Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

s zona pisze: 16 paź 2018, 11:55 Fino ,
pozwolisz ,ze spytam :
modlisz sie za swojego meza ,blogoslawisz mu ?
Nie, coraz mniejszy widzę w modlitwie. W byciu z Bogiem tak ale formuły modlitw jakoś odpychaja mnie ostatnio. Nie wierzę też w dobre intencje męża - to jak się zwraca do mnie jak jest zły odpycha mnie na całej linii
twardy
Posty: 1889
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: twardy »

Fino pisze: 16 paź 2018, 12:05 Nie wierzę też w dobre intencje męża - to jak się zwraca do mnie jak jest zły odpycha mnie na całej linii
Czy nie uważasz zatem, że właśnie w takiej sytuacji potrzeba Twojemu mężowi dużo Twojej modlitwy?
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

Nirwanna pisze: 16 paź 2018, 11:59
Fino pisze: 16 paź 2018, 11:48
krople rosy pisze: 16 paź 2018, 8:36
Z komunikatu męża do Ciebie : ,,TY się nigdy nie zmienisz'' też wynika że brak mu nadziei na Twoją przemianę.
Oboje czekacie aż drugie dokona rewolucyjnych zmian .

czekanie na czyjąś zmianę odbiera oczekującemu radość , spokój , siłę wewnętrzną , kocentrację i motywację. Wyniszcza od środka i karmi lęk, depersję, nerwicę oraz brak zaufania. Tak się nie da żyć latami.
Dlatego energię swoją, wysiłek i dobrą wolę trzeba skierować na zmianę siebie. To ma nas pochłaniać i dodawać skrzydeł gdy się widzi pierwsze zwiastuny zmiany.
A zmiana siebie to proces . Jakich zmian dokonałaś w sobie które są widoczne i dla Ciebie i dla męża?
Dlaczego po raz któryś już zarzuca Ci, że się nigdy nie zmienisz?
Zgadza się ale jak to fizycznie ma wyglądać. Przecież pracując nad sobą nie slepniemy na drugą osobę i odczuwamy różne uczycia w związku z jej zachowaniem które nas rani, co wtedy? Wypadaloby nie czuć czyli sztucznie spychac gdzieś głęboko to co się czuje jeśli boli. Taka też diamteralna zmiana siebie z dnia na dzień kiedy dostaje się przykrości ze strony drugiej osoby - podcina skrzydła, bycie radosnym i entuzjastycznym nie jest proste.
Fino, praca nad sobą polega między innymi na tym, aby nauczyć się stawiać granice SOBIE.
Czyli gdy kiedyś wyrażałam emocje w sposób raniący innych ludzi, to teraz stawiam sobie granice - nie chcę tak dalej robić - i komunikuję te swoje emocje w sposób nie raniący. Nie ma to nic wspólnego z tłumieniem emocji, ani z zachowaniem drugiego człowieka, bo to Ty odpowiadasz za swoje zachowania.

Komunikować emocje w sposób nie raniący.

Co już zrobiłaś w tym kierunku?
Dziękuję, to bardzo pomocne, rozumiem tylko muszę przegryzc. Co robię?- staram się właśnie tak,
powstrzymuje się od aluzji, osadzania kiedy mąż robi to w stosunku do mnie ale to ogromny wysiłek dla mnie i nie zawsze mi wychodzi stąd nie widać we mnie w tym stabilności
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

twardy pisze: 16 paź 2018, 12:12
Fino pisze: 16 paź 2018, 12:05 Nie wierzę też w dobre intencje męża - to jak się zwraca do mnie jak jest zły odpycha mnie na całej linii
Czy nie uważasz zatem, że właśnie w takiej sytuacji potrzeba Twojemu mężowi dużo Twojej modlitwy?
Naprawdę uważasz, ze jak powiem "panie Boże proszę cię o łaskę taką i taką dla mojego męża" to stanie się czy czary mary i już? To myślenie życzeniowe
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: rak »

