Rozwód po katolicku

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: mare1966 »

Przyznam , przeczytałem tylko pierwszego posta.
Kiedy usłyszałem , że "zaczęła się uczyć" od razu zaświeciła mi się lampka
gdzie potencjalnie szukać przyczyny czyli "kowalskiego".
Sefie
Posty: 630
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Sefie »

Problemu z nałogiem nie mam od kilku lat, odkąd nawróciłem się na wiarę katolicką. W walce pomogła mi bliskość Boga i bliskość żony, nie było tutaj nieporozumień z żoną na tym tle, nie zaniedbywałem jej i układało się pod tym kątem. Aczkolwiek nasze współżycie po urodzeniu 3go dziecka rzeczywiście było sporadyczne, jak ognia baliśmy się 4tego dziecka, mając na uwadze ile problemów mamy z obecnymi dziećmi. Niestety żaden ksiądz nie chciał dać dyspensy na dodatkowe zabezpieczenie się w dniach niepłodnych.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Sefie
Posty: 630
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Sefie »

Caliope, chyba trafiłaś w dobrą nutę. Kryzys w małżeństwie (kłótnie), rzadsze współżycie i wyszedł kryzys wiary (złożony pozew rozwodowy) i gdzieś pewnie i kowalski skrzętnie ukryty albo zamknięcie obecnego związku i otwarcie się na nowy.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Lawendowa »

Sefie pisze: 24 paź 2021, 20:15 Żona w dodatku zaczęła się uczyć co wymaga dużo czasu i spokoju, było to też przedmiotem nieporozumienia.
Dlaczego fakt, że żona zaczęła się uczyć był przedmiotem nieporozumienia?
Chciała wrócić do pracy?
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Sefie
Posty: 630
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Sefie »

Żona pracowała normalnie. Zaczęła studia (nie ma kowalskiego w tym wątku, zaręczam), jest to jedna z jej pasji. Mieliśmy kiepski okres i w jakieś pseuda awanturze zapytała czy ma zrezygnować, a żeby mieć spokój odpowiedziałem "nie chcesz to nie idź. I to całe nieporozumienie.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Abigail

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Abigail »

Sefie pisze: 26 paź 2021, 11:15 Pozew niestety został złożony. Sprawdziłem to w sądzie okręgowym. Czekam aż przyjdzie pocztą. Niestety nie chce zamienić na separację ani wycofać, liczę że przyjdzie opamiętanie i kamień który dźwiga w sercu się skruszy.
Z dziećmi to celna uwaga, widzę je 2 razy w tygodniu, czasami nocują u mnie.
Śmieszne jest to że jak się dowiedziałem o pozwie to szukałem porady prawnej i u pewnej pani adwokat po opisie sytuacji okazało się że prowadzi sprawę mojej żony więc pomóc mi nie mogła ale uśmiechnęła się tylko i powiedziała że nam rozwód nie jest potrzebny tylko terapia i że strasznie nie lubi takich spraw.
Oczywiście, że żonę kocham ale jak czytam to chyba nie ten język miłości okazywałem.
No to klops ech ale jeszcze nie wszystko stracone, nigdy nie jest stracone. No przecież macie dzieci czy ta żona już zapomniała że kiedyś było dobrze. Wszystko można jeszcze naprawić nie trać nadziei. Jak otrzymasz pozew możesz się do niego odnieść w odpowiedzi i zawrzeć w niej wszystkie argumenty przeciwko rozwodowi. Jest duża szansa że pozew zostanie odrzucony. Poza tym fakt że mogłaby mieć kowalskiego ma duże znaczenie w ustaleniu winy więc postaraj się mieć na to dowód jakieś zdjęcie screen - to bardzo trudne mi się nie udało zdobyć chociaż mąż od lat sobie pogrywa. Mam jednak nadzieję że te obawy z kowalskim się nie potwierdzą - swoją droga kiedy ona na to ma czas? 3 Dzieci i studia? Gdzie w tym jeszcze romans? Dobrze mieć pełnomocnika bo samemu ciężko się odnaleźć w tych papierach najlepiej takiego który rozumie wartości chrześcijańskie.

A jeśli żony adwokat sam przyznał że rozwód średnio zasadny i nie ma przekonania to tym bardziej jest szansa na inne rozwiązanie a na pewno na terapię. Jakkolwiek jeśli żona się uparła to nic nie zrobisz nie zmusisz człowieka do niczego niestety. Może jednak w każdej chwili się sytuacja odwrócić chociaż sama sobie też tak mówię bo u mnie małżeństwo od lat leży. Pozostaje wierzyć i modlić się o łaskę opamiętania dla żony i uzdrowienie tego małżeństwa.
Sefie
Posty: 630
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Sefie »

Bardziej niż potencjalny kowalski martwi mnie jej kryzys wiary. Tu widzę większy problem. Wydaje mi się po prostu, że chce zakończyć małżeństwo które ją ogranicza i mieć możliwość otwarcia się na nowy związek, niekoniecznie już kogoś mając, może to być narazie fantazja albo raczkująca znajomość, ciężko stwierdzić nie będąc w jej głowie. Zamówiłem przeczytanie akt w czytelni zobaczę co tam zamieściła. Rozwód i tak dostanie bo wszystkie przesłanki będą spełnione pewnie do czasu 1 rozprawy. Kwestia czy będę chciał jej przeszkadzać dalej i ciągnąć to rok.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Monti »

