Mąż w sekcie

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Melissa
Posty: 4
Rejestracja: 18 sty 2023, 20:20
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Mąż w sekcie

Post autor: Melissa »

Witam serdecznie. Czytam forum od jakiegoś czasu, dokładnie ostatnich dni zeszłego roku, kiedy mój małżonek oznajmił mi w telefonicznej rozmowie, że uczucie do mnie się wypaliło. Zaraz po wyjechał na kolejny służbowy wyjazd. Widzieliśmy się jeszcze kilka razy. Finalnie wyprowadził się z domu do pustego mieszkania teścia i przebywa tam od kilku dni. Podczas tego czasu byliśmy w kontakcie przez wiadomości, telefon. Jego zachowanie zmieniało się w ekspresowym tempie. Coraz bardziej miałam wrażenie, że rozmawiam z obcym człowiekiem. Ujawnił, że popadł w problemy finansowe ( nieudane inwestycje), które ukrywał przez kilka lat, ale jest to wszystko do ogarnięcia. W kółko zmieniał zdanie, motał się, ujawniał bolesne dla mnie przewinienia ze swojej przeszłości. Robił wszystko by mnie do siebie zniechęcić. Spotkaliśmy się ostatnio dwa razy. Podczas tych rozmów spotkałam się z zupełnie innym człowiekiem niż jeszcze w Święta Bożego Narodzenia. Mąż to dotychczas dobry człowiek, lubiany przez wszystkich, którzy go znają, świetny fachowiec na wysokim stanowisku. Zmienił zupełnie tryb życia, zaczął uprawiać jogę choć to do niego zupełnie nie pasuje. Zaczął się ortodoksyjnie zdrowo odżywiać. Rzucił z dnia na dzień wszystkie używki. Poza tym poinformował mnie, że ma grupę przyjaciół, którzy wiedzą o nim wszystko, z wszystkiego może się im zwierzyć. Zmienił sposób w jaki się wypowiada, od stoickiego spokoju popada w niewytłumaczalną euforię. Uczestniczy wraz z nimi w licznych wydarzeniach kulturalnych, odmiennych od tych, które interesowały go do tej pory. O wszystkim tym opowiada jak natchniony, wszystko co ci ludzie mówią podaje jako prawdy objawione. Poinformował mnie, że oni są dla niego najważniejsi. Pomogą mu wiele osiągnąć. Są bogaci i wpływowi. Po przekopaniu internetu ma wszystkie objawy osoby zindoktrynowanej przez sektę. Te zmiany dokonały się w ostatnim miesiącu, od czasu spotkania, które dotyczyło rozwoju zawodowego, na które został zaproszony przez niedawno poznanego mężczyznę (oczywiście już przyjaciela). Więcej szczegółów dotyczących naszego małżeństwa podam w kolejnych wiadomościach, bo i tak wyszło długo. Proszę o gorąco o pomoc. Jak zachowywać się wobec niego? Mam ochotę się odciąć, ale po przeczytaniu informacji z internetu wiem, że nie mogę tego zrobić. Staram utrzymywać z nim kontakt, delikatnie podpytuję co robi i o ich relacje. Poinformowani o sytuacji najbliżsi, którzy bardzo pomagają. Obawiam się, że zaraz go tak pochłoną ci ludzie, że ciężko będzie w jakikolwiek sposób mu pomóc. Kocham go i chcę go wyciągnąć z tego.
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Mąż w sekcie

Post autor: Al la »

Witaj Melissa.

Dziękuję, że podzieliłaś się z nami swoją historią.
Piszesz o sekcie, mi przyszło do głowy kilka wytłumaczeń tego zachowania.
Myślę, że dobrze robisz stając z boku i obserwując; nie działasz w emocjach.

Czy jesteście małżeństwem sakramentalnym?
A jak z Twoją relacją do Boga?

Pozdrawiam Cię i mam nadzieję, że dostaniesz wsparcie od naszych forumowiczów.
Może też ktoś miał podobne doświadczenia.

Przypominam o niepodawaniu charakterystycznych szczegółów, internet nie jest anonimowy.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Kawka
Posty: 399
Rejestracja: 08 lis 2017, 10:15
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Mąż w sekcie

Post autor: Kawka »

Witaj Melissa, serdecznie współczuję Wam sytuacji w której się znaleźliście.
Zachęcam do szukania wsparcia tematycznego np. https://sekty.dominikanie.pl/poradnik/g ... kac-pomoc/
Może znajdziesz grupę w niedalekiej odległości od Twojego miejsca zamieszkania? A moze on-line?
Pozdrawiam ciepło.
Melissa
Posty: 4
Rejestracja: 18 sty 2023, 20:20
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż w sekcie

Post autor: Melissa »

