Caliope znam wiele osób, które nigdy nie piły alkoholu, ale w tak trudnej sytuacji życiówej jaką niewątpliwie jest oddalenie małżonka - też, miało myśli samobójcze. Nie generalizowałbym, aż tak, że to przez odstawienie czegokolwiek.Caliope pisze: ↑11 paź 2021, 11:01Zostaw żonę, musisz siebie teraz poskładać. Pisałeś, że jesteś 5 lat czysty i abstynent, a kończysz terapię. Bardzo kręcisz, terapia trwa półtora roku, pierwszy etap 8 tygodni. Ten etap kończysz? Mysli samobójcze są po odstawieniu alkoholu, musiało to być niedawno. Nie dziw się, że żona nie rozmawia jeśli znów zawiodleś jej zaufanie i nie zadbałeś o swoje trzeźwienia.Grepkov pisze: ↑11 paź 2021, 8:41 Kochani nie daję sobie rady z tym wszystkim…żona całkowicie się odcięła…ja ze swojej podjąłem leczenie uzależnienia i właśnie kończę terapie.mam poczucie że ten czas gra na moją niekorzyść gdy nie rozmawia ze mną…o mały włos nie popełniłem samobójstwa 3 tygodnie temu - na szczęście porozmawiałem z lekarzem i żyje
Dostałem pozew i co dalej?
Moderator: Moderatorzy
Re: Dostałem pozew i co dalej?
Re: Dostałem pozew i co dalej?
Czytałeś od początku wątek? autor pisał, że jest uzależniony od alkoholu i narkotyków. Wiesz dobrze jak to jest, są myśli o zapiciu, można popłynąć, wrócić na terapię i mieć myśli samobójcze.sajmon123 pisze: ↑11 paź 2021, 15:38Caliope znam wiele osób, które nigdy nie piły alkoholu, ale w tak trudnej sytuacji życiówej jaką niewątpliwie jest oddalenie małżonka - też, miało myśli samobójcze. Nie generalizowałbym, aż tak, że to przez odstawienie czegokolwiek.Caliope pisze: ↑11 paź 2021, 11:01Zostaw żonę, musisz siebie teraz poskładać. Pisałeś, że jesteś 5 lat czysty i abstynent, a kończysz terapię. Bardzo kręcisz, terapia trwa półtora roku, pierwszy etap 8 tygodni. Ten etap kończysz? Mysli samobójcze są po odstawieniu alkoholu, musiało to być niedawno. Nie dziw się, że żona nie rozmawia jeśli znów zawiodleś jej zaufanie i nie zadbałeś o swoje trzeźwienia.Grepkov pisze: ↑11 paź 2021, 8:41 Kochani nie daję sobie rady z tym wszystkim…żona całkowicie się odcięła…ja ze swojej podjąłem leczenie uzależnienia i właśnie kończę terapie.mam poczucie że ten czas gra na moją niekorzyść gdy nie rozmawia ze mną…o mały włos nie popełniłem samobójstwa 3 tygodnie temu - na szczęście porozmawiałem z lekarzem i żyje
Re: Dostałem pozew i co dalej?
Caliope,
Myśli samobójcze dopadają z różnych powodów nie tylko z powodu uzależnień. Gdy bardzo poraniony wewnętrznie człowiek próbuje się wyrwać złemu, też częstym doświadczeniem są myśli samobójcze. Znam już co najmniej kilka osób które przeszły taką trudną walkę w procesie nawracania.
Myśli samobójcze dopadają z różnych powodów nie tylko z powodu uzależnień. Gdy bardzo poraniony wewnętrznie człowiek próbuje się wyrwać złemu, też częstym doświadczeniem są myśli samobójcze. Znam już co najmniej kilka osób które przeszły taką trudną walkę w procesie nawracania.
Re: Dostałem pozew i co dalej?
