Mąż się odkochał

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Sefie
Posty: 630
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Płeć: Mężczyzna

Re: Mąż się odkochał

Post autor: Sefie »

Bławatek pisze: 18 maja 2022, 7:46 Udało mi się poprzeciągac w sądzie i suma summarum do rozwodu u nas nie doszło. Pół roku temu, a półtorej po odejściu męża, mąż przyznał, że się mylił i jest mu głupio, że dał się zmanewrowac kowalskiej. Na tą chwilę mieszkamy osobno, a między nami jest lepiej niż przez wiele lat małżeństwa.
Bławatku, bardzo dobrze się Ciebie czyta. I to nie tylko w tym wpisie. Oby Twój kryzys rozwijał się dalej w taki sposób :)
KokosowaPalma pisze: 18 maja 2022, 12:50 Twierdzi że to dlatego że dla niego to też ciężkie i że nienawidzi siebie za to co mi zrobił..
Że przez te lata przeżył najwspanialsze chwile ale niestety, teraz już nie potrafi.
Nie chce myśleć o tym ile czasu musiał udawać, skoro jak już podjął dezycję to jest ona nieodwołalna.
No chyba że kogoś ma i nie wiem, dziecko w drodze?
Kokosowa, polecam lekturę:
James C. Dobson, Miłość potrzebuje stanowczości, viewtopic.php?f=10&t=383

Zachowanie męża nie jest przypadkowe. Choć na pociechę mogę powiedzieć, że dobrze że widzi co traci i że ma wyrzuty sumienia.
Być może się szybko otrząśnie. Ważne żeby świadomość straty i krzywdy w nim działała i nie dała zapomnieć o sobie, choć chwilowo może być zagłuszana.

Ty na tą chwilę weź pod uwagę, że mąż ma rację i to on nabroił. Zajmij się sobą a męża zostaw. I choć zabrzmi to mało empatycznie niech się kisi w sowim poczuciu straty i krzywdy, którą wyrządza ;)
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Jastarnia
Posty: 227
Rejestracja: 15 lis 2021, 11:34
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: Jastarnia »

Podpinam się pod to co napisał Pavel - słowa i zachowanie bardzo typowe dla zdradzacza. Teraz wiele zależy od Ciebie - bo Twój mąż jak widać nie jest zdecydowany do końca na rozstanie, jeszcze się miota, zastanawia, pełno w nim niepewności.
Mi doradzali tutaj na forum abym nie mówiła na razie że wiem o kowalskiej (to były poczatki), nie posłuchałam, chcialam tu i teraz wyjaśniać. Zostalam z niczym kiedy oznajmiłam mężowi że wszystko wiem. Poczytaj Listę Zerty. Nie pytaj męża, nie naciskaj, nie przewiduj przyszłości, nie zamartwiaj się o nią zbytnio. Żyj tu i teraz. Pokaż mężowi że nie jesteś listkiem trzęsącym się na wietrze, ale kimś z kim chciałby być.
Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Łk 1,37.
Melania
Posty: 2151
Rejestracja: 30 lis 2021, 6:47
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: Melania »

KokosowaPalma pisze: 17 maja 2022, 17:10 Witajcie,

Wygląda na to że jednak byłam naiwna.
Mąż już tydzień temu złożył pozew o rozwód. Czyli tydzień po wyprowadzce. Wczoraj się dowiedziałam.
Czuje jakby ktoś rozszarpał mi serce na milion kawałków.
KokosowaPalmo otulam Cię modlitwą. Domyślam się jak Cię boli, niedawno przechodziłam przez to samo. Też usłyszałam, że mąż nie był ze mną szczęśliwy i wiele innych bardzo raniących słów. Trudno się było po czymś takim pozbierać. Mi pomogło bardzo dołączenie do ogniska Sychar, polecam Ci z całego serca
"Dobrze jest czekać w milczeniu ratunku od Pana” (Lm 3, 26).
Melania
Posty: 2151
Rejestracja: 30 lis 2021, 6:47
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: Melania »

Bławatek pisze: 18 maja 2022, 7:46
Udało mi się poprzeciągac w sądzie i suma summarum do rozwodu u nas nie doszło.
Bławatku, jak to zrobiłaś?
"Dobrze jest czekać w milczeniu ratunku od Pana” (Lm 3, 26).
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: Bławatek »

