Zdradziła ,chce odejść. Walka .

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

man_36
Posty: 5
Rejestracja: 06 lip 2022, 21:19
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Zdradziła ,chce odejść. Walka .

Post autor: man_36 »

Witam wszystkich,
zarejestrowałem się tutaj aby uzyskać jakąś pomoc, wskazówki.

Jestem z żoną od 2002 roku w lipcu minie 14 lat małżeństwa o ile w ogóle minie.
Mamy syna 17 letniego ,(jest prawie dorosły - jej słowa), prawie.
Do tej pory prowadziliśmy normalne życie z małymi i większymi problemami.
Wyjeżdżałem za granicę do pracy, ale zawsze starałem się wrócić na weekend do domu ,aby nie było tak długiej rozłąki pracowałem w tym systemie około roku następnie podejmowałem pracę w Polsce. Na przemian pracowałem Np. rok za granicą rok w PL .Szukałem pracy blisko granice żeby mieć blisko do domu.
Od dwóch lat pracuję w Polsce wiadomo jak to w Polsce z zarobkami-przeciętnie. Wpadłem na pomysł aby poszerzyć swoje kwalifikacje zawodowe które dadzą mi możliwość zarobienia większych pieniędzy za granicą ,ale musiałbym podjąć się pracy za mniejsze pieniądze w Polsce(zdobyć lepsze doświadczenie)
Moja żona nie zarabiała zbyt dużo łącznie nie wystarczyłoby to nam to na utrzymanie domu więc ustaliliśmy że pojedzie do pracy w okolicach Brandenburgii do swojej siostry.
Mieliśmy tylko jeden samochód ,którym musiałem dojeżdżać do pracy, a ona będzie dojeżdżała tak zwanym blablacarem.
I tam nawiązała kontakt z facetem. Pisała z nim nie jestem jeszcze pewien tego wszystkiego bo to są informacje od niego nie ufam mu pisała z nim od lutego. Osobiście powiedziała że widziała się z nim 2 razy on powiedział że 3. Bardzo dużo czasu ze sobą spędzali rozmawiając przez telefon gdy była w Niemczech nic nie podejrzewałem że coś jest nie tak ukrywała to doskonale. Gdy przyjeżdzała do domu życie się toczyło normalnie - zakupy, wyjazdy do znajomych na kawę, wypady na obiad do restauracji ,działeczka u rodziców, w sobotę jakiś drink ,wino itp.
W Niemczech mieszkała z bardzo patologiczną społecznością jej siostra i koleżanki które lubiły sobie wypić ,wziąć jakiś narkotyk, dobrze się zabawić. Moja żona taka nie jest nie lubiła imprezować zawsze do mnie dzwoniła i opowiadała co one tam robią.
W miedzy czasie kupiłem jej samochód na dojazdy do pracy.
W ostatni weekend wpadła tzn. Odkryłem jej flirtowanie.
W czerwcu w weekend kiedy było Boże Ciało nie mieliśmy za bardzo pieniędzy żona nie mogła przyjechać do Polski a ja nie mogłem pojechać do niej. Postanowiliśmy że ona tam zostanie i wróci za dwa tygodnie. Okazało się że miała pieniądze i pojechała do nadmorskiej miejscowości spotkać się z tym facetem i tam mnie zdradziła. Ten człowiek poinformował mnie że było to 2 razy a ona że raz ale to nie ma najmniejszego znaczenia .On myślał że ona jest rozwódką bo tak mu powiedziała. Jak przydomowej kłótni po tym wszystkim szarpiąc się o jej telefon przypadkowo łącząc się z nim usłyszał że ja jestem w domu i zaczął jej ubliżać że jest oszustką i wysyłał mi na messengera informacje i zdjęcie jak stała z nim w objęciach nad morzem na plaży.
Odkryłem to w niedzielę rano .Po awanturze uciekła i wyjechała do Niemiec.
Byłem wściekły na nią nie wiedziałem co robić. Ufałem jej mieliśmy ogromne plany.
Zadzwoniłem do bliskich doradzili aby poszedł do generalnej spowiedzi i porozmawiał z Bogiem.
Poszedłem tam z moim synem(syn był naocznym świadkiem tej sytuacji) i się wyspowiadaliśmy. Pojechaliśmy do niej po to aby załagodzić to ponieważ wiedziałem że nas opuści, walczyłem ile się da. Ona nie chciała w ogóle z nami rozmawiać ale finalnie wysłuchała nas i powiedziała że nie myślcie sobie że przyjechaliście tu to coś zmieni. Chcieliśmy aby obiecała nam że zerwie z nim kontakt będziemy spokojni. Zgodziła się na to ale już następnego dnia(poniedziałek) widzieliśmy że jest dostępna na czacie do 3:00 w nocy gdzie zawsze wstawała o 3:20 bo miała na 5:00 do pracy a długo się przygotowywała. Zadzwoniła tylko do mojego syna że chce rozwodu i że za dwa tygodnie złoży wniosek i ma się nie przejmować tą sytuacją. Przez kilka dni nic się nie odzywałem . Dopiero w środę późnym wieczorem napisałem do niej wiadomość żeby przemyślała to. Kompletnie nic nie reagowała. Zacząłem się mocno modlić o uzdrowienie mojego małżeństwa. Na tą chwilę zaczęła do mnie pisać ale nic odnośnie naprawy. Syn ją prosił żeby zmieniła zdanie , nic to nie dało. Wiem że pisze z tym facetem cały czas że to on ją buntuje, jej znajomi ją tam wspierają zwłaszcza siostra(osobiście to słyszałem-która rozbiła własną rodzinę z czwórką dzieci)
Jesteśmy umówieni na piątek na rozmową jak przyjedzie na weekend nie wiem co mam robić i czego oczekiwać. Myślę że będzie próbowała nas oswoić do dziś z tą wiadomością nastawia nas poprzez kontakt. Piszę jej aby przemyślała to że mamy rodzinę najważniejszy fundament - wysłałem jej mnóstwo tego typu wiadomości .
Prowadziliśmy do tej pory normalna rodzinę. Jeśli chodzi o wiarę ona zawsze miała z tym problem. Pochodzi z rodziny gdzie ojciec pił i niebyło dla nich Boga. Żyli według swoich zasad - brak wpajania przez rodziców wartości moralnych. Żyją jak im się podoba a sakrament małżeństwa dla nich to tylko papierek. Proszę Was o poradę jak do niej przemówić.
Nie rozumiem tego ,to ja zostałem zdradzony ,a o Nią walczę.
Awatar użytkownika
Niepozorny
Posty: 1565
Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradziła ,chce odejść. Walka .