W nawrocie choroby moja terapeutka wysłała mnie na powtórzenie terapii podstawowej po to by wrócić i kontynuować to co robiliśmy indywidualnie …to dla tych co mają wątpliwości …
O ile nie mam problemu z utrzymaniem abstynencji od alkoholu i narkobzików to najzwyczajniej sytuacja małżeńska rozwala mnie na milion kawałków…
Wynająłem mieszkanie które traktuje jak magazyn na moje rzeczy i miejsce do noclegu…straciłem radość życia…nie jestem w stanie dotrzeć do żony a wiem że chodzi na jakieś zajęcia dla kobiet ze związków przemocowch co nie służy naszemu małżeństwu…dowiedziałem się od znajomego księdza że ona się boi, nie wierzy mi i że jakiś ksiądz podpowiedział jej podważenie ważności sakramentu …
O ile nie mam problemu z utrzymaniem abstynencji od alkoholu i narkobzików to najzwyczajniej sytuacja małżeńska rozwala mnie na milion kawałków…
Wynająłem mieszkanie które traktuje jak magazyn na moje rzeczy i miejsce do noclegu…straciłem radość życia…nie jestem w stanie dotrzeć do żony a wiem że chodzi na jakieś zajęcia dla kobiet ze związków przemocowch co nie służy naszemu małżeństwu…dowiedziałem się od znajomego księdza że ona się boi, nie wierzy mi i że jakiś ksiądz podpowiedział jej podważenie ważności sakramentu …
-
- Posty: 484
- Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Dostałem pozew i co dalej?
Grepokov może trochę sarkazmu wniosę- jeden rabin powie tak inny tak, pracujesz nad sobą , odpuść to na co nie ma masz wpływu, czyli działania i zachowania żony, jakże to ciężkie puścić te lejce to każdy tutaj wie, ale Ruta ostatnio ładnie napisała że samolot jej prowadzi teraz ktoś inny, dla twojego zdrowia lepiej oddać obszary spoza twojej kontroli Bogu, nikt inny tego nie weźmie od Ciebie o nie zajmie się tym no chyba że zły ale to masz swiadosc dokąd zły prowadzi. Usłyszałam wczoraj na różańcu z Teobańkologia takie pytanie " Na ile z otaczających sytaucji mamy tak naprawdę wpływ ?" Mało bardzo mało. My naprawdę musimy skupić się na tym na co mamy wpływ ,to daje owoce, czyli na sobie.Grepkov pisze: ↑12 paź 2021, 8:55 W nawrocie choroby moja terapeutka wysłała mnie na powtórzenie terapii podstawowej po to by wrócić i kontynuować to co robiliśmy indywidualnie …to dla tych co mają wątpliwości …
O ile nie mam problemu z utrzymaniem abstynencji od alkoholu i narkobzików to najzwyczajniej sytuacja małżeńska rozwala mnie na milion kawałków…
Wynająłem mieszkanie które traktuje jak magazyn na moje rzeczy i miejsce do noclegu…straciłem radość życia…nie jestem w stanie dotrzeć do żony a wiem że chodzi na jakieś zajęcia dla kobiet ze związków przemocowch co nie służy naszemu małżeństwu…dowiedziałem się od znajomego księdza że ona się boi, nie wierzy mi i że jakiś ksiądz podpowiedział jej podważenie ważności sakramentu …
Re: Dostałem pozew i co dalej?
Widzisz, my uzależnieni jesteśmy bardziej podatni. Grepkov właśnie o tym napisał, a ja nie raz miałam takie myśli w kryzysie i też miałam na początku chęć by wypić. Nieuzależniony i współuzależniony nie zna tego mechanizmu.Ruta pisze: ↑12 paź 2021, 7:42 Caliope,
Myśli samobójcze dopadają z różnych powodów nie tylko z powodu uzależnień. Gdy bardzo poraniony wewnętrznie człowiek próbuje się wyrwać złemu, też częstym doświadczeniem są myśli samobójcze. Znam już co najmniej kilka osób które przeszły taką trudną walkę w procesie nawracania.
Re: Dostałem pozew i co dalej?
Tak to jest u nas, regulując zawsze emocje alkoholem i innymi używkami, nie potrafimy jeszcze długo inaczej funkcjonować i wtedy też pojawiają się myśli samobójcze jako zamiennik, szczególnie w nawrocie, a ten się zdarza. To taki szybki strzał bez pomyślenia i nie związany z depresją czy inną chorobą psychiczną. Zaopiekuj się sobą Grepkov, dobrze, że kontynuujesz terapię, ja też to zrobiłam, nawet poszłam na grupę, teraz chodzę indywidualnie. Możesz też w kryzysie pić i brać na sucho, więc super, że jesteś dalej w terapii, musisz znów się poskładać i dać sobie czas. Radość życia może wrócić, bo to co robisz, jak trzeźwiejesz i jesteś czysty to sukces, twój sukces i możesz być z tego dumny. Byłeś w terapii półtora roku?Grepkov pisze: ↑12 paź 2021, 8:55 W nawrocie choroby moja terapeutka wysłała mnie na powtórzenie terapii podstawowej po to by wrócić i kontynuować to co robiliśmy indywidualnie …to dla tych co mają wątpliwości …
O ile nie mam problemu z utrzymaniem abstynencji od alkoholu i narkobzików to najzwyczajniej sytuacja małżeńska rozwala mnie na milion kawałków…
Wynająłem mieszkanie które traktuje jak magazyn na moje rzeczy i miejsce do noclegu…straciłem radość życia…nie jestem w stanie dotrzeć do żony a wiem że chodzi na jakieś zajęcia dla kobiet ze związków przemocowch co nie służy naszemu małżeństwu…dowiedziałem się od znajomego księdza że ona się boi, nie wierzy mi i że jakiś ksiądz podpowiedział jej podważenie ważności sakramentu …
Re: Dostałem pozew i co dalej?
