Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

nałóg
Posty: 3357
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: nałóg »

judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00 A moje informowanie go, że ja cierpię, że on mnie skrzywdził, że jego matka mnie skrzywdziła, że ich rodzina jest nieprawidlowa, zrobili mu krzywdę, nie daje rezultatów.
Uuuufffffffff zadam Ci przewrotne pytanie: a czy Ty jesteś "prawidłowa"? wg jakich kryteriów?
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00 Oni w ogóle mnie nie szanują jako jego żony.
kolejne pytanie: a czy Ty szanujesz/szanowałaś ich jako rodziców Twojego męża którego sobie wybrałaś na męża?
Na czym wg Ciebie ten szacunek polegał?
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00 Nazywam go egoistą, Piotrusiem Panem itd. - jest jeszcze gorzej. Obraża się.
Czyli pokazujesz na niego palcem i wyrzucasz mu te epitety i diagnozy?
a zobacz na wewnętrzna stronę dłoni: ile palców wskazuje na Ciebie?
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00 Po prostu nie pasuję do tej rodziny i wice wersa - ja ich również bardzo nie akceptuję.
A jak wybierałaś sobie męża z tej a nie innej rodziny to zrobiłaś to świadomie? jego akceptowałaś? czy może on wtedy był inny? jak tak to przy Tobie tak się zmienił?
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00 Narosla we mnie nienawiść do jego rodzicow, do jego matki szczególnie.
No i tu jest sedno; "kusy" ma dobre narzędzie by Cię zniewalać właśnie "nienawiścią"
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00 Czy częstotliwość 2 razy w miesiącu u rodziców to jest często, czy ja się czepiam ?
Myślę , że się czepiasz......a ty masz rodziców? jaki masz z nimi kontakt? jakie relacje?

Judyta, ponieważ jesteś kobietą, matka to masz duże szansę zostać teściową i w związku z tym ja mam dla Ciebie sugestię:
weź sobie zeszyt 60 kartkowy i pod hasłem "teściowa" i dzieląc kartkę na pół wpisuj po jednej stronie wszystkie wady ,zachowania i postawy Twojej teściowej które Ci się nie podobają ,a po drugiej wszystko to co teściowa robi/ła lub zrobi/powie, zachowa się wg Ciebie dobrze.
Tak skrupulatnie pisz....i zachowaj ten dziennik "wad" teściowej na przyszłość
Za kilkanaście/dziesiąt lat gdy już zostaniesz teściową będziesz miała "podręcznik-poradnik" np. pod tytułem "jak być dobrą teściową".
judyta99 pisze: 25 lip 2022, 23:08 Ja posądzam męża o egoizm.

a siebie? bo sam zdrowy egoizm nie jest niczym złym: przykazanie miłości mówi: "kochaj bliźniego swego jak siebie samego"
judyta99
Posty: 91
Rejestracja: 05 maja 2022, 15:03
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: judyta99 »

nałóg pisze: 16 sie 2022, 15:51
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00 A moje informowanie go, że ja cierpię, że on mnie skrzywdził, że jego matka mnie skrzywdziła, że ich rodzina jest nieprawidlowa, zrobili mu krzywdę, nie daje rezultatów.
Uuuufffffffff zadam Ci przewrotne pytanie: a czy Ty jesteś "prawidłowa"? wg jakich kryteriów?
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00
Nieprawidłowa, jak 80% rodzin w Polsce.
Dysfunkcyjna i męża rodzina taką jest.
Do tego ich więzi są bardzo ścisłe i nie sądzę, by udało się to rozplątać. On i rodzeństwo są nauczeni zadowalać rodziców, być posłusznym i na zło jest tam mówione dobro.
Mąż jest manipulowany przeciwko mnie.
Żebyśmy mogli być razem, musiałby wydarzyć się cud.
To co opisane jest w postach wyżej, to prawda, że nie możemy się oboje porozumieć bez przemocy.
Dodatkową trudnością jest jego silne uzależnienie od rodziny.
Oni w ogóle mnie nie szanują jako jego żony.
kolejne pytanie: a czy Ty szanujesz/szanowałaś ich jako rodziców Twojego męża którego sobie wybrałaś na męża?
Na czym wg Ciebie ten szacunek polegał?

