Psycholog ma naprowadzać ciebie na twoją dobrą drogę, nie musisz mu ufać bezgranicznie. Masz wiele możliwości, od dawna trzeba było iść taką drogą. Wiara w kryzysie jest dla mnie tak bardzo intymna, że nie dzielę się tym z nikim. Relacja z Bogiem, to nie sama modlitwa i roszczeniowość, a przylgnięcie do Niego i uczucie, że jest obok.kotus pisze: ↑25 gru 2022, 13:28Niestety nie ufam psychologom, w mojej miejscowosci jest ciezko nalezc wierzacego psychologa. Wlasnie leki na uspokojenie mam, pol roku ich nie tknelam. Do wczoraj. Wiem, ze Bog to nie automat, ale mimo to, jest ciezko. Trace wiare. Mam wrazenie, ze odkad sie modle i poglebiam relacje z Bogiem, to jest tylko gorzej i gorzej. Tak, bylam sama, maz przyjechal z prezentem i za 5 min odjechal. Zachowal sie jak obcy. Wysmial mnie i moja wiare. I jak tutaj ufac...Sil juz nie ma. Czuje sie jak na skraju przepasci, ratunku nie widac.Caliope pisze: ↑25 gru 2022, 12:36Kotus, byłaś choć raz u psychologa? przydałyby się też leki na wyciszenie, bo jesteś w bardzo złym stanie. Bez twojej pracy modlitwy nie zadziałają, ogólnie to tak nie działa, że tylko się pomodlisz i będzie dobrze. Zajęcie sobą przede wszystkim jest ważne, ty jesteś ważna. Byłaś sama w wigilię?kotus pisze: ↑25 gru 2022, 9:37 Wczoraj przezylam najgorsza Wigilie w swoim zyciu. Wszystko we mnie peklo, pamietam, ze wzielam tabletki, do tego wino i tylko plakalam cala noc. Chcialam wszystko skonczyc. Nie rozumiem Pana Boga. Wierze, ufam, ale nie rozumiem. Tyle modlitw, tyle nowenn, litanii, rozancow i nie widze zadnej nadzieji co do naszego malzenstwa. Wiem, ze Bog robi wszystko w swoim czasie, ale czasami mam wrazenie, ze on lubi, jak ludzie cierpia i mecza sie. Do tego swiadomosc, ze jak maz nie wroci, to do konca zycie bede sama jak patyk, nie bede miala dzieci (...) bo chce zachowac przysiege. A moze to wszystko rzucic i znalezc nowego meza i miec rodzine? Nie, wiem, ze nie, bo meza kocham i bede kochac do smierci. Jest ciezko, nawet nie mam sil sie modlic..
Maz mnie zostawil...
Moderator: Moderatorzy
Re: Maz mnie zostawil...
Re: Maz mnie zostawil...
Ja rozumiem niechęć Kotusia do terapii psychologicznej. Sama zaliczyłam nieudane podejścia u 2 psychoterapeutów.
Albo ja się nie nadaję, albo trafiam na nieodpowiednie osoby. Raz, że nie rozumieją mojego "nie" jeśli chodzi o rozwód, dwa-było dla mnie wręcz krępujące wyczekiwanie ze strony terapeuty, o czym danego dnia będę mówiła. Wchodziłam do gabinetu i po "dzień dobry" zapadała niezręczna cisza. Zdaję sobie sprawę, że cisza też jest ważna, ale po spotkaniach na których opowiedziałam cała sytuację, liczyłam na jakieś zadania, pytania naprowadzające, itp. Tak, by psychoterapeuta mógł postawić diagnozę.
Pogadać o czymkolwiek można z przyjaciółką i to za darmo, nie trzeba tracić czasu i pieniędzy. Moja druga psycholożka to psychoanalityk, docelowo spotkania miały się odbywać 2 razy w tygodniu, po 150-180 zł, za sesję, przez czas bliżej nieokreślony. Przykro mi, ale nie stać mnie na takie luksusy. Tym bardziej, że nie pomogły mi ani trochę.
