Fino ,JolantaElżbieta pisze: ↑26 gru 2018, 12:32 Fino, czy usiadłaś sobie kiedyś spokojnie i porozmawiałaś z Jezusem? Podziekowałaś Mu za to wszystko co dzieje się w twoim życiu, za czas, który ci dał, żebyś mogła stać się inną osobą, porosiła, żeby leczył twoje leki, twój perfekcjonizm, twoje rany z dzieciństwa? Jeśli nie - to zrób to, popłacz sobie, pokrzycz, poskarż się i poproś Go o prowadzenie.
przemysl o prosze ..
Bylas na Pasterce ...uslyszalam tylko ,ze Twoj maz nie idzie ...post_id=117438 pisze:23 gru 2018, 20:05Fino ,
a moze tutaj tkwi Zrodlo ..
Nieraz potrzebny jest taki " upadek z konia Szawla " , zeby oslepnac i przejrzec zarazem ....
ps idziecie razem na Pasterke ....westchnij prosze za mnie
Ja ze swojej wracalam juz o 19h30 .. A poniewaz autkiem sama , moglam sobie pozwolic na emocje .. dziekowalam z placzem za to ,co mam .. za cieply ,bezpieczny dom ,za zyczliwosc obcych mi ludzi , ktorych Pan stawia na mojej drodze .... za wiele trudnych spaw ,ktrore z pomoca Boza udaje sie " turlac " do przodu ...czulam taka autentyczna Wdziecznosc w sercu
A ten rok byl trudny ...
Fino , westchne za Ciebie ,zebys odnalazla swoja " szklanke do polowy pelna ", zanim maz " podbije Ci dno " i zobaczysz puste wieszaki w garderobie lub spakowane swoje walizki .. Dziewczyny juz to pisaly kilka razy ...
Moze warto ...." się zatrzymać i przemyśleć, co tak naprawdę je wywołuje. ..."rak pisze: ↑26 gru 2018, 12:31
I ja jestem wielkim zwolennikiem katalizowania emocji, szczególnie w trudnych emocjonalnie stanach, ale kiedyś trzeba się zatrzymać i przemyśleć, co tak naprawdę je wywołuje. Można zwalić wszystko na drugiego człowieka, ale moim zdaniem to za duże uproszczenie - całe bogactwo Twojego wnętrza uzależnić od jednego faceta - i to jeszcze niedomyślnego i zamkniętego w sobie
Fino , zycze Ci aby ten swiateczny czas przyniosl Ci pokoj w sercu , pomodle sie nadal ...Jagodzianka pisze: ↑26 gru 2018, 9:51
A jeśli z Twojej strony nie ma szczerych uczuć wobec męża, to i Twoje zachowania to odzwierciedlają - ocenianie, oskarżanie, krytykowanie. A męża odpowiedź już znasz. Kiedy "starasz się być naturalna", masz kolejny żal do męża, że nie odpowiada podobnie, ale przecież... to zachowanie "naturalne" nie jest szczere i Twój mąż to czuje. Dlatego jest, jaki jest. Każdy by był. Myślisz, że jeśli w sercu masz do męża pogardę czy niechęć, ale powiesz: "kochanie" i tego nie będzie można wyczuć?
Dlatego punktem wyjścia jest to, co piszą inni - zajęcie się sobą w taki sposób, by najpierw sprawdzić i uporządkować SWOJE serce, sprawdzić, co tam jest, zastanowić się nad SWOJĄ częścią, SWOIM uczuciem. A potem dopiero wymagać od innych jakichś odpowiedzi.
ps nawiazujac do slow Jagodzianki ... dopiero ,gdy przebaczylam mezowi - a narozrabial znacznie - zaczelam modlic sie za niego i blogoslawic .. ulzylo mi .. doslownie ..