Szanowałam do pewnego momentu.
Za bardzo się stawiasz w roli Boga.
Przestałam ich szanować, gdy zauważyłam, jakimi są ludźmi- kompletnie jest to niezgodne z moim systemem wartości, co oni robią. A także jakie wartości wyznają.
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00 Nazywam go egoistą, Piotrusiem Panem itd. - jest jeszcze gorzej. Obraża się.
Czyli pokazujesz na niego palcem i wyrzucasz mu te epitety i diagnozy?
a zobacz na wewnętrzna stronę dłoni: ile palców wskazuje na Ciebie?

judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00 Po prostu nie pasuję do tej rodziny i wice wersa - ja ich również bardzo nie akceptuję.
A jak wybierałaś sobie męża z tej a nie innej rodziny to zrobiłaś to świadomie? jego akceptowałaś? czy może on wtedy był inny? jak tak to przy Tobie tak się zmienił?

Nie zmienił się przy mnie.
Był taki zawsze, tylko wtedy mu na mnie bardziej zależało. Po drugie, wtedy ja go idealizowalam, a on mnie. Ja po prostu nie chciałam tego widzieć, bądź przymknęłam na to oczy i godziłam się ja przemoc.
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00 Narosla we mnie nienawiść do jego rodzicow, do jego matki szczególnie.
No i tu jest sedno; "kusy" ma dobre narzędzie by Cię zniewalać właśnie "nienawiścią"


Być może tak jest, ale ta nienawiść się skądś wziela.
Nie mogę opisywać całej historii, ale powody są.
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00 Czy częstotliwość 2 razy w miesiącu u rodziców to jest często, czy ja się czepiam ?
Myślę , że się czepiasz......a ty masz rodziców? jaki masz z nimi kontakt? jakie relacje?


Relacje mam pozaburzane, jak mój mąż ze swoimi rodzicami.
Tyle, że on w nich żadnych wad nie widzi, a ja w swoich tak.
Oceniam ich nawet zbyt surowo i nie doceniam, bo to dobrzy ludzie.

Judyta, ponieważ jesteś kobietą, matka to masz duże szansę zostać teściową i w związku z tym ja mam dla Ciebie sugestię:
weź sobie zeszyt 60 kartkowy i pod hasłem "teściowa" i dzieląc kartkę na pół wpisuj po jednej stronie wszystkie wady ,zachowania i postawy Twojej teściowej które Ci się nie podobają ,a po drugiej wszystko to co teściowa robi/ła lub zrobi/powie, zachowa się wg Ciebie dobrze.
Tak skrupulatnie pisz....i zachowaj ten dziennik "wad" teściowej na przyszłość
Za kilkanaście/dziesiąt lat gdy już zostaniesz teściową będziesz miała "podręcznik-poradnik" np. pod tytułem "jak być dobrą teściową".


Zrobię taki dziennik.
Chociaż właściwie nie muszę, wystarczy książka taka jak Toksyczni teściowie. Jest sporo takich pozycji.
judyta99 pisze: 25 lip 2022, 23:08 Ja posądzam męża o egoizm.

a siebie? bo sam zdrowy egoizm nie jest niczym złym: przykazanie miłości mówi: "kochaj bliźniego swego jak siebie samego"
Skąd wiesz, że jego egoizm jest zdrowy ?
judyta99
Posty: 91
Rejestracja: 05 maja 2022, 15:03
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: judyta99 »

