Zostać czy uciekać?
Moderator: Moderatorzy
Re: Zostać czy uciekać?
Cieszę się że odważyłam się tu napisać, bo wyrzucenie tego z siebie było mi potrzebne … a to że wy jakoś dajecie sobie radę mimo wszystko … jest pocieszające, choć ja jestem rozsypana na milion kawałków i poskładanie się do kupy nie będzie łatwe.
Mąż wyrzuca mi że wszystkie nasze problemy są moją winą … faktycznie ma w kilku kwestiach rację ( przez ta zagrożona ciąże byłam przewrażliwioną na punkcie zdrowia matką ), ale gdyby zapewnił mi wsparcie a nie tylko krytykę, to bylibyśmy zupełnie gdzie indziej.
I zapomniałam o sobie totalnie… było dbanie o dzieci… dbanie o to żeby wyrobić się z pracą… dbanie o to żeby mieć co zjeść … i zapomniałam o sobie i o tym że życie nie kończy się na praniu. Rezygnowałam z siebie po kawałku. Teraz po kawałku muszę się poskładać.
Mąż wyrzuca mi że wszystkie nasze problemy są moją winą … faktycznie ma w kilku kwestiach rację ( przez ta zagrożona ciąże byłam przewrażliwioną na punkcie zdrowia matką ), ale gdyby zapewnił mi wsparcie a nie tylko krytykę, to bylibyśmy zupełnie gdzie indziej.
I zapomniałam o sobie totalnie… było dbanie o dzieci… dbanie o to żeby wyrobić się z pracą… dbanie o to żeby mieć co zjeść … i zapomniałam o sobie i o tym że życie nie kończy się na praniu. Rezygnowałam z siebie po kawałku. Teraz po kawałku muszę się poskładać.
Re: Zostać czy uciekać?
Bławatek
Bardzo dobre rady. Sama staram się tak robić.
Mój mąż też chce mnie zniszczyć. A ja zamiast się z nim boksować pozostaje bierna. Widzę, że doprowadza go to do szału ale nie mam wyboru. W przeciwnym razie usłyszę znowu jakim to jestem nieudacznikiem życiowym mówiąc bardzo delikatnie.
Stonka moja sytuacja jest podobna do Twojej. Jeszcze jakiś czas temu wydawało mi się, że całe zło mojego małżenstwa to moja wina, to jakaś zemsta za moje grzechy czy coś. Teraz wiem, że jest inaczej. Po prostu pozwoliłam na znęcanie się psychiczne męża nade mną.
Ostatnio zmieniony 10 lut 2022, 8:45 przez Pavel, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Zostać czy uciekać?
Powiedziałam mężowi że seks jest zależny od tego czy będzie mnie obrażał. Wkurzył się oczywiście… ale nie obraża chwilowo, jedynie chodzi nadąsany i z miną pogardy dla mnie. Ta mina też sprawia mi przykrość, ale nie aż taką jak słuchanie tego całego dziadostwa.
Re: Zostać czy uciekać?
Stonko - super że stawiasz granice.
Ja też tak mam - na zbliżenie decyduje się tylko i tylko wtedy gdy czuje się kochana i bezpieczna otoczona miłością.
W innym przypadku nie ma mowy bo ja siebie szanuje i nie pozwolę żeby ktoś nad moim ciałem wyzywał się.
Nie takie coś nazywa się zbliżeniem a koło miłości to to nawet nie stało
Gorąco zachęcam do posłuchania ks. Dziewieckiego - on dużo mówi o postawach skrzywdzonych małżonków.
Dodatkowo - czytam że Mirakulum do ciebie napisała - to bardzo cenna i pomocna osoba w tematach dotyczących krzywd i możesz czerpać z wiedzy o ile chcesz.
Podsumowując - uważam że trafiłaś we właściwe miejsce i masz coraz większą świadomość narzędzi jakie masz. Wierzę że z nich skorzystasz.
Pozdrawiam
Re: Zostać czy uciekać?
