Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

taktycznie
Posty: 173
Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: taktycznie »

Na słowach Boga.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Caliope »

Nie wiem, żona nie myśli o waszych dzieciach, ale któregoś dnia będzie musiała się zatrzymać i pomyśleć. Rozwód przed wakacjami, to takie chyba typowe, bo to samo słyszałam. Pora u Ciebie porządnie zabrać się za listę Zerty, bo żona nie ma do ciebie za grosz szacunku za notoryczną chęć rozmowy o was i pytania o szansę. Gdzie ty w tym wszystkim jesteś, jeśli żona jest na pierwszym miejscu. Jesteś traktowany jak obcy, boli prawda? czemu nie stawiasz granic,nie powiesz, że nie chcesz być tak traktowany. Dla nas uzależnionych najważniejsze jest trzeźwe życie z Bogiem w spokoju, a potem reszta świata. Jeśli pomyślisz o sobie, to nie będzie to egoizmem, na terapii uczą jak to zrobić by to było zdrowe.
taktycznie
Posty: 173
Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: taktycznie »

Ile razy powtarzam jej nie traktuj mnie w ten sposob. Wiesz jaka jest odpowiedź? Masz jeszcze jakies pytania? Nie? To narazie i [trzaśnięcie] drzwiami.
Ostatnio zmieniony 05 mar 2021, 11:06 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Wycięto wulgarne określenie
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: lustro »

Nie wiem pisze: 05 mar 2021, 5:56 eJak to wyhamować? Dlaczego nie chce mi dać tej szansy, przecież wszystko urwało się nagle z dnia na dzień, ponieważ przeszkodzilem w czymś co chciała sama zrobić złego. Dlaczego troska drugiej osoby, męża została potraktowana jako atak, przecież nie chcę dla niej źle.
Ja bym wróciła do tego miejsca.

Nic nie dzieje sie nagle, z dnia na dzień, jeśli chodzi o takie sprawy. To jest twój punkt widzenia, twoja perspektywa.
Nawet narkoman przyłapany raz na próbie wziecia, któremu to udaremniono, nie reaguje w taki sposob.
Tu zadziało sie coś wiecej, z punktu widzenia zony.
I tu należy zrobić kilka kroków do tył moim zdaniem.
Zamiast pyać - co teraz...wrócić myślami do tego, co było przez ostatnie lata.
Twoja zona ma swoje argumenty i bardzo proszę, nie powtarzaj jakie, bop nie siedzisz w jej głowie.
Tego, jakie ona ma żale, deficyty, pretensje do Ciebie, możesz dowiedzieć się tylko od niej.
Wiem, ona nie chce teraz rozmawiać. Tak to bywa, jak kobiecie się "przeleje". Może trzeba trochę poczekać, żeby Ci to w końcu wykrzyczała.
Mój maż tez, tak jak Ty, nie wiedział, nie widział, nie pamiętał...o co tu poszło. Pomimo, że sprawa narastała latami, on tez mówił, że przecież wszystko było dobrze.
Dobrze, to było jemu i z jego perspektywy.
Dopiero jak się zatrzymał w gonieniu króliczka, skupił, pomyślał...to okazało się, ze przecież faktycznie był wtedy obecny, nawet wie w sumie, o co mogło mi chodzić.
To trochę trwało.
W tym czasie ja może miałam już mniejszy impet, może opadły najsilniejsze emocje, może czas zrobił swoje...że znalazłam chęć i siły do rozmowy.

Czas, trzeba mu tez pozwolić działać na Ciebie i na żonę.

Nie wiem pisze: 05 mar 2021, 5:56 Za 8 dni mam urodziny ciekaw jestem czy w chociaż napiszę czy będzie pamiętać czy już całkiem mniew skreśliła. Ehhh.
Nastaw się na w urodziny innym towarzystwie.
Zrób sobie urodziny z przyjaciółmi, zrób sobie prezent jakiś, przyjemność. Idź na mszę w swojej intencji. Nie czekaj.
Będzie co będzie - nie oczekuj.
Jeżeli ona "zapomni", to nie poczujesz załamującego bólu tylko ukłucie - no tego się spodziewałem.
Dbaj o siebie. To Twoje urodziny, a nie zony.

