Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Firekeeper
Posty: 802
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Firekeeper »

Mi pomogło zajęcie się swoimi zainteresowaniami. Kupiłam konsolę, bo uwielbiałam grać ale nigdy nie miałam na to czasu i pieniędzy. W ciąży kupiłam i w najgorszych momentach tak odreagowywałam. Plus nauka hiszpańskiego. Oglądałam kanały związane z grą po hiszpańsku. Kupiłam książki. Pod koniec ciąży skoczyłam z poziomu podstawowego na średnio zaawansowany.
Ale to było wszystko odwracanie uwagi aby przetrwać. Wewnętrznie miałam ochotę zabić własnego męża, a za chwilę błagać o choćby jeden gest jak przytulenie. Ale w czasie ciąży mimo, że mąż fizycznie był obecny w domu i zajmował się wszystkim jak zawsze, to psychicznie był gdzie indziej. Każdą zaczęta rozmowa kończyła się jak u Ciebie, źle.

Ja żałuję, że nie byłam pod opieką psychologa, a nawet psychiatry.

Mimo, że funkcjonowałam jakoś to wewnętrznie byłam kłębkiem nerwów, miałam nerwicę. Ogromne lęki. Końcówka ciąży to już w ogóle, brak snu, brak wychodzenia z domu. Na poród jechaliśmy w kompletnej ciszy. Ani słowem się do mnie nie odezwał, ale na drugi dzień był podczas cesarskiego cięcia. Od tamtego czasu zaczęła się moja w sumie nienawiść do męża. Miałam takie poczucie, że umrę podczas porodu, a on do samego końca nie przeprosił mnie ani nie powiedział, że kocha. Czułam się opuszczona, niepotrzebna. Nie mogłam tego pojąć, że nawet w takiej sytuacji jak poród nie okazał mi jako kobiecie, żonie żadnego zainteresowania. Bałam się, że umrę i on będzie się z tego cieszył. Ale przeżyłam i nabrałam mocy ale bardzo negatywnej. Dlatego, żałuję że nie miałam wsparcia psychologicznego wtedy. I żałuję, że to mąż mnie zawiózł do szpitala i był podczas porodu.

Z mężem nie spaliśmy w jednej sypialni. Jak tylko dowiedzieliśmy się, że jestem w ciąży wyprowadził się do salonu.
Bogu93
Posty: 25
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:12
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Bogu93 »

Dziś wracając z mężem i córka z teatru podjęłam rozmowę z racji tego iż miał za sobą pogadankę z wujkiem i swoją mama chciałam zapytać jak tam i co dalej z nasza budowa bo przecież trzeba zacząć spłacać zaległości a budowa stoi bez dalszej przyszłości.
Niezmiennie zatwardziałe twierdził ze on by tam mógł mieszkać ale z nowa rodzina w przyszłości nie ze mną. Bo on nie zamyka sobie furtki, dla niego życie idzie dalej. Póki co jest w domu żeby być blisko dzieci ale dla nas wszystko jest skończone. Chce być pod jednym dachem po przyjacielsku i nic poza tym. Co więcej jest pewien ze nigdy ale to nigdy się już nie zmieni i żeby to do mnie w końcu dotarło. Na moje zarzuty ze przekreślił rodzine twierdzi ze nie cała, tylko mnie i nasze małżeństwo. Dla niego to koniec i juz! Nie potrzebuje przynajmniej na razie formalnego rozwiązania tej sytuacji ale jeśli ja chce to jak najbardziej mogę to zrobić on nie ma z tym problemu. To tak w skrócie… widzę ze dawanie czasu czasowi działa jedynie na moja niekorzyść a wszystko jest już przesadzone dla mojego męża. „Nie umiem traktować Cię tak jk powinienem”. Tak skończył nasza rozmowę. I choć próbowałam być spokojna, mówić ciacho i stanowczo to mój mąż dalej uważa ze jestem desperatka bo chciałabym żeby wszystko wróciło na swoje tory i dałabym temu szanse.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Pavel »