Dziś w nocy córka krzyczała że się boi … ja ją wspierałam, żeby do nas przyszła, że zapali się lampka na korytarzu … mąż „że ma przestać się drzeć … że jutro o tym porozmawiamy „ już miałam nadzieję że będzie dobrze… ale on jest totalnym egoistą. Najważniejsze żeby on się wyspał … żeby jemu było dobrze.
Stoje nad przepaścią. Coraz trudniej mi wierzyć że będzie dobrze. Wczoraj tez były kłótnie… dwa dni temu tez … w niedzielè też.
Stoje nad przepaścią. Coraz trudniej mi wierzyć że będzie dobrze. Wczoraj tez były kłótnie… dwa dni temu tez … w niedzielè też.
Re: Zostać czy uciekać?
Stonka, w lutym pisałaś o tym, że rozmawiacie o terapii małżeńskiej, rozpoczęliście ją czy na planach się skończyło?
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Re: Zostać czy uciekać?
Stonka, a może warto też pomyśleć o swojej terapii indywidualnej.
Masz jakieś wsparcie bliskich - rodziny czy przyjaciół? Bo ciężko wyrwać się z przemocy a sama widzisz że jest coraz gorzej a Ty nie masz odwagi by choć na jakiś czas od męża się wyprowadzić. Choć lepsze może by było aby to on się wyprowadził. Bo taka atmosfera nie jest ani dobra dla ciebie ani dla dzieci.
Masz jakieś wsparcie bliskich - rodziny czy przyjaciół? Bo ciężko wyrwać się z przemocy a sama widzisz że jest coraz gorzej a Ty nie masz odwagi by choć na jakiś czas od męża się wyprowadzić. Choć lepsze może by było aby to on się wyprowadził. Bo taka atmosfera nie jest ani dobra dla ciebie ani dla dzieci.
Re: Zostać czy uciekać?
Dosyć długo mnie tu nie było… zajęłam się swoją psychoterapia … zaczęliśmy tez terapie małżeńska … która skończyła się po 3cim spotkaniu informacją od prowadzących ze się nią nadajemy … ale bylo nienajgorzej … widziałam światełko w tunelu … do niedawna. Powtórzyła się podobna historia z nocnym krzykiem męża na córkę … tym razem ja wkurzylam się nie na żarty. Nawrzeszczał na córkę, obudził mnie krzykiem… powiedzieliśmy sobie sporo nieprzyjemnych rzeczy tamtej nocy, ale córkę przeprosił ostatecznie… mnie oczywiście już nie. Mi powiedział dzisiaj że chce sie rozstać. Że on od życia oczekuje więcej. Że sie starzeje i chce pożyć, pobawić się … a ja daje mu tylko 20% miłych chwil a 80% to on jest ze mną nieszczęśliwy. Że mnie nie kocha. Że za nic ma przysięgę małżeńska i ze może głupio robi i będzie żałować, ale chce spróbować znaleźć sobie kogoś innego z kim będzie szczęśliwy. Niby mamy jeszcze raz spróbować terapii… ale … ale łzy same płyną po policzkach … z jednej strony czuje że on jest narcyzem i że może warto sie od niego uwolnić… ale z drugiej strony strasznie się boję… do tego mamy dzieci … a ob ma do nich takie podejście , że w zasadzie to powinny już same sie ogarniać ze wszystkim… boje się tez ze wpadnę znów w sidła depresji … która jest strasznym potworem
-
- Posty: 270
- Rejestracja: 07 wrz 2021, 22:43
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Zostać czy uciekać?
Jeśli faktycznie jest narcyzem, a taki wniosek się nasuwa po przeczytaniu twoich postów, to naprawdę nic nie stracisz jeśli spełni swoje "groźby" i odejdzie.Stonka pisze: ↑24 wrz 2023, 20:45 Że za nic ma przysięgę małżeńska i ze może głupio robi i będzie żałować, ale chce spróbować znaleźć sobie kogoś innego z kim będzie szczęśliwy. Niby mamy jeszcze raz spróbować terapii… ale … ale łzy same płyną po policzkach … z jednej strony czuje że on jest narcyzem i że może warto sie od niego uwolnić… ale z drugiej strony strasznie się boję… do tego mamy dzieci … a ob ma do nich takie podejście , że w zasadzie to powinny już same sie ogarniać ze wszystkim… boje się tez ze wpadnę znów w sidła depresji … która jest strasznym potworem
Mogę polecić ci książkę "Toksyczne osobowości :narcyz. Rozpoznać przeciwdziałać, pomóc. wydanej przez wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów "W Drodze". Jej autorki to francuskie katoliczki i terapeutki, które problem narcyzmu analizują z chrześcijańskiego punktu widzenia. Nie jest stricte dla małżonków takich osób, ale duży nacisk kładzie na zbudowanie wewnętrznej wolności i przebaczenie dla oprawcy, a to są moim zdaniem kluczowe sprawy dla wyjścia z roli ofiary i z przejmującego lęku, który nam towarzyszy. Książka pomaga rozpoznać takie osobowości.