Albo ja się nie nadaję, albo trafiam na nieodpowiednie osoby. Raz, że nie rozumieją mojego "nie" jeśli chodzi o rozwód, dwa-było dla mnie wręcz krępujące wyczekiwanie ze strony terapeuty, o czym danego dnia będę mówiła. Wchodziłam do gabinetu i po "dzień dobry" zapadała niezręczna cisza. Zdaję sobie sprawę, że cisza też jest ważna, ale po spotkaniach na których opowiedziałam cała sytuację, liczyłam na jakieś zadania, pytania naprowadzające, itp. Tak, by psychoterapeuta mógł postawić diagnozę.
Pogadać o czymkolwiek można z przyjaciółką i to za darmo, nie trzeba tracić czasu i pieniędzy. Moja druga psycholożka to psychoanalityk, docelowo spotkania miały się odbywać 2 razy w tygodniu, po 150-180 zł, za sesję, przez czas bliżej nieokreślony. Przykro mi, ale nie stać mnie na takie luksusy. Tym bardziej, że nie pomogły mi ani trochę.
Re: Maz mnie zostawil...
Faktycznie musiałaś źle trafić, bo dobry terapeuta potrafi od razu wciągnąć w owocną rozmowę. Terapeuta nie diagnozuje, diagnozuje psychiatra.dula pisze: ↑25 gru 2022, 22:42 Ja rozumiem niechęć Kotusia do terapii psychologicznej. Sama zaliczyłam nieudane podejścia u 2 psychoterapeutów.
Albo ja się nie nadaję, albo trafiam na nieodpowiednie osoby. Raz, że nie rozumieją mojego "nie" jeśli chodzi o rozwód, dwa-było dla mnie wręcz krępujące wyczekiwanie ze strony terapeuty, o czym danego dnia będę mówiła. Wchodziłam do gabinetu i po "dzień dobry" zapadała niezręczna cisza. Zdaję sobie sprawę, że cisza też jest ważna, ale po spotkaniach na których opowiedziałam cała sytuację, liczyłam na jakieś zadania, pytania naprowadzające, itp. Tak, by psychoterapeuta mógł postawić diagnozę.
Znajdź psychoterapeutę, nie psychoanalityka, a najlepiej kogoś kto jest psychologiem i psychoterapeutą w ośrodku na NFZ, nie za pieniądze gdzie sesje to siedzenie przed uśmiechniętą panią która pyta czego oczekujesz od terapii i za sesję weźmie grubą kasę nie znając się na rzeczy.dula pisze: ↑25 gru 2022, 22:42 Pogadać o czymkolwiek można z przyjaciółką i to za darmo, nie trzeba tracić czasu i pieniędzy. Moja druga psycholożka to psychoanalityk, docelowo spotkania miały się odbywać 2 razy w tygodniu, po 150-180 zł, za sesję, przez czas bliżej nieokreślony. Przykro mi, ale nie stać mnie na takie luksusy. Tym bardziej, że nie pomogły mi ani trochę.
Ostatnio zmieniony 26 gru 2022, 22:45 przez Niepozorny, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiono cytowanie
Powód: poprawiono cytowanie
-
- Posty: 123
- Rejestracja: 09 lip 2019, 6:41
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Maz mnie zostawil...
https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/ja ... ifici.html
Podzocam list JPII na temat cierpienia, Polska wersja. Ja nie umiem tego tak streścić jak nasz kochamy JPII.
Podzocam list JPII na temat cierpienia, Polska wersja. Ja nie umiem tego tak streścić jak nasz kochamy JPII.
„Szczęśliwy mąż, który nie idzie za rada występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie siada w kole szyderców, lecz ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą”(Ps 1, 1-2)
Re: Maz mnie zostawil...
Dziękuję, przeczytam. Jestem codziennie na forum, ale rzadko się loguję. Chyba dlatego dopiero teraz zobaczyłam Twój post.LvnWthHpe20 pisze: ↑28 gru 2022, 20:39 https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/ja ... ifici.html
Podzocam list JPII na temat cierpienia, Polska wersja. Ja nie umiem tego tak streścić jak nasz kochamy JPII.
Re: Maz mnie zostawil...
Kotuś, co słychać? Jakie zmiany u Ciebie?