Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

EL.
Posty: 6922
Rejestracja: 29 sty 2017, 21:46
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: EL. »

Zoltan pisze: 08 sty 2022, 11:55 Nie wiem czy mnie dobrze rozumiecie, ale ciężko mi się odnaleźć w innej rzeczywistości.
Nie umiem znaleźć złotego środka pomiędzy pomaganiem w domu, przy dzieciach bo to jest moja dbałość o dom, a zapieprzanie 200% przy realizacji tych tematów.
Jak olewam pomoc przy np. myciu naczyń, praniu, sprzątaniu to żona zmęczona ale sama kiedyś to robi... Jak spędzam codziennie z dziećmi przy lekcjach to ona to totalnie zlewa, jak ja będę olewał to boję się że będą miały problemy.... Co robić, ciągle za wszystkim starać się nadganiać, myc naczynia, prac itp... Czy zostawić te aspekty i robić tylko niezbędne minimum, czy z dziećmi się uczyć czy olać jak żona i tylko zabawa?
Nie wiem czy mnie rozumiecie, ale chcę działać być potrzebnym a mam wrażenie że żona nawet jak sobie nie radzi to mnie nie poprosi, rozumiem..ale jaka ma być moja postawa. Czy zająć czas myśli wypełnić... tylko dzieci to też jest nie wyjście, trzeba mieć jakieś relacje z rówieśnikami...
Możesz poprosić żonę o rozmowę aby podzielić obowiązki w domu !

Z jednej strony….należy pomoc ale z drugiej, przecież nie wyręczać z wszystkiego i nie zwalniać z obowiązków .
Podzielenie obowiązków , to jest uczciwe .
Co myślisz ?
"Nasza miłość do ludzi jest miarą naszej miłości do Boga " - Edyta Stein

"Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie " - Jan Paweł II
EL.
Posty: 6922
Rejestracja: 29 sty 2017, 21:46
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: EL. »

Zoltan pisze: 08 sty 2022, 13:35 Nie umiem sobie znaleźć miejsca w życiu... Wyczerpany jestem tym wszystkim...
Jakby Zoltan, nie masz wyjscia…..jesteś dorosły, spotkały Cię trudności ….i należy raczej , jakos się w tej sytuacji znaleźć .

Szukaj ludzi , szukaj mężczyzn …..mężczyzna Ci pomoże stanąć na nogi. Żadna kobieta nie Doda Ci siły, jaką może dać Ci mężczyzna .
Może warto odbudować jakieś stare, zaniedbane relacje .
"Nasza miłość do ludzi jest miarą naszej miłości do Boga " - Edyta Stein

"Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie " - Jan Paweł II
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Dziękuję wszystkim forumowiczom którzy mi podpowiadają, jesteście wspaniałymi ludźmi dającymi wsparcie.
Życzę Wam wszystkiego dobrego.
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Astro »

Zoltan pisze: 08 sty 2022, 21:08 Dziękuję wszystkim forumowiczom którzy mi podpowiadają, jesteście wspaniałymi ludźmi dającymi wsparcie.
Życzę Wam wszystkiego dobrego.
Chyba się z nami nie żegnasz Zoltan ;)
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Żegnać, nie żegnam Astro 😊
Jednak teraz muszę znaleźć więcej spokoju.
Wszystko co piszecie rozumiem, ze stosowaniem słabo. Żadna moja postawa już niczego nie naprawi jeśli chodzi o związek. Żona wprost krzyczy, nie będę z Tobą nigdy!
Żona dąży do rozwodu i nic jej nie powstrzyma, jest też przekonana że później otrzyma rozwód kościelny.
Muszę po prostu starać się być lepszym i dbać o dzieci, nic jeśli chodzi o relacje nie mam zamiaru już działać. Na to co będzie się dalej działo raczej wpływu nie mam. Pozdrawiam serdecznie.
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Mam cały czas wątpliwości co do nie zgody na rozwód, czytałem dyskusje o separacji nowy wątek.
Tak w skrócie, zakładając najgorszy dla mnie scenariusz - nie zgadzam się z nim do konca - że to głównie moja wina w rozpadzie relacji, czyli to cierpienie żony, toksyczność w związku - pomińmy już jej DDA, zamknięcie i brak jasnej komunikacji, odsuniecie się.. - ja ją słownie krzywdziłem, nie chwaliłem, oraz był alkohol który był dla niej dużym problemem. Czy mam prawo odmawiać rozwodu jako winny powyższych spraw...
Teraz staram się na wszystkich płaszczyznach psycholog, religia, dzieci... Stronienie od alkoholu, po prostu pokazuje że mogę, chce, tylko to dzieje się za późno.

