Spodziewam się ataków niestety, szykują pismo ale tym akurat się nie przejmuje, to ataki prawnika to prawnik mnie wybroni
Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 477
- Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
-
- Posty: 477
- Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
I pojawił się pierwszy atak po pierwszej niezakończonej a raczej odroczonej sprawie, mąż chce zabrać auto i żąda rozdzielności majątkowej..i podziału majątku itd..
No trudno, duża złość w nim, ze nie ma zgody na rozwód.. zarzucił mi nawet ,że wczoraj na sprawie nie wykazywałam żadnych pozytywnych uczuć do niego. Nie powiedział nawet dzień dobry jak przyszedl ,ja siedziałam z adwokat i cała się trzęsłam w środku...co ja miałam zrobić wg. niego ....nie wiem...
No trudno, duża złość w nim, ze nie ma zgody na rozwód.. zarzucił mi nawet ,że wczoraj na sprawie nie wykazywałam żadnych pozytywnych uczuć do niego. Nie powiedział nawet dzień dobry jak przyszedl ,ja siedziałam z adwokat i cała się trzęsłam w środku...co ja miałam zrobić wg. niego ....nie wiem...
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Może mąż spodziewał się płaczu, błagania o powrót. Dobrze reagowałaś, w takiej sytuacji lepiej nie wyciągać emocji. Ja jestem po rozwodzie cywilnym z mężem niesakramentalnym, nie było dzieci, do podziału tylko parę talerzy.Zwyklaosoba pisze: ↑01 cze 2021, 17:13 I pojawił się pierwszy atak po pierwszej niezakończonej a raczej odroczonej sprawie, mąż chce zabrać auto i żąda rozdzielności majątkowej..i podziału majątku itd..
No trudno, duża złość w nim, ze nie ma zgody na rozwód.. zarzucił mi nawet ,że wczoraj na sprawie nie wykazywałam żadnych pozytywnych uczuć do niego. Nie powiedział nawet dzień dobry jak przyszedl ,ja siedziałam z adwokat i cała się trzęsłam w środku...co ja miałam zrobić wg. niego ....nie wiem...
-
- Posty: 477
- Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Nie wiem czego się spodziewał ,dziś zasypał mnie 14 mailami z żądaniami podziału majątku, rozdzielności, straszył zabraniem auta i pisał że ja go krzywdzę, bo mieszkam we wspólnym mieszkaniu....wstydu nie ma, męskości zero, zależy mu tylko na pieniądzach.I jak tu trwać w uczuciach jak się tylko dostaje takie maile i tyle, a no proszę tylko Boga to i trwam, po ludzku się nie daCaliope pisze: ↑01 cze 2021, 17:46Może mąż spodziewał się płaczu, błagania o powrót. Dobrze reagowałaś, w takiej sytuacji lepiej nie wyciągać emocji. Ja jestem po rozwodzie cywilnym z mężem niesakramentalnym, nie było dzieci, do podziału tylko parę talerzy.Zwyklaosoba pisze: ↑01 cze 2021, 17:13 I pojawił się pierwszy atak po pierwszej niezakończonej a raczej odroczonej sprawie, mąż chce zabrać auto i żąda rozdzielności majątkowej..i podziału majątku itd..
No trudno, duża złość w nim, ze nie ma zgody na rozwód.. zarzucił mi nawet ,że wczoraj na sprawie nie wykazywałam żadnych pozytywnych uczuć do niego. Nie powiedział nawet dzień dobry jak przyszedl ,ja siedziałam z adwokat i cała się trzęsłam w środku...co ja miałam zrobić wg. niego ....nie wiem...
