Dostałem pozew i co dalej?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

sajmon123
Posty: 884
Rejestracja: 16 lis 2020, 22:57
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: sajmon123 »

Caliope pisze: 11 paź 2021, 11:01
Grepkov pisze: 11 paź 2021, 8:41 Kochani nie daję sobie rady z tym wszystkim…żona całkowicie się odcięła…ja ze swojej podjąłem leczenie uzależnienia i właśnie kończę terapie.mam poczucie że ten czas gra na moją niekorzyść gdy nie rozmawia ze mną…o mały włos nie popełniłem samobójstwa 3 tygodnie temu - na szczęście porozmawiałem z lekarzem i żyje
Zostaw żonę, musisz siebie teraz poskładać. Pisałeś, że jesteś 5 lat czysty i abstynent, a kończysz terapię. Bardzo kręcisz, terapia trwa półtora roku, pierwszy etap 8 tygodni. Ten etap kończysz? Mysli samobójcze są po odstawieniu alkoholu, musiało to być niedawno. Nie dziw się, że żona nie rozmawia jeśli znów zawiodleś jej zaufanie i nie zadbałeś o swoje trzeźwienia.
Caliope znam wiele osób, które nigdy nie piły alkoholu, ale w tak trudnej sytuacji życiówej jaką niewątpliwie jest oddalenie małżonka - też, miało myśli samobójcze. Nie generalizowałbym, aż tak, że to przez odstawienie czegokolwiek.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: Caliope »

sajmon123 pisze: 11 paź 2021, 15:38
Caliope pisze: 11 paź 2021, 11:01
Grepkov pisze: 11 paź 2021, 8:41 Kochani nie daję sobie rady z tym wszystkim…żona całkowicie się odcięła…ja ze swojej podjąłem leczenie uzależnienia i właśnie kończę terapie.mam poczucie że ten czas gra na moją niekorzyść gdy nie rozmawia ze mną…o mały włos nie popełniłem samobójstwa 3 tygodnie temu - na szczęście porozmawiałem z lekarzem i żyje
Zostaw żonę, musisz siebie teraz poskładać. Pisałeś, że jesteś 5 lat czysty i abstynent, a kończysz terapię. Bardzo kręcisz, terapia trwa półtora roku, pierwszy etap 8 tygodni. Ten etap kończysz? Mysli samobójcze są po odstawieniu alkoholu, musiało to być niedawno. Nie dziw się, że żona nie rozmawia jeśli znów zawiodleś jej zaufanie i nie zadbałeś o swoje trzeźwienia.
Caliope znam wiele osób, które nigdy nie piły alkoholu, ale w tak trudnej sytuacji życiówej jaką niewątpliwie jest oddalenie małżonka - też, miało myśli samobójcze. Nie generalizowałbym, aż tak, że to przez odstawienie czegokolwiek.
Czytałeś od początku wątek? autor pisał, że jest uzależniony od alkoholu i narkotyków. Wiesz dobrze jak to jest, są myśli o zapiciu, można popłynąć, wrócić na terapię i mieć myśli samobójcze.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: Ruta »

Caliope,
Myśli samobójcze dopadają z różnych powodów nie tylko z powodu uzależnień. Gdy bardzo poraniony wewnętrznie człowiek próbuje się wyrwać złemu, też częstym doświadczeniem są myśli samobójcze. Znam już co najmniej kilka osób które przeszły taką trudną walkę w procesie nawracania.
Grepkov
Posty: 8
Rejestracja: 12 lip 2021, 22:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: Grepkov »

W nawrocie choroby moja terapeutka wysłała mnie na powtórzenie terapii podstawowej po to by wrócić i kontynuować to co robiliśmy indywidualnie …to dla tych co mają wątpliwości …
O ile nie mam problemu z utrzymaniem abstynencji od alkoholu i narkobzików to najzwyczajniej sytuacja małżeńska rozwala mnie na milion kawałków…
Wynająłem mieszkanie które traktuje jak magazyn na moje rzeczy i miejsce do noclegu…straciłem radość życia…nie jestem w stanie dotrzeć do żony a wiem że chodzi na jakieś zajęcia dla kobiet ze związków przemocowch co nie służy naszemu małżeństwu…dowiedziałem się od znajomego księdza że ona się boi, nie wierzy mi i że jakiś ksiądz podpowiedział jej podważenie ważności sakramentu …
Zwyklaosoba
Posty: 482
Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: Zwyklaosoba »