To kiedy masz te urodziny? Ja złoże Ci życzenia :D
Zwyklaosoba
Posty: 477
Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Zwyklaosoba »

Nie wiem pisze: 05 mar 2021, 10:23 Ile razy powtarzam jej nie traktuj mnie w ten sposob. Wiesz jaka jest odpowiedź? Masz jeszcze jakies pytania? Nie? To narazie i [trzaśnięcie] drzwiami.
Oj skąd my to znamy: "coś jeszcze?" Nie to cześć i miłego dnia dostaje w pakiecie
taktycznie
Posty: 173
Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: taktycznie »

Lustro w piłem robiłem awantury już wspomniałem o tym. Cofnę się dalej dlaczego? Ponieważ wcześniej złapałem ją na wciąganiu. Potem obraza i brak czasu z jej strony ucieczka do kuzyna bo on załatwi taniej. Wracam do dzisiaj. Nie przez jeden raz. Tylko raz za dużo.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Caliope »

Lustro masz rację, trzeba by na tym się zatrzymać. Ode mnie, Nie wiem, uwaga, nie ta forma wypowiedziana do żony. Musi być forma stanowcza, ja mówię " nie chcę żebyś traktował mnie w taki sposób " " nie życzę sobie takiego traktowania mnie". Spróbuj, bo gdybym powiedziała mężowi w taki sposób jak ty, zignorowałby mnie, nawet wyśmiał. To są granice.
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: nałóg »

Czy to celowe działanie aby w sądzie i w otoczeniu móc grać postawą skrzywdzenia jako kobiety, zony i matki przez wrednego mężczyznę , który wyprowadził się z domu i zostawił ją ze wszystkim?
Zbieraj dowody bo zostaniesz oskubany i wykopany nie tylko z mieszkania lecz też i z relacji z dziećmi.
A na kontakt urodzinowy możesz nie liczyć.....jak będzie to się miło rozczarujesz.
PD
taktycznie
Posty: 173
Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: taktycznie »

Wcale nie liczę na kontakt w urodziny, wręcz przeciwnie. Ja jej nie skrzywdziłem, przerwałem proceder, wkurzyla sie teraz tylko robi na złość wszystko byle sie mnie pozbyć. Ale jak niew ma pomocy od służb samych w w sobie jeszcze pozostaje mi szkoła i pedagog w niej. Od razu zacznie się coś dziać.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: marylka »

Ja dorzucę - może się przyda
Piszesz wiele o pracy nad sobą i nad swoim nałogiem
I szacun za to
Natomiast to jest coś czego w ogóle nie powinno być w twoim domu
Ty myślisz że jesteś trzeźwy i właściwie to już wszystko
A dla związku to jest poziom "zero"
Bo od tego powinieneś był zacząć przed ślubem
Czy traktujesz żonę jak kobietę?
Czy zabiegasz o jej względy?
Zaprzyjaźniłeś się z nią?
Znasz jej lęki smutki marzenia obawy?
Chcesz się dostać do dzieci i ok
Ale chcesz też wrócić do żony czy do domu żony?
Bo ona widocznie nie chce takiej relacji
Znasz język miłości żony?
Myślę że powinieneś ją zdobyć na nowo jako kobietę
Od randkę zaczynając
Niedługo dzień kobiet....może warto o tym pamiętać

Ja tak to widzę
pozdrawiam
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Astro »

Nie wiem pisze: 05 mar 2021, 13:42 Lustro w piłem robiłem awantury już wspomniałem o tym. Cofnę się dalej dlaczego? Ponieważ wcześniej złapałem ją na wciąganiu. Potem obraza i brak czasu z jej strony ucieczka do kuzyna bo on załatwi taniej. Wracam do dzisiaj. Nie przez jeden raz. Tylko raz za dużo.
A to nie było tak , że to nie była ucieczka do kuzyna bo on załatwi taniej . Tylko poszła tam gdzie dostawała to czego nie dostawała od ciebie. Pomyśl nad tym
Nie chodzi mi też tu o narkotyki. Swoją drogą tak naprawdę kiedy twoja żona sięgnęła pierwszy raz po te środki? Jeśli oczywiście wiesz i chcesz powiedzieć
nałóg pisze: 05 mar 2021, 14:27 Czy to celowe działanie aby w sądzie i w otoczeniu móc grać postawą skrzywdzenia jako kobiety, zony i matki przez wrednego mężczyznę , który wyprowadził się z domu i zostawił ją ze wszystkim?
Zbieraj dowody bo zostaniesz oskubany i wykopany nie tylko z mieszkania lecz też i z relacji z dziećmi.
A na kontakt urodzinowy możesz nie liczyć.....jak będzie to się miło rozczarujesz.
PD
Moje doświadczenie mówi ,że to wszytko po to jest robione. To nie tylko ,to ze ten wredny mąż się wyprowadził , ale też nie chce pomagać ( chociaż ty chcesz Niewiem) przy dzieciach , śledzisz ( lista Zerty się kłania) i ja wiem twoje pobudki szlachetne , aby dzieci same nie były same wieczorem i w nocy.
Lecz zapewne i znając często realia takich zachowań , będzie przynajmniej próba użycia ich przeciw tobie
Uwaga naloga bardzo słuszna i roztropna.
Caliope pisze: 04 mar 2021, 17:35 Żona będzie musiała też się zatrzymać i pomyśleć o synu, który potrzebuje obojga rodziców. On potrzebuje nakładów czasu i specjalnej opieki i na to zwróci uwagę instytucja, na to zwróci uwagę sąd.
Nie liczył bym na to. Dla mnie wszystko wskazuje ,że to pójdzie inna droga . A Niewiem będzie płacił alimenty na swoje dzieci ,ale także na swoją żonę , która opiekując się chorym synem nie będzie mogła pracować na swoje utrzymanie. Tak to zostanie ujete przez sąd z dużą dozą prawdopodobieństwa .
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Nirwanna »