-
- Posty: 477
- Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Czy może mi ktoś poradzić czy moz miał podobnie, mamy samochód w lisingu, mąż ma auto służbowe i nim jeździ, ja jeżdżę autem z lisingu ( na firmę męża).Sytuacja wygląda tak że ja płacę ratę za mieszkanie wspólne i w nim mieszkam ,a mąż ratę za auto i ja nim jeżdżę, są to równe kwoty, mąż oznajmił mi w mailu,że zabiera auto... Czy ja muszę się na to godzić ? Wkład własny do lisingu auta wyniósł połowę i razem ze wspólnych pieniędzy to wpłaciliśmy, przy zakupie auta musiałam podpisać zgodę na lising.Maz chce auto zabrać żeby mnie zmusić do podziału majątku...nawet w wynajmowanym mieszkaniu nie ma go gdzie postawić..co ja mogę mu odpowiedzieć, z jednej strony mam ochotę powiedzieć bierz co chcesz ,ale z drugiej jak sobie pomyślę ,że moz jakąś kochanka będzie jeździć naszym autem.. to mnie skręca
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Obawiam się, że ciężko Ci będzie zatrzymać ten samochód. Formalnie właścicielem auta jest leasingodawca, a mąż może z niego korzystać dla celów związanych z jego działalnością gospodarczą. Więc Ty za bardzo nie masz podstawy, żeby go używać. Przy ewentualnym podziale majątku można ten wkład rozliczyć (chyba że w momencie wykupu będziecie mieli wspólność majątkową, to wtedy auto wejdzie do majątku wspólnego).Zwyklaosoba pisze: ↑10 cze 2021, 9:58 Czy może mi ktoś poradzić czy moz miał podobnie, mamy samochód w lisingu, mąż ma auto służbowe i nim jeździ, ja jeżdżę autem z lisingu ( na firmę męża).Sytuacja wygląda tak że ja płacę ratę za mieszkanie wspólne i w nim mieszkam ,a mąż ratę za auto i ja nim jeżdżę, są to równe kwoty, mąż oznajmił mi w mailu,że zabiera auto... Czy ja muszę się na to godzić ? Wkład własny do lisingu auta wyniósł połowę i razem ze wspólnych pieniędzy to wpłaciliśmy, przy zakupie auta musiałam podpisać zgodę na lising.Maz chce auto zabrać żeby mnie zmusić do podziału majątku...nawet w wynajmowanym mieszkaniu nie ma go gdzie postawić..co ja mogę mu odpowiedzieć, z jednej strony mam ochotę powiedzieć bierz co chcesz ,ale z drugiej jak sobie pomyślę ,że moz jakąś kochanka będzie jeździć naszym autem.. to mnie skręca
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Zwyklaosobo, majątek macie wspólny, więc zgodnie z przepisami wspólnie ustalacie sposób korzystania z niego, a także zasady spłaty zobowiązań. Przemocy i szantażom warto mówić stop od razu, a nie się im poddawać.
Natomiast w zależności od tego jaka jest forma firmy męża, i jakie są zasady użytkowania aut firmowych, członkowie rodziny mają prawo do korzystania z majątku firmowego i samochodów lub nie. To także kwesta deklaracji do Urzędu Skarbowego - jeśli jest zadeklarowane, że samochód jest jedynie do celów służbowych, to nie powinien być używany do celów prywatnych.
Może się więc okazać, że mimo wspólności majątkowej akurat z samochodu korzystać nie możesz. I tak naprawdę wcześniej także twoje korzystanie z niego nie było zgodne z przepisami. Jeśli mąż będzie argumentował że zabiera samochód ze względu na przepisy i wewnętrzne regulacje firmy, a ty wczesniej nie byłaś takich rozwiązań świadoma, możesz przecież wprost powiedzieć mężowi, że wprowadzał cię do tej pory w błąd, co do możliwości użytkowania tego auta (najlepiej mailem, nie ustnie). Wtedy lepiej i tak samochód oddać, by nie naruszać przepisów - ale masz wtedy prawo domagać się zakupu samochodu dla ciebie. W razie braku zgody męża możesz wystąpić do sądu o zgodę zastępczą na różne czynności, w tym na przykład sprzedaż jednego z samochodów, i zgody na zakup z uzyskanej kwoty samochodu dla ciebie.
