Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

krople rosy pisze: 07 gru 2018, 14:00 Poza tym, jak to ma wyglądać - on sobie dogadza w drugim pokoju a ja siedzę w drugim?
Gdy ja się wycofywałam i z pokoju i z relacji z meżem (zostawiłam go w spokoju ze swoją wolnoscią i mógł z nią robić co chce) to właśnie wtedy mąż zaczął za mną tęsknić, za tym, co było między nami a co zostało pzrerwane przez porno.
Tylko we mnie mąż nic dobrego nie widzi, nie będzie tęsknił. Jak zaczynam spędzać czas sama, nawet w drugim pokoju to po prostu tylko się mijamy. Mężowi chyba to odpowiada.
Jak próbuję choćby zagadać to coś tam odpowie ale nie bardzo kontynuuje. Nie mam już żadnych narzędzi do naprawiania. Trudno Bardzo poruszać mi się w tej sytuacji bo jak zajmuję się sobą to mam wrażenie, ze jeszcze bardziej oddalamy się od siebie.
A może dzieje się tak dlatego że nie jestem prawdziwa w zajmowanie się sobą, może chcę tak zwrócić uwagę męża zamiast prawdziwie budować swój świat. Wtedy mimo wszystko skupiam się na nim.

A jak zaczynaliscie zajmować się sobą to nie było to bolesne dla Was w jakiś sposób?
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

Istotne jest jeszcze to, że nie mam nawet jak pokazać, ze potrafię być inna bo nie rozmawiamy ze sobą i nie spędzamy czasu. Nasze bycie ze sobą ograniczone jest do obowiązków domowych, których nie mamy aż tak dużo bo nie mamy dzieci.
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

Przepraszam, kolejny post ale nasuwają mi się różne pytania, bardzo mi zależy aby zrozumieć - "nie wisieć mentalnie".
Jaka jest różnica między mentalnym wiszeniem na kimś a myśleniu o kimś bo obchodzi nas jak ktoś się czuje? Zstanawiamy się przecież wtedy co myśli, co czuje, jak mu jest.
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

I jeszcze coś, przepraszam ale może w końcu zalapie sedno - "odwieszenie mentalne".

Piszecie też żeby nie przewidywać - ale przecież jest też tak, że znamy tą drugą osobę, wiemy że w danej sytuacji reaguje w określony sposób więc naturalne jest ze kolejny raz spodziewamy się bardziej tej znajomej nam reakcji niż nowej.
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: lena50 »

A może dzieje się tak dlatego że nie jestem prawdziwa w zajmowanie się sobą, może chcę tak zwrócić uwagę męża zamiast prawdziwie budować swój świat. Wtedy mimo wszystko skupiam się na nim.
Dobrze ,że sama do tego doszłaś,sama napisałaś (brawo Ty),a nie któryś z forumowiczów.
Finio.......i w tym właśnie problem.
Niby się zmieniasz,pracujesz nad sobą,ale z tyłu głowy masz pytanie...jak to na niego działa.
Idąc tym tokiem niczego nie osiągniesz...nie pomożesz sobie,nie zmienisz meża,nie uratujesz małżeństwa.
Nie pomoże Ci psycholog,nie pomoże forum.
lena50....dawniej lena
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

lena50 pisze: 09 gru 2018, 0:59 Niby się zmieniasz,pracujesz nad sobą,ale z tyłu głowy masz pytanie...jak to na niego działa
Tak. Boję się być autonomiczna. Jednak staram się zmieniać ale tak żeby inni byli ze mnie zadowoleni ale paradoksalnie cały czas jestem sztuczna bo nie odnajduję prawdziwej siebie. Muszę zaryzykować bycie sobą, może wtedy nawet moje wady będą bardziej do zniesienia.

Ps. Chciałabym żebyście pamiętali, ze mam ogromną świadomość tego co powinnam zmienić, widzę nie tylko wady ale też zalety męża. Fakt, ze często doszukuje się tego czego nie trzeba i to też mój problem. Mąż jednak nie daje mi w 100% powodu aby mu ufać i błędne koło zamyka sie. Chcialam to podkreślić bo chyba często myślicie ze ja robię nagonkę tylko na męża. Nie, po prostu widzę co ją powinnam zmienić o co on. Wiem, ze Noe powinnam oglądać się na niego u w pełni już teraz się z tym zgadzam, no ale w praktyce trudno mi tego dokonac. Muszę chyba pokonać strach przed konsekwencjami swojej zmiany i braku zmiany męża.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: lustro »

Fino

Odwieszenie mentalne czyli:
przestaje ciągle myśleć i analizować, pytać się, zastanawiać, być w pobliżu, robić coś "pod niego", zajac się sobą bez nieustannych powrotów do niego...
Boli
Na początku bardzo boli... Zadajesz gwałt samej sobie, bo przecież twoje mysli i całe twoje "ja" przylgnelo do "niego". Bo wydaje Ci się, że nie da się bez niego oddychać... A każda minuta jest jak rok...
I ten strach - a jak odejdę za daleko? Jak całkiem się oddalimy? Jak to wszystko stracę?

