to pierwsza rozprawa rozprawa potrwa max 15 minut. Sędzia zapyta o stanowisko, ewentualnie o możliwość mediacji. Jeśli mąż nadal będzie chciał rozwodu to będzie musiał zmienić pozew na rozwód z Twojej winy. Sędzia wyznaczy termin kolejnej rozprawy i da termin na przygotowanie świadków i dowodów.
Ja już 1,5 roku nie zgadzam się na rozwód ale żona prze do niego jak taran.
Co do stanowiska najbliższych to możesz wszystkiego się spodziewać... Mnie już chyba nic nie zadziwi a czasami wręcz czuję się niezrozumiany (warto postarać się o wsparcie ludzi z ogniska Sycharu - to tylko dzięki ich wsparciu dalej trwam). Ostatnio nawet moja matka zasugerowała, że nasz najstarszy syn może nie być moim.

Pamiętam w modlitwie.
Ps. spróbuj ćwiczeń duchowych wg Św. Ignacego Loyoli.
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Unicorn2 »

No Lavenda masz fajną teściową.
Nie martw się rozprawą ,będzie szybciutko.
Szkoda tylko że polskie prawo faworyzuje wnoszących sprawy rozwodowe ,nie wspiera rodziny jako wartości.
Ratowanie rodziny w przypadku zdrady postrzegane jest jako desperacja wręcz patologia .
Adwokaci każą się nie przyznawać do Sycharu ,bo może to być żle odebrane przez sędziego.
Księża także mają różne teorie na temat ratowania małżeństwa .Jak się w tym wszystkim odnależć?
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13320
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Nirwanna »

Unicorn, znam sycharki, które na sali sądowej przyznały się do Sycharu, i źle na tym nie wyszły, bo pozew został oddalony.
Lepsze - znam sycharkę, która po zakończonej sprawie (rozstrzygniętej po jej myśli), wręczyła sędziemu broszurkę sycharowską :-D

Wg mnie, aby tak się stało, muszą zaistnieć dwie rzeczy na raz - sędzia, który nie jedzie automatem rozwodowym, tylko choć trochę patrzy i myśli, oraz sycharek który swoją postawą pokazuje, że jest stuprocentowo spójny.

Za to pierwsze bardzo warto się modlić, nad tym drugim bardzo warto solidnie pracować.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Lavenda »

Zastanawia mnie jak wygląda to dalej, co mnie czeka jeśli sąd nie oddali powództwa? A co się dzieje jeśli oddali? Słyszałam, żę on wtedy musi wnieść z orzekaniem o mojej winie...
Grzegorz1985
Posty: 396
Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Grzegorz1985 »

Lavenda pisze: 11 sty 2018, 9:15 Zastanawia mnie jak wygląda to dalej, co mnie czeka jeśli sąd nie oddali powództwa? A co się dzieje jeśli oddali? Słyszałam, żę on wtedy musi wnieść z orzekaniem o mojej winie...
Tak wtedy musi wnieść z orzekaniem o twojej winie.
Możesz wtedy zgłosić że strona wynoszącą ma 7 dni na złożenie wszystkich wniosków dowodowych wtedy ty masz 7 dni aby się do tego ustosunkować.
Ja tak robię tylko u mnie obie strony są winne. Zresztajak przeczytasz mój wątek to zrozumiesz.
Najważniejsze to to byś nie utrudniała mu kontaktu z dziećmi w ramach zemsty, bo moja kochana żona taki robi. Boli mnie to arenie zmienia to mojej postawy bo wciąż ja kocham.
Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Lavenda »

Grzegorz1985,

Nie utrudniam, wręcz o nie zabiegam, nigdy nie odmówiłam jak był na wyjeździe i prosił o wysłanie fotki dzieci, nalegam też aby jak najczęściej się z nimi widywał, widzę przecież jak one tego potrzebują...obawiam się że jak mąż i jego mama zaczną kłamać to okaże się, że to ja jestem winna najbardziej...a nie chcę wywlekać na niego brudów, bo mógłby się w nich utopić a nie o to mi chodzi...i mam obawy że dojdzie do takiej sytuacji że będę musiała to robić żeby się bronić...i wiadomo odbije się to na dzieciach :(
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Unicorn2 »

W krakowskim RODKa Panie biegłe napisały w mojej opinii o " rytuałach religijnych" więc jakoś mnie to Nirwana nie przekonuje.
Większość bierze śluby kościelne, niestety przy rozwodach wiara uznawana jest za patologie ,wyraz obsesji .
jacek-sychar

Re: Wątek Lavendy

Post autor: jacek-sychar »

