Prosze pomóżcie mi

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Caliope »

3 terapie czy trzy spotkania z terapeutą? to jest różnica. Po roku intensywnej pracy ja jestem w innym miejscu, stawiam granice, dbam o siebie i jestem pewna siebie choć czasem upadłam.
Nowiutka

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Nowiutka »

Tyska882008 pisze: 20 maja 2021, 9:32 Na terapii byłam 3 razy jednak nie wiedziałam że jest coś takiego jak DDD i że ja nim mogę być. Ciężko pracuje nad sobą.
Czego dotyczyła terapia?
Ja miałam jedną około 2 letnią na depresję poporodową, budowanie relacji z dzieckiem i dźwignięcie się z kryzysowej sytuacji. Ale ona sama odesłała mnie dalej po kolejnym ciosie męża, bo wejście w ddrozwiedzionych rodziców lub dddr o co się zaczęłam podejrzewać to ona mnie nie oceni, potrzeba innej relacji terapeutycznej.
Zmienialas terapeutów by ktoś mógł inaczej spojrzeć?
Tyska882008
Posty: 16
Rejestracja: 01 lip 2020, 7:16
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Tyska882008 »

Nowiutka pisze: 20 maja 2021, 11:34
Tyska882008 pisze: 20 maja 2021, 9:32 Na terapii byłam 3 razy jednak nie wiedziałam że jest coś takiego jak DDD i że ja nim mogę być. Ciężko pracuje nad sobą.
Zmienialas terapeutów by ktoś mógł inaczej spojrzeć?
Terapia ogólnie dotyczy mnie, mojego życia. Nie radziłam sobie z emocjami i nie potrafiłam o nich mówić tak jak i o swoixh uczuciach lekach czy obawach. Sama się z tym gryzłam nie wiedziałam dlaczego. To wszystko powodowało że wiecznie byłam zła niezadowolona nie mogłam dać siebie mężowi czy dzieciom tak jak bym chciała. A sytuacja z moim mężem tylko na początku to pogłębiła, zaczynałam mieć myśli że lepiej jak by mnie np auto potraciło niż żyć w takim skrzywdzeniu czy być zdradzana w ten sposób - podczas modlitwy dostałam pewność że nie doszło do zbliżenia. W dodatku zamknęłam się jeszcze bardziej a to wszystko odbijało się na dzieciach i na relacji z mężem z którym nie potrafiłam rozmawiać. Dopiero gdy 2 osoby mi powiedziały idź na terapię poszłam. Ogólnie pracujemy nad cała mną, dlaczego nie potrafiłam wyrażać siebie, dla czego o sobie zapomniałam, niby o siebie dbałam, make up, siłownia, fryzjer, paznokcie sama sobie robię ale nie ma w tym mnie dlatego że nie słuchałam siebie swoich pragnień, cały czas chce się szkolić uczyć nowych rzeczy na myślach tylko się kończyło nigdy nie wprowadziłam ich w życie. Teraz to próbuje zmieniać. Terapia pomaga mi uwierzyć w siebie pomaga mi wyjść z kompleksów, uczy mnie rozmawiać-teraz cały czas mówię o swoich emocjach i uczuciach. Nawet powiedziałam mężowi że najszczęśliwszych chwil nie zamieniłabym na tą sytuację bo my w końcu rozmawiamy, co prawda dużo mnie kosztuje by okazać szacunek podczas rozmowy nawet dzieciom - by np nie przerywać im, czy gdy do mnie mówią odłożyć to co robię i pokazać mężowi czy im że są najważniejszy i daje mim 100%uwagi. Nie usta na walka z mojej strony by mówić by przełamać tą barierę która mnie blokuję ale z każdym dniem jest lepiej. By robić to co czuje, np mam ochotę przytulić męża czy dzieci idę to robię koniec i kropka jest pragnienie i dołączam do tego wprowadzenie w życie urzeczywistnienie tego pragnienia. Miesiąc temu ciągle płakałam, wybuchałam w każdej sytuacji nie potrafiłam się śmiać. Teraz czuję pokój mimo sytuacji. Staram się znajdywać książki czy artykuły, które pomagają mi odbudować relacje. Chodzę do 1 Pani nie konsultowałam się z nikim innym. Dobrze mi się z tą Panią rozmawia więc nie mam potrzeby szukania kogoś innego
Tyska882008
Posty: 16
Rejestracja: 01 lip 2020, 7:16
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Tyska882008 »