Błąd

Jeżeli to stracisz, to nigdy tego nie miałaś. Tylko zdawało Ci się, że masz, bo starałas się to utrzymać przez uwieszenie sie... Poczucie, że jesteś stale i możesz się nie bać.

Jeżeli to trzymanie "wszystkich sznurkow" w ręce daje Ci poczucie bezpieczeństwa, a otwarcie dłoni wywołuje paniczny strach... To właśnie wisisz mentalnie.

Szukanie siebie i zajęcie się samą sobą, nie jest na początku ani fajne, ani łatwe... Ale się opłaca i warto.

Pozwól mężowi zatesknic za Tobą.
A jeżeli nie zateskni, to co tracisz tak naprawdę?
Ja Ci powiem co - ZŁUDZENIA

Co tracisz szukajac siebie i zajmując się sobą?
Patrząc na akapit wyżej... NIC
Za to możesz zyskać siebie. A być może zyskać swojego męża...jako lepsza Ty.

Odwagi
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

lustro pisze: 09 gru 2018, 18:26 Odwieszenie mentalne czyli:
przestaje ciągle myśleć i analizować, pytać się, zastanawiać, być w pobliżu, robić coś "pod niego", zajac się sobą bez nieustannych powrotów do niego...
Dobrze (powtórzę wcześniej zadawane pytanie) jak pogodzić to z ludzkim myśleniem o drugiej osobie? Normalne wydaje się, że zwracamy uwagę na czyjś nastrój, zapytamy "co jesteś taki smutny", ze myślimy o tym jak komuś jest, ze martwimy się jak widzimy ze ktoś idzie w złą stronę.
lustro pisze: 09 gru 2018, 18:26 Pozwól mężowi zatesknic za Tobą.
Zastanawiałam się, ze może powinnam uprzedzić go o swoich planach, żeby nie pomyślał ze się izoluje.
Hmm, ale nie, przecież budowanie własnego świata nie oznacza izolacji. Po prostu zaczynam spędzać czas nie tylko z mężem. Czy tak?
Wiedźmin

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Wiedźmin »

Fino pisze: 10 gru 2018, 0:09 [...]
Dobrze (powtórzę wcześniej zadawane pytanie) jak pogodzić to z ludzkim myśleniem o drugiej osobie? Normalne wydaje się, że zwracamy uwagę na czyjś nastrój, zapytamy "co jesteś taki smutny", ze myślimy o tym jak komuś jest, ze martwimy się jak widzimy ze ktoś idzie w złą stronę.
W dobrym kochającym się małżeństwie - tak - oczywiście jest to normalne.

Ale teraz przede wszystkim MA BYĆ INACZEJ niż było - najwyraźniej coś nie zadziałało, skoro dotarliście do kryzysu - tak?
Czyli trzeba coś zmienić - bo inaczej będzie tak samo albo gorzej.

Fino pisze: 10 gru 2018, 0:09 [...] Zastanawiałam się, ze może powinnam uprzedzić go o swoich planach, żeby nie pomyślał ze się izoluje.
???
Znów warunkujesz Fino swoje postępowanie tym, co mąż pomyśli lub nie. Przestań o nim myśleć w każdej sekundzie swego życia.
Chcesz mężowi podać znów na tacy informacje: "Uważaj mężu drogi, teraz będę się zachowywała inaczej, ale nie przejmuj się... i nie pomyśl przypadkiem że się izoluje"?

Fino pisze: 10 gru 2018, 0:09 Hmm, ale nie, przecież budowanie własnego świata nie oznacza izolacji.
Po prostu zaczynam spędzać czas nie tylko z mężem. Czy tak?
No już lepiej :)
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: lustro »

Fino pisze: 10 gru 2018, 0:09
lustro pisze: 09 gru 2018, 18:26 Odwieszenie mentalne czyli:
przestaje ciągle myśleć i analizować, pytać się, zastanawiać, być w pobliżu, robić coś "pod niego", zajac się sobą bez nieustannych powrotów do niego...
Dobrze (powtórzę wcześniej zadawane pytanie) jak pogodzić to z ludzkim myśleniem o drugiej osobie? Normalne wydaje się, że zwracamy uwagę na czyjś nastrój, zapytamy "co jesteś taki smutny", ze myślimy o tym jak komuś jest, ze martwimy się jak widzimy ze ktoś idzie w złą stronę.

