Zauroczenie czy zakochanie mężatą i dzieciatą - ciąg dalszy

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

czerwona
Posty: 47
Rejestracja: 09 sty 2020, 17:02
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: czerwona »

Jestem nowa na forum. Nigdy nie przypuszczałam, że mąż zdradzi mnie z mężatą, dzieciatą kowalską będąc na specjalistycznym szkoleniu służby mundurowej. Jesteśmy 11 lat po ślubie, znamy się 13. Mąż decyzję dostał w sierpniu na rodzinnych wakacjach, że pod koniec września do grudnia jedzie na szkolenie. Nie miałam nic do gadania- rozkaz to rozkaz. Pojechał. W listopadzie gdy wrócil na sb i nd był już inny, obcy, daleki. Niemily, o wszystko się czepiał, nieważne, że ja zostałam sama z dwójką dzieci-10 i 3 lata. Sama, bez pomocy opiekunki czy rodziców. Pracuję w szkole. Zawożę dzieci do szkoly i przedszkola, praca, zakupy, sprzątanie, gotowanie itd. Mąż na szkoleniu. W Święta ciągle z tel, który zablokowal hasłem i ciągle z kimś pisał, rozmawiał zamknięty w pokoju. W Wigilię upił się, pokłócił ze swoimi rodzicami. Gdy wrócilismy do domu, on zasnął, dzieci położyłam spać, coś mnie tknęło i zajrzałam do tel bo grał w warcaby i tel był odkodowany. A tam bardzo bogata korespondencja ze zdjęciami i wyznaniami od kowalskiej. Dla mnie straszliwy szok. Płakalam bardzo. Obudzilam i zapytalam co jest i dlaczego jest kowalska. Jak długo. Zapewniłam, ze go kocham, nie zostawię, nie wyrzucę z domu. Chcę z nim byc. Mąż się miota, raz mówi, że co ja zrobię jak on się wyprowadzi, innego dnia, że jestem pierwsza i jedyna i prosi o danie mu czasu. Kowalska jest starsza o 10 lat od niego. Wygląda męsko, jest - jak powiedział wczoraj- mistrzynią ciętej riposty. Mówił że proponował jej że da mi jej nr tel bo ja chcę z nią porozmawiać. Kowalska na to ( wg wersji męża) że nie chce i w ogóle nie ma ze mną o czym rozmawiać. Ja trochę się ucieszylam, że nazwał ją mistrzynią riposty, bo dla mnie oznacza, że baba jest pyskata, bezczelna, i byc może chamska. Trochę się przyczaila, gra skrzywdzoną przez starszego 10 lat męża, a mój mąż się zakochal i pisał ze on by ją docenil, nie tak jak jej mąż. On by docenil jej starania, sprzątanie, prasowanie, gotowanie itd. Dziwne, że u mnie tego nie zauważał i nie doceniał. Modlę się nowenną pompejańską 14 dzień, zamówiłam msze św o trwałość małżeństwa i przemianę serca i żeby Kowalska wróciła do swojego męża a mojego zostawiła. Od dzisiaj mój mąż jest na 2 części szkolenia, wraca pod koniecnlutego. Widziałam delegację podpisaną przez jego dyrektowa. Bardzo się boję, że będą tam się znowu spotykać. Obiecalam,że sama nie zadzwonię ani nie napiszę do niego, ale jest to trudne, bardzo. Proszę, poradzcie mi coś. Co ja źle robię/robiłam? Mąż miał pretensję i jego głównym argumentem była za mała częstotliwość intymnych spotkań między nami.
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: Al la »

Witaj, czerwona.
Dobrze, że trafiłaś na forum sycharowskie i opowiedziałaś swoją historię.
To pierwszy krok do szukania zmian w sobie i swoim życiu.
Nikt Ci nie da gotowej porady, to Twoja droga i Twoje życie.
Ale odradzam rozmowy z kowalską, to nie jest dobry sposób na szukanie rozwiązań.
Są na stronie Sycharu rekolekcje o stawianiu granic, o mądrej miłości http://sychar.org/pomoc/

Wspieram modlitwą
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
czerwona
Posty: 47
Rejestracja: 09 sty 2020, 17:02
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: czerwona »

Boli, tak boli
Sroka
Posty: 20
Rejestracja: 02 sty 2020, 23:34
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: Sroka »

Ja tez odradzam rozmowy z Kowalska. To mąż zawinił i to z nim powinnismy rozmawiać o naszym małżeństwie a nie z inna kobieta.