Pavel pisze: 16 sie 2022, 14:48
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00 Firekeeper, trochę jestem przerażona, bo byłam już nie raz z mężem na terapii par. Przerażona jestem tym, jak terapeuci reagują na przemoc. Uważam, że powinna być zdecydowana reakcja terapeuty, bo on nigdy nie zrozumiał, że robi źle. A gdy z ich strony nie było takiej reakcji, jak się spodziewałam, zrażałam się do danego specjalisty.
Chyba czym innym jest przemoc emocjonalna (którą wg niego stosuję ja), a czym innym emocjonalna, fizyczna i ekonomiczna ?
Ja również uważam, że terapeuci powinni nazywać po imieniu przemocowe zachowania.
Rozmawiałaś o tym z terapeutą?
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00
Mąż tworzy też toksyczny związek z rodzicami. Nie widzą w nim ani jednej wady, a do niego pasuje określenie Piotruś Pan (ma sukcesy na polu zawodowym, a że nie ma na polu rodzinnym- trafił na nieodpowiednią, zaburzoną partnerkę czytaj mnie). Oni w ogóle mnie nie szanują jako jego żony. Po prostu nie pasuję do tej rodziny i wice wersa - ja ich również bardzo nie akceptuję. Narosla we mnie nienawiść do jego rodzicow, do jego matki szczególnie. Bardzo przez nią cierpię, przez jej wadliwe wychowanie, przez to że nastawia i manipuluje synem przeciwko mnie. Wiem, że to robi. Rozmawiałam z jego byłą dziewczyną - było to samo.
Przy takim twoim nastawieniu nie wydaje mi się, że ciężko o inne nastawienie teściów. Ich nastawienia zmienić nie możesz, swoje - to zależy tylko od ciebie.
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00
On jest bardzo beztroski, gdy go informuję o swoich uczuciach, ze mnie krzywdzi, rani itd. - jedynie się broni, że go wpędzam w poczucie winy i ze to przemoc z mojej strony.
Jak można z takim człowiekiem rozmawiać?
Dopytam na początek: w jaki sposób go o swych uczuciach informujesz?
Czy twoje informowanie o uczuciach jest tożsame z mówieniem mu, że cię krzywdzi?
Jak rozmawiać? Najlepiej samemu stosując bezprzemocową komunikację.

judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00
Ja cały czas mieszkam sama, bo mąż "nie widzi innej możliwości".
A moje informowanie go, że ja cierpię, że on mnie skrzywdził, że jego matka mnie skrzywdziła, że ich rodzina jest nieprawidlowa, zrobili mu krzywdę, nie daje rezultatów. Mowi, że to wszystko nieprawda, a on "szanuje rodziców i jest dobrze wychowany".
Nie jestem zdziwiony. Zakładam, że niewiele osób na tej planecie jest w stanie przyjąć taką krytykę. Czy ty chciałabyś by twój mąż tak podsumowywał ciebie i twoją rodzinę?
Czy chciałabyś by tak przekazywano ci swe uwagi?
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00
A czy widzicie w tym szacunek do mnie? Ja nie widzę.
W twoim powyższym opisie nie widzę symptomów braku szacunku twego męża do ciebie. Widzę natomiast takowe z twojej strony w stosunku do męża.

judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00
Nigdy tak naprawdę nie było normalnie, od początku małżeństwa wprowadzał dziwne zasady np. osobny pokój, który bardzo mnie poranil - ale doszło to do mnie dopiero po wyprowadzce, na co ja się godziłam.
Rozumiem, że przed jego wyprowadzką nie komunikowałaś mężowi, że cię to rani?
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00
Nazywam go egoistą, Piotrusiem Panem itd. - jest jeszcze gorzej. Obraża się.
Trudno, by było lepiej. Dziwię się, że sama nie zdajesz sobie sprawy, że taka forma komunikacji nie ma szans poprawić sytuacji, a tylko zwiększa dystans między wami.
Czy ty chciałabyś by mąż się do ciebie zwracał w taki sposób?
Jak przyjęłabyś takie uwagi, nawet gdyby miały merytoryczne podstawy?