Fino.
Widzę to podobnie jak Aleksander.
Ja napisze Ci tak - jest na forum Lista Zerty. To jest "instrukcja odwieszenia".
Należy czytać ze zrozumieniem i stosować z uwzględnieniem róznych sytuacji, ale zasada jest właściwa.
Ty juz robiłas "to co normalne". Teraz zajmij się tym, co dobre dla Ciebie i dla Was.
Fino pisze: 10 gru 2018, 0:09
lustro pisze: 09 gru 2018, 18:26 Pozwól mężowi zatesknic za Tobą.
Zastanawiałam się, ze może powinnam uprzedzić go o swoich planach, żeby nie pomyślał ze się izoluje.
Hmm, ale nie, przecież budowanie własnego świata nie oznacza izolacji. Po prostu zaczynam spędzać czas nie tylko z mężem. Czy tak?
Matko jedyna...Fino... Uprzedzić ?

Uprzedzam Cię drogi mezu, że bede wprowadzać zmainy, mające na celu Cie zaskoczyć, zwrócić uwagę oraz lekko zachwiać Twoje poczucie niewzruszonej pewności...

No, zastanów się. Po co ?
To jak zabawa z dzieckim pt. "przestrasz mnie". Ono robi - BU! ... a Ty udajesz przestarszoną.
Nie o to chodzi.

Ty masz zmienić się w osobe nową. Nową - lepszą, dla siebie i innych.
TY DLA SIEBIE
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: s zona »

Fino ,
przeczytalam ten artykul .. i tak pomyslalam o Tobie .. mloda jestes ,ale moze warto spojrzec z innej perspektywy ...http://niedziela.pl/artykul/140230/nd/? ... jY0uvDe1-E

ps a z przedmowcami zgadzam sie w " po calosci " ...
Lista Zerty - czesciowa - tez postawila mnie na nogi ...
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

No tak, tak - upewnilam sie, ze to głupi pomysł z tym uprzedzaniem.

Wiecie, tylko czy ja go zaskoczę czymś? Mijamy się i mijać się będziemy, nie siedzę cały czas z nim i siedzieć nie będę, tzn. jestem obok, w domu bo narazie nie mam czasu wychodzić, muszę ogarnąć pewne podstawowe sprawy, no to czym?
Nie odzywać się zupełnie to nie bardzo w naszym przypadku i tak odczuwam coraz mniejszą potrzebę.
Jedyne wytłumaczenie widzę w prawdziwości swojego działania. Pisałam wcześniej, ze nie ma zmian być może dlatego że próbowałam tworzyć własny świat w lęku przed brakiem akceptacji męża. Może, jak uda mi się być prawdziwą w tym co robię to będę emanowac lepszą energią i wtedy może stanę się bardziej inspirująca.

A w ogóle to uściski Wam ślę - dziękuję, ze tak bardzo mnie wspieracie.
Ukasz

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Ukasz »

Ja tym razem, wyjątkowo, ale za to zgodnie z zasadami forum, nie dam Ci rady, tylko podzielę się doświadczeniem. W odniesieniu do odwieszania się jest chyba doświadczenie pozytywne, natomiast nie przyniosło żadnej poprawy w naszych relacjach.
Kilka przykładów.
Gdy akurat żona jest w domu, a ja zamierzam zjeść śniadanie czy kolację, pytam, czy zje ze mną. Jeśli odpowie tak - przygotowuję ten posiłek dla nas dwojga. Jeśli nie, po prostu siadam sam.
Czytam o interesującym filmie i stwierdzam, że chciałbym na niego pójść. Piszę emaila do żony z krótką informacją i pytaniem. Gdy nie dostaję odpowiedzi, postępuję dalej po swojemu.
Planuję wakacje. Informuję żonę, że jadę tu i tu, w takich terminach: jeżeli chcesz, zapraszam Cię; jeśli nie, masz przynajmniej informację, co się ze mną będzie działo w tym czasie.
Pojawił się problem z mieszkaniem, w którym mieszka starszy syn. Wyjaśniłem moje stanowisko i poprosiłem żoną o wyrażenie opinii. Ona to zignorowała, więc będę postępował według własnego rozeznania.
Po prostu żyję swoim życiem, żonę do niego zapraszam, ale go nie dostosowuję do moich wyobrażeń o jej życzeniach.
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: lena50 »

