Nie bardzo rozumiem z twoich opisów Waszą sytuację. Dlaczego wasz syn spotyka się z ojcem potajemnie, a nie jawnie? I co rozumiesz jako dobro dzieci?
O ile zupełnie zasadne jest moim zdaniem sprzeciwianie się kontaktom ojca w obecności kochanki i wsparcie dzieci w tym względzie, by miały odwagę ojcu wyjaśnić, że wolą kontakty sam na sam, o tyle zakazywanie kontaktów, jeśli nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia dzieci, raczej dobru dzieci nie służy. Dzieci chcą mieć kontakt z obojgiem rodziców, nawet gdy jedno z rodziców jest aktualnie w kryzysie. No i w wieku nastoletnim mają prawo decydowac same. Zakazywanie kontaktów nie służy relacji z tym rodzicem, który zakazuje. Nastawianie przez drugiego rodzica jest trudne, powoduje napięcia, ale dbałośc o dobrą więź z dzieckiem przynosi efekty, choć nie zawsze od razu.
Co to znaczy, że mąż utrudnia rozwód? Bo tego też nie rozumiem.