Melania pisze: 19 maja 2022, 7:30
Bławatek pisze: 18 maja 2022, 7:46
Udało mi się poprzeciągac w sądzie i suma summarum do rozwodu u nas nie doszło.
Bławatku, jak to zrobiłaś?
Po pierwsze na moją odpowiedź na pozew męża, mąż też napisał odpowiedź, później ja napisałam (z pomocą pani prawnik) odpowiedź na jego odpowiedź, a mój mąż kolejną odpowiedź - w każdej odpowiedzi mąż coraz bardziej mnie oczerniał, więc nie dość, że musiałam bronić małżeństwa to jeszcze swojego imienia. Na ostatnią (drugą odpowiedź męża) już nie odpisywałysmy bo jak stwierdziła prawniczka za dużo byśmy zdradziły i na sali rozpraw zabrakło by nam argumentów. Po drugie - później mój mąż zaproponował mediacje, na których zgodził się zawiesić postępowanie w sądzie, ale ja do końca nie wiedziałam, czy zawiózł pismo przez nas podpisane do sądu bo jak wracaliśmy z drugiego spotkania mediacji z tym pismem przez mediatora napisanym to mój mąż powiedział, że on chyba jednak nie wierzy, że może nam się udać, bo ja się nigdy nie zmienię (no tak, bo on nie ma co u siebie zmieniać 😉), później mąż miał fazę krytykowania mnie i ponownego obwiniania o wszystko (nawet o trzecią wojnę światową 😉) i mówił, że on odwiesi to zawieszenie. Ja miałam wtedy kolejną traumę przez niego więc nawet pani prawnik o tym zawieszeniu sprawy nie powiedziałam, a że przez pandemię sądy pracowały różnie to i ona była późno przez sąd o tym zawiadomiona, w sumie chyba nawet sama na stronie naszej sprawy wyczytała, bo długo cisza była. Po trzecie - pandemia dużo pomogła w przeciąganiu, bo sądy pracowały na pół gwizdka.

Póki co żyjemy osobno, ale przynajmniej teraz wiem, że mąż mieszka sam (a nie z kowalską) i ma czas dla nas - głównie dla syna na czym bardzo mi zależało. Ale ja nie mam pewności, że mąż się pewnego dnia nie obudzi z myślą, że on jednak woli być wolnym człowiekiem i jednak chce rozwodu. Niestety składając przysięgę małżeńską przed Bogiem i powołując na świat dziecko wolnym człowiekiem już nigdy nie będzie.
Melania
Posty: 2151
Rejestracja: 30 lis 2021, 6:47
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: Melania »

Bławatek pisze: 19 maja 2022, 9:46 bo ja się nigdy nie zmienię (no tak, bo on nie ma co u siebie zmieniać 😉), później mąż miał fazę krytykowania mnie i ponownego obwiniania o wszystko (nawet o trzecią wojnę światową 😉)
Jak ja to dobrze znam 😔
Cieszę się, że u Ciebie coś drgnęło w dobrym kierunku
Ostatnio zmieniony 19 maja 2022, 15:09 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiono cytowanie
"Dobrze jest czekać w milczeniu ratunku od Pana” (Lm 3, 26).
KokosowaPalma
Posty: 12
Rejestracja: 12 maja 2022, 11:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: KokosowaPalma »

Jastarnia pisze: 18 maja 2022, 21:16 Teraz wiele zależy od Ciebie - bo Twój mąż jak widać nie jest zdecydowany do końca na rozstanie, jeszcze się miota, zastanawia, pełno w nim niepewności.
Uwierzyłabym w to gdyby nie ten pozew złożony po tygodniu. W momencie gdy się wyprowadził myślałam „ok, dam mu czas, może za miesiąc zatęskni”. A on poszedł za ciosem nie dając sobie ani trochę czasu na zastanowienie, na refleksje.
Szok.
Jastarnia
Posty: 227
Rejestracja: 15 lis 2021, 11:34
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: Jastarnia »

A w jaki sposób Twój mąż do tej pory podejmował decyzje?
Spontanicznie czy raczej ma wszystko przemyślane zanim się na coś zdecyduje?
Decyzję o zaręczynach, ślubie były według Ciebie szybkie spontaniczne "bo sie kochamy" czy raczej wynikały z dojrzałego związku?
Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Łk 1,37.
KokosowaPalma
Posty: 12
Rejestracja: 12 maja 2022, 11:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: KokosowaPalma »

Zaręczyny po pół 6 miesiącach.. coś tam sobie przemyślał, pozastanawiał sie i oświadczył.
Ślub 1,5 roku później.
Jak teraz patrzę z perspektywy czasu to te oświadczyny i teraz pozew to jedyne spontaniczne rzeczy jakie zrobił w trakcie naszego wspólnego życia.
Jastarnia
Posty: 227
Rejestracja: 15 lis 2021, 11:34
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: Jastarnia »