Ja kiedyś zaczepilam Kowalska i później bardzo żałowałam bo okazało się ze to ona lepiej wypadła na tle naszej rozmowy. Miała dużo racji w swoich wypowiedziach czego się nie spodziewałam- nawet przez chwile pomyślałam w głębi ze to dobra kobieta i w jej wypowiedziach czułam szczerość i prawdę czysta prawdę.
Mi przychodziło tylko próbować ja nakierować na słuszna drogę czego mnie uczyli w szkole animatora ale raczej to nie wyszło.
W jej oczach widziałam jak dużo jest w stanie oddać i jak dużo jest w stanie znieść dla miłości do mojego męża.
Teraz sama czekam na kolejna sprawę rozwodowa która toczy się około 6 lat i ona tez będzie jako świadek- obawiam się tego spotkania.
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: Al la »

Tak, wiem, kochana, boli bardzo.
Zawiedzione oczekiwania, zdrada, odejście od wspólnych celów...
Nagle wszystko staje się obce, niezrozumiałe.
Twój ból to ratunek dla Ciebie, po co Ci szukać sensu w życiu, jak jest dobrze (przynajmniej zewnętrznie)?
Może pomoże Ci ten tekst o przeżywaniu straty https://www.katolik.pl/przebaczenie-jak ... ,news.html
Pamiętaj, że tutaj nie jesteś sama :D
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: s zona »

czerwona pisze: 10 sty 2020, 22:21

Co ja źle robię/robiłam? Mąż miał pretensję i jego głównym argumentem była za mała częstotliwość intymnych spotkań między nami.
Witaj czerwona, Al la powyzej pisze
Al la pisze: 11 sty 2020, 13:10

Nikt Ci nie da gotowej porady, to Twoja droga i Twoje życie.
Ale odradzam rozmowy z kowalską, to nie jest dobry sposób na szukanie rozwiązań.
Są na stronie Sycharu rekolekcje o stawianiu granic, o mądrej miłości http://sychar.org/pomoc/

Wspieram modlitwą
Istotnie .. to Twoje decyzje i Twoje pozniej konsekwencje ...

Napisze co mnie pomoglo a co lepiej omijac pisza Ci dziewczyny powyzej .

Zastanawialam sie czesto, jak wygladalby watek mojego meza, gdyby hipotetycznie napisal na Forum .. ^plus te wszystkie "ciezkie rozmowy " z rzuconymi oskarzeniami .. czesto o tym myslalam .. ze to nie tak , ze z mojej strony tak bardzo sie staram . Ale maz widocznie czul to inaczej .. tzw jezyki milosci
https://www.youtube.com/watch?v=M_TkDjrAm5w

U nas pomoglo wiele rzeczy oprocz NP czesto odmawialam Egzorcyzm malzenski https://sychar.org/2017/11/29/egzorcyzm-malzenski/
https://www.youtube.com/watch?v=OFs66XOLqFE
Uspokajal i dodawal sil na codzien .. a takze zanurzam siebie meza i rodzine oraz polecane osoby imiennie w Najswietrzej Krwi Chrystusa .

Pomogla mi ksiazka " Cenniejsza niz perly " i " Granice w malzenstwie " a takze ksiazki Jacka Pulikowskiego i Mieczyslawa Guzewicza i wiele innych z naszej listy :)viewtopic.php?f=10&t=383

Doszlo do mnie , ze maz ma tylko 3 potrzeby , z ktorych najwazniejsza z nich to Docenienie .. ale to "ciepelko kobiece ",jak pisza ww Panowie to tez wazna potrzeba ...https://www.tolle.pl/pozycja/warto-naprawic-malzenstwo
https://www.tolle.pl/pozycja/malzenstwo-na-krawedzi

" Te sprawy " - tej jeszcze nie czytalam
https://www.tolle.pl/zajrzyj-do-ksiazki/2023
Czesto mowi sie, ze potrzeba zblizenia z zona jest tym dla meza ,co dla nas zon -kobiet potrzeba wygadania sie ..

