Nasze uczucie do zdradzającego......
Moderator: Moderatorzy
Re: Nasze uczucie do zdradzającego......
Mediatormediator pisze: ↑25 wrz 2017, 13:39Przepraszam Jacku, chyba faktycznie wywnioskowałam błędnie z Twojej wypowiedzi że masz młodsze dzieci. Przepraszam, że Cię uraziłam.
Wywołana do tablicy odpowiadam.jacek-sychar pisze: ↑25 wrz 2017, 9:56 Pojawiłaś się na naszym forum i wszystkim udzielasz rad. W jakim celu? Byłaś zdradzona lub porzucona? Czujesz to, co my przeżyliśmy? A może masz misję "poprawienia nas".
Przepraszam, że tak ostro, ale może najpierw warto przeczytać do końca i zastanowić się, co ja mogę pomóc i jak.
Forum jest otwarte, wypełniłam wszystkie formalności rejestracji. Czy udzielam rad wszystkim? Nie mam takich intencji, wręcz się powstrzymuje bardzo przed konkretnymi radami, raz chyba napisałam coś co byłoby naprawdę radą. Ale sporo osób tu mówi wiele rad, czemu prawie ja Cię rozdrażniłam? (pytanie z prawdziwej ciekawości, możesz napisać na priv odpowiedź?)
To jest forum dla ludzi w kryzysie małżeńskim, a ja żyję w małżeństwie i jak każde małżeństwo także miewamy kryzysy, z obecnym sobie radzimy, więc jak równy z równym mogę wymieniać doświadczenia.
Z racji wykształcenia, mgr nauk o małżeństwie i rodzinie, oraz z racji wykonywanego zawodu, mediatora - temat małżeństwa i rodziny, pomocy małżeństwom rozwodzącym się jest mi bliski.
Poza tym wiele osób tu jest w wielkich emocjach, staram się pisać o czymś co dostrzegam jako spokojny obserwator.
Jest to także forum dla wierzących - to jest dla mnie obecnie najważniejszy temat, więc żywo o nim piszę z własnego doświadczenia, staram się być świadkiem Chrystusa, czyli piszę w swoich postach o tym czego doświadczam.
Czyli jesteś teoretykiem o przekonaniu, ze świetne opanowanie teorii czyni z niego praktyka
Zawsze podobało mi się dentyści pełni "zrozumienia i empatii" do pacjenta na fotelu...wszak słyszeli już tyle języków I widzieli tyle łez innych pacjentów
Re: Nasze uczucie do zdradzającego......
A ja ponawiam pytanie
Jak oddzielić osobę od czynu? Jak pokazać ,"pijąc herbatę", że nie akceptuje się takiej sytuacji? Ja tego nie rozumiem.
Przecież czyn nie popełnia się sam, czyni go osoba o wolnej woli...
Kiedyś na kanale chyba Langusty, było o rozeznawaniu woli Bożej i Litza mówił ,że Pan Bóg przemawia do nas przez osoby ,które nas kochają ,które nam dobrze życzą. Przyznam,że trafiło mi to do przekonania.
Jak oddzielić osobę od czynu? Jak pokazać ,"pijąc herbatę", że nie akceptuje się takiej sytuacji? Ja tego nie rozumiem.
Przecież czyn nie popełnia się sam, czyni go osoba o wolnej woli...
Kiedyś na kanale chyba Langusty, było o rozeznawaniu woli Bożej i Litza mówił ,że Pan Bóg przemawia do nas przez osoby ,które nas kochają ,które nam dobrze życzą. Przyznam,że trafiło mi to do przekonania.
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
Re: Nasze uczucie do zdradzającego......
Kochani, ale po co w takim razie psychologia i psychoterapia jako kierunki akademickie?! Po co w ogóle specjaliści, skoro dopiero przeżycie danego doświadczenia daje nam jakieś pojęcie czym ono jest. Po co ludzie się szkolą, studiują by pomagać innym, skoro waszym zdaniem wystarczy coś przeżyć?
Czy tylko ten, który włoży rękę w ogień wie, że on parzy?
Przepraszam a dentyści nie leczą swoich zębów ?! Moja Pani dentystka ma taką fobię przed leczeniem swoich zębów że szok, bo mówi przecież dokładnie wiem co mi będzie robione... Dlaczego wątpisz dentystom w możliwość wykazania się empatią dla pacjenta?