Szybkie zaręczyny i szybki rozwód- na myśl mi przychodzi jego życiowa niedojrzałość. Decyzje pod wpływem impulsu to coś co znam niestety z mojego małżeństwa.
Dobrze się poznaliście przez te 6 miesięcy? Czemu się zgodziłaś na takie szybkie zaręczyny? Potrzeba bycia kochanym przeważyla nad rozsądkiem?
Któreś z Was miało trudne dzieciństwo, alkoholizm lub przemoc w rodzinie?
Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Łk 1,37.
KokosowaPalma
Posty: 12
Rejestracja: 12 maja 2022, 11:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: KokosowaPalma »

Dlaczego się zgodziłam? Nie wiem, pewnie dlatego że strasznie kochałam i byłam kochana. W momencie zaręczyn mieszkaliśmy już razem od 5 miesięcy, tak zwariowanie toczyło sie nasze życie. Mieszkaliśmy razem, pracowaliśmy razem, trochę kłód trzeba było w tym czasie przejść a my sobie ze wszystkim radziliśmy. Byłam pewna że to to.
KokosowaPalma
Posty: 12
Rejestracja: 12 maja 2022, 11:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: KokosowaPalma »

Wczoraj rozmawialiśmy, powiedział że przez częste delegacje nauczył się żyć i spędzać czas beze mnie. A gdy zmienił prace pół roku temu i przestał wyjeżdżać to za tym zatęsknił. Za, jak to nazywałam „wakacjami od codzienności”.
Że nie potrafił znaleźć sobie miejsca w domu ze mną, miał potrzebę gdzieś wyjść, na rower, na trening.
Wydaje mi się że takie zwykle życie ze mną zaczęło mu po prostu ciążyć.
Jastarnia
Posty: 227
Rejestracja: 15 lis 2021, 11:34
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: Jastarnia »

Ojej, czyli zamieszkaliście razem po miesiącu. Szybkie decyzje i piszesz że sobie ze wszystkim radziliście. Z jednej strony dobrze oczywiście, a z drugiej chyba żadne z was nie wiedziało jak drugie reaguje na kryzysowe sytuacje. Teraz jesteście w pierwszym kryzysie a mąż zareagował na niego bardzo niedojrzale. Ucieczka od problemu nie jest rozwiązaniem problemu. Męża zapewne przytłoczyło to i nie wiedział jak to rozwiązać. Jednak problem w tym że nie spróbował z tego co piszesz. :(
Jeśli nie kryje się za tym żadna inna kobieta to myślę że są większe szanse na przepracowane kryzysu, tylko mąż musi chcieć. Bez niego tego nie zrobisz choćbyś stawała na rzęsach. Jakiś kontakt macie od tamtego czasu? Poza tymi dwoma próbami.
Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Łk 1,37.
Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: Lawendowa »

Jastarnia pisze: 24 maja 2022, 14:11 ... są większe szanse na przepracowane kryzysu, tylko mąż musi chcieć. Bez niego tego nie zrobisz choćbyś stawała na rzęsach.
Nie do końca. Warto zacząć pracę od siebie czyli np. przyjrzeć się przyczynom po co zamieszkałam z kimś, kto nie był moim mężem. Odpowiedzi na tego typu pytania mogą pokazać co masz u siebie do przerobienia.
Chodzi o to by po powrocie męża nie wpaść w dokładnie te same koleiny.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
KokosowaPalma
Posty: 12
Rejestracja: 12 maja 2022, 11:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż się odkochał

Post autor: KokosowaPalma »

On już nie wróci. Dla niego to jest rozdział który trzeba jak najszybciej zamknąć. Było cudownie, ale w pewnym momencie się skończyło a on nie próbował nic z tym zrobić. Nawet wtedy gdy miało to sens. Jego problem z magazynowaniem emocji to coś czego nie przeskoczę. On chce nad tym pracować, ale już nie z moją pomocą. Przyznał że widział zmiany jakie zachodzą w jego głowie i postrzeganiu naszego życia ale nie umiał o nich porozmawiać, aż w końcu przyszedł moment kiedy już nawet nie chciał.
Cokolwiek zrobię, zrobię już tylko dla siebie. Zaczęłam chodzić na terapię, próbuję poznać mechanizmy swoich działań.
Ale męża już nie odzyskam. Nie potrafię opisać jak jest mi z tym ciężko, ale już wiem że nie ma się co oszukiwać. Gdyby cokolwiek jeszcze czuł to byłaby szansa, ale on twierdzi że nie czuje już nic.

Kontakt mamy znikomy, ot, wymiana smsów z jakimiś informacjami, nic poza tym.

No i ta jedna w miarę konkretna i szczera rozmowa wczoraj po której wiem że nie ma już co łapać.
ODPOWIEDZ