Post autor: Niepozorny »

Witaj man_36 na naszym forum!

Zachęcam Cię do zaznajomienia się z bieżącymi wątkami. Każdy jest inny, ale to kopalnia wiedzy. Można wyciągnąć z nich coś dla siebie.
Rozumiem, że Ty chcesz ratować małżeństwo a żona jest na nie. Nie otrzymasz tu jednak rad lub czegoś w tym stylu, co sprawi, że twoja żona zmieni zdanie. Wpływ mamy tylko na siebie a nie na innych. Z tego powodu warto zająć się sobą. Obecnie ciężko Ci zaakceptować wydarzenia związane z twoim małżeństwem i stąd piszesz o walce. Niestety, ale wybrane przez Ciebie metody tylko pogarszają sytuację (też to przechodziłem). Jeśli obecne rozmowy z żoną powodują, że tylko bardziej cierpisz, to warto rozważyć zastosowanie listy Zerty. Służy ona do tego, żeby „odwiesić” się od współmałżonka i chronić siebie przed dalszymi zranieniami.

Dobrze jest też udać się na spotkanie Ogniska Sycharowskiego. Tam można podzielić się swoją historią i otrzymać zrozumienie.

Kryzys w twoim małżeństwie nie pojawił się w czerwcu, gdy odkryłeś, że żona Cię oszukuje. On pewnie trwa już od ładnych kilku lat. Prawdopodobnie wcześniej nie widziałeś jego znaków. Z tego powodu polecam zapoznanie się z listą książek. Przeczytałem kilka pozycji i uważam, że warte twojej uwagi będą:
Gary Chapman 5 języków miłości
James C. Dobson Miłość potrzebuje stanowczości

Napisałeś, że żona pochodzi z trudnej rodziny, więc pewnie jest DDA/DDD. Jeśli chciałbyś zrozumieć skąd wynikają niektóre jej zachowania, to możesz sięgnąć do czegoś z działu Dorosłe dzieci (DDA, DDD, DDRR).

Cenne inforamcje znajdziesz również w naszej broszurze.

Zalecam ostrożność i dyskrecję w podawaniu szczegółów w opisywanych historiach, aby zadbać o bezpieczeństwo swoje i bliskich w realu.

Pozdrawiam Cię i mam nadzieję, że dostaniesz wsparcie od naszych forumowiczów.
Z braku rodzi się lepsze!
Monti
Posty: 1261
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradziła ,chce odejść. Walka .

Post autor: Monti »

man_36 pisze: 08 lip 2022, 11:26 Proszę Was o poradę jak do niej przemówić.
Jeśli chcesz porady (choć to niezgodne z zasadami forum), to w ogóle nie przemawiaj. Zapoznaj się natomiast z Listą Zerty.
Tak jak Ci napisał Niepozorny, zajmij się sobą, uporządkowaniem własnego życia, relacji z Bogiem itp. Zadbaj też o relację z synem, bo choć formalnie jest on prawie pełnoletni, jest z pewnością bardzo zagubiony w tej całej sytuacji.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
man_36
Posty: 5
Rejestracja: 06 lip 2022, 21:19
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradziła ,chce odejść. Walka .

Post autor: man_36 »

Chciałbym tylko dodać że spotkałem się z nią w piątek na temat naszego małżeństwa. Prosiłem ją ,aby nie składała dokumentów o rozwód że to jest za wcześnie żeby to przemyślała żeby dała jeszcze szansę. Zgodziła się .Okazało się że chciała spędzać noc u swoich rodziców w trudnych warunkach domowych ,ale finalnie została na weekend w naszym domu. Starałem się w jakiś sposób dotrzeć do niej że rozstanie się jest złym wyborem. Uzgodniliśmy że przeczekamy to wszystko i zobaczymy co czas pokaże za kilka tygodni może miesięcy. Poinformowała mnie że nie mówi że się rozstaniemy ale nie mówi też że będziemy razem - musimy to przeczekać.

Teraz będę miał więcej czasu na szukanie cennych informacji. Proszę Was o modlitwę za moją rodzinę i mnie.

Pozdrawiam.
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradziła ,chce odejść. Walka .

Post autor: Astro »

man_36 pisze: 10 lip 2022, 22:44 Chciałbym tylko dodać że spotkałem się z nią w piątek na temat naszego małżeństwa. Prosiłem ją ,aby nie składała dokumentów o rozwód że to jest za wcześnie żeby to przemyślała żeby dała jeszcze szansę. Zgodziła się .Okazało się że chciała spędzać noc u swoich rodziców w trudnych warunkach domowych ,ale finalnie została na weekend w naszym domu. Starałem się w jakiś sposób dotrzeć do niej że rozstanie się jest złym wyborem. Uzgodniliśmy że przeczekamy to wszystko i zobaczymy co czas pokaże za kilka tygodni może miesięcy. Poinformowała mnie że nie mówi że się rozstaniemy ale nie mówi też że będziemy razem - musimy to przeczekać.

Teraz będę miał więcej czasu na szukanie cennych informacji. Proszę Was o modlitwę za moją rodzinę i mnie.

Pozdrawiam.
Na twoim miejscu przeczytałby jeszcze raz to co napisał Niepozorny i Monti .
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
man_36
Posty: 5
Rejestracja: 06 lip 2022, 21:19
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradziła ,chce odejść. Walka .

Post autor: man_36 »

Minął kolejny weekend.
W piątek wieczorem miałem kolejną poważną rozmowę z żoną.
Głównie obwiniała mnie za wszystko wypominając moje błędy z całego życia ,zaznaczając iż Ona nie jest bez winy. Doszło do tej sytuacji ponieważ nie sprawdziłem się tak jak ona by tego chciała.
W tygodniu walczyłem z myślami czytając różne posty na foru oraz rozmawiając z bliskimi.
Znajomi doradzali mi abym zamkną już rozdział mojego małżeństwa i zaczął się układać , stabilizować ponieważ nie ma to wg nich sensu.
Jedyni ludzie którzy mi mówią abym walczył o swoje małżeństwo są rodzice , syn i to mnie bardzo motywowało. Moja kondycja psychiczna była w opłakanym stanie miałem już tego dość ,walczenia przekonywania(tak wiem że to nie zgodne co napisaliście mi wyżej).Czułem że muszę nie odpuszczać nie tracić kontaktu(w środku miałem taką potrzebę czułem ze jest szansa)
W sobotę powiedziałem jej że dla Ciebie choćbym góry przeniósł i tak nic nie wskóram( wiedziałem ,że ten ktoś jej namieszał w głowie i już nic może jej nie przekonać).
Postanowiłem aby zostawić to odpuścić .
Zaproponowałem jej aby na weekendy nie przyjeżdżała do naszego domu aby noce spędzała u swoich rodziców ,siostry, dałem jej czas na zorganizowanie nowego samochodu dla siebie(ponieważ obecny jest za ciężko zarobione przeze mnie pieniądze , a jestem w słabej sytuacji finansowej) , kolejna rzecz rozwód . Chciała wcześniej rozwodu wiec powiedziałem że podpisze Ci ten papierek nic nie znaczący dla mnie. Wybrałaś inne życie ,ok. Musisz płacić alimenty(gdzie nie zależy mi na pieniądzach od niej ) .
I nagle po 10 minutach dostała olśnienia- coś w niej pękło jak to ujęła . Zrozumiała że nie żartuję że tak jak powiedziałem to zrobię ponieważ już miałem dość tej męczarni.
Opowiedziała mi że żałuje tego wszystkiego że dała się podejść przez tego człowieka jak mała dziewczynka. Byliśmy w kryzysie i on się niespodziewanie pojawił. Powiedziała że on ciągle ją prześladuje wiadomościami naciska od tygodnia nie chce już z nim mieć kontaktu itp.
Napisałem do niego delikatnie mówiąc aby przestał nas męczyć ponieważ zgłoszę to tam gdzie trzeba.
Śmiał nam się w twarz ubliżając mojej żonie i mi . Informując że jeszcze nie dawno byli umówieni na spotkanie kilku dniowe w hotelu.

Po tej całej sytuacji żona powiedziała że gdybym nie walczył od samego początku pewnie skończyłaby właśnie w tym hotelu.
Starałem się zrobić wszystko aby nie ''uchronić ją przed kolejnym złym krokiem'' . Wiedziałem że to nie miało sensu .Po pół roku możliwe by wróciła ''zniszczona, zużyta itp.''
Pisząc w skrócie -doszliśmy do pojednania . Pousuwałem ,zablokowałem wszystkie jego wiadomości . Żona też miała to zrobić ale powiedziała że w niedzielę wieczorem przesłucha jego nie odczytane wiadomości aby się utwierdzić jeszcze raz że to była pomyłka.
Kolana mi się ugięły jak to usłyszałem. Powiedziałem jej że musimy oczyścić nasz ogródek ze wszystkich chwastów i to od razu. Odczytanie tych wiadomości jest zrozumiane przez niego jej zainteresowaniem - tak mi się wydaje, może jestem w błędzie.
Byłem u spowiedzi chcę to wszystko im wybaczyć zacząć życie on nowa. Naprawiać to co się zepsuło ale z tyłu głowy jest myśl czy ona faktycznie to wszystko szczerze robi dając nam szansę.


Na logikę nie wierzę jej w chęć pojednania, ale z Bogiem wierze że to wszystko stało się z jakiegoś powodu i uda nam się uzdrowić nasze małżeństwo.
Niesakramentalny3
Posty: 242
Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradziła ,chce odejść. Walka .

Post autor: Niesakramentalny3 »

man_36 pisze: 18 lip 2022, 11:16 (...) podpisze Ci ten papierek nic nie znaczący dla mnie. Wybrałaś inne życie ,ok. Musisz płacić alimenty(gdzie nie zależy mi na pieniądzach od niej ) .
I nagle po 10 minutach dostała olśnienia- coś w niej pękło jak to ujęła . Zrozumiała że nie żartuję (...)

(...) Na logikę nie wierzę jej w chęć pojednania, ale z Bogiem wierze że to wszystko stało się z jakiegoś powodu i uda nam się uzdrowić nasze małżeństwo.
Powodzenia w wytrwaniu w wierze :)
Jednak jak mawiają, "chcesz pokoju, szykuj się do wojny"... choć nie przepadam za słowem 'wojna' zwłaszcza dotyczącym "walki o relację".

To może nie być olśnienie, a jedynie chłodna kalkulacja. Co jak co, ale kobiety bardzo cenią sobie szeroko rozumiane bezpieczeństwo (w tym stabilność finansową). Chciałbym mocno wierzyć w to, że Twoja żona faktycznie doznała olśnienia i zaczęło jej zależeć na Waszej rodzinie - jednak tak szybka dynamika wydarzeń, sugeruje, że być może - ta nowa gałąź (kowalski), na którą zamierzała się przesiąść - nie jest jednak tak mocna i stabilna - aby już w tym momencie ryzykować definitywne rozstanie i rozwód.

Tak czy inaczej, z własnego (dość bogatego :P) doświadczenia podpowiem jedynie, że to nie kowalski jest problemem. A już na pewno nie ten konkretny. Kowalski czy kowalska to zwykle skutek... a nie przyczyna. Zatem radzę przyjrzeć się możliwym przyczynom... bo skoro doszło do zdrady, to zakładać należy, że kryzys (w niedostrzegalnej dla Ciebie formie) trwał w małżeństwie od wielu miesięcy a być może
i lat.
man_36
Posty: 5
Rejestracja: 06 lip 2022, 21:19
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradziła ,chce odejść. Walka .

Post autor: man_36 »

Szkoda mi mojego syna bo ona przebywając w Niemczech poświęca więcej czasu swojej koleżance ,jej dziecku i mężowi. Syn dzwoni do niej i prosi o jakiś mały przelew na np. loda ,czy coś słodkiego .To tyle z rozmowy z matką a jeszcze pół roku temu jak mieszkała w Polsce mieli bardzo bliski kontakt. Nigdy bym nie przypuszczał że jacyś znajomi lub nie wiadomo do końca kto jest ważniejszy od nas. Wcześniej za nim by w ogień skoczyła a teraz...?
Jakiś czas temu jak żyłem jeszcze nieświadomie w dobrym małżeństwie opowiadała mi jaki to jej koleżanka ma problem z mężem ,że chce go zostawić bo często się awanturuje ,pije itp. Teraz jak żona przyjeżdza na weekend cały czas ma tel. w ręku ciągle pisze wiad. lub dzwoni do psiapsiółki w tygodniu prawie codziennie przebywa u niej do około 22. Do mnie dzwoni około 23. Porozmawiamy z 10 min i na tym się kończy w sumie mój monolog.
Niby przyjeżdza na weekendy i gra że wszystko jest ok choć nie widać po niej wyrzutów sumienia, żalu , skruchy itp. tylko obraca kota ogonem ,że to moja wina. Wygląda na to że nie chce palić do końca mostów u mnie by mieć gdzie przebywać na weekendy i posiadać auto a z drugiej strony nagaduje na mnie z koleżaneczką. Chce przed każdym wypaść dobrze. Kiedyś podobną sytuację przerabiałem.
Jej praca w DE niczego dobrego nie przyniesie tak jak jej przyjaciółeczka. Ostatnio napisałem jej że z żoną jestem na drodze pojednania i czy mogłaby mi pomóc w załatwieniu kwiatów na rocznicę ślubu przez pocztę kwiatową aby dostarczyć pod firmę dla żony. Nic nie odpowiedziała . Naskarżyła żonie że tak napisałem. Czuje że komuś zależy na nie układaniu się w związku.
Jak tu ją sprowadzić do domu ?
man_36
Posty: 5
Rejestracja: 06 lip 2022, 21:19
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradziła ,chce odejść. Walka .

Post autor: man_36 »

To może nie być olśnienie, a jedynie chłodna kalkulacja. Co jak co, ale kobiety bardzo cenią sobie szeroko rozumiane bezpieczeństwo (w tym stabilność finansową). Chciałbym mocno wierzyć w to, że Twoja żona faktycznie doznała olśnienia i zaczęło jej zależeć na Waszej rodzinie - jednak tak szybka dynamika wydarzeń, sugeruje, że być może - ta nowa gałąź (kowalski), na którą zamierzała się przesiąść - nie jest jednak tak mocna i stabilna - aby już w tym momencie ryzykować definitywne rozstanie i rozwód.
Na pewno chłodna kalkulacja. Chyba sam siebie oszukuję tylko jak długo i po co ? Do końca nie wieżę ,że tak może ona postępować z zimną krwią to nie w jej stylu.
Ostatnio zmieniony 20 lip 2022, 0:28 przez Niepozorny, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiono cytowanie
ODPOWIEDZ