Czerwona, wg mnie masz prawo czuc sie zmeczona, ale moze warto do tego podejsc tak po mesku ;) .. wyznaczajac wszystkie zadania domowe spisane na karkach i podzielenie sie nimi i przestrzeganie tego , nie wyreczanie ,bo to szybciej i lepiej ;)
A potem tylko cieszyc sie ze wspolnego zycia domowego ..
Do konca lutego jeszcze sporo czasu ,zeby cos zmienic ...w Sobie :)

ps mnie jak " nosilo " zeby zadzwonic a bylam w nastroju " juz nakrecona" - sama na emigracji , dzieci choruja a pracowac trzeba zeby sie utrzymac ....bez meza, alimentow, 500 plus ..Nic , moglam tylko liczyc na Swieta Rodzine bo wlasna daleko - to lapalam za Rozaniec i mijalo :)
czerwona
Posty: 47
Rejestracja: 09 sty 2020, 17:02
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: czerwona »

Mój mąż nie ma już potrzeby zbliżenia ze mną. Mówi, miałem ale to już było. Nie odpycha ale gdy go zachęcę to "bierze" i jest dobrze. Ale nie mówi, jak wcześniej, że było / byłaś cudowna, było mi super. Mówi - Teraz cię sprawdzam, ja wytrzymałem, a ty? Otwórz swój umysł, daj mi czas. I takie tam bzdury. Nie wiem czy da się po ludzku coś jeszcze zrobić, mimo że ja chcę - modlę się NP, pracuję z psychologiem nad swoją samooceną, jestem z Wami :) Dziękuję, że mogę być.
Wiedźmin

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: Wiedźmin »

czerwona pisze: 11 sty 2020, 19:56 [...] Nie odpycha ale gdy go zachęcę to "bierze" i jest dobrze. [...]
Aha... mąż korzysta z obu ogródków... po odpowiedniej zachęcie.

Poprosiłaś go o jakieś badania?

Pytanie... męża jest zasadne - "Jak długo tak wytrzymasz?"
czerwona
Posty: 47
Rejestracja: 09 sty 2020, 17:02
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: czerwona »

Jest tyle szczęśliwych par...Dlaczego ja nie mogę być w szczęśliwym i dobrym związku. Chcę się przytulać, rozmawiać, być razem, dzielić się, bawić, robić różne rzeczy wspólnie. Czy ja zrobiłam komuś coś złego??? Dobrze, że mam małe dzieci i pracę, że od czasu do czasu wesprze mnie moja macocha. Modlitwa NP.
czerwona
Posty: 47
Rejestracja: 09 sty 2020, 17:02
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: czerwona »

Od piątku mąż znowu jest na długotrwałym szkoleniu. Do 19 lutego. Może w następny weekend zjedzie, może nie (tak mówi). Badań zrobić nie chce, bo "zabezpieczał się". Powiedziałam, że przecież dotykał ją ustamimi rękoma, a ona może mieć wiele chorób, nic nie powiedzial. Mam wrażenie, że zachowuje się nie tylko nierozsądnie ale naiwnie, ślepo jej wierząc i tworząc inną rzeczywistość. Ja jestem ta zła, np. nie wierzy mi że zakończę jedna pracę(zrobiłam to już pod koniec grudnia), o czym jej pisał. Ehhh Ja mam powoli dosyć takiego trwania obok siebie, zwłaszcza, że są dzieci, one patrzą na to. Synowi powiedzial, że ma koleżankę z którą rozmawia. Syn -10 lat do mnie go wyśmiał, że rozmawiac można z żoną a tata z koleżanką robi coś innego.Dużo można by pisać. Myslę, że będę sama, bo mężowi tak wygodnie, ale ja nie chcę trójkąta i nieuczciwosci.
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: JolantaElżbieta »