Wiecie, tylko czy ja go zaskoczę czymś?
Być może swoją zmianą?...prawdziwą zmianą?
Mijamy się i mijać się będziemy, nie siedzę cały czas z nim i siedzieć nie będę, tzn. jestem obok, w domu bo narazie nie mam czasu wychodzić, muszę ogarnąć pewne podstawowe sprawy, no to czym?
Nie odzywać się zupełnie to nie bardzo w naszym przypadku i tak odczuwam coraz mniejszą potrzebę.
Nie musisz z nim siedzieć cały czas,nie musisz też sią"nie odzywać"(raczej nie wskazane).Nie o taką zmianę chodzi.
Bądź sobą Finio.
Jedyne wytłumaczenie widzę w prawdziwości swojego działania. Pisałam wcześniej, ze nie ma zmian być może dlatego że próbowałam tworzyć własny świat w lęku przed brakiem akceptacji męża. Może, jak uda mi się być prawdziwą w tym co robię to będę emanowac lepszą energią i wtedy może stanę się bardziej inspirująca.
Otóż to.

Cos Ci powiem Finio.....
Byłam kiedyś w potężnym kryzysie...dowiedziałam się ,że mąż przez lata wielokrotnie mnie zdradzał z prostytutkami.
Chciałam uratować to małżeństwo,początkowo nie tyle dla siebie co dla małoletnich dzieci.Bardzo chciałam wybaczyć i zapomnieć dla nich(dzieci) właśnie.
To była podstawowa motywacja,drugą był mąż,który żałował,przepraszał i błagał o kolejną szansę.
Po za tym....bałam sie też zostać sama z dwojką dzieci. Nie cieszyłam sie najlepszym zdrowiem,nie pracowałam zawodowo,byłam zależna od męża.
Postanowiłam sie zmienić.....
Starałam się,ale niestety zmiana pod kogoś spowodowała,że trwaliśmy w kryzysie kilka kolejnych lat.
Doszło do tego,że byłam już kompletnie wycieńczona psychicznie i fizycznie. Nie jadłam,ważyłam 45kg,nie spałam(cierpiałam na bezsenność ok pól roku)wysiadło mi serce ,nasiliły sie problemy żołądkowe,zwracałam wszystko co zjadłam,nabawiłam sie problemów neurologicznych,z ktorymi zmagam się do dziś.
Taki był efekt zmiany pod kogoś.
Otrzeźwiałam,kiedy nie miałam już siły na wykonywanie najprostszych czynności.
Wtedy nastąpił przełom.....nie liczył sie już mąż,nawet to czego pragną dzieci,choć one dla mnie najważniejsze były...pragnęły mamy i taty.
Nie liczyło się też to ,że moge zostać sama.
Liczyłam się JA.......i.....to było najlepsze co dla siebie zrobiłam.
Psychiatra,leki na depresje(brałam ze trzy lata),psycholog i moja z nim współpraca zrobiły swoje.
Dziś jestem szczęśliwą kobietą i mężatką,co wcale nie znaczy ,że nie dotykają nas problemy,ależ dotykają,tyle,że ja juz potrafie sobie z nimi radzić.
Niestety moj mąż czasem świruje,coś mu sie nie podoba,wyprowadza się,ja się nie sprzeciwiam i szybko wraca.........dlaczego?
....bo na mnie to już nie działa.


Zawsze myślałam ,że jestem słaba.......otóż NIE...jestem wyjątkowo silną kobietą i w końcu lubię siebie.

Finio.....chcesz prawdziwej zmiany siebie i dla siebie,czy wolisz cierpieć ,jak i ja cierpiałam przez lata.
lena50....dawniej lena
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

Leno - jestem pod wrażeniem,dziękuję - to daje do myślenia.

Ja właśnie jestem na takim etapie, ze nie śpię, zawalam przez to pracę. Pierwszy raz poczułam, ze jak nie zadbamy o siebie to będzie kiepsko.

Chciałam jeszcze skonfrontować z Wami swoje myśli co do mojej relacji z mężem. Jakoś tak czuję, ze u nas nie chodzi o to ( co już pisałam ale chcę podsumować) abym ignorowala męża i była dla niego harda czy oddzielala się od niego ale o to żebym była w końcu prawdziwa. Myślę, ze powinnam być miła dla męża ale jednocześnie niezależna.
Ale prawdziwa będę też wtedy kiedy np. kupię sobie bilet do teatru a jemu nic nie powiem (mam ochotę być w tym temacie dla niego złośliwa a jednocześnie wiem, ze to nie będzie dobre). Coś na zasadzie - skoro nie chcesz ze mną wychodzić to nie. I nie wiem jaką postawę przyjąć w takich sytuacjach. Może jednak, choć miałabym ochotę spędzić czas z mężem to powinnam dac mu małą nauczkę - w końcu jasno powiedział, ze nie chce ze mną wychodzić bo się czepiam (w czym nie ma już racji).
Tu obawiam się, ze może mu taki układ pasować.
ODPOWIEDZ