Grepkov pisze: 12 paź 2021, 8:55 W nawrocie choroby moja terapeutka wysłała mnie na powtórzenie terapii podstawowej po to by wrócić i kontynuować to co robiliśmy indywidualnie …to dla tych co mają wątpliwości …
O ile nie mam problemu z utrzymaniem abstynencji od alkoholu i narkobzików to najzwyczajniej sytuacja małżeńska rozwala mnie na milion kawałków…
Wynająłem mieszkanie które traktuje jak magazyn na moje rzeczy i miejsce do noclegu…straciłem radość życia…nie jestem w stanie dotrzeć do żony a wiem że chodzi na jakieś zajęcia dla kobiet ze związków przemocowch co nie służy naszemu małżeństwu…dowiedziałem się od znajomego księdza że ona się boi, nie wierzy mi i że jakiś ksiądz podpowiedział jej podważenie ważności sakramentu …
Grepokov może trochę sarkazmu wniosę- jeden rabin powie tak inny tak, pracujesz nad sobą , odpuść to na co nie ma masz wpływu, czyli działania i zachowania żony, jakże to ciężkie puścić te lejce to każdy tutaj wie, ale Ruta ostatnio ładnie napisała że samolot jej prowadzi teraz ktoś inny, dla twojego zdrowia lepiej oddać obszary spoza twojej kontroli Bogu, nikt inny tego nie weźmie od Ciebie o nie zajmie się tym no chyba że zły ale to masz swiadosc dokąd zły prowadzi. Usłyszałam wczoraj na różańcu z Teobańkologia takie pytanie " Na ile z otaczających sytaucji mamy tak naprawdę wpływ ?" Mało bardzo mało. My naprawdę musimy skupić się na tym na co mamy wpływ ,to daje owoce, czyli na sobie.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: Caliope »

Ruta pisze: 12 paź 2021, 7:42 Caliope,
Myśli samobójcze dopadają z różnych powodów nie tylko z powodu uzależnień. Gdy bardzo poraniony wewnętrznie człowiek próbuje się wyrwać złemu, też częstym doświadczeniem są myśli samobójcze. Znam już co najmniej kilka osób które przeszły taką trudną walkę w procesie nawracania.
Widzisz, my uzależnieni jesteśmy bardziej podatni. Grepkov właśnie o tym napisał, a ja nie raz miałam takie myśli w kryzysie i też miałam na początku chęć by wypić. Nieuzależniony i współuzależniony nie zna tego mechanizmu.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: Caliope »

Grepkov pisze: 12 paź 2021, 8:55 W nawrocie choroby moja terapeutka wysłała mnie na powtórzenie terapii podstawowej po to by wrócić i kontynuować to co robiliśmy indywidualnie …to dla tych co mają wątpliwości …
O ile nie mam problemu z utrzymaniem abstynencji od alkoholu i narkobzików to najzwyczajniej sytuacja małżeńska rozwala mnie na milion kawałków…
Wynająłem mieszkanie które traktuje jak magazyn na moje rzeczy i miejsce do noclegu…straciłem radość życia…nie jestem w stanie dotrzeć do żony a wiem że chodzi na jakieś zajęcia dla kobiet ze związków przemocowch co nie służy naszemu małżeństwu…dowiedziałem się od znajomego księdza że ona się boi, nie wierzy mi i że jakiś ksiądz podpowiedział jej podważenie ważności sakramentu …
Tak to jest u nas, regulując zawsze emocje alkoholem i innymi używkami, nie potrafimy jeszcze długo inaczej funkcjonować i wtedy też pojawiają się myśli samobójcze jako zamiennik, szczególnie w nawrocie, a ten się zdarza. To taki szybki strzał bez pomyślenia i nie związany z depresją czy inną chorobą psychiczną. Zaopiekuj się sobą Grepkov, dobrze, że kontynuujesz terapię, ja też to zrobiłam, nawet poszłam na grupę, teraz chodzę indywidualnie. Możesz też w kryzysie pić i brać na sucho, więc super, że jesteś dalej w terapii, musisz znów się poskładać i dać sobie czas. Radość życia może wrócić, bo to co robisz, jak trzeźwiejesz i jesteś czysty to sukces, twój sukces i możesz być z tego dumny. Byłeś w terapii półtora roku?
Grepkov
Posty: 8
Rejestracja: 12 lip 2021, 22:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: Grepkov »

Półtoraroku nie byłem…po programie podstawowym kontynuowałem terapię w poradni przez kilka miesięcy i ze względu na pracę zostałem tylko przy terapii indywidualnej…
nałóg
Posty: 3357
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: nałóg »

A może warto wrócić do wspólnoty AA i na mityngi? Czy pod programem "londyńskim" kryje się tzw szybka ścieżka i praca ze sponsorem w tempie 2 tygodnie 1 Krok?
Każda terapia kiedy ssie kończy...... mityngi AA raczej się nie kończą.
Można na terapii "poukładać w szufladkach głowy" a życie z takim osobnikiem to bywa snem wariata.
PD
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: Ruta »

Grepkov,

grupa, AA czy coś tam coś tam, ale grupa. Wiesz, takie lustro sie przydaje.