Caliope pisze: 20 maja 2021, 11:21 3 terapie czy trzy spotkania z terapeutą? to jest różnica. Po roku intensywnej pracy ja jestem w innym miejscu, stawiam granice, dbam o siebie i jestem pewna siebie choć czasem upadłam.
Przepraszam, 3 spotkania. Ja dbam o siebie granic nie umie jeszcze stawiać i buduję poczucie swojej wartości. Pracuje nad akceptacja siebie.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Caliope »

Tyska882008 pisze: 20 maja 2021, 14:37
Caliope pisze: 20 maja 2021, 11:21 3 terapie czy trzy spotkania z terapeutą? to jest różnica. Po roku intensywnej pracy ja jestem w innym miejscu, stawiam granice, dbam o siebie i jestem pewna siebie choć czasem upadłam.
Przepraszam, 3 spotkania. Ja dbam o siebie granic nie umie jeszcze stawiać i buduję poczucie swojej wartości. Pracuje nad akceptacja siebie.
Jak tylko trzy spotkania, to za mało by wiedzieć co robić. Trzeba co najmniej rok terapii by przepracować siebie, a ty mi dajesz rady. Za wcześnie, poza tym nie ma tak, że miłość tak poranioną można tak romantycznie odnowić, to tylko w filmach. Normalnie to jest bardzo długi proces, jak odczytasz mój wątek zobaczysz ile to trwa czasu, a ja nie jestem gotowa na rozmowę.
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Astro »

Caliope pisze: 20 maja 2021, 18:51
Tyska882008 pisze: 20 maja 2021, 14:37
Caliope pisze: 20 maja 2021, 11:21 3 terapie czy trzy spotkania z terapeutą? to jest różnica. Po roku intensywnej pracy ja jestem w innym miejscu, stawiam granice, dbam o siebie i jestem pewna siebie choć czasem upadłam.
Przepraszam, 3 spotkania. Ja dbam o siebie granic nie umie jeszcze stawiać i buduję poczucie swojej wartości. Pracuje nad akceptacja siebie.
Jak tylko trzy spotkania, to za mało by wiedzieć co robić. Trzeba co najmniej rok terapii by przepracować siebie, a ty mi dajesz rady. Za wcześnie, poza tym nie ma tak, że miłość tak poranioną można tak romantycznie odnowić, to tylko w filmach. Normalnie to jest bardzo długi proces, jak odczytasz mój wątek zobaczysz ile to trwa czasu, a ja nie jestem gotowa na rozmowę.
Ja tylko tak trochę wtroce swoje zdanie.
Tyska882008. Mówisz o trzech spotkaniach na terapii. To w zasadzie nic . Przez trzy spotkania to terapeuta cię poznaje i problem.
Normalnie terapia trwa ok roku do 2 lat
Ja wiem już od mojego terapeuty , aby zrobić porządek z przeszłością, rozwodem, cała ta traumą będę potrzebował 3 może nawet 4 lat pracy . I ja mu wierzę zna mnie prowadził moja terapię małżeńska , zna .....żonę . Na tą chwilę bardziej podtrzymujemy to co już zrobiłem i bardzo koncentrujemy się na sprawie która się toczy.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Tyska882008
Posty: 16
Rejestracja: 01 lip 2020, 7:16
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Tyska882008 »