Pobudki jakimi się kieruje w odmowie rozwodu, kolejność przypadkowa...
1. Naprawa tego co zepsułem - odbudowa więzi, szacunku... Zapracowanie na odrobinę miłości.
2. Pełna rodzina dla dzieci, chce być ojcem najlepszym na świecie, wspierać je byciem aktywnym obok
3. Jakieś uczucie do żony, miłość? nie wiem, troska, tęsknota, dbałość, zadośćuczynienie,
4. Strach przed samotnością
5. By dzieci nie miały urazów po rozwodzie, by wiedziały ze są trudne sytuację ale można z nich wyjść, że rodzina jest na dobre i złe..

Najważniejsze dla mnie dzieci i chęć naprawy relacji z żoną, by odzyskać szacunek.

Wiem na pewno że moja odmowa to nie forma zemsty za to że ona nie chce naprawiać. Chciałbym żyć nadal razem, ale już inni my, lepsi.
Chciałbym szansy na to by rodzinę uratować, jednak dla niej za dużo przeszła i jest to niemożliwe.
Więc trwać w tej stanowczości, czy po prostu pozwolić by rozwód był za wspólna zgoda i nie rozdrapywać ran, które są już w nas obojgu spore...?
Bardzo mnie dużo trudu kosztuje zrozumienie i przyjęcie do siebie tych trudnych osądów, jednak nie wykazałem w stosunku do żony należytego szacunku.
Teraz sam siebie mecze, czy dobrze robię będąc upartym w braku zgody na rozwód? Nie będę go blokował, jedynie myślę że chciałbym działać zgodnie ze swoim sumieniem i logika, która mówi że przy wspólnym wielkim wysiłku rodzinę można uratować... Czy dobrze rozumuje, czy moje stanowisko jest spójne? Mi się zdaje że tak, jednak też cierpię widząc jak się męczy obok.
Z drugiej strony nie blokuję rozwodu to czy muszę pomagać, dostanę pozew odniosę się a rozwód pewnie będzie i tak. Dla mnie istorne ze nie ja go zainicjowałem bo wydaje mi się że o rodzinę warto zawalczyć nawet jak sami byliśmy nie najlepsi ale już to wiemy i chcemy naprawiać...
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Nirwanna »

Zoltan pisze: 09 sty 2022, 21:29 ...jest też przekonana że później otrzyma rozwód kościelny.
Nie ma w Kościele takiego zjawiska.


Zoltan pisze: 09 sty 2022, 23:17 Pobudki jakimi się kieruje w odmowie rozwodu, kolejność przypadkowa...
1. Naprawa tego co zepsułem - odbudowa więzi, szacunku... Zapracowanie na odrobinę miłości.
2. Pełna rodzina dla dzieci, chce być ojcem najlepszym na świecie, wspierać je byciem aktywnym obok
3. Jakieś uczucie do żony, miłość? nie wiem, troska, tęsknota, dbałość, zadośćuczynienie,
4. Strach przed samotnością
5. By dzieci nie miały urazów po rozwodzie, by wiedziały ze są trudne sytuację ale można z nich wyjść, że rodzina jest na dobre i złe..
To dobre pobudki (za wyjątkiem 4 i kawałka 1). Trzymaj się ich.

Wyjątki:
- na miłość nie da się zapracować. Jeśli pracujesz na miłość, to dostajesz wyrób miłościopodobny. Miłość to dar. Fajnie jak działa w obie strony. W kryzysie bywa jednokierunkowy. Ale warto ją dawać.
- strach przed samotnością do niczego nie będzie dobrą pobudką, nie jesteś wówczas wolny, co więcej - to solidny fundament do zawieszenia emocjonalnego na żonie. Odwieszanie się do m.in. praca z tym strachem przed samotnością.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Nowiutka

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Nowiutka »

Zoltan, ja bym się nie zgadzała ale to ja. Pisząc z mojego doświadczenia po przemocy jakiej doświadczyłam od męża wpadłam w furię. Nic nie działało, a na wszystko wygrażał mi rozwodem. To w końcu ja złożyłam pozew o rozwód, bo i tak wszystko do niego prowadzi, on nie widzi swoich win, ja nie widzę sensu z nim tego ciągnąć. Po 8 miesiącach terapii indywidualnej byłam w stanie dostrzec swój udział, nadal to nie tłumaczy jego zachowania ale ułatwiło mi wybaczenie i zobaczenie w nim zranionego człowieka.
Jej też może - nie musi - się odmienić. Tylko, że mój mąż chciał i chce rozwodu, to ja zaczęłam się wycofywać z tego ale on nie chciał. Sąd wysłał nas do mediator bo oboje nie chcieliśmy ze sobą być (ja ze względu na to, że póki on nie przestanie być przemocowcem nie ma sensu się znowu w to pchać czekam na terapię par, próbowałam zaciągnąć go na program dla osób stosujących przemoc).
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Odmowa na rozwód za porozumieniem stron może się przyczynić do tego że żona pod namową prawnika tak sformułuje pismo że stracę wszystko na czym mi zależy... Dzieci, mieszkanie... O niej samej nie pisze bo to oczywiste...
Będzie ciężko się bronić w momencie gdy moje winy wydają się oczywiste, jednak to co ja czułem w tej relacji odrzucenie, niezrozumienie, brak zaangażowania, samotność, pustka to tylko ja wiem. Finalnie okazuje się że już jak mówi na początku nie chciała być razem ale trwała... A ja gdzieś w głębi czułem to i cierpiałem, frustracja narastała...
Firekeeper
Posty: 802
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Firekeeper »