Półtoraroku nie byłem…po programie podstawowym kontynuowałem terapię w poradni przez kilka miesięcy i ze względu na pracę zostałem tylko przy terapii indywidualnej…
Re: Dostałem pozew i co dalej?
A może warto wrócić do wspólnoty AA i na mityngi? Czy pod programem "londyńskim" kryje się tzw szybka ścieżka i praca ze sponsorem w tempie 2 tygodnie 1 Krok?
Każda terapia kiedy ssie kończy...... mityngi AA raczej się nie kończą.
Można na terapii "poukładać w szufladkach głowy" a życie z takim osobnikiem to bywa snem wariata.
PD
Każda terapia kiedy ssie kończy...... mityngi AA raczej się nie kończą.
Można na terapii "poukładać w szufladkach głowy" a życie z takim osobnikiem to bywa snem wariata.
PD
Re: Dostałem pozew i co dalej?
Grepkov,
grupa, AA czy coś tam coś tam, ale grupa. Wiesz, takie lustro sie przydaje.
Tak w ramach lustra, to nie grupa dla kobiet ze związków przemocowych nie służy małżeństwu, tylko przemoc nie służy małżeństwu. Żona się boi. Daj jej czas. Teraz wszyscy zalecają jej izolację od ciebie i słusznie. Dla ciebie to czas na pracę nad sobą i dla żony też. Zona pracuje, ty pracujesz.
Twoje proby zblizania sie do zony wbrew jej woli beda ja tylko straszyc. Moze pomysl o nieinawazyjnych probach, no nie wiem list raz na dwa tygodnie, wsparcie finansowe na konto zony, zapewnienie że w razie potrzeby zawsze jestes i moze na ciebie liczyc, a teraz szanujesz jej potrzebe odizolowania sie, ale chetnie przyniesiesz zakupy, czy cokolwiek innego czego bedzie potrzebowac. Bie wiem wykupienia recepty w nocy, opieki nad dziexkiem w awaryjnej sytuacji...
Natomiast rozumiem twoje obawy, że w takich grupach zaleca się rozwód, że żona rozważa wystąpienie o stwierdzenie nieważności. To prawda. Tylko, że w sprawach małżonków ostatnie zdanie ma Bóg, a nie sąd i nie grupa wsparcia. Co do ważności sakramentu, każde małżeństwo korzysta z domniemania ważności dokad nie ma waznego orzeczenia. I tyle.
grupa, AA czy coś tam coś tam, ale grupa. Wiesz, takie lustro sie przydaje.
Tak w ramach lustra, to nie grupa dla kobiet ze związków przemocowych nie służy małżeństwu, tylko przemoc nie służy małżeństwu. Żona się boi. Daj jej czas. Teraz wszyscy zalecają jej izolację od ciebie i słusznie. Dla ciebie to czas na pracę nad sobą i dla żony też. Zona pracuje, ty pracujesz.
Twoje proby zblizania sie do zony wbrew jej woli beda ja tylko straszyc. Moze pomysl o nieinawazyjnych probach, no nie wiem list raz na dwa tygodnie, wsparcie finansowe na konto zony, zapewnienie że w razie potrzeby zawsze jestes i moze na ciebie liczyc, a teraz szanujesz jej potrzebe odizolowania sie, ale chetnie przyniesiesz zakupy, czy cokolwiek innego czego bedzie potrzebowac. Bie wiem wykupienia recepty w nocy, opieki nad dziexkiem w awaryjnej sytuacji...