[
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00]
To nie jest tak, ze ja nie mam sobie kompletnie nic do zarzucenia.
Mam. Ja nie panuję nad emocjami, słowami, które wypowiadam w złości. Tyle, że ja podczas tej separacji bylam już i w ośrodkach zajmujących się przemocą i na terapii grupowej, szukałam pomocy w bardzo wielu miejscach. Chodzę do lekarza, dbam o siebie, zajmuję się dzieckiem głównie sama.
Może warto więc zamiast tak mocno skupiać się na mężu i jego wadach, uwagę swą przenieść na siebie, pracę nad sobą?
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00
Maz wpada kiedy mu pasuje "kiedy może się urwac z pracy", potem jak mu wspominam że jestem ciągle sama, to mówi że zajmował się synem 6 godzin..... To w takim razie wszystkie matki świata powinny swoją liczbę godzin podsumować.
Twój mąż zgodnie z prawdą obalił twe twierdzenie, że jesteś CIĄGLE sama. Co jak widać nie jest prawdą.
Może warto postarać się wyrzucać ze swego słownika słowa typu: ciągle, zawsze, nigdy itp.?
judyta99 pisze: 14 sie 2022, 21:00
Czy częstotliwość 2 razy w miesiącu u rodziców to jest często, czy ja się czepiam ?
Odwiedzanie rodziców dwa razy w miesiącu , czy obiad u rodziców dwa razy w miesiącu to nie jest wg mnie często. Zwłaszcza, gdy mieszkają niedaleko. Szybciej wg mnie rzadko niż często.
Co jednak istotniejsze, częstotliwość jest mniej istotna niż inne czynniki. Na przykład hierarchia ważności osób, relacje w rodzinie itd.


Pavel, zgadzam się z większością wypowiedzi.
Nie chodzi o częstotliwość.
Oni żyją tam razem jak w jakiejś sekcie, gdzie wyznawcami są ich wlasne dzieci.

Mówisz, że mieszkają niedaleko.
Nie, oni mieszkają w jednym domu, a mąż nigdy go nie opuścił.


Czy uważasz, bądź inne osoby z forum, że to ze była między nami przemoc w komunikacji, a z jego strony także przemoc fizyczna i ekonomiczna, to powód by się jeszcze bardziej odseparować?


To prowadzi do rozpadu w relacji.

Ja wiem nad czym mam pracować- to on tego nie wie i pewnie się nie dowie, bo zwyczajnie nic z tym nie zrobi.

Woli żyć w zaklętym kręgu własnej rodziny, w której to ja jestem przedstawiana jako problem.
nałóg
Posty: 3357
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: nałóg »

Wiesz nad czym pracować?a wg jakich zasad? programu?Bo w Twoich postach ja czytam o „ złym mężu „ złych jego rodzicach, jego rodzeństwie….. a też i Twoi są źli….. to jak Ty jedna „dobra” się w tak okropnym otoczeniu uchowałaś?ukształtowałaś tak pozytywnie?
nałóg
Posty: 3357
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: nałóg »

Jakoś mi się wydaje że potrzeba Ci lustra…… tylko nie fałszywego….. by ujrzeć siebie taką jaką jesteś a nie tą z własnych wyobrażeń
Sefie
Posty: 637
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: Sefie »

judyta99 pisze: 17 sie 2022, 20:16 Ja wiem nad czym mam pracować- to on tego nie wie i pewnie się nie dowie, bo zwyczajnie nic z tym nie zrobi.
Naprawdę wiesz? A skąd? ;)

W moim małżeństwie i ja i żona stosowaliśmy przemoc słowną w dodatku robiliśmy to w bardzo zakamuflowany, czasami wyrafinowany sposób. Niby przytyk, niby delikatna krytyka, niby tylko małe niedopowiedzenie a jednak ... to boli. Takie małe pęknięcia na tafli lodu, jedno, drugie, setne, nawet nie wiesz kiedy lód pod nogami pęka i się topisz. Bo chęć odwetu jest czasami przemożna.

Chcesz męża nawrócić? Czym kijem? Bo coś mu udowodnisz? a niby co? Że stosuje przemoc? Jak ktoś ją stosuje to może nawet o tym nie wiedzieć (pomijam wulgaryzmy i epitety wypowiadane celowo i wprost).

Ja również w swoim kryzysie sporo przerobiłem o przemocy słownej. Moja żona wypiera się, że tego nie robi, jednak dalej ona jest widoczna i ja ją widzę, również tą utajoną. Takie stare schematy, które jednak człowiek wychwyca.
I co robię? Nie eskaluję, nie powtarzam tego co było, nie odpowiadam ciosem za cios. Reakcję daję jej do własnych przemyśleń, co zrobi z tym jej sprawa.