Nie wiem pisze: 05 mar 2021, 13:42 Lustro w piłem robiłem awantury już wspomniałem o tym.
Nie wiem pisze: 05 mar 2021, 15:51 Ja jej nie skrzywdziłem,
Nie wiem, czy widzisz tę niespójność?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Caliope »

Być może Astro tak będzie, to zależy od Nie wiem, jak przewartościuje swoje życie. Za wcześniejsze picie, a napewno nie lekkie i ciągle awantury, trzeba ponieść konsekwencje. To trauma dla żony, która sobie nie radzi ze sobą, być może dlatego sięga też po używki,by zapomnieć, trauma dla dzieci, życie w strachu, codziennie. Da się to odbudować, ale to daleka droga, odwyk, trzeźwość, długa terapia indywidualna, rodzinna. Na brak szacunku Nie wiem sobie też zapracował i ciężko będzie z zaufaniem. Gdybym nie rozumiała Nie wiem, uciekłabym pewnie z dziećmi, bo bez terapii czułabym ciągły strach, że coś będzie zaraz złego, że będę zbierać nieprzytomnego męża z przedpokoju jak moja matka. Dlatego teraz leczenie, potem reszta.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: lustro »

Caliope pisze: 05 mar 2021, 20:51 Być może Astro tak będzie, to zależy od Nie wiem, jak przewartościuje swoje życie. Za wcześniejsze picie, a napewno nie lekkie i ciągle awantury, trzeba ponieść konsekwencje. To trauma dla żony, która sobie nie radzi ze sobą, być może dlatego sięga też po używki,by zapomnieć, trauma dla dzieci, życie w strachu, codziennie. Da się to odbudować, ale to daleka droga, odwyk, trzeźwość, długa terapia indywidualna, rodzinna. Na brak szacunku Nie wiem sobie też zapracował i ciężko będzie z zaufaniem. Gdybym nie rozumiała Nie wiem, uciekłabym pewnie z dziećmi, bo bez terapii czułabym ciągły strach, że coś będzie zaraz złego, że będę zbierać nieprzytomnego męża z przedpokoju jak moja matka. Dlatego teraz leczenie, potem reszta.
Z wszystkim bym się zgodziła, poza ostatnim zdaniem.
Potem reszta?
Potem, to może być za późno na całą resztę.
Na odkrecenie wymeldowania, rozwodu, zakazu zbliżania, ograniczonych praw rodzicielskich, pozostania wyłącznie płatnikiem dla rodziny bez praw, wykluczenia poza nawias...
Leczenie, terapia, zmiana siebie...to jeden tor tej sprawy. Bardzo ważny.
Drugi równoległy tor, to zabezpieczenie sobie i praca nad nie utraceniem formalnym, faktycznym i prawnym, tego co Niewiem nadal jednak ma.
Teraz, już, co dnia. .. Nie potem.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Caliope »

Lustro, nie da się zrobić tego w tym samym czasie to są konsekwencje czynów które zostały zrobione. Musi być ta reszta, a najpierw leczenie, taka jest kolejność, na terapii też to każdemu mówią. Najpierw trzeba się podnieść samemu, a potem zająć się innymi ludźmi, by odbudować relacje, a to będzie bardzo trudne.
ODPOWIEDZ