Warto byś zadała sobie pytanie po co ci prowokowanie sytuacji w których usłyszysz po raz kolejny te same raniące słowa.
Twój mąż jak widać aktualnie nie ma w stosunku do ciebie ani empatii, ani nie traktuje cię poważnie, jak żony.
To co piszesz jest symptomatyczne i świadczy wg mnie o czymś co na forum określa się „amokiem”.
Czyli to jak gadanie do ściany. Aby była jasność, ja uparcie do takiej ściany w swoim czasie gadałem. Bez powodzenia oczywiście.
Zdecydowanie nie polecam, czym szybciej to zrozumiesz, tym lepiej dla ciebie.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Bławatek
Posty: 1624
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Bławatek »

Bogu93 niestety klasyk - tzw. amok w całej krasie. I choć w to nie wierzysz i wątpisz w to, że wszyscy twierdzą że za jakiś czas mężowi może się odmienić to sama zobaczysz za jakiś czas, może za parę miesięcy, może za rok, mężowi się wszystko odmieni, a w najgorszym przypadku nigdy. Ale nie warto tracić nadziei. Żyj i staraj się żyć nie rozpamiętując wszystkiego. Choć wiem jakie to trudne. Ja akurat mam teraz taki czas, że wraca do mnie wszystko co nie było miłe przez męża - brak jego pomocy i zaangażowania, niedostrzeganie nas - rodziny, nie chcenia dobra rodziny. Staram się odganiać te wszystkie złe wspomnienia bo zamiast cieszyć się chwilą spadam w otchłań bylejakości i rozpaczy a tego nie chcę.

Ile razy ja zaczynałam takie rozmowy, a teraz... teraz to mąż zagaduje w czym pomóc, co zrobić, czy nie chcemy gdzieś pojechać. Tylko że ja już tak łatwo nie dam mu się zmanipulować. Jego działanie ma być szczere i na stałe a nie na chwilę.
Niesakramentalny3
Posty: 237
Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Niesakramentalny3 »

Bogu93 pisze: 29 sty 2023, 19:36 Dziś wracając z mężem i córka z teatru podjęłam rozmowę z racji (...)
Ja też podejmowałem - i też próbowałem...
Ale to on, owa odchodząca żona, czy też odchodzący mąż ma chcieć wrócić.

Ja żałuję jeśli czegokolwiek, to jednego. Że wcześniej nie zająłem się sobą.
Że wcześniej szczerze nie zaakceptowałem informacji "tak to koniec" (a przynajmniej koniec relacji takiej, jaka ona była do tej pory). Za długo chciałem wpływać na żonę, zamiast wpływać na siebie i tylko siebie - za wiele rozmów, za wiele listów.

Zmiana na dobre w moim życiu zaczęła się wewnętrznej zgody... jak w myśl tych słów: "Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić"
Bogu93
Posty: 25
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:12
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Bogu93 »

Dziękuje Wam za wszystkie odpowiedzi. Teraz zachodzę w głowę jak mam się przestawić by znosić jego obecność w takiej właśnie krasie. Jak to przekuć bym nie zwariowała. Na pewno skoro tak bardzo chce się tymi dziećmi zajmować to będę robić mu milion sposobności by tak właśnie było i żeby zobaczył co znaczy się zajmować dziećmi. Albo wymięknie i się wyprowadzi albo już sama nie wiem co… tez nachodzi mnie myśl jak poradzi sobie z brakiem kobiety. Tej fizykalnosci. Bo co jak co ale kolejnej „Kowalskiej” nie zniosę na pewno jeśli chce być ze mną pod jednym dachem. To najciemniejsza myśl. Tez mierzwi mnie jaki jest wg niego status naszego małżeństwa. Skończone ale pokazowa na zewnątrz. Zabawa w rodzine na spotkaniach rodzinnych i przy znajomych czy jak…. Mój umysł jeszcze tego nie ogarnia.
Firekeeper
Posty: 802
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Firekeeper »

Bogu93 pisze: 30 sty 2023, 9:03 Dziękuje Wam za wszystkie odpowiedzi. Teraz zachodzę w głowę jak mam się przestawić by znosić jego obecność w takiej właśnie krasie. Jak to przekuć bym nie zwariowała.