Caliope pisze: 20 maja 2021, 18:51
Tyska882008 pisze: 20 maja 2021, 14:37
Caliope pisze: 20 maja 2021, 11:21 3 terapie czy trzy spotkania z terapeutą? to jest różnica. Po roku intensywnej pracy ja jestem w innym miejscu, stawiam granice, dbam o siebie i jestem pewna siebie choć czasem upadłam.
Przepraszam, 3 spotkania. Ja dbam o siebie granic nie umie jeszcze stawiać i buduję poczucie swojej wartości. Pracuje nad akceptacja siebie.
Jak tylko trzy spotkania, to za mało by wiedzieć co robić. Trzeba co najmniej rok terapii by przepracować siebie, a ty mi dajesz rady. Za wcześnie, poza tym nie ma tak, że miłość tak poranioną można tak romantycznie odnowić, to tylko w filmach. Normalnie to jest bardzo długi proces, jak odczytasz mój wątek zobaczysz ile to trwa czasu, a ja nie jestem gotowa na rozmowę.
Mnie Pani doktor powiedziała że jest w szokuw jakim tępię robię postępy i do czego dochodzę myśląc o tym co robimy na twrapi. Tak jak mówię dla mnie terapia to jie tylko 2 h spotkanie ale również dużo czytam.doksztalcam się. Przeczytam twój post. Tak masz rację my po ludzku nic sami jie możemy jeśli sprawa jest dla nas beznadziejna i trudna ale Bóg nie ma takich ograniczeń. In wszystko może a my możemy wszystko w Nim bo On nas umacnia inodbudowywuje jeśli znajdujemy się w upadku.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Caliope »

Tyska882008 pisze: 20 maja 2021, 21:34
Caliope pisze: 20 maja 2021, 18:51
Tyska882008 pisze: 20 maja 2021, 14:37
Przepraszam, 3 spotkania. Ja dbam o siebie granic nie umie jeszcze stawiać i buduję poczucie swojej wartości. Pracuje nad akceptacja siebie.
Jak tylko trzy spotkania, to za mało by wiedzieć co robić. Trzeba co najmniej rok terapii by przepracować siebie, a ty mi dajesz rady. Za wcześnie, poza tym nie ma tak, że miłość tak poranioną można tak romantycznie odnowić, to tylko w filmach. Normalnie to jest bardzo długi proces, jak odczytasz mój wątek zobaczysz ile to trwa czasu, a ja nie jestem gotowa na rozmowę.
Mnie Pani doktor powiedziała że jest w szokuw jakim tępię robię postępy i do czego dochodzę myśląc o tym co robimy na twrapi. Tak jak mówię dla mnie terapia to jie tylko 2 h spotkanie ale również dużo czytam.doksztalcam się. Przeczytam twój post. Tak masz rację my po ludzku nic sami jie możemy jeśli sprawa jest dla nas beznadziejna i trudna ale Bóg nie ma takich ograniczeń. In wszystko może a my możemy wszystko w Nim bo On nas umacnia inodbudowywuje jeśli znajdujemy się w upadku.
Więcej pokory polecam, bo szybko upadniesz. Praca nad sobą to długotrwały kilkuletni proces, pełen wzlotów i upadków. Dobra praca to nie chwalone postępy, a dużo płaczu, gniewu, stanów przygnębienia, bo porusza się bardzo ciężkie tematy w głębi siebie. Porusza wszystkie struny w psychice, dopiero później jest łatwiej żyć. Bóg jest ze mną w takich chwilach.
Nowiutka

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Nowiutka »