Tak w ramach lustra, to nie grupa dla kobiet ze związków przemocowych nie służy małżeństwu, tylko przemoc nie służy małżeństwu. Żona się boi. Daj jej czas. Teraz wszyscy zalecają jej izolację od ciebie i słusznie. Dla ciebie to czas na pracę nad sobą i dla żony też. Zona pracuje, ty pracujesz.

Twoje proby zblizania sie do zony wbrew jej woli beda ja tylko straszyc. Moze pomysl o nieinawazyjnych probach, no nie wiem list raz na dwa tygodnie, wsparcie finansowe na konto zony, zapewnienie że w razie potrzeby zawsze jestes i moze na ciebie liczyc, a teraz szanujesz jej potrzebe odizolowania sie, ale chetnie przyniesiesz zakupy, czy cokolwiek innego czego bedzie potrzebowac. Bie wiem wykupienia recepty w nocy, opieki nad dziexkiem w awaryjnej sytuacji...

Natomiast rozumiem twoje obawy, że w takich grupach zaleca się rozwód, że żona rozważa wystąpienie o stwierdzenie nieważności. To prawda. Tylko, że w sprawach małżonków ostatnie zdanie ma Bóg, a nie sąd i nie grupa wsparcia. Co do ważności sakramentu, każde małżeństwo korzysta z domniemania ważności dokad nie ma waznego orzeczenia. I tyle.
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: JolantaElżbieta »

Ruta pisze: 12 paź 2021, 16:45 Grepkov,

grupa, AA czy coś tam coś tam, ale grupa. Wiesz, takie lustro sie przydaje.

Tak w ramach lustra, to nie grupa dla kobiet ze związków przemocowych nie służy małżeństwu, tylko przemoc nie służy małżeństwu. Żona się boi. Daj jej czas. Teraz wszyscy zalecają jej izolację od ciebie i słusznie. Dla ciebie to czas na pracę nad sobą i dla żony też. Zona pracuje, ty pracujesz.

Twoje proby zblizania sie do zony wbrew jej woli beda ja tylko straszyc. Moze pomysl o nieinawazyjnych probach, no nie wiem list raz na dwa tygodnie, wsparcie finansowe na konto zony, zapewnienie że w razie potrzeby zawsze jestes i moze na ciebie liczyc, a teraz szanujesz jej potrzebe odizolowania sie, ale chetnie przyniesiesz zakupy, czy cokolwiek innego czego bedzie potrzebowac. Bie wiem wykupienia recepty w nocy, opieki nad dziexkiem w awaryjnej sytuacji...

Natomiast rozumiem twoje obawy, że w takich grupach zaleca się rozwód, że żona rozważa wystąpienie o stwierdzenie nieważności. To prawda. Tylko, że w sprawach małżonków ostatnie zdanie ma Bóg, a nie sąd i nie grupa wsparcia. Co do ważności sakramentu, każde małżeństwo korzysta z domniemania ważności dokad nie ma waznego orzeczenia. I tyle.
Potem odszedł stamtąd i drugim brzegiem Jordanu udał się do Judei. Tłumy znowu schodziły się do Niego, a On je nauczał, jak to miał w zwyczaju. Wtedy przyszli do Niego faryzeusze i wystawiając Go na próbę, pytali, czy wolno mężowie rozwieść się z żoną. On ich zapytał: „Co wam nakazał Mojżesz?”. Oni odpowiedzieli: „Mojżesz pozwolił sporządzić dokument rozwodu i oddalić”. Wtedy Jezus powiedział im: „Napisał wam to przykazanie, dlatego że macie zatwardziałe serca. Lecz od początku stworzenia Bóg stworzył ich mężczyzną i kobietą: Z tego powodu mężczyzna opuści ojca swego i matkę i złączy się się ze swoją żoną. I staną się dwoje jednym ciałem. I tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Tego więc, co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela!”. W domu ponownie uczniowie pytali Go o to. Powiedział im: „Jeśli ktoś porzuca żonę i żeni się z inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśliby ona porzuciła swego męża i wyszła za innego, też cudzołoży”.


Nie ma tu mowy o sprawdzaniu ważności małżeństwa - ze względu na zatwardziałość serc ludzkich Kościół otworzył puszkę Pandory :-(
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13350
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: Nirwanna »

JE, cytujesz Ewangelię wg św. Marka, rozdział 10 (wersety od 1 do 11), namiary warto podawać.