Znosić? Ja znosiłam z skutkiem fatalnym. Możesz sobie wmawiać jak ja, że przyjaźń też jest fajna, żyć nadzieją, że się mąż ,,ocknie", możesz się modlić, zajmować różnymi rzeczami ale ja to przerobiłam skutek? Taki, że straciłam szacunek do siebie, kilka lat życia, nabawiłam się nerwicy, niby zajmowałam się dziećmi ale myślami byłam gdzie indziej. Męża znienawidziłam i wpadłam w depresję. Porywasz się z motyką na słońce.
Na pewno skoro tak bardzo chce się tymi dziećmi zajmować to będę robić mu milion sposobności by tak właśnie było i żeby zobaczył co znaczy się zajmować dziećmi. Albo wymięknie i się wyprowadzi albo już sama nie wiem co…
Ja też tak stwierdziłam, że skoro mnie nie kocha i woli inne to mu zrobię piekło w domu. Nie zdążył usiąść po pracy i ja wychodziłam i zostawiałam go z dziećmi, wracałam i jeszcze miałam pretensje. Wiesz na co się piszesz? Z każdym dniem będziesz patrzeć na męża, który ma Cię w poważaniu i robi Ci łaskę, bo zostanie w domu z dziećmi, a nie pójdzie do ,, ukochanej". Twoja wartość siebie będzie lecieć w dół. Hormony i samotność zamienią się w gorycz. Wieczne awantury i kłótnie. Mój mąż miał mnie jeszcze bardziej dość i ja siebie też miałam dość. I życia też.

tez nachodzi mnie myśl jak poradzi sobie z brakiem kobiety. Tej fizykalnosci. Bo co jak co ale kolejnej „Kowalskiej” nie zniosę na pewno jeśli chce być ze mną pod jednym dachem.
Poradzi sobie. A skąd wiesz, że jej nie ma w tej chwili?
To najciemniejsza myśl. Tez mierzwi mnie jaki jest wg niego status naszego małżeństwa. Skończone ale pokazowa na zewnątrz. Zabawa w rodzine na spotkaniach rodzinnych i przy znajomych czy jak…. Mój umysł jeszcze tego nie ogarnia.
Mój umysł też nie ogarniał, a potem sama kontynuowałam teatr.

Bogu93 jedyne co Ci mogę poradzić to co już Ci radziłam. Znajdź pomoc. Nie mierz się z tym sama. Ja nie dałam rady sama. I żałuję, że wzięłam to na siebie. Lepiej teraz niż po porodzie. Jeśli chcesz jednak próbować sama to staraj się nie rozmawiać z mężem o Was i zaakceptować fakt, że na ten moment Twój mąż jest lata świetlne od Ciebie i nie ma sensu się prosić ani czekać. Zajmij się sobą i dziećmi. Nie trać pogody ducha. Otocz się dobrymi ludźmi i daj sobie pomóc.
Betif
Posty: 65
Rejestracja: 01 maja 2022, 11:05
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Betif »

Cześć Bogu93.
Mam pytanie dotyczącego Twojego wcześniejszego posta. Napisałaś ,że mąż wydatki dzieli na pół a zarabia wiele więcej, dobrze zrozumiałam? Jak jest z obowiązkami domowymi, opieką nad córką? czy On Ci pomaga w tej chwili cokolwiek? Bardziej bym się w tej chwili skupiła nad tymi rzeczami niż na mówieniu o uczuciach bo na to nie masz wpływu a na resztę myślę, że tak. Niech dba o dom w którym mieszka i rodzinę ,którą założył z własnej woli. Ja do samego końca ,zanim mąż się wyprowadził gotowałam obiadki, sprzątałam, prałam a mąż -pan miał czas na wychodne i tego żałuję, nie postawiłam granic.
Bogu93
Posty: 25
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:12
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Bogu93 »