Fino pisze: 16 paź 2018, 12:33
twardy pisze: 16 paź 2018, 12:12
Fino pisze: 16 paź 2018, 12:05 Nie wierzę też w dobre intencje męża - to jak się zwraca do mnie jak jest zły odpycha mnie na całej linii
Czy nie uważasz zatem, że właśnie w takiej sytuacji potrzeba Twojemu mężowi dużo Twojej modlitwy?
Naprawdę uważasz, ze jak powiem "panie Boże proszę cię o łaskę taką i taką dla mojego męża" to stanie się czy czary mary i już? To myślenie życzeniowe
odpowiem za siebie,

ostatnio trochę odpuściłem tą modlitwę za swoją ślubną i widzę skutki, więc znowu planuję wrócić do kołatania do jej anioła.
Myślę, że nie chodzi tu o jej zmianę drugiej strony, ale swojego jej postrzegania, ujrzenia też w niej dziecka Bożego, często poranionego i docenienie je wysiłków i starania się przetrwania jak może ze swoim bagażem.
Modlitwa więc może spowodować u nas zwiększenie miłości i miłosierdzia potrzebnego do obcowania z niektórymi trudnymi przypadkami ;)
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: rak »

Abbstrahując, łaska poprzez modlitwę też może otworzyć się na drugą stronę, ale czekanie tylko na ten efekt (bez swojej pracy i zmiany swojego podejścia w trakcie modlitwy za innych) to byłoby właśnie to myślenie życzeniowe.
Zresztą łaska, żeby się rozwinąć potrzebuje pełnej motywacji czystego serca, więc i tutaj myślę zawsze się znajdze sporo pracy, zanim wypowiedziane słowa "panie Boże proszę cię o łaskę taką i taką dla mojego męża" nabiorą mocy i przestaną być życzeniowe...
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: s zona »

To moze jeszcze moje 3 grosze ..

Ostanio trafia do mnie o Pelanowski ..
Paraliż w moim życiu - o. Augustyn Pelanowski
https://www.youtube.com/watch?v=nPs8KwBTwPA
polecam :)

Fino , a moze tu tkwi Zrodlo Twoich rozterek ...
twardy
Posty: 1889
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: twardy »

Fino pisze: 16 paź 2018, 12:33 Naprawdę uważasz, ze jak powiem "panie Boże proszę cię o łaskę taką i taką dla mojego męża" to stanie się czy czary mary i już? To myślenie życzeniowe
W modlitwie za męża/żonę nie chodzi o wiarę w czary mary - "poproszę i dostanę". ale o ufność, że Bóg może pomóc. To czy pomoże i czy tak jak byśmy sami oczekiwali pozostawiamy Jemu.
Poprzez sam fakt modlitwy nie możemy oczekiwać, że tak się stanie. Taka nasza modlitwa byłaby narzucaniem Bogu naszej woli. Warto modlić się i pozostawić Bogu pole do działania według Jego woli.
krople rosy

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: krople rosy »

Fino pisze: 16 paź 2018, 11:59 A jakie zmiany mogą być widoczne w ciągu kilku zaledwie dni jeśli pracuje się nad - mówieniem wprost i krótko (to może być widoczne), nad oddzieleniem się od męża (to nie jest widoczne), nad natretnymi myślami? Może Może jednak jeszcze tego nie wiem, Może mogą być a widoczne zmiany?
A co ma na myśli mąż mówiąc, że się nigdy nie zmienisz? Jakie Twoje zachowanie, reakcja , postawa jest według niego trudna do zaakceptowania?
Zwróć uwagę szczególnie na te komunikaty których nadawcą jest mąż, on z Tobą żyje i widzi Cię na codzień, my wnioskujemy tylko z Twoich postów.
Jeden z nich jest taki:
Fino pisze: 16 paź 2018, 11:59 mąż ostatnio wyrzucił mi ze nigdy nie byłam zbytnio czuła)
Fino pisze: 16 paź 2018, 11:59 On mi wykrzykuje - nie mam ochoty na czułość a ja mam go przytulać?
Być może mężowi nie chodzi o to byś go przytulała ale była czuła w usposobieuniu, rozmowie i intencjach.
Fino pisze: 16 paź 2018, 11:59 A jakie zmiany mogą być widoczne w ciągu kilku zaledwie dni j
Fino, jesli potrafisz być wobec siebie cierpliwa i dać sobie czas na przemianę (i słusznie) to uczciwie byłoby tak samo postapić wobec męża. Być może w jego przekonaniu on też nad czymś pracuje, od czegoś się powstrzymuje, coś tonuje....i to dla Ciebie nie jest jeszcze takie namacalne , co nie zmienia faktu, że według niego coś on w tym kierunku robi. Zakładaj dobro to będzie Ci łatwiej wybaczać pewne niestosowności.
wulkan
Posty: 67
Rejestracja: 08 maja 2018, 23:00
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: wulkan »