Masz też prawo domagać się wtedy zmiany ustaleń co do pozostałych kwot, spłat itp.
Szantaże, wymuszanie, uniemożliwianie korzystania ze wspólnego majątku także w przypadku gdy mają na celu wymuszenie na bliskiej osobie okreslonych zgód, działań, są przemocą psychiczną, i są karalne. Zanim zgłosisz na policję możesz poprosić prawnika, by napisał oficjalne pismo wzywające do zaniechania działań karalnych, ze wskazaniem pragrafu, w którym będzie wprost nbapisane - tak jak w twoim poście co mąż robi i po co.
Warto unikać emocjonalnych mili, suche informacje sa w takich razach lepsze. I odwoływanie się do przepisów, nie do emocji.
Zgadzam się, nie zgadzam się proponuję, zgodnie z obowiązującymi przepisami mam prawo do...
Nie jest więc tak, że nie ma narzędzi prawnych by się takiemu postępowaniu męża sprzeciwić. Ja byłam tu bardzo głupia i nie stawiałm żadnych oporów, dałam się zaszczuć oskarżeniami. Teraz poznaję lepiej przepisy oraz to jak można się chronić przed przemocą ekonomiczną i takim zabieraniem róznych rzeczy, by sobie urządzać życie, czy też by utrudniac życie żonie i szantażować, by wymusić podział majątku. Jeśli mąż przekroczy granice i posunie się do agresji - bądź wewnętrznie gotowa do tego by od razu zgłaszac taki "wyczyn" na policję. To zwykle zniechęca do dalszych wyskoków. Ja późno zaczęłam zgłaszać agresję męża, ale pomogło.
Z doświadczenia - jeśli będziesz o tym rozmawiać z prawnikami, policją, kimkolwiek - zacznij od powiedzenia, że mąż próbuje wymusić podział majątku i nim zawładnąć, na co się nie zgadzasz, bo to na twoją szkodę. To zgodne z prawdą. Natomiast jełśi zaczniesz od omawiania swojej niezgody na rozwód - będziesz postrzegana przez stereotypy niekorzystne dla żon niegodzących się na rozwód. I będzie ci trudniej uzyskać wsparcie i zrozumienie. Obronę majątku ludzie rozumieją, obronę małżeństwa nie wszyscy.
Natomiast w zależności od tego jaka jest forma firmy męża, i jakie są zasady użytkowania aut firmowych, członkowie rodziny mają prawo do korzystania z majątku firmowego i samochodów lub nie. To także kwesta deklaracji do Urzędu Skarbowego - jeśli jest zadeklarowane, że samochód jest jedynie do celów służbowych, to nie powinien być używany do celów prywatnych.
Może się więc okazać, że mimo wspólności majątkowej akurat z samochodu korzystać nie możesz. I tak naprawdę wcześniej także twoje korzystanie z niego nie było zgodne z przepisami. Jeśli mąż będzie argumentował że zabiera samochód ze względu na przepisy i wewnętrzne regulacje firmy, a ty wczesniej nie byłaś takich rozwiązań świadoma, możesz przecież wprost powiedzieć mężowi, że wprowadzał cię do tej pory w błąd, co do możliwości użytkowania tego auta (najlepiej mailem, nie ustnie). Wtedy lepiej i tak samochód oddać, by nie naruszać przepisów - ale masz wtedy prawo domagać się zakupu samochodu dla ciebie. W razie braku zgody męża możesz wystąpić do sądu o zgodę zastępczą na różne czynności, w tym na przykład sprzedaż jednego z samochodów, i zgody na zakup z uzyskanej kwoty samochodu dla ciebie.
Masz też prawo domagać się wtedy zmiany ustaleń co do pozostałych kwot, spłat itp.