czerwona pisze: 12 sty 2020, 11:40 Od piątku mąż znowu jest na długotrwałym szkoleniu. Do 19 lutego. Może w następny weekend zjedzie, może nie (tak mówi). Badań zrobić nie chce, bo "zabezpieczał się". Powiedziałam, że przecież dotykał ją ustamimi rękoma, a ona może mieć wiele chorób, nic nie powiedzial. Mam wrażenie, że zachowuje się nie tylko nierozsądnie ale naiwnie, ślepo jej wierząc i tworząc inną rzeczywistość. Ja jestem ta zła, np. nie wierzy mi że zakończę jedna pracę(zrobiłam to już pod koniec grudnia), o czym jej pisał. Ehhh Ja mam powoli dosyć takiego trwania obok siebie, zwłaszcza, że są dzieci, one patrzą na to. Synowi powiedzial, że ma koleżankę z którą rozmawia. Syn -10 lat do mnie go wyśmiał, że rozmawiac można z żoną a tata z koleżanką robi coś innego.Dużo można by pisać. Myslę, że będę sama, bo mężowi tak wygodnie, ale ja nie chcę trójkąta i nieuczciwosci.
Już kiedyś o tym pisałam - moja koleżanka po zdradzie swojego męża i jego powrocie kazała mu zrobić badania i przez rok nie wpuściła go do swojego łóżka. Przeszedł to. Byli jeszcze razem paręnaście lat, ale on niestety ostatnio zginął tragicznie:-(
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: nałóg »

Czerwona, szanuj siebie!!!!!!! Współżyjąc ze zdradzającym mężem współżyjesz ze wszystkimi wirusami i bakteriami tych z którymi Cię zdradza jak i tych z którymi one współżyły.Masz tego świadomość?PD
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: Ruta »

czerwona pisze: 12 sty 2020, 11:40 Syn -10 lat do mnie go wyśmiał, że rozmawiac można z żoną a tata z koleżanką robi coś innego.Dużo można by pisać. Myslę, że będę sama, bo mężowi tak wygodnie, ale ja nie chcę trójkąta i nieuczciwosci.
Nie potrafię Ci nic doradzić, może tylko mogę polecić Ci konferencje księdza Dziewieckiego. Dużo z nich jest o zdradzie i o tym jak sobie z nią radzić.

Natomiast bardzo zaniepokoił mnie powyższy fragment twojej wypowiedzi. Omawianie z dzieckiem relacji małżeńskiej zarówno przez męża, czyli informowanie o koleżance i późniejsze rozmowy na ten temat z mamą wydają mi się niepokojące. To znaczy dobrze, że dziecko przyszło do Ciebie porozmawiać o tym, co usłyszało. Ale w tym, że syn wyśmiał sytuację w dość brutalny sposób, a ty to przyjęłaś, widzę przyjmowanie partnerstwa w relacji z dzieckiem, które ma 10 lat.

Taka rozmowa mogłaby mieć miejsce między tobą a koleżanką. Dziesięcioletni chłopiec na pewno jest zagubiony i przestraszony, nawet jeśli maskuje to żartami. Teraz tworzy się jego obraz relacji, męskości - i powinien może usłyszeć, że tata się pogubił, że postępuje źle, że nie powinien o swoim złym postępowaniu informować synka? Że ma prawo odmówić słuchania takich "zwierzeń".

Myślę też że to źle, jeśli zwracając się do Ciebie, synek słyszy żarty z ojca i jego romasu. Przecież to sygnał, że nic się nie dzieje, można pożartować, ale ogólnie to jest okej. Myślę, że trzeba bardzo uważać, aby nie wciągnąć dziecka w konflikt między rodzicami. I przy okazji nie zastąpić sobie nieobecnego męża partnerstwem z dzieckiem.
krzysztof123
Posty: 29
Rejestracja: 08 lut 2017, 7:18
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: krzysztof123 »

Dzień dobry Czerwona....
Napisałaś:
czerwona pisze: 11 sty 2020, 19:56 Mój mąż nie ma już potrzeby zbliżenia ze mną. Mówi, miałem ale to już było. Nie odpycha ale gdy go zachęcę to "bierze" i jest dobrze. Ale nie mówi, jak wcześniej, że było / byłaś cudowna, było mi super.
A jak Ty?.. masz potrzebę zbliżenia do niego czy kierujesz się zasadą "powinnam"? Dwa lata temu byłem na fajnych rekolekcjach z ks. Dziewieckim, gdzie mówił o synu marnotrawnym. Rozwinął tą przypowieść. Ojciec pozwolił zabrać synowi część majątku należącego do niego a jednocześnie pozwolił mu odejść. Jednak dopóki ten syn się nie zmienił nie został wpuszczony do domu. Z przypowieści wynika li tylko, że on sam nie przyszedł wcześniej ale też nie był zachęcany przez ojca by powrócił.
Ks. Dziewiecki wyjaśnił, że dawanie grzesznikowi wszystkiego, pozwalanie mu na czerpanie z wszystkich dobrodziejstw maleństwa podczas kiedy on sam jeszcze nie wszedł na drogę pokoju jest jakby legalizowaniem tego grzechu w świętym związku małżeńskim, pomocnictwo a tez pozwalaniem mu na krzywdzenie siebie.
Podobnie jest z przebaczeniem.... przebaczasz mu ale to co już było i pod warunkiem, że nie czyni tego nadal, żałuje za to co zrobił a nie na przyszłość, na kredyt.
nałóg pisze: 12 sty 2020, 22:00 Czerwona, szanuj siebie!!!!!!! Współżyjąc ze zdradzającym mężem współżyjesz ze wszystkimi wirusami i bakteriami tych z którymi Cię zdradza jak i tych z którymi one współżyły.Masz tego świadomość?PD