Betif pisze: 30 sty 2023, 14:34 Cześć Bogu93.
Mam pytanie dotyczącego Twojego wcześniejszego posta. Napisałaś ,że mąż wydatki dzieli na pół a zarabia wiele więcej, dobrze zrozumiałam? Jak jest z obowiązkami domowymi, opieką nad córką? czy On Ci pomaga w tej chwili cokolwiek? Bardziej bym się w tej chwili skupiła nad tymi rzeczami niż na mówieniu o uczuciach bo na to nie masz wpływu a na resztę myślę, że tak. Niech dba o dom w którym mieszka i rodzinę ,którą założył z własnej woli. Ja do samego końca ,zanim mąż się wyprowadził gotowałam obiadki, sprzątałam, prałam a mąż -pan miał czas na wychodne i tego żałuję, nie postawiłam granic.
Tak, dobrze zrozumiałaś. Jeśli chodzi o opiekę nad córka to jest go mniej niż mnie bo fizycznie więcej pracuje. Ostatnio miał problem z wywiązywaniem się ze swoich obowiązków. Starliśmy się w tej kwestii dwa razy dość mocno. Teraz stara się spędzać z nią czas gdy wraca, zawozi ja do przedszkola trochę częściej, No ale nie jest to po równo 50:50. Nie robi mi problemu gdy chce gdzieś wyjść a on jest w domu natomiast on sam wychodzi gdy dziecko idzie spać lub gdy już śpi. Robi zakupy i w większości zajmuje się autami. Z porządkami ma trochę większy problem ale gdy go upomnę to stara się wykonywać podstawowe czynności chociaż takie jak ścieranie kurzy czy nastawienie czy rozwieszenie prania. Ogarnie zmywarkę jak trzeba. Ale nadal nie jest to po równo bo on pracuje dużo więcej :roll:
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Ruta »

Betif, dziękuję. Czasem, mimo mojej wiedzy i doswiadczen innych osób zastanawialam się, czy jakbym była mila, gdy mąż był dla mnie niemiły, to mogloby cos zmienic. W szczególnosci decyzje meza o wyprowadzce do kochanki... Bo ja najpierw próbowalam rozmawiac, dojsc co się dzieje, byc milutka, poprawiac sie wedlug wskazówek męza, bo maz nic nie mówił o swoim romansie, tylko o tym ze ja jestem okropna, beznadziejna i niszcze mu zycie. Ale maz i tak, mimo moich starań stawal się coraz bardziej zimny, oskarżajacy, nawet agresywny. I to mnie ostudzilo z obsługą.

Bogu 93. Gdy maż był w amoku i źle mnie traktował bardzo cierpiałam i zgadzalam się na zbyt wiele. Ale były takie chwile, gdy zachowałam się z sensem i nawet stawialam granice. Któregoś razu maż zaczął na mnie krzyczec w sklepie podczas zakupów i mówic mi poniżajace rzeczy. Po prostu wyszlam. Żałuję, że nie był to wtedy mój stały sposób postępowania. Takie proste spokojne stawianie granic, unikanie ponizania, spokojne reagowanie.

Dziewczyny tu pisza czasem: jesteś córką Króla. Pamiętaj o tym. Wtedy łatwiej zachować postawę wzbudzającą szacunek.

Co do podziału obowiązków 50 na 50, w moim odczuciu to niebezpieczny mit, bardzo konfliktogenny. Tez wtedy koncentracja jest na tym, czy jest "równo". Lepiej szukac takiego rozkladu zajęc, w którym kazdy czuje się dobrze. Wiele rzeczy warto odpuszczac. Choc sa i takie, których się nie da. Jada się zwykle codziennie i codziennie zajmuje dziecmi. Niestety nie wszyscy to ograniają. Mnie tez to czasem zaskakuje, że dzis też trzeba cos zjesc. Wolalabym sobie spokojnie pracowac, bez tych uciazliwych przerw zwiazanych z przetrwaniem biologicznym, zakupami, gotowaniem, jedzeniem. Choc w sumie to lubię. Ale nie kazdego dnia :) Na szczescie nie kazdy posilek musi byc czasochłonny.

