Powrót a badania zdrowotne.

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Wiedźmin

Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: Wiedźmin »

Załóżmy, że stał się 'cud' i nasz partner po tygodniach, miesiącach czy latach spędzonych z kowalskimi chce jednak do nas "wrócić".

Pewnie ktoś z Was już to przerabiał.

I teraz tak - istnieje obawa, że mógł prócz bagażu doświadczeń :P ... może przynieść ze sobą (a raczej w sobie) różne niespodzianki, typu HIV, zapalenie wątroby typu C, opryszczka i inne takie.

Czy ktoś z Was zasugerował przed "wpuszczeniem z powrotem do łóżka" partnerowi jakiś komplet badań?
Bo jednak fajnie, jakby 'zdradzacz' był na tyle odpowiedzialny i sam zadbał o zdrowie swoje i później całej rodziny, do której chce wrócić... ale pewnie mało który zdradzacz w ogóle na to wpadnie.

Jakie jest Wasze zdanie?
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: Nirwanna »

Na starym forum było w wątku lub świadectwie użytkowniczki "moc nadziei" o tym. I tak - poprosiła od męża komplet badań. Przyniósł.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Wiedźmin

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: Wiedźmin »

A - czyli zdarza się - super :) Dzięki Nirwanno :)
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: lena50 »

Pewnie ktoś z Was już to przerabiał.
Przerabiałam,tyle,że nie chodziło o kochankę,ale o prostytutki....i...nie tyle co zasugerowałam,ale zażądałam kompletu badań.
Zrobił z wielkim strachem,ale na szczęście okazało się że czysty jest.
lena50....dawniej lena
Magnolia

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: Magnolia »

Aleksandrze, myślę, że oczekiwanie takich badań jest jak najbardziej na miejscu. Punkt dla Ciebie za trzeźwe myślenie w trudnej sytuacji. A wstyd czy strach u zdradzającego, które pojawią się jako prosta konsekwencja ich ryzykownych zachowań, mogą podziałać pozytywnie. W sensie wzbudzenia refleksji, że to co robił było ryzykowne i niebezpieczne, że może na przyszłość już nie warto tak ryzykować.
No i dla osoby, która przyjmuje męża/żonę z powrotem jest to odpowiedź czy ona nie jest wystawiona na ryzyko. Naprawdę uważam, że takie oczekiwanie jest jak najbardziej uzasadnione.
udasiek
Posty: 149
Rejestracja: 15 lip 2017, 9:59
Płeć: Kobieta

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: udasiek »

Trochę poczułam się wywołana (Aleksander 😉) . Nie rozmawiałam z mężem o żadnych badaniach "wpuszczając go do łóżka" tak jak i on ode mnie ich nie żądał gdy zaczęliśmy być razem (nie był moim pierwszym mężczyzną). Ale ja wiedziałam że w grę nie wchodziły żadne prostytutki.
malutenka
Posty: 50
Rejestracja: 18 paź 2017, 14:39
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: malutenka »

a moze ktos podpowie co taki komplet badan powinien zawierac?:)
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: Pavel »

udasiek pisze: 29 paź 2017, 21:47 Ale ja wiedziałam że w grę nie wchodziły żadne prostytutki.
Nie znam się na prostytutkach, nie korzystałem z ich usług.
Wiem natomiast, że one się co jakiś czas badają (przynajmniej w teorii), w odróżnieniu od przeciętnego człowieka "korzystającego z uciech życia".
W takim przypadku ufność, że na pewno będzie dobrze jest moim zdaniem naiwnością, łatwiej zapobiegać niż leczyć.
Nie wspominaąc już o chorobach mogących być w skutkach śmiertelnymi, są przecież "zwykłe" choroby weneryczne, które raczej do przyjemnych nie należą.
Szczęśliwie nie miałem okazji sprawdzić, ale warto moim zdaniem przynajmniej pobieżnie zgłębić teorię, będąc w takim przypadku.

Żądanie zrobienia i okazania badań wydają mi się oznaką odpowiedzialności i troski o samego siebie.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: lustro »

Aleksander

rozumiem, że zażądasz od swojej żony w momencie powrotu, kompletu badań?
Wiedźmin

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: Wiedźmin »

Dzięki Pavle,

Najlepsza byłaby tu opinia np. lustro.
Boje się, że takie badania mogłyby zdradzaczowi się bardzo nie spodobać.