Co warto zrobić? Samemu jej nie stosować. Nie mówię, że jest lekko, nie mówię że nawróci małżonka. Bo to jego nawrócenie, swoje zacznij od siebie. Nie dla niego ale dla samej siebie. Chociażby po to aby lepiej Ci się żyło.

To czy on to zauważy to jego sprawa, nie zajmuj się tym tylko swoją naprawą komunikacji. Dla siebie, nie dla niego.

Marshall Rosenberg, Porozumienie bez przemocy
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
judyta99
Posty: 91
Rejestracja: 05 maja 2022, 15:03
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: judyta99 »

nałóg pisze: 17 sie 2022, 22:23 Jakoś mi się wydaje że potrzeba Ci lustra…… tylko nie fałszywego….. by ujrzeć siebie taką jaką jesteś a nie tą z własnych wyobrażeń
Ty nie masz pojęcia jaka ja jestem. Stwierdzisz na podstawie tego jak przedstawiłam się na forum. Tyle w temacie.
judyta99
Posty: 91
Rejestracja: 05 maja 2022, 15:03
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: judyta99 »

nałóg pisze: 17 sie 2022, 22:21 Wiesz nad czym pracować?a wg jakich zasad? programu?Bo w Twoich postach ja czytam o „ złym mężu „ złych jego rodzicach, jego rodzeństwie….. a też i Twoi są źli….. to jak Ty jedna „dobra” się w tak okropnym otoczeniu uchowałaś?ukształtowałaś tak pozytywnie?
Gdzie tu jest napisane, w jakimkolwiek poście, że jestem ukształtowana pozytywnie ?
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: Caliope »

Takim zachowaniem jak Twoje ludzie właśnie wchodzą w rolę ofiary i zaczyna się wojna i odbijanie piłeczki. Oboje macie swój wkład w ten kryzys, ranicie i obwiniacie siebie nawzajem i jeszcze trwa licytacja, kto bardziej jest pokrzywdzony. U mnie tez tak było, mąż z roli ofiary nie wyszedl, ja juz dawno temu. Zajrzałam wgłąb siebie, zrobiłam rachunek, wykonałam ciężką pracę by wyjść na prostą. To jedyna droga, a najważniejsze dla mnie było zamkniecie tematu, bo Ty mnie poraniłeś, ty taki owaki, a teraz nie lubię twojej rodziny itd.itp. A co jest winna teściowa jak mąż jest dorosly i on podejmuje własne decyzje? wcale nie jest, bo każdy popełnia błędy. Ja mam syna I na pewno popełnię niejeden błąd wychowawczy i kiedyś też będę teściową.
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4390
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: ozeasz »

Judyto przyszłaś tutaj z jakimiś oczekiwaniami, szukasz pomocy, z tego co widzę czujesz się bardzo samotna w problemie wobec którego czujesz się bezsilna, mam wrażenie ta sytuacja bez wyjścia sprawia że jesteś jak w klatce?

Czego potrzebujesz, napisałaś że nie czujesz się szanowana, rozumiem że potrzebujesz bliskości której na dzień dzisiejszy nie macie, pewnie sytuacja w której jesteś nie daje Ci też poczucia bycia kochaną i ważną, martwisz się o syna i to co widzi w Waszej relacji, wiele się tego nagromadziło, jeszcze mama z którą nie masz dobrych relacji i ciągle jest w Tobie świeża rana a to że mieszkacie razem nie daje możliwości zaleczenia i uzdrowienia.

Więc czego na dzień dzisiejszy potrzebujesz, co takiego spowodowało że tu weszłaś mimo terapii, jakiego rodzaju nadzieja, na co?
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Sefie
Posty: 637
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: Sefie »

judyta99 pisze: 17 sie 2022, 22:47
nałóg pisze: 17 sie 2022, 22:23 Jakoś mi się wydaje że potrzeba Ci lustra…… tylko nie fałszywego….. by ujrzeć siebie taką jaką jesteś a nie tą z własnych wyobrażeń
Ty nie masz pojęcia jaka ja jestem. Stwierdzisz na podstawie tego jak przedstawiłam się na forum. Tyle w temacie.
Nikt nie ma. Podejrzewam, że nawet Ty sama.