Tyska882008 pisze: 20 maja 2021, 21:34 Mnie Pani doktor powiedziała że jest w szokuw jakim tępię robię postępy i do czego dochodzę myśląc o tym co robimy na twrapi. Tak jak mówię dla mnie terapia to jie tylko 2 h spotkanie ale również dużo czytam.doksztalcam się. Przeczytam twój post. Tak masz rację my po ludzku nic sami jie możemy jeśli sprawa jest dla nas beznadziejna i trudna ale Bóg nie ma takich ograniczeń. In wszystko może a my możemy wszystko w Nim bo On nas umacnia inodbudowywuje jeśli znajdujemy się w upadku.
Przepraszam bo nie jestem na bieżąco z wątkiem i napiszę na podstawie ostatnich postów, jeśli się gdzieś mylę czy spłycam przez nieznajomość wątku to wybacz.
Jeśli masz takie postępy to tylko gratulować. Nie jest to jednak górka z której spadniesz? Terapia może tak zadziałać.
Tak jak inni mam doświadczenia takie, że 3 spotkania to bardziej rozpoznanie. Nazywasz to terapią, były wcześniej konsultacje? Darmowe czy płacisz?
Ja w ciągu życia lądowałam u psychologów parę razy- bp chciałam się rozwijać, podnieść samoocenę, ale było za wcześnie w tedy. To było takie płytkie kilka spotkań. Dopiero po porodzie trafiłam na prawdziwe spotkania musiałam osiągnąć dno by dotknąć źródła, brak stawiania granic brak pewności siebie to tylko niegroźne objawy. Grunt żebyś dotarła do źródła.
Tyska882008
Posty: 16
Rejestracja: 01 lip 2020, 7:16
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Tyska882008 »

Nowiutka pisze: 21 maja 2021, 5:55
Tyska882008 pisze: 20 maja 2021, 21:34 Mnie Pani doktor powiedziała że jest w szokuw jakim tępię robię postępy i do czego dochodzę myśląc o tym co robimy na twrapi. Tak jak mówię dla mnie terapia to jie tylko 2 h spotkanie ale również dużo czytam.doksztalcam się. Przeczytam twój post. Tak masz rację my po ludzku nic sami jie możemy jeśli sprawa jest dla nas beznadziejna i trudna ale Bóg nie ma takich ograniczeń. In wszystko może a my możemy wszystko w Nim bo On nas umacnia inodbudowywuje jeśli znajdujemy się w upadku.
Przepraszam bo nie jestem na bieżąco z wątkiem i napiszę na podstawie ostatnich postów, jeśli się gdzieś mylę czy spłycam przez nieznajomość wątku to wybacz.
Jeśli masz takie postępy to tylko gratulować. Nie jest to jednak górka z której spadniesz? Terapia może tak zadziałać.
Tak jak inni mam doświadczenia takie, że 3 spotkania to bardziej rozpoznanie. Nazywasz to terapią, były wcześniej konsultacje? Darmowe czy płacisz?
Ja w ciągu życia lądowałam u psychologów parę razy- bp chciałam się rozwijać, podnieść samoocenę, ale było za wcześnie w tedy. To było takie płytkie kilka spotkań. Dopiero po porodzie trafiłam na prawdziwe spotkania musiałam osiągnąć dno by dotknąć źródła, brak stawiania granic brak pewności siebie to tylko niegroźne objawy. Grunt żebyś dotarła do źródła.
