Michal, czytajac ost Twoj wpis zwracam honor ..
Na poprzedniej stronie " posadzilam Ciebie o "ciut " grubianskie " zachowanie wzgledem zony ..
To milo,ze dostrzegales piekno kobiety.. i to jeszcze wlasnej zony
Moj maz sypal komplementami wokol .. a ja ...slyszalam, ze wlasnej zony nie mozna chwalic ..zeby sie nie popsula ..... mnie to nie smieszylo ...
Zgadzam sie w pelni z Elena . Tez na poczatku mialam z tym problem .. teraz juz wyroslam z tego, dziekuje ...to mile,ze tak to widzisz /myslisz w ten sposob o mnie ..
Na swieta i NR dostalam mnostwo czekoladek, kilka kwiatow .. od obcych zupelnie mi osob .. Tutaj tak maja.. wiec ciesze sie z tego
Michale, wracajac do Twojej zony, znasz 5 jezykow milosci, moze komplementy, to nie byl jej jezyk ..choc za budowe w 8 ms i to od wrzesnia do maja.... Kapelusze z glow ...
Mnie pomoglo, kiedy dogrzebalam sie do brakow w naszym malzenstwie .. i zaczelam o tym myslec, co moge zmienic, co sie nie da i madrze odroznic jedno od drugiego ...
Oby Ci sie darzylo w tym roku ...
Kryzys w czasach zarazy
Moderator: Moderatorzy
Re: Kryzys w czasach zarazy
Nigdy żonie nie prawiłem komplementów, ja mówiłem prawdę! Moja żona jest dla mnie ideałem piękna. Jak źle bym o niej dzisiaj nie myślał to była naprawdę fajną osobą i lubiłem z nią przebywać. Po prostu w pewnym momencie coś nie zagrało jak trzeba