Sefie pisze: 27 paź 2021, 13:10 Bardziej niż potencjalny kowalski martwi mnie jej kryzys wiary. Tu widzę większy problem. Wydaje mi się po prostu, że chce zakończyć małżeństwo które ją ogranicza i mieć możliwość otwarcia się na nowy związek, niekoniecznie już kogoś mając, może to być narazie fantazja albo raczkująca znajomość, ciężko stwierdzić nie będąc w jej głowie. Zamówiłem przeczytanie akt w czytelni zobaczę co tam zamieściła. Rozwód i tak dostanie bo wszystkie przesłanki będą spełnione pewnie do czasu 1 rozprawy. Kwestia czy będę chciał jej przeszkadzać dalej i ciągnąć to rok.
U mnie tak właśnie było. Najpierw dystansowanie się od Kościoła, potem podważanie prawd wiary, relatywizowanie zasad moralnych, następnie sympatia wobec wschodnich filozofii aż po ateizm. W tym wszystkim trwałość małżeństwa czy wierność nie są w jej światopoglądzie istotnymi wartościami. Natomiast użycie słowa "sakrament" naraża na zarzut bycia fanatykiem.
To wszystko oczywiście nie służy Waszemu małżeństwu. Z tym, że na masz na to żadnego wpływu. Więc zajmij się sobą ;)
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Sefie
Posty: 630
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Sefie »

Najpiękniejsze hasło jakie usłyszałem na pytanie czemu chcesz się rozwieść, bo mamy 21 wiek.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Zwyklaosoba
Posty: 477
Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Zwyklaosoba »

Sefie pisze: 27 paź 2021, 15:41 Najpiękniejsze hasło jakie usłyszałem na pytanie czemu chcesz się rozwieść, bo mamy 21 wiek.
Sefie ja słyszałam "bo nie mamy średniowiecza"
Logicznie te zdania są poprawne, tak jest mamy 21 wiek i nie jest to średniowiecze ;) Zdystansuj się do takich stwierdzeń.
Sefie
Posty: 630
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Sefie »

Dzisiaj zapoznałem się z treścią pozwu. Waszym zdaniem lepiej jest wnosić o oddalenie czy wnieść o separację? Dodam, że i tak wszystkie przesłanki co do rozwodu do czasu 1wszej sprawy (nie znam jeszcze terminu) będą spełnione/
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Caliope »

A czego ty chcesz? chcesz separacji? czy oddalenia powództwa? czy może świętego spokoju bez robienia czegokolwiek i zgodzisz się na to co zechce żona?
Sefie
Posty: 630
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Sefie »

Caliope pisze: 28 paź 2021, 17:48 A czego ty chcesz? chcesz separacji? czy oddalenia powództwa? czy może świętego spokoju bez robienia czegokolwiek i zgodzisz się na to co zechce żona?
Nie chcę dopuścić do rozwodu, to jest cel. Jasne jest, że oddalenie byłoby najlepsze ale pytam bo nie wiem co jest bardziej prawdopodobne przy orzeczeniach. Na coś będę musiał się zdecydować.
W przypadku oddalenia w grę wchodzi tylko dobro dzieci, bo reszta przesłanek przez czas niemieszkania razem będą spełnione.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: agnes94 »

Sefie pisze: 28 paź 2021, 19:16
Caliope pisze: 28 paź 2021, 17:48 A czego ty chcesz? chcesz separacji? czy oddalenia powództwa? czy może świętego spokoju bez robienia czegokolwiek i zgodzisz się na to co zechce żona?
Nie chcę dopuścić do rozwodu, to jest cel. Jasne jest, że oddalenie byłoby najlepsze ale pytam bo nie wiem co jest bardziej prawdopodobne przy orzeczeniach. Na coś będę musiał się zdecydować.
W przypadku oddalenia w grę wchodzi tylko dobro dzieci, bo reszta przesłanek przez czas niemieszkania razem będą spełnione.
Jestem w takiej sytuacji jak Ty, nie mieszkam z mężem 2 miesiące, w poniedziałek dostałam pozew poszłam z tym do swojej Pani prawnik i zapytałam co mam zrobić? Powiedziała, że jeżeli ja nie chce rozwodu, to najlepiej w odpowiedzi wnioskować o oddalenie. Mamy z mężem dwoje malutkich dzieci ( starsza córka rok i 9 msc, młodsza 8 msc) i prawnik powiedziała mi, że przy takich malutkich dzieciach mąż szybko rozwodu nie dostanie, a jak będzie to okaże się już w sądzie.
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozwód po katolicku

Post autor: Astro »

Z tymi dowodami do sądu musisz być rozsądny i czujny jak waszka bo możesz być oskarżony dodatkowo o prześladowanie i stalking.
Inna sprawa ,że ja takie zdjęcia jako dowód w sądzie przedstawiłem. Tłumaczenie wiarołomnej takie , że z przyjacielem cieszyli się z ciąży jego narzeczonej. W ciekawy sposób .przytulając się , głaszcząc , spacerując jak podlotki za rączkę itd.
I co ? Sąd to klepna jako wiarygodne.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
ODPOWIEDZ