_Michal_ pisze: ↑03 sty 2022, 18:17
sajmon123 pisze: ↑03 sty 2022, 17:40
Moja żona w dniu ślubu a konkretniej na weselu zawołała przez mikrofon przed jakimś konkursem czy coś w ten deseń: "stary gdzie jesteś?" odpowiedziałem "tutaj moja stara". Od tego czasu czyli od początku nazywanie siebie starymi nie było formą obrazy, czy też braku szacunku a takim niewinnym sprośnym wyrażeniem.
Co innego powiedzieć do rodziców stara bądź stary co jest bardzo modne. Dla mnie zawsze było Tata/ojciec, mama/matka.
I o to chodzi. To taki kod małżeński znany tylko małżonkom.
Do moich córek mówię per gady albo żmije. One później wołają że są kochanymi żmijami tatusia.
No ale smutasy tego nie zrozumieją
Mi do smutasa baaaaaaaaaaaaaaardzo daleko.
Rozumiem nawet te kody i jak działają. Po tacie „odziedziczyłem” termin „babo”.
W stosunku do żony raczej nie używałem. Ale w żartobliwy sposób używałem w stosunku do córki. Żartobliwy dla mnie.
Jej to nie bawiło, przynajmniej przestało po jakimś czasie.
A mi na tyle ciężko było się odzwyczaić, że postanowiłem iść z nią na układ i dawać funta za każdym razem gdy tak powiem. Bywały tygodnie, że trochę to kosztowało
Ale oduczyłem się na tyle, że córka sama z siebie zaproponowała mi, że mogę raz w tygodniu zrobić to bezkarnie. Ale ja już nie chcę.
Swoją drogą czasami celowo mnie prowokowała, żebym to powiedział. Znalazła sobie sposób na biznes kosztem taty
Nie rozumiałem jak można na żonę mowić stara, na męża stary.
Przecież to niefajnie brzmi.
Rozumiem oczywiście założenie, że to nie jest obraźliwe itd.
Ale czy chcemy czy nie, takie drobiazgi tworzą całość.
Większy obraz.
Dlatego również uważam, że warto jednak chociaż o tym pomyśleć.
Jak słusznie napisał Ozeasz: słowa mają moc.
Aby była jasność, to nie jest wg mnie najważniejszy z twoich problemów, nie jest pewnie nawet w pierwszej setce.
O ile jednak „stara” może być pozornie niewinnym przyzwyczajeniem, o tyle gnicie z telefonem, wyraża nie tylko twój stosunek do tej konkretnej sytuacji i trudne emocje z tym związane, ale i obszar któremu warto się przyjrzeć w kontekście szacunku do żony, oraz właśnie tych drobiazgów tworzących cały obraz.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk