Post
autor: logika » 17 gru 2019, 20:17
Czy mi się wydaje, czy wszyscy teraz piszą o mężu? - he he..
Droga Fino, Twój przykład - Święta- jest bardzo dobry, pokazuje wszystko..
Twoje zachowanie, Twoja reakcja na jedno zdanie męża,
to "powtórka z rozrywki",
Twoim podstawowym błędem, jak już wcześniej napisałam, jest próba,
jednoczesnego załatwienia dwóch spraw, swoich i męża,
musisz to oddzielić,
na krótki czas chociaż: albo Ty, albo on..
co to znaczy?
że jeśli założysz sobie, że przez 1 miesiąc chociaż, będziesz myślała tylko o sobie,
oznacza to, że nie będziesz martwiła się o męża, ani co on myśli, ani co on czuje.. niech sobie myśli i czuje co chce,
ciebie to nie obchodzi..
pisałaś niedawno,że rozważasz rozwód,
czym dla Ciebie by był rozwód, co by się zmieniło?
czy po rozwodzie, inaczej spędziłabyś dzień? dni? tygodnie?
rozwiedź się z nim teraz mentalnie,
rozwiedziona kobieta jest sama, i na ten czas, dokładnie Ty jesteś sama! co, zresztą często podkreślasz,
a więc bądź sama!
mąż pyta: kiedy jedziemy?
odpowiadasz,
mąż mówi: że chce wracać na 2-gi dzień.
I teraz Ty, musisz się zastanowić, jak długo Ty sama chcesz tam być, bo nie wiem, czy jedziecie do Twojej rodziny np, jeśli chciałabyś tam zostać dłużej, to zostajesz, bo chcesz tego,
ja domyślam się, że Ty chcesz, ale z nim, a on nie chce..
nie, to nie..
Ty zostajesz, bo chciałaś, nie zmieniasz planów, swoich planów!
mąż niech wraca sam,
a gdy zostanie jednak, mówiąc: znowu wyszło po Twojemu, to dziękujesz mu za czas spędzony i wypraszasz, zostajesz sama jak planowałaś i spędzasz czas, tak jak planowałaś..
Idąc do męża, już mu organizowałaś czas, żeby nie był sam, żeby mu nie było smutno..
pamiętasz?
nie martwisz się o niego, martwisz się o siebie..
ten kompromis 1,5 dnia,
on chce 1 dzień, Ty 2 dni, zaproponowałaś 1,5 dnia, dla kogo? kto będzie zadowolony w tym układzie?
NIKT..
i to jest wszystko, co chciałam Ci napisać,
gdy nie mogą być zadowolone 2 osoby jednocześnie,
niech chociaż będzie jedna..
TY!
Co robić w takiej sytuacji?
być konsekwentną.
a jak nauczyć się być konsekwentną?
zapisz sobie sama, wszystko, co sama ustaliłaś ze sobą samą,
1. informuję.
2. mówię, czego sama chcę,
3. nie zmieniam zdania, robię to, co zakomunikowałam w pkt. 1
czyli, kiedy jedziemy? -pojutrze, -chcę tam zostać do Sylwestra,- ja nie, wracam po 1 dniu, -ok, ale ja wrócę za tydzień,
nie chcesz spędzić osobno drugich Świąt?
a czy Ty naprawdę myślisz, że jak z nim wrócisz, to spędzicie je RAZEM ?
nie, moja droga, wspólnie, ale osobno, jak zawsze..
zacznij spędzać Święta sama, tak jak chcesz, radośnie i w gronie najbliższych, życzliwych Ci osób.
może nieżyczliwi kiedyś dołączą..
Nie patrz na to, jak chciałabyś za wszelką cenę, zresztą, spędzić Święta,
spędź je najlepiej jak umiesz,
a jeśli sama, to trudno..
każdą swoją myślą, współczującą mężowi, czy próbującą go zrozumieć - zdradzasz siebie samą.
najpierw Ty, a jak już nauczysz się żyć sama w związku, to pomożesz swojemu mężowi,
pod warunkiem oczywiście, że on sam będzie tego chciał..
czy czegoś się dowiedziałaś?
pozdrawiam