Warto uzupełnić jeszcze o cytat z Ewangelii św. Mateusza (19, 9), tam jest uzupełnienie: "Kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku porneia – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo"
Wyjaśnienie jest tu: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... ek-porneia

Warto pamiętać, że za to zginął Jan Chrzciciel, który z uporem maniaka twierdził "nie wolno ci mieć żony twojego brata". Powoływał się na wspomnianą w tym artykule Księgę Kapłańską, gdzie przytoczono wyjątki, gdy dany związek jest nielegalny, nie powinien zaistnieć, a nawet jeśli - nie powinien być kontynuowany.
Coś, co obecnie znamy jako stwierdzenie nieważności małżeństwa, wówczas również funkcjonowało.
Inna sprawa, że grzeszna natura człowieka lubi nadużywać i naginać zasady, które w założeniu miały porządkować wyjątkowe (!) sytuacje. Wtedy i teraz.

P.S. dla chętnych poszerzenia wiedzy artykuł z gatunku naukowych: https://bazhum.muzhp.pl/media//files/Co ... -s5-21.pdf
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: JolantaElżbieta »

Nirwanna pisze: 12 paź 2021, 18:31 JE, cytujesz Ewangelię wg św. Marka, rozdział 10 (wersety od 1 do 11), namiary warto podawać.

Warto uzupełnić jeszcze o cytat z Ewangelii św. Mateusza (19, 9), tam jest uzupełnienie: "Kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku porneia – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo"
Wyjaśnienie jest tu: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... ek-porneia

Warto pamiętać, że za to zginął Jan Chrzciciel, który z uporem maniaka twierdził "nie wolno ci mieć żony twojego brata". Powoływał się na wspomnianą w tym artykule Księgę Kapłańską, gdzie przytoczono wyjątki, gdy dany związek jest nielegalny, nie powinien zaistnieć, a nawet jeśli - nie powinien być kontynuowany.
Coś, co obecnie znamy jako stwierdzenie nieważności małżeństwa, wówczas również funkcjonowało.
Inna sprawa, że grzeszna natura człowieka lubi nadużywać i naginać zasady, które w założeniu miały porządkować wyjątkowe (!) sytuacje. Wtedy i teraz.

P.S. dla chętnych poszerzenia wiedzy artykuł z gatunku naukowych: https://bazhum.muzhp.pl/media//files/Co ... -s5-21.pdf
Wydaje mi się, że to jednak było zupełnie coś innego, bo w Księdze Kapłańskiej podane są konkretne okoliczności "nielegalności" związku małżeńskiego - ja nie znajduję tam zwrotów - "niedojrzałość emocjonalna" czy temu podobne. Tam jest mowa o związkach kazirodczych i homoseksualnych z tego co pamiętam, ale przeczytam jeszcze raz - może znajdę tam dzisiejsze przesłanki, wprowadzone przez Kościół:-( Nierząd to też nie zdrada małżeńska - wystarczy zresztą zobaczyć jak Bóg kazał traktować Ozeaszowi swoją żonę. Ja instytucję stwierdzania nieważności uważam za bardzo szkodliwą i demoralizującą;
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: Caliope »

Grepkov pisze: 12 paź 2021, 13:10 Półtoraroku nie byłem…po programie podstawowym kontynuowałem terapię w poradni przez kilka miesięcy i ze względu na pracę zostałem tylko przy terapii indywidualnej…
U nas są trzy etapy terapii, pierwszy etap by się poskładać, nauczyć odczuwania, asertywności, drugi by wytrywać w trzeźwości, a trzeci etap to terapia pogłębiona która jest najważniejsza, bo uczy żyć w społeczeństwie z nałogiem. Czyli byłeś na pierwszym etapie, to polecam zrobić resztę, ja też pracowałam, nie wstydziłam się terapii, dzięki niej nie mam tylu problemów ze sobą. Mitingi AA też pomagają, też warto chodzić.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13350
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Dostałem pozew i co dalej?

Post autor: Nirwanna »

JolantaElżbieta pisze: 12 paź 2021, 19:53 Nierząd to też nie zdrada małżeńska - wystarczy zresztą zobaczyć jak Bóg kazał traktować Ozeaszowi swoją żonę. Ja instytucję stwierdzania nieważności uważam za bardzo szkodliwą i demoralizującą;
JE, oczywiście, że w języku biblijnym nierząd nie jest zdradą małżeńską, sporo egzegetów o tym pisze.
Ja uważam za szkodliwe i demoralizujące nadużywanie dla własnych małych interesów procedury stwierdzenia nieważności małżeństwa, która jako taka złą nie jest.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