Idąc tropem tej logiki, zdradzony powinien sam zdradzić, by zrozumieć sposób myślenia, no i przede wszystkim uczucia osoby zdradzającej... (uwaga sarkazm)
Re: Nasze uczucie do zdradzającego......
No i to jest właściwy trop
Wiedzieć a poczuć, to coś zupełnie innego.
I wiesz dlaczego takie postawienie rzeczy zadziwia Cię i trochę oburza?
Bo jesteś teoretykiem.
Syty głodnego nie zrozumie. Choćby tysiąc książek przeczytał o głodzie.
A twoja pani dentystka boi się leczenia nie dlatego, ze wie jak się leczy, tylko dlatego, ze już poczuła leczenie na własnej skórze.
Czyli już nie jest wyłącznie teoretykiem, lecz połączeniem teoretyka z praktykiem.
Re: Nasze uczucie do zdradzającego......
Trochę dziwna ta dyskusja, szczególnie pod podziękowaniami BjD, że bardzo jej dziś pomogłam;-)
Re: Nasze uczucie do zdradzającego......
Lustro w wielu wątkach znajduję Twoje wypowiedzi które wg mnie mają wydźwięk jakbyś "ustawiała" innych jak wyżej , myślę takie docinki nie służą , czy Ciebie coś drażni w ''Mediatorze" ? Ja odebrałem Jej świadectwo pozytywnie i nie zgodzę że jest tylko teoretykiem , przecież jest małżonką ....
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Re: Nasze uczucie do zdradzającego......
Ozeasz
Jak najbardziej masz prawo do posiadania oraz wyrażania swojego zdania na forum ☺ dokładnie tak samo jak ja.
Ja takie zdanie mam.
A praktyk małżeński z małżeństwa "bezkryzysowego" jest jak najbardziej praktykiem, ale nie od kryzysów. A szczególnie tak powaznych, jakie tu trafiają na forum.
Tak jak napisałam - to rozmowa sytego z głodnym.
I takie jest moje zdanie w tym temacie.
Jak najbardziej masz prawo do posiadania oraz wyrażania swojego zdania na forum ☺ dokładnie tak samo jak ja.
Ja takie zdanie mam.
A praktyk małżeński z małżeństwa "bezkryzysowego" jest jak najbardziej praktykiem, ale nie od kryzysów. A szczególnie tak powaznych, jakie tu trafiają na forum.
Tak jak napisałam - to rozmowa sytego z głodnym.
I takie jest moje zdanie w tym temacie.
Re: Nasze uczucie do zdradzającego......
Sama to wyżej zacytowałaś :lustro pisze: ↑25 wrz 2017, 21:59 Ozeasz
Jak najbardziej masz prawo do posiadania oraz wyrażania swojego zdania na forum ☺ dokładnie tak samo jak ja.
Ja takie zdanie mam.
A praktyk małżeński z małżeństwa "bezkryzysowego" jest jak najbardziej praktykiem, ale nie od kryzysów. A szczególnie tak powaznych, jakie tu trafiają na forum.
Tak jak napisałam - to rozmowa sytego z głodnym.
I takie jest moje zdanie w tym temacie.
Myślę e warto skorzystać nie tylko z doświadczenia małżeństwa które radzi sobie z kryzysami , dodatkowo ubogaconego teorią wykorzystywaną w mediacjach . Pozdrawiam.mediator pisze:To jest forum dla ludzi w kryzysie małżeńskim, a ja żyję w małżeństwie i jak każde małżeństwo także miewamy kryzysy, z obecnym sobie radzimy, więc jak równy z równym mogę wymieniać doświadczenia.
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Re: Nasze uczucie do zdradzającego......
Ozeasz
To trochę bez sensu - Ty nas swoje zdanie a ja swoje. Możemy oboje przy tym pozostać?
To trochę bez sensu - Ty nas swoje zdanie a ja swoje. Możemy oboje przy tym pozostać?
Re: Nasze uczucie do zdradzającego......
Drodzy.
Jak dla mnie - to ma ogromny sens
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Nasze uczucie do zdradzającego......
Lustro ,ja tam z Twojego świata nie mam zamiaru Cię wyrywać
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Re: Nasze uczucie do zdradzającego......
A z takim podejściem z kolei ogromnie się zgadzam
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II