Warto podejść z miłością i dobrocią w przypadku takiego meza jak Fino, ktory nie zdradza (na razie) i ewidentnie sie stara, nawet okazuje uczucia. Fino, masz naprawdę w porzadku męża w porównaniu do wielu innych patrzac na watki poruszane na tym forum. Jak moj byłby taki to juz bylby cud. Doceń tego faceta.
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

Chciałabym skomentować Wasze posty ale potem bo czasu brak. A chciałabym Wam powiedzieć o swoich wnioskach. Podjęłam decyzję o zmianie siebie, w tej zmianie postanowilam uwzględnić to o czym jeszcze bardziej przekonałam się dziś czytając książkę Dobsona "miłość wymaga stanowczosci". Od długich miesięcy szukałam odpowiedzi na pytanie - jaką postawę przyjąć wobec męża aby realnie wpłynąć na to naszą sytuację i męża (czuję, ze na nic nie mam wpływu i żadnej mocy aby obudzić męża z jego zafiksowania). Postawa totalnego poświęcenia nie pasowała mi do nas, mimo świadomości jak wiele zniszczylam między nami, ostra stanowczosc też nie. I dziś myślę, ze znalazłam odpowiedź, w sumie cały czas mi to tlumaczyliscie e nie mogłam tak do końca tego pojąć - myślę że nie powinnam juz mężowi nic tłumaczyć, wyjaśniać, o nic prosić i nie powinnam przekonywac do wspólnego naprawiania. Nic mi to nie dało. Myślę, ze nie powinnam też odkrywać zupełnie inaczej przed nim swoich myśli i planów. Nie chodzi o izolację, ani ozieblosc, przeciwnie - to co opisalam powinno iść w parze z okazywaniem miłości ale nienachalnie, bez nadskakiwania.
Myślę, ze powinnam też inaczej zacząć działać w niektórych sprawach niż dotychczas, tzn. zawsze zgadzalam się na wyjścia proponowane przez męża, nawet na te na które nie miałam ochoty i myślę tu szczególnie o spotkaniach z jego znajomymymi. Szłam z nim mimo że byliśmy na ostro pokloceni albo nie odzywalismy się długo - chcialam stanąć ponad to i szłam czując się z tym bardzo źle - już tak nie chcę. Tym bardziej, ze czuję się z tymi wyjsciami często traktowana przez męża jak na doczepke i wybiórczo.
Wybiórczo bo izoluje mnie od spedzania czasu razem z towarzystwem. Sami to i owszem ale z innymi ludźmi to już nie bo jak twierdzi zaraz się o coś czepne (bywało często ale też nie tak żeby zawsze a od kawałka czasu już się praktycznie nie zdarza). Nie chcę więc już robić za kogoś kogo wyciąga się z szafy jak mu akurat bjest potrzebny.