Natomiast rozumiem twoje obawy, że w takich grupach zaleca się rozwód, że żona rozważa wystąpienie o stwierdzenie nieważności. To prawda. Tylko, że w sprawach małżonków ostatnie zdanie ma Bóg, a nie sąd i nie grupa wsparcia. Co do ważności sakramentu, każde małżeństwo korzysta z domniemania ważności dokad nie ma waznego orzeczenia. I tyle.
-
- Posty: 752
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: Dostałem pozew i co dalej?
Potem odszedł stamtąd i drugim brzegiem Jordanu udał się do Judei. Tłumy znowu schodziły się do Niego, a On je nauczał, jak to miał w zwyczaju. Wtedy przyszli do Niego faryzeusze i wystawiając Go na próbę, pytali, czy wolno mężowie rozwieść się z żoną. On ich zapytał: „Co wam nakazał Mojżesz?”. Oni odpowiedzieli: „Mojżesz pozwolił sporządzić dokument rozwodu i oddalić”. Wtedy Jezus powiedział im: „Napisał wam to przykazanie, dlatego że macie zatwardziałe serca. Lecz od początku stworzenia Bóg stworzył ich mężczyzną i kobietą: Z tego powodu mężczyzna opuści ojca swego i matkę i złączy się się ze swoją żoną. I staną się dwoje jednym ciałem. I tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Tego więc, co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela!”. W domu ponownie uczniowie pytali Go o to. Powiedział im: „Jeśli ktoś porzuca żonę i żeni się z inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśliby ona porzuciła swego męża i wyszła za innego, też cudzołoży”.Ruta pisze: ↑12 paź 2021, 16:45 Grepkov,
grupa, AA czy coś tam coś tam, ale grupa. Wiesz, takie lustro sie przydaje.
Tak w ramach lustra, to nie grupa dla kobiet ze związków przemocowych nie służy małżeństwu, tylko przemoc nie służy małżeństwu. Żona się boi. Daj jej czas. Teraz wszyscy zalecają jej izolację od ciebie i słusznie. Dla ciebie to czas na pracę nad sobą i dla żony też. Zona pracuje, ty pracujesz.
Twoje proby zblizania sie do zony wbrew jej woli beda ja tylko straszyc. Moze pomysl o nieinawazyjnych probach, no nie wiem list raz na dwa tygodnie, wsparcie finansowe na konto zony, zapewnienie że w razie potrzeby zawsze jestes i moze na ciebie liczyc, a teraz szanujesz jej potrzebe odizolowania sie, ale chetnie przyniesiesz zakupy, czy cokolwiek innego czego bedzie potrzebowac. Bie wiem wykupienia recepty w nocy, opieki nad dziexkiem w awaryjnej sytuacji...
Natomiast rozumiem twoje obawy, że w takich grupach zaleca się rozwód, że żona rozważa wystąpienie o stwierdzenie nieważności. To prawda. Tylko, że w sprawach małżonków ostatnie zdanie ma Bóg, a nie sąd i nie grupa wsparcia. Co do ważności sakramentu, każde małżeństwo korzysta z domniemania ważności dokad nie ma waznego orzeczenia. I tyle.
Nie ma tu mowy o sprawdzaniu ważności małżeństwa - ze względu na zatwardziałość serc ludzkich Kościół otworzył puszkę Pandory
Re: Dostałem pozew i co dalej?
JE, cytujesz Ewangelię wg św. Marka, rozdział 10 (wersety od 1 do 11), namiary warto podawać.
Warto uzupełnić jeszcze o cytat z Ewangelii św. Mateusza (19, 9), tam jest uzupełnienie: "Kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku porneia – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo"
Wyjaśnienie jest tu: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... ek-porneia
Warto pamiętać, że za to zginął Jan Chrzciciel, który z uporem maniaka twierdził "nie wolno ci mieć żony twojego brata". Powoływał się na wspomnianą w tym artykule Księgę Kapłańską, gdzie przytoczono wyjątki, gdy dany związek jest nielegalny, nie powinien zaistnieć, a nawet jeśli - nie powinien być kontynuowany.
Coś, co obecnie znamy jako stwierdzenie nieważności małżeństwa, wówczas również funkcjonowało.
Inna sprawa, że grzeszna natura człowieka lubi nadużywać i naginać zasady, które w założeniu miały porządkować wyjątkowe (!) sytuacje. Wtedy i teraz.
P.S. dla chętnych poszerzenia wiedzy artykuł z gatunku naukowych: https://bazhum.muzhp.pl/media//files/Co ... -s5-21.pdf
Warto uzupełnić jeszcze o cytat z Ewangelii św. Mateusza (19, 9), tam jest uzupełnienie: "Kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku porneia – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo"
Wyjaśnienie jest tu: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... ek-porneia
Warto pamiętać, że za to zginął Jan Chrzciciel, który z uporem maniaka twierdził "nie wolno ci mieć żony twojego brata". Powoływał się na wspomnianą w tym artykule Księgę Kapłańską, gdzie przytoczono wyjątki, gdy dany związek jest nielegalny, nie powinien zaistnieć, a nawet jeśli - nie powinien być kontynuowany.
Coś, co obecnie znamy jako stwierdzenie nieważności małżeństwa, wówczas również funkcjonowało.
Inna sprawa, że grzeszna natura człowieka lubi nadużywać i naginać zasady, które w założeniu miały porządkować wyjątkowe (!) sytuacje. Wtedy i teraz.
P.S. dla chętnych poszerzenia wiedzy artykuł z gatunku naukowych: https://bazhum.muzhp.pl/media//files/Co ... -s5-21.pdf
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
-
- Posty: 752
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: Dostałem pozew i co dalej?
Wydaje mi się, że to jednak było zupełnie coś innego, bo w Księdze Kapłańskiej podane są konkretne okoliczności "nielegalności" związku małżeńskiego - ja nie znajduję tam zwrotów - "niedojrzałość emocjonalna" czy temu podobne. Tam jest mowa o związkach kazirodczych i homoseksualnych z tego co pamiętam, ale przeczytam jeszcze raz - może znajdę tam dzisiejsze przesłanki, wprowadzone przez Kościół:-( Nierząd to też nie zdrada małżeńska - wystarczy zresztą zobaczyć jak Bóg kazał traktować Ozeaszowi swoją żonę. Ja instytucję stwierdzania nieważności uważam za bardzo szkodliwą i demoralizującą;Nirwanna pisze: ↑12 paź 2021, 18:31 JE, cytujesz Ewangelię wg św. Marka, rozdział 10 (wersety od 1 do 11), namiary warto podawać.
Warto uzupełnić jeszcze o cytat z Ewangelii św. Mateusza (19, 9), tam jest uzupełnienie: "Kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku porneia – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo"
Wyjaśnienie jest tu: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... ek-porneia
Warto pamiętać, że za to zginął Jan Chrzciciel, który z uporem maniaka twierdził "nie wolno ci mieć żony twojego brata". Powoływał się na wspomnianą w tym artykule Księgę Kapłańską, gdzie przytoczono wyjątki, gdy dany związek jest nielegalny, nie powinien zaistnieć, a nawet jeśli - nie powinien być kontynuowany.
Coś, co obecnie znamy jako stwierdzenie nieważności małżeństwa, wówczas również funkcjonowało.
Inna sprawa, że grzeszna natura człowieka lubi nadużywać i naginać zasady, które w założeniu miały porządkować wyjątkowe (!) sytuacje. Wtedy i teraz.
P.S. dla chętnych poszerzenia wiedzy artykuł z gatunku naukowych: https://bazhum.muzhp.pl/media//files/Co ... -s5-21.pdf
Re: Dostałem pozew i co dalej?
U nas są trzy etapy terapii, pierwszy etap by się poskładać, nauczyć odczuwania, asertywności, drugi by wytrywać w trzeźwości, a trzeci etap to terapia pogłębiona która jest najważniejsza, bo uczy żyć w społeczeństwie z nałogiem. Czyli byłeś na pierwszym etapie, to polecam zrobić resztę, ja też pracowałam, nie wstydziłam się terapii, dzięki niej nie mam tylu problemów ze sobą. Mitingi AA też pomagają, też warto chodzić.
Re: Dostałem pozew i co dalej?
JE, oczywiście, że w języku biblijnym nierząd nie jest zdradą małżeńską, sporo egzegetów o tym pisze.JolantaElżbieta pisze: ↑12 paź 2021, 19:53 Nierząd to też nie zdrada małżeńska - wystarczy zresztą zobaczyć jak Bóg kazał traktować Ozeaszowi swoją żonę. Ja instytucję stwierdzania nieważności uważam za bardzo szkodliwą i demoralizującą;
Ja uważam za szkodliwe i demoralizujące nadużywanie dla własnych małych interesów procedury stwierdzenia nieważności małżeństwa, która jako taka złą nie jest.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II