Zastanów się nie nad uwagą tylko nad Twoim jej odbiorem i co z nią robisz.

Nikt tu nie ma zamiaru Cię krytykować bo i po co.

Ale jeśli tak odbierasz uwagę skierowaną do siebie na forum, jak odbierasz uwagę skierowaną w życiu prywatnym?

Co by nie było, najwięcej o nas mówią reakcje.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
judyta99
Posty: 91
Rejestracja: 05 maja 2022, 15:03
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: judyta99 »

ozeasz pisze: 17 sie 2022, 23:11 Judyto przyszłaś tutaj z jakimiś oczekiwaniami, szukasz pomocy, z tego co widzę czujesz się bardzo samotna w problemie wobec którego czujesz się bezsilna, mam wrażenie ta sytuacja bez wyjścia sprawia że jesteś jak w klatce?

Czego potrzebujesz, napisałaś że nie czujesz się szanowana, rozumiem że potrzebujesz bliskości której na dzień dzisiejszy nie macie, pewnie sytuacja w której jesteś nie daje Ci też poczucia bycia kochaną i ważną, martwisz się o syna i to co widzi w Waszej relacji, wiele się tego nagromadziło, jeszcze mama z którą nie masz dobrych relacji i ciągle jest w Tobie świeża rana a to że mieszkacie razem nie daje możliwości zaleczenia i uzdrowienia.

Więc czego na dzień dzisiejszy potrzebujesz, co takiego spowodowało że tu weszłaś mimo terapii, jakiego rodzaju nadzieja, na co?
Z mamą mam skomplikowane relacje, ale nie mieszkamy razem.
Ja mieszkam sama z dzieckiem.

Nadzieja, na uzdrowienie małżeństwa.
Nie wiem, czy to możliwe, wiele złego się wydarzyło.
Liczyłam na jakieś rady, co ja właściwie mam robić.
Sytuacja rzeczywiście jest trudna do wytrzymania, bo liczylam, że mąż zmieni postępowanie w stosunku do mnie.

Na razie jednak postępuje jednakowo i myślę, że jest zagubiony jak ja.
To nie jest zły człowiek, ale sam pochodzi z dysfunkcyjnej rodziny i być może pewne zachowania w stosunku do mnie to wyuczone schematy.

Schemat ucieczki od trudu, boi się ponownych zranień, mam wrażenie że on też chowa w sobie urazę, ale przede wszystkim jest to lęk.
On ma zdiagnozowaną nerwicę.

Rodzina ma na niego w dalszym ciągu bardzo silny wpływ, być może czuje się przy nich bezpiecznie?

To ja jestem sama, choć mam wrażenie że radzę sobie z kryzysem gorzej niż on.
On mieszka w domu rodzinnym, którego nigdy nie opuścił, choć pozornie jest samodzielny.


Nawet mu zaproponowałam pielgrzymkę, a on mówi że pójdę sama, a on zajmie się dzieckiem, bo on musi pracować.
I tak jest cały czas - czy praca nie jest jego zniewoleniem ?
judyta99
Posty: 91
Rejestracja: 05 maja 2022, 15:03
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: judyta99 »

Caliope pisze: 17 sie 2022, 23:03 Takim zachowaniem jak Twoje ludzie właśnie wchodzą w rolę ofiary i zaczyna się wojna i odbijanie piłeczki. Oboje macie swój wkład w ten kryzys, ranicie i obwiniacie siebie nawzajem i jeszcze trwa licytacja, kto bardziej jest pokrzywdzony. U mnie tez tak było, mąż z roli ofiary nie wyszedl, ja juz dawno temu. Zajrzałam wgłąb siebie, zrobiłam rachunek, wykonałam ciężką pracę by wyjść na prostą. To jedyna droga, a najważniejsze dla mnie było zamkniecie tematu, bo Ty mnie poraniłeś, ty taki owaki, a teraz nie lubię twojej rodziny itd.itp. A co jest winna teściowa jak mąż jest dorosly i on podejmuje własne decyzje? wcale nie jest, bo każdy popełnia błędy. Ja mam syna I na pewno popełnię niejeden błąd wychowawczy i kiedyś też będę teściową.
Myślę, że mąż nie jest dorosly jeszcze.
Jest dorosłym dzieckiem.
Myślę, że jest mocno poraniony, ale nie zdaje sobie z tego sprawy i mocno zniewolony - uzależnienia (wg mnie od pracy albo praca jako forma ucieczki od emocji, z którymi sobie nie radzi, przerosło go malzenstwo), sięga po alkohol, może rozwinęło się u niego uzależnienie, pornografia, masturbacja.


