Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

krople rosy

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: krople rosy »

Fino pisze: 03 mar 2018, 16:23 I jak rozumiecie to że mąż z jednej strony potrafił czyli, że chciał tak normalnie funkcjonować a z drugiej strony nie widzi we mnie nic dobrego?
Nic takiego nie wybrzmialo z ust Twego męża. Dodalas to sobie. Po drugie w nerwach i emocjach człowiek mówi słowa których później żałuje. Nie ma co tego rozstrzasać.
Fino pisze: 03 mar 2018, 16:23 co teraz, dziś, jutro zrobić aby jakoś znów zacząć ze sobą normalnie żyć.
Nie wiem...może podejdź do męża, przytul czy pocałuj w policzek i powiedz: ,,przepraszam za tamtą sytuację, niepotrzebnie się unioslam.....idę zrobić herbatę, napijemy się razem?"
U mnie działa ;)
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

krople rosy pisze: 03 mar 2018, 16:46 Fino pisze: ↑ I jak rozumiecie to że mąż z jednej strony potrafił czyli, że chciał tak normalnie funkcjonować a z drugiej strony nie widzi we mnie nic dobrego?
Nic takiego nie wybrzmialo z ust Twego męża. Dodalas to sobie. Po drugie w nerwach i emocjach człowiek mówi słowa których później żałuje. Nie ma co tego rozstrzasać
Jesteś pojeba... , jesteś nienormalna, żałuję ślubu to nie swiadczy że mój mąż myśli o mnie źle?
W złości mówi się różnie - wiem tylko mój mąż w każdej złości tak do mnie mówi i powtarza po kilka razy.
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

Myślałam żeby tak powiedzieć, korzystając z propozycji kropli rosy- moze ta poranna rozmowa nie wyszla dobrze i pewne rzeczy nie powinny byc powiedziane - z mojej strony strony np. To ze poruszylam temat twojego brata natomiast w sprawie wyklinania zdania nie mogę zmienić ponieważ takie słowa dotykają mnie i niszcza te wszystkie dobre chwile, na które razem pracujemy. Jesli i tobie zalezy aby nadal budowac i ulepszac to co udało nam się ó osiągnąć przez te dwa miesiące to prosze zebys ze swej strony zadbal o kulturalny stosunek do mnie w każdej sytuacji. To oplaca sie nam obojgu.

Co myślicie?
krople rosy

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: krople rosy »

Fino mój mąż czasem w złości też mówi przykre słowa i po wszystkim już przyznaje się że chciał by mnie zabolało w odwecie za to że i ja czasem tracę nad nerwami kontrolę.
W emocjach się szybko z człowieka wydobywa coś zanim pomyśli. A najłatwiej operować albo wulgaryzmami albo słowami które mają drugą osobę dotknąć.

I jeszcze jedno: Czy zwrocilas uwagę na to, że Twój mąż powiedział, że nie chce się z Tobą rozwieść?
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

krople rosy pisze: 03 mar 2018, 17:19 Fino mój mąż czasem w złości też mówi przykre słowa i po wszystkim już przyznaje się że chciał by mnie zabolało w odwecie za to że i ja czasem tracę nad nerwami kontrolę.
W emocjach się szybko z człowieka wydobywa coś zanim pomyśli. A najłatwiej operować albo wulgaryzmami albo słowami które mają drugą osobę dotknąć.

I jeszcze jedno: Czy zwrocilas uwagę na to, że Twój mąż powiedział, że nie chce się z Tobą rozwieść?
Mój mąż nawet jak ochlonie - nie czuje skruchy i i potrafi powiedzieć, że to moja wina bo jakbym się tak nie zachowywala to on by tak nie mowil. A moje zachowanie to np. Takie pytanie jak ostatnio tylko bez całej reszty. Nie musi mnie st strasznie poniesc aby być zepitetowana.

I właśnie nie pojmuję dlaczego nie chce się rozwiesc skoro nie widzi we mnie nic dobrego.

