Niepozorny pisze: ↑13 lis 2022, 15:54 Pewnie nie taki był twój zamiar, ale ja te dwa zdania odczytuję tak, że przyznajesz rację Lawendowej (pierwsze zdanie). Podajesz również przepis, co zrobić, żeby psycholog czasem nie próbował "wejść" na niebezpieczny teren. Wystarczy nie mówić mu wszystkiego tzn. nie otwierać się w pełni przed nim. Chyba nie o to w tym chodzi.
Zgadzam się z tym ze po to idzie się do takiej osoby aby po prostu pomogła. Psycholog nie może sugerować ani w prost powiedzieć co ma się zrobić ale pewne tendencje da się wyczuć odrazu. Mi zależy na utrzymaniu mojego małżeństwa. Z drugiej strony moze ma mnie to przygotować na spektakularna klapę w razie czego. Człowiek walczy i żyje nadzieją ale jak dobrze wiemy moze być różnie.