Dodam, że ja przed rozpoczęciem współżycia z żoną (na samym początku znajomości) - zrobiłem wspólnie test na HIV (są darmowe rozwiązania... i nawet nie trzeba jakoś długo czekać). Ja ten test robiłem głownie ze względu na siebie (miałem wcześniej taką mocno rockandrollową "miłość") więc sam siebie nie byłem pewien. Jednak, że to był mój pomysł, żona odebrała to jako to - że to JA CHCĘ JĄ SPRAWDZIĆ... i wiem że źle się z tym czuła.

Ja wiem, że to wyraz troski i odpowiedzialności - o siebie, zdradzacza i o dzieci... ale weź tu teraz to ubierz w taką formę, aby zdradacz jakoś gładko to przełknął. Jakieś pomysły?
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: lustro »

Aleksander

Ty mnie nie pytaj. Ja nie mam żony. A poza tym moje zdanie znasz.

Zapytaj Pavla.
Pavel - dala Ci żona komplet badań?
Faustyna
Posty: 237
Rejestracja: 04 maja 2017, 10:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: Faustyna »

Czasy są jakie są. To, ze zdradzający wróci, zrobi komplet badań, obieca,..itp. to jedno. Tylko czy pomimo: naszej pracy nad sobą, małżeństwem, naszych zmian , nie zrobi "powtórki z rozrywki", nie zatęskni za "motylkami"? Moze by badać co miesiąc lub tydzień😉 ? Bo chyba juz "pasow cnoty" nie sprzedają 😉?
Magnolia

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: Magnolia »

Aleksander, ale dlaczego żona ma to gładko przyjąć? dlaczego Ty martwisz się jak ona to przyjmie...
Prowadziła ryzykowne życie, ty sie martwisz o siebie, prośba o badania ma jej to uświadomić, dać do myślenia, nie ma się z tym pytaniem czuć komfortowo...
Tak uważam.
Wystarczy, że zastanowisz się układając w głowie słowa takiej prośby, że zapytasz sam siebie jak ty zareagujesz na takie słowa.
Czyli czy ja chciałbym usłyszeć to pytanie/prośbę w takiej formie.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: Pavel »

lustro pisze: 30 paź 2017, 15:30 Aleksander

Ty mnie nie pytaj. Ja nie mam żony. A poza tym moje zdanie znasz.

Zapytaj Pavla.
Pavel - dala Ci żona komplet badań?
Nie dała, bo nie żądałem. A gdybym żądał i tak nie ma gwarancji tego, że by je zrobiła, to jasne ;)

Tak jak już pisałem kilkukrotnie, nie mam "twardych" dowodów jej "skoku w bok", zwłaszcza fizycznego.
Ona natomiast pytana 2 lata temu, rok temu czy pół roku temu zaprzecza zdradzie.

Nie to, że tak bezgranicznie ufam jej zapewnieniom, zwłaszcza, że kłócą się z jej ówczesnym zachowaniem i "miękkimi dowodami".
Wiem natomiast, że oddawała regularnie krew, przed planowanym zajściem w ciążę zaś robiła inne badania.
Gdyby coś było nie tak, pewnie by to do mnie doszło.
Inna sprawa, że jakoś o tym aspekcie nie pomyślałem, niestety.
Szczęśliwie, cokolwiek żona uczyniła, chorób przenoszonych drogą płciową nie ma ani ona, ani ja.
Aleksander pisze: 30 paź 2017, 13:50 ale weź tu teraz to ubierz w taką formę, aby zdradacz jakoś gładko to przełknął.
Wątpię, że taka istnieje ;)

Zgadzam się natomiast z tym co napisała powyżej Magnolia, również uważam, że forma tych żądań powinna być odpowiednia, wyważona.
Bo taka "bezwzględna" nie pomoga w odbudowie relacji.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Powrót a badania zdrowotne.

Post autor: lustro »

Po małej dyskusji, w trakcie której wydlubalismy sobie wzajemnie oczy widelcem, wypracowaliśmy z Aleksandrem pomysł na ten problem.

Jeżeli mąż chciał by od żony takie badania. A jednak zależy mu na dobrej relacji i budowaniu, to najlepiej było by tak pokierować rozmową, żeby żona sama wpadła na ten pomysł.

Jak to zrobić?
Pewnie za każdym razem inaczej.
Ale się da.
To stara babska metoda 😉 stosowana przez żony na mszach od wieków. Więc wystarczy odwrócić osoby.
ODPOWIEDZ