to co napisał Ci Nałóg jest kwintesencją szacunku do samej siebie. A jednocześnie do wartości jakie wyznajesz w związku z szacunkiem do samego sakramentu małżeństwa.
czerwona pisze: 11 sty 2020, 19:56 Teraz cię sprawdzam, ja wytrzymałem, a ty? Otwórz swój umysł, daj mi czas. I takie tam bzdury.
Teraz Cię sprawdza? poprzez krzywdzenie, świadome zdrady, niszczenie małżeństwa z premedytacją ? Otwórz swój umysł i daj SOBIE czas, daj czas czasowi. Postaw warunki sobie również
Kwiatkowa
Posty: 97
Rejestracja: 20 wrz 2019, 15:01
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Zakochanie czy zauroczenie męża starszą mężatą i dzieciatą

Post autor: Kwiatkowa »

Hej,

Nie rozumiem Waszych wypowiedzi.. ochrona dziecka przed prawdą nie prowadzi do niczego dobrego... co więcej stawianie jakiejkolwiek tezy („diagnozy”) o przejęciu Czerwonej relacji partnerskiej z dzieckiem...
No jestem w szoku..

Niestety tak jest, że realia dzisiejszego świata są zupełnie inne.. dzieci wiedzą bardzo dużo i wiele rozumieją, o wiele więcej niż nam się wydaje..
Ja też mam dziecko w podobnym wieku. I praktycznie o zdradzie męża przeczuwał wcześniej niż ja.. to on się dowiedział o blokowaniu telefonu na hasło pierwszy, to przy nim mąż nerwowo zamykał komputer... i właśnie co wtedy.. należy dziecku wciskać kłamstwo, że to koleżanka..

Mój mąż wyjaśnił mu że ma dziewczynę i do niej odchodzi. To na mnie leżał obowiązek wyjaśnienia dziecku, że kiedy jest małżeństwo to odejście i związek z kimś innym jest zdradą, czyli grzechem.
Nie mam obowiązku ukrywania przed dzieckiem tego, że jego ojciec postępuje niezgodnie z dekalogiem. Tylko po to aby wybielać jego funkcje ojca. Każdy ponosi odpowiedzialność sam za swoje czyny.
Kiedy człowiek staje przed faktem zdrady, nic nie jest jasne.. wszystko się wali.. nie jest w stanie ogarnąć się sam.. a co dopiero z dziećmi i resztà tematów.. wszystko staje się koszmarem
Wszystko jest odarte z iluzji.. dzieci dorośleją o 10 lat.. cierpią okrutnie..
Ale czy naszym zadaniem jest serwowanie im nieprawdy. Oczywiście nie twierdzę, że mamy im opowiadać ze szczegółami życie małżeńskie. Ale nasze postępowanie, decyzje, czy nawet wychodzenie z takiego kryzysu to świadectwo dla nich jak żyć. Powinniśmy mieć świadomość, że to nasze lustra, stworzyliśmy człowieka ale mamy ogromny wpływ na jego emocje i uczucia..
Mój syn tylko na mnie spojrzał i wiedział, jak się czuję psychicznie..
Wszyscy tłumaczyli mi żebym ukrywała emocje przed dzieckiem, a ja się zastanawiałam że dlaczego?
Chyba powinien wiedzieć jak to boli, jaka to krzywda.. udawanie i tworzenie iluzji przed „małym” człowiekiem... hm
ODPOWIEDZ