Place za spotkania, chodzę prywatnie ma terapię i w ciągu dni gdy nie mam spotkania mogę liczyć na pomoc Pani doktor przez tel. Dodatkowo dostaje zadania do wykonania w domu lub filmiki do obejrzenia czyli praca na cały tydz a nie na 2hidz spotkanie. Nie mówię że jest łatwo. Generalnie jest dużo łez i bólu. Są dni gdzie jestem szczęśliwa a bywają też takie że jestem smutna o przygnębiona a mimo to czuję pokój. Wiem, gdzie zrobiłam błędy w małżeństwie i wiem jak je można naprawić. Rozmawiam też z innymi osobami duchownymi czy świeckimi które wspierają mnie modlitwa i modlą się za nasze małżeństwo. Wiem co poprawić w relacji z mężem, ale nie wiem jak postawić siebie ma 1wszym miejscu w dobrym tego słowa znaczeniu. Jak spróbować o siebie zawalczyć. Jak stawiać granice? Jak byś asertywna? Uczę się cały czas rozmawiać o swoich emocjach czy uczuciach tych dobrych i zlych. Ucze się okazywania sobie szacunku, bym mogła go dać innym. Uczę się zdobywania pewności siebie i próbuje wyzbyć się kompleksów. Staram się nie przejmować jak mi się coś nie uda, gdy nie jest perfekcyjnie. Dziękuję za dobre rzeczy i pozwalam o siebie zadbać - przecież nie muszę robić wszystkiego sama. 3 spotkania faktycznie mało, ale dzięki tym spoykaniom i zmiana we mnie jest zmiana w relacji z moim A. Rozmawia ze mną, odwzajemnia przytulenie, czy buziaka. Nie jest jeszcze tak jak było za nim pojawiła się ona ale jest lepiej niż miesiąc temu. Co daje mi nadzieję. W relacjach z synem też jest lepiej - syn nie boi się mi powiedzieć że dostał 2, nie boi się mnie pytać o cokolwiek. Rozmawia spokojnie bez krzyku. Gdzie wcześniej nie dość że wtracalam się gdy mówił on czy mąż, to jeszcze dużo krzyczalam, nie raz gdy wpadłam w szał to syn dostał klapsa a pozniej płacz wyrzuty sumienia mega dół. Naprawdę nad sobą ciężko pracuje każdego dnia. Nawet mąż czy inne osoby mówią że połknęłam spokój tybetańskich mnichów. Ja sama siebie nie poznaje. Może dotknkl mnie cud i sam Duch Święty z darem uzdrowienia i u leczenia mnie dotknkl. Nie wiem, wiem napewno że wiele pracy przede mną. Z Boża pomocą nie poddam się. Nie przerwę terapii. I będę dalej czytać książki, oglądać webimaru, sympozja a przede wszystkim rekolekcje. Będę umacniać więź z Ojcem. Ja jako osoba poraniona w dzieciństwie, i nie tylko nie tyle muszę co chce przebaczyć moim rodzicom i rodzeństwu te rany które mi zadali a które rzutują na to jaka jestem teraz. Proces uwolnienia - czeka mnie kilka emocjonalnych rozmów, tylko by do nich doszło najpierw chce odbyć spowiedź generalna, spowiednika już mam. Teraz się do niej szykuje. Egzorcysta mi powiedział, że ból, smutek, cierpienie,lzy tęsknota i wszystkie te uczucia które są spowodowane przez mojego męża, każdego dnia powinnam ofiarować w jego intencji. Od samego początku tej sytuacji w głowie mam słowa kochaj ufaj módl się przebaczaj. W sytuacjach dla mnie ciężkich są ze mną słowa z hymnu o miłości
... Miłość cierpliwa jest
Łaskawa jest
Wszystko znosi
We wszystkim pokłada nadzieję...
Od samego pocz ja nie czuje żadnych uczuć typu zazdrość, nienawiść, złość itp do tej dziewczyny. Mnie jest jej tylko żal. Błogosławię ja i proszę Boga by był uwielbiony w jej sercu. Cała ta sytuacja uczy mnie cierpliwości i pokory.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Caliope »