Amok owszem sprzyja dwóm lewym rękom i nagłej niechęci do prac, ale warto zobaczyć, czy podział obowiązków, brak zaangażowania męża w sprawy rodziny, także te zwiazane z przetrwaniem (zywienie, higiena, sprzatanie, opieka nad dziecmi) to nie starszy problem.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Ruta »

Chodzi mi po głowie jeszcze "żeby zobaczył co to znaczy siedzieć z dziećmi".

Przed narodzinami syna i po miałam wsparcie w grupie katolickich mam. Były tam mamy wielodzietne, od nich nauczyłam się najwięcej, Streszczając: większość mężczyzn nie jest przygotowanych do ojcostwa i ma fatalne wzorce rodzinne, w najlepszym razie ojciec wycofany, odległy, nieobecny, ale bywa i przemocowy. Do tego wielu mężczyzn dzieli prace na "męskie i żeńskie". Opieka nad dziećmi, obowiązki domowe to pole żony, tak jak kiedyś było to pole ich mamy.
Jednak mimo trudnego startu mężczyźni mają potencjał ojcowski, jak i związany z byciem dorosłym odpowiedzialnym za siebie człowiekiem, który pierze swoje rzeczy, sprząta miejsce w którym mieszka, przygotowuje posiłki dla siebie i rodziny, bez oczekiwania od żony obsługi jak u mamy.

Żona może męża w dorastaniu do dojrzałego ojcostwa i dorosłego modelu dbania o potrzeby swoje i innych wesprzeć. Albo zniechęcić. Spodobał mi się pomysł bazowania na pozytywach, pokazania, że opieka nad dziećmi, budowanie z nimi więzi jest źródłem radości, satysfakcji. Podobnie jak wykonywanie obowiązków domowych, dbanie o potrzeby swoje i innych. A pierwszymi osobami, którym warto te pozytywy pokazać, jesteśmy... my same.

Dziewczyny mówiły, że jeśli dojdę do punktu "niech sam się przekona jaki to kierat", to będzie sygnał dla mnie, że to ja robię coś nie tak, przeciążam się, a może powielam zachowanie mamy (u mnie to było w dziesiątkę: moja mama była wiecznie udręczona i przemęczona, nie widywałam jej odpoczywajacej, radosnej, za to często mówiła nam, że jak urodzimy dzieci, to nam się "skończy życie", będzie już tylko tyranie).
Jeśli zadręczam siebie, to zniechęcam także męża, no bo kto przy zdrowych zmysłach chce podejmować takie uciążliwości? Oczywiście przy moich wzorcach i tak nie raz do punktu "kieratu" doszłam. Ale staram się pamiętać, że tak być nie musi :shock:

Bogu93, czy ty jesteś dla siebie dobra?

Podstawowa wskazówka "moich" mam: nie wprzęganie męża w kierat, tylko wychodzenie z kieratu. Szukanie takich rozwiązań, w których życie rodzinne i obowiązki, bycie mamą czy tatą są radością, dają satysfakcję. Bóg nas stworzył do radości.

Wielodzietne, radosne, zadbane i uwaga: wypoczęte mamy od szóstki do kilkunastu dzieci dały mi w tamtym czasie do myślenia o tym, czym jest macierzyństwo, opieka nad dziećmi, czym są obowiązki domowe. Pomogły mi chociaz trochę wyjść z myślenia, że ja "muszę" być zmęczona. Zamiast tego mogę znajdować w moim życiu i obowiązkach radość. Dla mnie samej.