Kolejny temat seks- rozumiem jego potrzeby ale doszło już do absurdu. Przelamalam się, inicjowalam sama ale to nie zostało docenione. Mąż nigdy nie rozumial, ze tak jestem skonstruowana ze bez czułości, która w sumie objawia się też w dobrym słowie - nie potrafię się kochać. Obrażał się na mnie jak mu to mówiłam. A mówiłam zawsze o tym delikatnie. Nie chcę stronic od męża ale mam swoją godność i nie mogę ciągle słuchać jaka to jestem beznadziejna a potem jakby nigdy nic iść z nim do łóżka.

W tej całej postawie nie chodzi o wyrachowanie tylko o pewne siebie postepowanie z miłością.

Jeszcze wczoraj myślałam że muszę podjąć radykalne kroki i znaleźć kogoś kto pomoże mi w ich podjęciu a dziś wydaje mi się, ze sama odnalazłam kierunek ( z Waszą pomocą). Skonsultuje jednak swój pomysł jeszcze z kimś.
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

wulkan pisze: 16 paź 2018, 17:50 Warto podejść z miłością i dobrocią w przypadku takiego meza jak Fino, ktory nie zdradza (na razie) i ewidentnie sie stara, nawet okazuje uczucia. Fino, masz naprawdę w porzadku męża w porównaniu do wielu innych patrzac na watki poruszane na tym forum. Jak moj byłby taki to juz bylby cud. Doceń tego faceta.
To bardzo pocieszające, choć ja już nie wierzę w jego miłość i dobre intencje, mimo że jednocześnie dostrzegam w nim pozytywy i też jakieś dobre gesty.
Ukasz

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Ukasz »

Fino - zajmij się sobą. To dotyczy wbrew pozorom także modlitwy za męża. To po prostu Twój obowiązek. Jeśli wierzysz Bogu i kochasz męża, to powinna być dla Ciebie naturalna potrzeba serce. Nie ma jej - to ważny sygnał alarmowy, coś jest nie tak. Jeśli nie będzie w Tobie autentycznej miłości do męża, to nie zdołasz jej wyrazić, a on - przyjąć.
Ja modlę się codziennie za żonę. Zwykle korzystam m.in. z modlitwy, którą przytaczałem w swoim wątku (viewtopic.php?f=10&t=541&start=225), ale zawsze jest to też prośba wyrażona własnymi słowami, poprzedzona zastanowieniem, czego ona najbardziej potrzebuje. To mi bardzo dużo daje, polecam.
krople rosy

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: krople rosy »

Fino pisze: 16 paź 2018, 22:24 Kolejny temat seks- rozumiem jego potrzeby ale doszło już do absurdu. Przelamalam się, inicjowalam sama ale to nie zostało docenione. Mąż nigdy nie rozumial, ze tak jestem skonstruowana ze bez czułości, która w sumie objawia się też w dobrym słowie - nie potrafię się kochać. Obrażał się na mnie jak mu to mówiłam. A mówiłam zawsze o tym delikatnie. Nie chcę stronic od męża ale mam swoją godność i nie mogę ciągle słuchać jaka to jestem beznadziejna a potem jakby nigdy nic iść z nim do łóżka.
To dlaczego inicjujesz zbliżenia i wprowadzasz męża w błąd? Dla mnie to oczywiste że jeśli między małżonkami nie ma dobrego klimatu to trudno będzie o bliskość fizyczną. Dlatego tak ważne jest zadbanie o stosunek do siebie wzajemnie i budowanie więzi by zakończyć dzień współzyciem jesli tylko oboje małżonkowie wyrażają na to ochotę i wolę.
Jeśli robisz coś bez przekonania, pod presją, wbrew sobie, bez autetntycznej ochoty mąż to wyczuje i ani Ty nie będziesz miała satysfakcji z takiego zbliżenia ani mąż.
Kochać się z mężem trzeba autentycznie chcieć, czuć z tego przyjemnosć i radość a nie próbować zasłużyć na zadowoloną minę meża czy jego uznanie.
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: nałóg »

No tak....a udany wieczorny seks najczęściej zaczyna się od porannej kawy. Pewnie szczególniej u kobiet, lecz i faceci tez nie są na to odporni.PD
ODPOWIEDZ