Szantaże, wymuszanie, uniemożliwianie korzystania ze wspólnego majątku także w przypadku gdy mają na celu wymuszenie na bliskiej osobie okreslonych zgód, działań, są przemocą psychiczną, i są karalne. Zanim zgłosisz na policję możesz poprosić prawnika, by napisał oficjalne pismo wzywające do zaniechania działań karalnych, ze wskazaniem pragrafu, w którym będzie wprost nbapisane - tak jak w twoim poście co mąż robi i po co.
Warto unikać emocjonalnych mili, suche informacje sa w takich razach lepsze. I odwoływanie się do przepisów, nie do emocji.
Zgadzam się, nie zgadzam się proponuję, zgodnie z obowiązującymi przepisami mam prawo do...
Nie jest więc tak, że nie ma narzędzi prawnych by się takiemu postępowaniu męża sprzeciwić. Ja byłam tu bardzo głupia i nie stawiałm żadnych oporów, dałam się zaszczuć oskarżeniami. Teraz poznaję lepiej przepisy oraz to jak można się chronić przed przemocą ekonomiczną i takim zabieraniem róznych rzeczy, by sobie urządzać życie, czy też by utrudniac życie żonie i szantażować, by wymusić podział majątku. Jeśli mąż przekroczy granice i posunie się do agresji - bądź wewnętrznie gotowa do tego by od razu zgłaszac taki "wyczyn" na policję. To zwykle zniechęca do dalszych wyskoków. Ja późno zaczęłam zgłaszać agresję męża, ale pomogło.
Z doświadczenia - jeśli będziesz o tym rozmawiać z prawnikami, policją, kimkolwiek - zacznij od powiedzenia, że mąż próbuje wymusić podział majątku i nim zawładnąć, na co się nie zgadzasz, bo to na twoją szkodę. To zgodne z prawdą. Natomiast jełśi zaczniesz od omawiania swojej niezgody na rozwód - będziesz postrzegana przez stereotypy niekorzystne dla żon niegodzących się na rozwód. I będzie ci trudniej uzyskać wsparcie i zrozumienie. Obronę majątku ludzie rozumieją, obronę małżeństwa nie wszyscy.
-
- Posty: 477
- Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Dziękuję napisałam do prawniczki zapytanie, jak najlepiej postąpić w tej sytuacji.Mąż wmailach jasno wskazuje że,jak chce auto zatrzymać to mam iść do notariusza ,nie wierze oczywiscie i na nic się nie gidze
-
- Posty: 477
- Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Zamilkł, skierowałam męża mailowo do mojej adwokat jeśli ma jakieś uzasadnione żądania wobec mnie, napisałam wyraźnie,że ni życzę sobie nacisków i żądań mailowo, mąż jest wściekły obrażony i nie wiem co jeszcze , liczyłam naiwna na życzenia urodzinowe kilka dni temu, naprawdę jest mi wstyd ,że jestem tak naiwna,że nie widzę jak zły to się człowiek okazał, jak bezwzględny i wyrachowany.Siostra męża nawet złożyła mi zyczenia
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Nie wiem czy czekanie na życzenia i jakieś miłe słowa na codzien to naiwność - pewnie miłość, wspomnienia przez Ciebie przemawiają. I nadzieja na zmianę jego postępowania. Ja za każdym razem gdy mąż jest miły zaczynam mieć różne rozterki i nadzieje, a potem się okazuje, że mąż znika, milczy i się nie troszczy o syna. Niektórzy są bardzo skomplikowani. Ciesz się, że rodzina męża Cię nie odrzuciła.Zwyklaosoba pisze: ↑12 cze 2021, 17:24 Zamilkł, skierowałam męża mailowo do mojej adwokat jeśli ma jakieś uzasadnione żądania wobec mnie, napisałam wyraźnie,że ni życzę sobie nacisków i żądań mailowo, mąż jest wściekły obrażony i nie wiem co jeszcze , liczyłam naiwna na życzenia urodzinowe kilka dni temu, naprawdę jest mi wstyd ,że jestem tak naiwna,że nie widzę jak zły to się człowiek okazał, jak bezwzględny i wyrachowany.Siostra męża nawet złożyła mi zyczenia