A ja dalej nie wiem nic, bo ludzie nie są zero- jedynkowi. Ty też nic jednak nie wiesz jeśli piszesz, że nie potrafisz stawiać sobie granic, rozmawiać o emocjach. To są ważne rzeczy do przerobienia w długim czasie, nie jednym spotkaniu. Ciągle piszesz, że ty wiesz gdzie popełniałaś błędy i jak je naprawić, jestem ciekawa jakie to błędy można tak szybko ogarnąć. Najważniejsza sprawa, to twój mąż zdecydował się na kowalską i on ponosi pół winy za kryzys, nie kowalską, kowalską zostaw w spokoju. Fajnie, że u Ciebie została chociaż bliskość, to się da naprawić .
Tyska882008
Posty: 16
Rejestracja: 01 lip 2020, 7:16
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Tyska882008 »

Caliope pisze: 22 maja 2021, 1:48 A ja dalej nie wiem nic, bo ludzie nie są zero- jedynkowi. Ty też nic jednak nie wiesz jeśli piszesz, że nie potrafisz stawiać sobie granic, rozmawiać o emocjach. To są ważne rzeczy do przerobienia w długim czasie, nie jednym spotkaniu. Ciągle piszesz, że ty wiesz gdzie popełniałaś błędy i jak je naprawić, jestem ciekawa jakie to błędy można tak szybko ogarnąć. Najważniejsza sprawa, to twój mąż zdecydował się na kowalską i on ponosi pół winy za kryzys, nie kowalską, kowalską zostaw w spokoju. Fajnie, że u Ciebie została chociaż bliskość, to się da naprawić .
Moje błędy w relacji z mężem, to brak odpowiedniej komunikacji, nie okazywałam mu zainteresowania np w pracy bo uważałam że mu przeszkadzam mimo że on mi tak nigdy nie powiedział. Nie mówiła prosto z mostu tylko owijalam w bawełnę jak to się mówi gdy tylko mama do mnie zadzwoniła potrafiłam rzucić wszystko i do niej jechać mimo że mąż mi mówił zostańmy w domu. Pokazałam mu ze nie jest najważniejszy. Więc gdy pojawiła się ona pokazała mu zainteresowanie i rozmowowe taka jak on chciał zaczęła go komplementować. Więc to są błędu które da się naprawić bo z mojej strony nie.doszlo do jakiej kolwiek zdrady. Jestem przy moim mężu i jestem zmotywować a do.pracy nad swoim zachowaniem nad tym by błędów wiecej nie powielać. Od. 1szek twrapi jest między nami więcej bliskości, dba o moje potrzeby i uczymy się rozmawiać. Byle by tylko Kowalska zniknęła. Narazie jest jak cień w moimalzenstwie
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prosze pomóżcie mi

Post autor: Caliope »

Tyska882008 pisze: 22 maja 2021, 20:04
Caliope pisze: 22 maja 2021, 1:48 A ja dalej nie wiem nic, bo ludzie nie są zero- jedynkowi. Ty też nic jednak nie wiesz jeśli piszesz, że nie potrafisz stawiać sobie granic, rozmawiać o emocjach. To są ważne rzeczy do przerobienia w długim czasie, nie jednym spotkaniu. Ciągle piszesz, że ty wiesz gdzie popełniałaś błędy i jak je naprawić, jestem ciekawa jakie to błędy można tak szybko ogarnąć. Najważniejsza sprawa, to twój mąż zdecydował się na kowalską i on ponosi pół winy za kryzys, nie kowalską, kowalską zostaw w spokoju. Fajnie, że u Ciebie została chociaż bliskość, to się da naprawić .
Moje błędy w relacji z mężem, to brak odpowiedniej komunikacji, nie okazywałam mu zainteresowania np w pracy bo uważałam że mu przeszkadzam mimo że on mi tak nigdy nie powiedział. Nie mówiła prosto z mostu tylko owijalam w bawełnę jak to się mówi gdy tylko mama do mnie zadzwoniła potrafiłam rzucić wszystko i do niej jechać mimo że mąż mi mówił zostańmy w domu. Pokazałam mu ze nie jest najważniejszy. Więc gdy pojawiła się ona pokazała mu zainteresowanie i rozmowowe taka jak on chciał zaczęła go komplementować. Więc to są błędu które da się naprawić bo z mojej strony nie.doszlo do jakiej kolwiek zdrady. Jestem przy moim mężu i jestem zmotywować a do.pracy nad swoim zachowaniem nad tym by błędów wiecej nie powielać. Od. 1szek twrapi jest między nami więcej bliskości, dba o moje potrzeby i uczymy się rozmawiać. Byle by tylko Kowalska zniknęła. Narazie jest jak cień w moimalzenstwie
Twój mąż jest bardzo niedojrzały, do tego boi się odrzucenia. Nic nie jest proste jak tobie się wydaje, DDA jest tak skomplikowane, że najpierw trzeba nauczyć się kim jest. My DDA bez terapii potrzebujemy cały czas adrenaliny, jak jest za dobrze to jest źle. A twój mąż na pewno nie jest i nie był święty w małżeństwie, a ty próbujesz być taka dobra. Ja taka byłam i mam kryzys, im bardziej się starałam tym było gorzej. Kowalska zniknie jak mąż nie będzie na pierwszym miejscu, a Bóg, ty i dopiero mąż.
ODPOWIEDZ