Unicorn
To te panie nie znają naszej Konstytucji? :shock:

Art. 53 mówi:
1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii.
2. Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują.
3. Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio.
4. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób.
5. Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób.
6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.
7. Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania.
Zaraz bym się w piśmie do nich spytał o ustawę, która zabrania mi tych rytuałów, oraz czy Konstytucja mnie przestała obowiązywać.
Teraz każdy zna wagę Konstytucji. Przypuszczam, że szybko by z tego określenia się te panie wycofały. :lol:
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Unicorn2 »

Jacku jutro się odwołuje od opinii biegłych sądowych .
Napisałem w teście na badaniach że codziennie błogosławię żonę , no to Panie stwierdził że odprawiam rytuały . Pewnie same są w związkach sakramentalnych
ale głośno mówić o Bogu to nie wypada bo to nie modne.
Ja stwierdziłem że Boga wstydził się nie będę więc zrobiły ze mnie wariata i złodzieja .
Niestety takie mamy państwo prawa które chroni złych ludzi którzy kłamią i mataczą.
Sądy rodzinne można by zastąpić automatami na wzór bankomatu , myślę że rodziny niewiele by na tym straciły .
Oszczedziło by to przynajmniej wiele nerwów i pieniędzy .
Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Lavenda »

Właśnie to mnie przeraża, jak ruszy ta cała machina to mnie to zniszczy, ja muszę być dla dzieci w jednym kawałku, a mam spore obawy że jak to wszystko się zacznie to będę jak rozjechana walcem...stąd sugestia mojej prawnik żeby dać ten rozwód i żyć spokojnie...i tu odzywa się moje sumienie...bo rozum podpowiada bierz ten spokój i zapomnij o tym wszystkim co Cię tak rani, ale serce i sumienie nie dają za wygraną...i wewnętrzna walka trwa...:( a czasu coraz mniej, myślę na razie że zobaczę jak to wszystko będzie wyglądało na pierwszej rozprawie, bo nie bardzo wiem czego się spodziewać, jakiej postawy męża...ostatnio zaczął obsypywać dzieci prezentami i od tygodnia częściej pojawia się w domu...być może wszystko na potrzeby zbliżającej sie rozprawy...bo jeszcze parę tygodni temu, więcej był u kowalskiej niż ze swoimi dziećmi...
Czarek
Posty: 1385
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Czarek »

Lavenda pisze: 12 sty 2018, 8:52 Właśnie to mnie przeraża, jak ruszy ta cała machina to mnie to zniszczy, ja muszę być dla dzieci w jednym kawałku, a mam spore obawy że jak to wszystko się zacznie to będę jak rozjechana walcem...stąd sugestia mojej prawnik żeby dać ten rozwód i żyć spokojnie...i tu odzywa się moje sumienie...bo rozum podpowiada bierz ten spokój i zapomnij o tym wszystkim co Cię tak rani, ale serce i sumienie nie dają za wygraną...i wewnętrzna walka trwa...
Lavendo może łatwiej byłoby osiągnąć spokój i wewnętrzną równowagę gdyby Twoja prawnik wspierała Ciebie w decyzji, którą Ty podjęłaś?
Grzegorz1985
Posty: 396
Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Grzegorz1985 »

Tym że się pojawia może próbuje zagluszyc swoje sumienie?
Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: Lavenda »

Czarku,

Ona poprostu widzi, że mnie to wszystko stresuje ( trudno żeby było inaczej ) i tak po ludzku chyba chce mi tego stresu zaoszczędzić...ale oczywiście wspiera mnie w każdej mojej decyzji.
renta11
Posty: 842
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Lavendy

Post autor: renta11 »

Takie zachowanie raczej dobrze nie rokuje, niestety.

Wiesz,u mnie najczęściej występuje sytuacja, że kiedy robię coś tak jak czuję, że powinnam, to odzyskuję jakiś tam spokój. Co z kolei wskazuje na to, że jest to zgodne z moim sumieniem. A wtedy po fakcie mam świadomość, że zrobiłam wszystko co mogłam w tamtym momencie i najlepiej jak mogłam. Ale kieruję się raczej dłuższą perspektywą czasową, niż doraźnymi natychmiastowymi korzyściami. Wydaje mi się, że człowiek jest zdolny udźwignąć więcej, niż mu się wydaje. A Szustak mówi, idź tam gdzie niepokój, a co Cię wzywa. Tam najlepsze są owoce.

I nie przywiązywałabym się do zdania koleżanki/prawniczki. Ona ma zboczenie zawodowe.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
ODPOWIEDZ