-
- Posty: 477
- Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Chyba odrzuciła większość już,na pewno teściowie odrzucili, dziś zadzownila do mnie siostrą męża poinformować że zmarła "babcia" , czy ja mam jechać na pogrzeb ??ja poinformowałam męża o śmierci mojej babci w styczniu i przyjechał na pogrzeb, mąż nie raczył poinformował. Rodzina moja mówi nie jedz, sznauj się , oni wiedzą że to koszt emocjonalny bedzie,400 km ale gryzę się czy dam rade tam byćBławatek pisze: ↑12 cze 2021, 21:23Nie wiem czy czekanie na życzenia i jakieś miłe słowa na codzien to naiwność - pewnie miłość, wspomnienia przez Ciebie przemawiają. I nadzieja na zmianę jego postępowania. Ja za każdym razem gdy mąż jest miły zaczynam mieć różne rozterki i nadzieje, a potem się okazuje, że mąż znika, milczy i się nie troszczy o syna. Niektórzy są bardzo skomplikowani. Ciesz się, że rodzina męża Cię nie odrzuciła.Zwyklaosoba pisze: ↑12 cze 2021, 17:24 Zamilkł, skierowałam męża mailowo do mojej adwokat jeśli ma jakieś uzasadnione żądania wobec mnie, napisałam wyraźnie,że ni życzę sobie nacisków i żądań mailowo, mąż jest wściekły obrażony i nie wiem co jeszcze , liczyłam naiwna na życzenia urodzinowe kilka dni temu, naprawdę jest mi wstyd ,że jestem tak naiwna,że nie widzę jak zły to się człowiek okazał, jak bezwzględny i wyrachowany.Siostra męża nawet złożyła mi zyczenia
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Gdy zmarła moja babcia a byliśmy z mężem w kryzysie mąż powiedział, ze przyjedzie, pytał się o szczegóły pogrzebu a później nie przyjechał bez wyjaśnień, było mi przykro, gdy nie się zjawił choć obiecywał. Twój przyjechał gdy u Ciebie w rodzinie był pogrzeb. Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, zwłaszcza, ze to długa podróż i do tego nie dzwonił Twój mąż, tylko jego siostra. U mnie rodzina męża mnie odrzuciła, obwiniła o nasze rozstanie, wiec są wrogo nastawieni do mnie- dlatego nie zniosłabym tego napięcia w czasie uroczystości. Jakkolwiek zdecydujesz to będzie Twoja decyzja, napewno najlepsza dla Ciebie. Z Bogiem.Zwyklaosoba pisze: ↑13 cze 2021, 13:05
Chyba odrzuciła większość już,na pewno teściowie odrzucili, dziś zadzownila do mnie siostrą męża poinformować że zmarła "babcia" , czy ja mam jechać na pogrzeb ??ja poinformowałam męża o śmierci mojej babci w styczniu i przyjechał na pogrzeb, mąż nie raczył poinformował. Rodzina moja mówi nie jedz, sznauj się , oni wiedzą że to koszt emocjonalny bedzie,400 km ale gryzę się czy dam rade tam być
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Napewno sama będziesz musiała rozeznać co będzie dla Ciebie najlepsze, ważne jest to żebyś czuła się z tym dobrze.
Gdybyś zdecydowała się na ten wyjazd to może nie warto myśleć o tym, co będzie, bez względu na wszystko co by miało się wydarzyć zawsze będziesz członkiem rodziny i nikt tego nie zmieni.
Bóg jest zawsze z Tobą, a to najważniejsze
Gdybyś zdecydowała się na ten wyjazd to może nie warto myśleć o tym, co będzie, bez względu na wszystko co by miało się wydarzyć zawsze będziesz członkiem rodziny i nikt tego nie zmieni.