Moje komentarze odrzuca, uświadamianie go nic nie da.



A co do roli ofiary, to zgadzam się, że już w nią weszłam.
I powinnam zacząć rozwiązywać swoje problemy właśnie od wyjścia z tej roli.
nałóg
Posty: 3357
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: nałóg »

judyta99 pisze: 17 sie 2022, 22:47 Ty nie masz pojęcia jaka ja jestem. Stwierdzisz na podstawie tego jak przedstawiłam się na forum. Tyle w temacie
Judyto, ależ masz rację że nie wiem jaka jesteś naprawdę....... bo można postawić tezę , że i Ty sama nie wiesz jak jesteś naprawdę.... jakoś nie czuć w Twoich postach że wiesz jakie jest najważniejsze pragnienie serca, jaka jest prawdziwa Twoja POTRZEBA czy potrzeby.
judyta99 pisze: 17 sie 2022, 22:54 Gdzie tu jest napisane, w jakimkolwiek poście, że jestem ukształtowana pozytywnie ?
pytanie moje było spowodowane Twoimi diagnozami,ocenami i określeniami męża, teściów, Twojej matki.
A jak już zdefiniujesz swoje POTRZEBY to zastanów się jak Ty sama wobec siebie je realizujesz.

W wielu postach od uczestników do Ciebie jest opisany wprost lub pośrednio przekaz :zacznij od siebie . A Ty czytasz ze zrozumieniem zwroty?
PD
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Brak szacunku i przemoc ze strony męża

Post autor: marylka »

Czyli podsumujmy..
1. Wyprowadziłaś się z dzieckiem i masz pretensje że mąż mało czasu poświęca dziecku....
A.... to nie brałaś tego pod uwagę przed wyprowadzką?

2. Wyprowadziłaś się, nie pracujesz i masz obawy że mąż w pracoholizm popada....
A... to nie zauważyłaś że wydatki się podwoiły przez osobne mieszkania?

3.Masz pretensje że mąż mieszka z rodzicami
A.... Nie pomyślałaś że to przez te wydatki musi z nimi mieszkać?
A... Nie pomyślałaś, że tam czuje się kochany?

4. Czekasz na niego i go wyzywasz i przypominasz jak to cie ranił
A... Nie pomyślałaś, że każdy, łącznie z tobą uciekałby od takiej wiecznie wypominającej i obrażającej osoby?

5. Skonfliktowałaś się ze wszystkimi z rodziny
A.... Nie pomyślałaś że to ty jesteś konfliktowa i kłótliwa, nie ustępliwa i wyzywająca obrażająca innych?

6. Masz pretensje że mąż nie przychodzi często do twojego domu.
A... Nie pomyślałaś że nawet ty sama ze sobą nie możesz wytrzymać sama i dlatego czekasz na męża?

Kobiecości można się uczyć od Maryi.
Łagodność.
Ciepło.
Pokój w sercu.
Tego ci życzę.

Proponuję poczytać o komunikacji bez przemocy.
Bo może to co mówisz to w tym i racja jest.
Ale sposób w jaki to mówisz sprawia, że ludzie głównie mąż uciekają od ciebie

Polecam książkę - Pokochaj siebie a nieważne z kim się zwiążesz.
Masz jakieś pasje?
Książka? Muzyka? Taniec? Gotowanie? Sport?
Poświęć sobie czas. Zejdź z męża. Stwórz miły i ciepły dom który pachnie ciastem w którym jest pokój i łagodne słowo.
Wtedy on sam będzie chciał w nim zostać

Pozdrawiam
Zablokowany