Czy da się uratować to małżeństwo?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

PawełZałamany
Posty: 152
Rejestracja: 24 wrz 2017, 1:29
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy da się uratować to małżeństwo?

Post autor: PawełZałamany »

Chciałbym prosić Was o poradę. W najbliższych tygodniach dojdzie do naszego oddzielnego zamieszkania. Na obecną chwilę nie widzę zbytnio możliwości do gadania się z żoną odnośnie podziału naszego dobytku. Obawiam się że może pójść w ślady mamusi i pod moją nieobecność zabrać wszystkie rzeczy z domu. Czy myślicie, że dobrym rozwiązaniem jest wywiezienie części rzeczy do znajomych?
kowalski tak ją omotał , że nie wiem co może strzelić jej do głowy.


Na obecną chwilę udało mi się osiągnąć podział kosztów związanych z mieszkaniem i innymi wydatkami. Może to był błąd z mojej strony żądać tego, ale niestety sytuacja mnie zmusiła. Okazało się, że żoną od jakiegoś czasu odkladała sobie pieniądze. Byłem tego świadom sądziłem jednak, że to na wspólny cel. Do tej pory wszelkie opłaty, raty szły z mojej pensji, co pochlanialo jej większa część, reszta na zakupy i mój nałóg palacza. Nie miałem z czego odkładać i po co skoro wiedziałem że ona lepiej potrafi zarządzać funduszami. Czasami przelewalem jej jakieś kwoty, bo wiedziałem, że u niej będą pewniejsze. Doszło do takiej sytuacji , że zaczęła wychodzić sobie z dziećmi do kina, McDonalda, fikolandu i inne podobne atrakcje. Ja niestety nie mogłem sobie zbytnio pozwolić na to. Dopiero podział kosztów umożliwił mi wspólne wyjścia z dziećmi. Oczywiście nie obchodzi się bez jej odcinek z tego powodu. Nawet teściowa do mnie pisała, że dzieci przekupuje.

Tracę siły na walkę i wiarę, że może jeszcze uda się uratować. Dzisiaj zacząłem sie zastanawiać nad rezygnacja ze wspólnej opieki nad dziećmi. Troszkę czytałem na ten temat. Wydaje mi się, że w naszej sytuacji lepszym rozwiązaniem będzie jak dzieci będą mieszkaly z mama. W końcu kowalski jest 'wspaniałym tatusiem' i z pewnością zaopiekuję się chłopcami.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czy da się uratować to małżeństwo?

Post autor: Nirwanna »

W końcu kowalski jest 'wspaniałym tatusiem' i z pewnością zaopiekuję się chłopcami.
:shock:
Albo to sarkazm, albo pojechałeś na ostro....
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
PawełZałamany
Posty: 152
Rejestracja: 24 wrz 2017, 1:29
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy da się uratować to małżeństwo?

Post autor: PawełZałamany »

Sarkazm.
ODPOWIEDZ