Bóg jest zawsze z Tobą, a to najważniejsze
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Bliskie mi sa te slowa i mysle,ze to jest dobry kierunek ...Blondynka55 pisze: ↑13 cze 2021, 17:20 Napewno sama będziesz musiała rozeznać co będzie dla Ciebie najlepsze, ważne jest to żebyś czuła się z tym dobrze.
Gdybyś zdecydowała się na ten wyjazd to może nie warto myśleć o tym, co będzie, bez względu na wszystko co by miało się wydarzyć zawsze będziesz członkiem rodziny i nikt tego nie zmieni.
Bóg jest zawsze z Tobą, a to najważniejsze
Mysle, ze smierc bliskiej osoby - a taka jest Babcia dla meza i Mama dla Tesciow - oddala spory . I wtedy wypada sie zachowac przyzwoicie ... po prostu . W zgodzie ze swoim sumieniem, z szacunku do zmarlego ...
Osobiscie widze plusy w tej sytuacji. Twoj maz zachowal sie przyzwoicie bedac z Toba w podobnej sytuacji.
Siostra meza nawiazala z Toba kontakt - dla mnie to plus,ze rodzina chce Twojej obecnosci na pogrzebie babci, ze jestes jej czlonkiem, pomimo zawieruchy w Waszym malzenstwie ...
A kogistycznie - 400 km przy coraz lepszych juz drogach i pustych autostradach, mysle,ze do ogarniecia ...
Pamietam, gdy sama w ostrym kryzycie, na miesiac przed nasza pierwsza rozprawa nie bylam na pogrzebie Tescia . u mnie przewazyly wzgledy logigistyczne, nie bylo juz lotow .. Zle mi z tym bylo ...
-
- Posty: 477
- Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Czy przyjmować pomoc męża w "takiej" separacji ?
Podjęłam decyzję pojadę ze zwykłej przyzwoitości,podróż rozłożę na dwa dni no od mojej mamy u której obecnie mieszkam jest 500 km ,podjadę do mojego mieszkania to bedize już 1/3 drogi ,tam się prześpie i rano wyrusze na pogrzebs zona pisze: ↑14 cze 2021, 8:06Bliskie mi sa te slowa i mysle,ze to jest dobry kierunek ...Blondynka55 pisze: ↑13 cze 2021, 17:20 Napewno sama będziesz musiała rozeznać co będzie dla Ciebie najlepsze, ważne jest to żebyś czuła się z tym dobrze.
Gdybyś zdecydowała się na ten wyjazd to może nie warto myśleć o tym, co będzie, bez względu na wszystko co by miało się wydarzyć zawsze będziesz członkiem rodziny i nikt tego nie zmieni.
Bóg jest zawsze z Tobą, a to najważniejsze
Mysle, ze smierc bliskiej osoby - a taka jest Babcia dla meza i Mama dla Tesciow - oddala spory . I wtedy wypada sie zachowac przyzwoicie ... po prostu . W zgodzie ze swoim sumieniem, z szacunku do zmarlego ...
Osobiscie widze plusy w tej sytuacji. Twoj maz zachowal sie przyzwoicie bedac z Toba w podobnej sytuacji.
Siostra meza nawiazala z Toba kontakt - dla mnie to plus,ze rodzina chce Twojej obecnosci na pogrzebie babci, ze jestes jej czlonkiem, pomimo zawieruchy w Waszym malzenstwie ...
A kogistycznie - 400 km przy coraz lepszych juz drogach i pustych autostradach, mysle,ze do ogarniecia ...
Pamietam, gdy sama w ostrym kryzycie, na miesiac przed nasza pierwsza rozprawa nie bylam na pogrzebie Tescia . u mnie przewazyly wzgledy logigistyczne, nie bylo juz lotow .. Zle mi z tym bylo ...