Czy żona już wniosła pozew o rozwód czy tylko o nim mówi?
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Ponownie mówi że idzie do prawnika. Ma straszna złość na mnie ze utrudniam. Jest zdesperowana. Nie widzi praktycznej winy u siebie wszystko wypiera, wychodzi na to że nawet DDA z którym przyszła i jej działanie w zamknięciu to tylko przeze mnie. Normalnie smutne ale prawdziwe, ja powiedziałem że swoje wiem co zrovilem, ale widzę że ty widzisz tylko moje winy i cały związek jako nieporozumienie a przecież nikt cie nie trzymał miałaś wolna wolę, nic nie robiłaś by chcieć zmian trwała i uciekałaś od początku, co jest?
EL.
Posty: 6922
Rejestracja: 29 sty 2017, 21:46
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: EL. »

Zoltan pisze: 10 sty 2022, 9:08 Odmowa na rozwód za porozumieniem stron może się przyczynić do tego że żona pod namową prawnika tak sformułuje pismo że stracę wszystko na czym mi zależy... Dzieci, mieszkanie... O niej samej nie pisze bo to oczywiste...
Będzie ciężko się bronić w momencie gdy moje winy wydają się oczywiste, jednak to co ja czułem w tej relacji odrzucenie, niezrozumienie, brak zaangażowania, samotność, pustka to tylko ja wiem. Finalnie okazuje się że już jak mówi na początku nie chciała być razem ale trwała... A ja gdzieś w głębi czułem to i cierpiałem, frustracja narastała...
Zgadzając się na rozwód Zoltan myślisz, ze to wszystko zatrzymasz ?
To po co jest rozwód ?

Zoltan….chodzi o to, że boisz się awantury….czy straty ?

Bo jeżeli awantury…..to Cię rozumiem…..

Ale jeżeli straty……to zgadzając się na rozwód , czy się na niego nie zgadzając ….to stracisz .
"Nasza miłość do ludzi jest miarą naszej miłości do Boga " - Edyta Stein

"Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie " - Jan Paweł II
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Bławatek »

Zoltan mój mąż też po ślubie się odizolował, nie angażował się w małżeństwo, rodzicielstwo, uciekał w swój świat i hobby. Owszem ode mnie wymagał coraz więcej i więcej, ale od siebie nic. Doszło do tego, że głównie ja byłam odpowiedzialna za utrzymanie rodziny, bo to co od niego co miesiąc dostawałam to były marne grosze nie wystarczające na jego potrzeby typu lekarstwa, rachunki za telefon, wyżywienie, paliwo itd. a przecież rodzina to oprócz potrzeb każdego to też wspólne wydatki typu mieszkanie, opłaty. A ile razy ja chciałam zmian między nami, ale nie bo przecież on ma problem z komunikacją i wyrażaniem swoich potrzeb, ale to też była wg niego moja wina bo nie potrafiłam go zrozumieć, czytać w myślach, nie byłam wyrozumiała. I tak mi się wydaje, że dopóki nasze drugie połówki nie zrozumieją swoich win i braków to my nic nie zdziałamy.

Tylko, że na większość takich osób nie działa nic - ani rozmowa, ani prośby, ani groźby, ani przykład innych. Tylko Bóg swoim sposobem może ich zmienić.
Firekeeper
Posty: 802
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Firekeeper »

Czyli na razie tylko mówi. Nie robi nic z tym, więc prawdopodobnie na coś czeka. Pytanie na co? Jeśli miałaby twarde dowody na Twoją winę i była, aż tak na Ciebie zła to złożyła by pozew bez zwłoki. Przypomina mi w tym moją osobę. Też nie widziałam szans, groziłam rozwodem, a oczekiwałam tego, by mąż poszedł na terapię. I tak mu powiedziałam albo się rozstajemy albo terapia. Wybrał terapię. Może zgodziłaby się na wspólną terapię małżeńską z mediacją przed podjęciem decyzji o rozwodzie? Zawsze to jakaś szansa na wzajemne przekazanie tego co się czuję, myśli i chce.
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Ona aż krzyczy że tylko rozwód.
Żałuje że tyle czasu zmarnowała, że te pół roku uciekło... Najlepiej jakby już było po.
Ja chciałem wyhasnien ona tylko rozwód.... Chciałem terapii, ona nie bo nie widzi potrzeby. Z tobą nie będę choćbyś był aniołem i tyle.
ODPOWIEDZ