Chcialabym zapytać to jak to tak naprawdę jeat ale jak pytam to odprawia mnie z kwitkiem
krople rosy

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: krople rosy »

Fino pisze: 03 mar 2018, 17:13Co myślicie?
Myślę, że tak może być ale na początek trochę luźnej i krócej zapraszając męża do rozmowy np: proponując wspólną herbatę czy jakiś poczęstunek czyli stworzyć przyjemne warunki by nie było stresująco.
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

Wiecie, problem w tym ze przez to jak do mnie mówi, ja uwazam że on mnie nie kocha u nie szanuje i tak myślę, skoro jestem taka głupia dla ciebie po co ze mną jesteś
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13320
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Nirwanna »

Fino pisze: 03 mar 2018, 17:48 Wiecie, problem w tym ze przez to jak do mnie mówi, ja uwazam że on mnie nie kocha u nie szanuje i tak myślę, skoro jestem taka głupia dla ciebie po co ze mną jesteś
Fino, ale skoro Ty tak uważasz, i Ty tak myślisz, a nie jest to wprost zwerbalizowane przez męża, to jest to Twój problem, a nie jego.
I do Ciebie należy zmiana tego - czyli zmiana uważania i myślenia.

Jak wskazuje św. Paweł - Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe (Rz 12, 2).
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

Nirvana, trudno mi to zrozumieć bo dla mnie jego słowa i myśli nie swiadcza o tym. Jak można kochać i myśleć o kimś tylko źle?

A dlaczego myśli? Bo mówi wprost - jesteś taka i owaka. Nie mówi ń- czasem jesteś niemolziwa naale bardzo cię cenię tylko cały czas same negatywy a pozytywy dotycza np. Moich umiejętności w pracy.
Nie chce nawet mi powiedziec dlaczego nie chce rozwodu skoro jest mu ze mną źle i nie zaprzeczy ze może nie jest tak źle. Takie niedopowiedzenia to przemoc psychiczna.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13320
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Nirwanna »

Fino, a może to po prostu potężne nieumiejętności komunikacyjne po jego stronie? Zmieniaj swoje myślenie zgodnie ze Słowem Bożym, a zobaczysz siebie i męża realnie - czy to przemoc czy nie.

Mąż mówi jesteś taka i owaka, bo się czuje zraniony - w tej chwili. W tak nieumiejętny sposób się broni. Przed czymś co odbiera jako atak. Choć Ty nie miałaś intencji atakowania, a tylko obronę siebie i podstawienie granic. Też nieumiejętne. A tylko na swoją nieumiejętność masz wpływ.
Już zaczęłaś, miałaś dobre owoce. Myślisz, że zły próżnuje? Toż łapki zaciera podlewając Wasze emocje.
Nie daj mu się - zmieniaj swoje myślenie. Możesz zacząć od myślenia o intencjach męża. Np. do tej pory było "on uważa że jestem cała złaaaa" do nowego "on uważa że go zraniłam i broni się przed tym, ale to nic nie mówi o mnie, tylko o moim postępowaniu".
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
krople rosy

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: krople rosy »

Fino pisze: 03 mar 2018, 17:48 problem w tym ze przez to jak do mnie mówi, ja uwazam że on mnie nie kocha u nie szanuje i tak myślę, skoro jestem taka głupia dla ciebie po co ze mną jesteś
Może najlepiej powiedzieć mężowi to, co tu napisałaś: ,, Wiesz, gdy Ty tak mnie wyzywasz i obrażasz, to ja to postrzegam tak jakbyś mnie nie kochał i nie czuję się dla Ciebie ważna i wartościowa. Czy to prawda? Czy się mylę? Czasem chciałabym usłyszeć od Ciebie coś miłego i budującego . Czy widzisz we mnie coś, co Ci się podoba?''

Takiego tonu i stylu rozmowy z mężem trzeba się nauczyć bo chyba trochę w nawyk Wam weszły szybkie reakcje, słowa i myśli.
I najlepiej zacząć od siebie. Kobieta potrafi swoim sposobem bycia wprowadzać spokój i dobrą aurę.
Fino pisze: 03 mar 2018, 17:26 I właśnie nie pojmuję dlaczego nie chce się rozwiesc skoro nie widzi we mnie nic dobrego.
A TY z Nim chcesz się rozwieść? Krzyczy na Ciebie, obraża, jest wulgarny, niekulturalny, impulsywny, itp. Myślę, że mimo tych wad i braków kochasz Go i chciałabyś by w Waszym małżeństwie było coraz lepiej. Może On myśli tak samo?