Jeśli twoje obawy okażą się słuszne, to mam nadzieję, że spotkasz na swojej drodze ludzi, którzy cię wysłuchają i będą mieć wiedzę o tym, przez co przechodzisz, bez tego trudno wyjść z narcystycznego zawłaszczenia.
Zaufaliśmy miłości.
Re: Zostać czy uciekać?
No i tu ładnie wychodzi jak to mężczyźni rzekomo chcą by kobieta została w domu i zajęła się rodzina. Nie po raz pierwszy - było tu już kilka wzmianek, że żona proponowała taki układ, a mąż się nie zgadzał.
Tego absolutnie nie rób- uzależni Cie to jeszcze bardziej od męża, a niczego nie trzeba Ci tak jak niezależności.
Może warto kontynuować terapię. Jak nie w parze to samej.
Tego absolutnie nie rób- uzależni Cie to jeszcze bardziej od męża, a niczego nie trzeba Ci tak jak niezależności.
Może warto kontynuować terapię. Jak nie w parze to samej.
Re: Zostać czy uciekać?
A.zelio, a do czego konkretnie się odnosisz? Cytat mogłabyś?A.zelia pisze: ↑24 sty 2024, 10:32 No i tu ładnie wychodzi jak to mężczyźni rzekomo chcą by kobieta została w domu i zajęła się rodzina. Nie po raz pierwszy - było tu już kilka wzmianek, że żona proponowała taki układ, a mąż się nie zgadzał.
Tego absolutnie nie rób- uzależni Cie to jeszcze bardziej od męża, a niczego nie trzeba Ci tak jak niezależności.
Może warto kontynuować terapię. Jak nie w parze to samej.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Zostać czy uciekać?
W kilku innych wątkach widziałam takie wzmianki. Kobieta proponowała mężowi, że rzuci pracę i zajmie się rodziną i mąż się nie zgadzał. Nie często mężczyźni chcą by kobieta nie pracowała, a nawet jak chcą to taki układ po wielu latach może się wywrócić.
Autorce teraz trzeba wzmocnienia się i jak największej niezależności - ekonomicznejni psychicznej.
Autorce teraz trzeba wzmocnienia się i jak największej niezależności - ekonomicznejni psychicznej.
Re: Zostać czy uciekać?
A.zelio:
- autorki wątku od dawna nie ma na forum, a wątek powstał na początku 2022 r.
- prosimy o wrzucanie cytatów do których się odnosisz, niejasne wzmianki o wzmiankach nie sprzyjają czytelnej komunikacji,
- forum pomocy służy do dzielenia się własnym doświadczeniem, wrzucanie ogólników jako tzw. "mądrości życiowych" nie jest formą pomocy akceptowalną w naszej wspólnocie, czyli również na forum,
- uporczywe niereagowanie na sugestie moderacji może spowodować ban czasowy lub stały.
- autorki wątku od dawna nie ma na forum, a wątek powstał na początku 2022 r.
- prosimy o wrzucanie cytatów do których się odnosisz, niejasne wzmianki o wzmiankach nie sprzyjają czytelnej komunikacji,
- forum pomocy służy do dzielenia się własnym doświadczeniem, wrzucanie ogólników jako tzw. "mądrości życiowych" nie jest formą pomocy akceptowalną w naszej wspólnocie, czyli również na forum,
- uporczywe niereagowanie na sugestie moderacji może spowodować ban czasowy lub stały.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II