W praktyce nadal zmagam się z pokoleniowymi wzorcami "kobiecego kieratu". I wciąż na nowo odkrywam, że nic się nie stanie, jeśli "zamiast" obiadu zjemy kanapki :D Wciąż mam też nadzieję, że przyjdzie dzień w którym mój biedny mózg nie wyprodukuje ciężkich wyrzutów sumienia za "niepełnowartościowy" obiad...czy kolację :lol:

Kryzys małżeński to mega trudny czas, dobrze w nim zatroszczyć się o siebie. Miło i dobrze spędzać czas ze sobą, z dziećmi. Zatrzymać się w kieracie i zobaczyć, co można w nim zmienić, w czym siebie odciążyć.
Firletka
Posty: 243
Rejestracja: 05 kwie 2020, 9:40
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Firletka »

A ja zapytam przewrotnie, i Ty chcesz w tym być?
Bog chce żebyś tak cierpiała?

Komu w tym układzie jest dobrze? Chyba tylko Twojemu mężowi.
Bogu93
Posty: 25
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:12
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Bogu93 »

Firletka pisze: 03 lut 2023, 17:27 A ja zapytam przewrotnie, i Ty chcesz w tym być?
Bog chce żebyś tak cierpiała?

Komu w tym układzie jest dobrze? Chyba tylko Twojemu mężowi.
Wiesz Firletka wiadomo, ze nie chce w tym być w takiej formie ale tez nie chce puszczać męża wolno i dawać mu przyzwolenie na układanie sobie życia z kimś innym. Tym bardziej ze za 2 miesiące ma się pojawić nasza druga córka. Nie chce być w tym wszystkim sama bo nie tylko ja decydowałam się na założenie rodziny.
Czy jest mu wygodnie? Myśle ze tak pod wieloma względami ale tez ma dyskomfort bo przecież wolałby w tym momencie być nie ze mną pod jednym dachem a z „Kowalska”. Tym bardziej ze ja jeszcze mam wymagania 🤷‍♀️ Bo trzeba się zajac dziećmi i domem.
Chce ratować to małżeństwo. Czy pozostawanie z nim pod jednym dachem pomoże czy tez zaszkodzi nie wiem… ale tez wiem ze jako małżonka nie powinnam oddalić męża. Nie krzywdzi mnie fizycznie, nie awanturuje się choć często rani zachowaniem czy tez słowami. Jeśli będzie chciał się wyprowadzić to niech sam podejmie ciężar tej decyzji. Na dzień dzisiejszy pozostaje w takim przekonaniu. Czy słusznym tez nie wiem…. Ale wierze ze Pan Bog jakoś pokieruje moim zachowaniem na tyle bym tego nie żałowała.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Ruta »

Bogu93,
Myślę, że jeśli chodzi o nieoddalanie męża i nie zwalnianie męża z jego odpowiedzialności, twoja postawa jest rozsądna i wyważona.

Warto poszukać w tym narzędzi, które pomogą w zatrzymaniu zachowań męża przykrych dla ciebie, bolesnych.

Przez długi czas sądziłam, że albo będę znosić trudne zachowania męża albo dojdzie do zerwania relacji. Całkiem niedawno nauczyłam się, że można inaczej. I że służą temu granice.

To jest dobre i skuteczne narzędzie, bo nie wymaga zmian w drugiej osobie. Granice stawia się sobie. Pomaga to w ograniczeniu przykrych zachowań (własnych i cudzych) pomaga budować relacje oparte na szacunku. Na liście polecanych lektur na forum znajdziesz między książki Dobsona. Warto po nie sięgnąć. Jest tam sporo o granicach właśnie i budowaniu postawy szacunku.
Bogu93
Posty: 25
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:12
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża, brak miłości z jego strony i ciąża

Post autor: Bogu93 »

Ruta pisze: 08 lut 2023, 21:12
Przez długi czas sądziłam, że albo będę znosić trudne zachowania męża albo dojdzie do zerwania relacji. Całkiem niedawno nauczyłam się, że można inaczej.
Ruta czy Ty nadal mieszkasz z mężem? Jak u Ciebie to wyglada teraz?
ODPOWIEDZ