A gdyby powiedział, że chce się rozwieść....czy byłoby Ci łatwiej?
Ukasz

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Ukasz »

Fino - cieszę się, że znowu się odezwałaś i że udało Ci się tak dużo osiągnąć przez te miesiące.
Nie znam Twojego męża, ale jego zachowanie wygląda na odruch kogoś ciężko zranionego. Popatrz na to jako na wyraz jakiegoś strasznego bólu w nim, którego on sam nie potrafi wypowiedzieć ani nazwać, a on co i raz nim targa. A na zewnątrz wychodzą bluzgi pod Twoim adresem. Nie chodzi o to, żebyś wchodziła w głowę męża, wręcz przeciwnie. Ty z jego wulgarnych wypowiedzi wyciągasz wniosek, że Cię nie kocha i nie szanuje. Nie tylko wierzysz w te wszystkie bolesne słowa, ale jeszcze je uogólniasz i dopisujesz do nich dalsze treści. Spróbuj w takich chwilach jakby stanąć z boku i spojrzeć głębiej, poza jego emocjami. On swoim życiem, trwaniem z Tobą, udowadnia Ci, że Ty jesteś jego światem, że nie chce żyć nikim innym. Wyzywając Ciebie najbardziej rani siebie samego. Właśnie wtedy najbardziej potrzebuje Twojego spokoju, ciepła, cierpliwości i miłości. Nie umie przyznać się do błędu i przeprosić. Może ma taką psychiczną ułomność i nie potrafi się jej pozbyć, może kiedyś mu się uda, a może nie. Czy potrafisz mu w takiej chwili powiedzieć, że bardzo Cię tym rani, że nie ma prawa tak mówić, ale kochasz go mimo to takim, jaki jest? Że wierzysz, że pod tą agresywną wulgarnością jest jego miłość do Ciebie? Daj z siebie wszystko i jeszcze dorzuć dużo czasu. Po prostu zło dobrem zwyciężaj. Jeśli to nic nie da, to wtedy warto wrócić do pytania, czy możecie być razem.
Na razie wygląda na to, że zrobiliście ogromne postępy, a Ty się załamujesz, że on wciąż taki daleki od ideału.
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

Nirwanna pisze: 03 mar 2018, 18:24 Zmieniaj swoje myślenie zgodnie ze Słowem Bożym, a zobaczysz siebie i męża realnie - czy to przemoc czy nie
Jak to zrobić - zupełnie nie wiem na czym miałoby to polegać w praktyce?
Nirwanna pisze: 03 mar 2018, 18:24 Mąż mówi jesteś taka i owaka, bo się czuje zraniony - w tej chwili. W tak nieumiejętny sposób się broni. Przed czymś co odbiera jako atak
Właśnie tego chcialabym się dowiedzieć - czy to nieudolna obrona czy naprawdę tak o mnie myśli. T
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

krople rosy pisze: 03 mar 2018, 19:32 ś: ,, Wiesz, gdy Ty tak mnie wyzywasz i obrażasz, to ja to postrzegam tak jakbyś mnie nie kochał i nie czuję się dla Ciebie ważna i wartościowa. Czy to prawda? Czy się mylę? Czasem chciałabym usłyszeć od Ciebie coś miłego i budującego . Czy widzisz we mnie coś, co Ci się podoba?''
To super jest! dlaczego mi nie przychodzą do głowy tak proste, fajne zdania...
Tylko z tym kochal czy nie kochal - taki trudny temat bo od roku czy więcej nie slyszalam "kocham cię" abstanelo Nana tym ze kilka dobrych miesięcy temu powiedzial że nie wie czy mnie kocha. Od tamtej pory nie pytam o to. Nie mogę więc powiedzieć - że czuję się ją jakbys mnie niekochal się bo to tak jakbym myslala jednak ze kocha.
Ukasz

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Ukasz »

Fino pisze: 03 mar 2018, 21:28 Właśnie tego chcialabym się dowiedzieć - czy to nieudolna obrona czy naprawdę tak o mnie myśli.
Chciałabyś wejść do jego głowy. Zostaw to. On pewnie sam tego nie wie. Ważniejsze, co ma być, co Ty chcesz, żeby było.
ODPOWIEDZ