Dziękuję za odpowiedź. Tak, jesteśmy małżeństwem sakramentalnym. Moja relacja z Bogiem teraz bardzo się umacnia, bo szczerze mówiąc modlitwa jest jedynym co pozwala na jakieś wyciszenie emocji, które teraz mi towarzyszą. Wcześniej modlitwa nie codziennie, a kościół też niestety nie w każdą niedzielę. Mąż kiedyś bardzo wierzący, z czasem się oddalił, towarzyszył kilka razy do roku we mszy (głównie święta, czasem niedzielę). Nie wiem czy sekta, ale ta grupa ludzi, o której usłyszałam dopiero pierwszy raz kilka dni temu ma na niego olbrzymi wpływ. Doradza mi picie różnych mikstur bo oni tak robią. Dali mu masę książek odnośnie szeroko rozumianego rozwoju osobistego (on nigdy nie czytywał tego typu literatury), chodzi z nimi na jogę itp. Po weekendzie ma się spotkać z synem, z którym miał zawsze świetny kontakt (teraz praktycznie się z nim nie kontaktuje, nie oddzwania kiedy on dzwoni). Największym jego zmartwieniem w tej sytuacji jest co kiedy będą razem a zadzwonią znajomi, bo oni wiedzą, że on nie mieszka z nami, a musi odebrać telefon. Jeśli macie jakieś domysły co może stać za tak radykalną zmianą zachowania, a nawet osobowości to będę wdzięczna za podzielenie się. Dodam, że zawsze byliśmy bardzo kochającym się małżeństwem, blisko ze sobą, mimo, ze ja czy mąż czasem wyjeżdżaliśmy w związku z praca osobno, to dużo czasu spędzaliśmy razem, wyjeżdżaliśmy, rozmawialiśmy itp. On z dnia na dzień odciął się od nas drastycznie.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż w sekcie

Post autor: Caliope »

To nie musi być żadna sekta, a po prostu kryzys wieku średniego. To takie typowe objawy wypalenia w małżeństwie, chęci zmiany na coś innego. Poczytaj o tym jeśli masz ochotę.
Melissa
Posty: 4
Rejestracja: 18 sty 2023, 20:20
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż w sekcie

Post autor: Melissa »

Caliope pisze: 21 sty 2023, 12:53 To nie musi być żadna sekta, a po prostu kryzys wieku średniego. To takie typowe objawy wypalenia w małżeństwie, chęci zmiany na coś innego. Poczytaj o tym jeśli masz ochotę.
I też tak na początku myślałam, że to kryzys wieku średniego, ale martwi mnie te jego dziwne zakręcenie, nagle odcięcie od wszystkich, nie tylko od nas, ale własnej rodziny, z którą był blisko, wszystkich starych znajomych, opowieści o jakiś elitarnych kursach tylko dla wybranych. Jeśli to kryzys to Ok, zajmuje się swoim życiem, ogarniam sprawy formalne typu rozdzielność itp. i niech idzie w świat. Nigdy nie widziałam nikogo będącego tak bardzo pod czyimś wpływem i to w tak krótkim czasie. Jak sam mówi tych przyjaciół zna ok. 2 miesiące, ale są jego nową rodziną. Sama się w tym gubię od kilku ostatnich dni. Wcześniej byłam spokojna, stosowałam listę zerty, ale ostatnio codziennie raczy mnie takimi dziwnymi opowieściami, że w głowie mam tysiąc myśli.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż w sekcie

Post autor: Caliope »

Melissa pisze: 21 sty 2023, 15:32
Caliope pisze: 21 sty 2023, 12:53 To nie musi być żadna sekta, a po prostu kryzys wieku średniego. To takie typowe objawy wypalenia w małżeństwie, chęci zmiany na coś innego. Poczytaj o tym jeśli masz ochotę.
I też tak na początku myślałam, że to kryzys wieku średniego, ale martwi mnie te jego dziwne zakręcenie, nagle odcięcie od wszystkich, nie tylko od nas, ale własnej rodziny, z którą był blisko, wszystkich starych znajomych, opowieści o jakiś elitarnych kursach tylko dla wybranych. Jeśli to kryzys to Ok, zajmuje się swoim życiem, ogarniam sprawy formalne typu rozdzielność itp. i niech idzie w świat. Nigdy nie widziałam nikogo będącego tak bardzo pod czyimś wpływem i to w tak krótkim czasie. Jak sam mówi tych przyjaciół zna ok. 2 miesiące, ale są jego nową rodziną. Sama się w tym gubię od kilku ostatnich dni. Wcześniej byłam spokojna, stosowałam listę zerty, ale ostatnio codziennie raczy mnie takimi dziwnymi opowieściami, że w głowie mam tysiąc myśli.
Miałam podobnie, nie dość, że mąż oznajmił że mnie nie kocha, to też okazało się, że ma mnóstwo nowych przyjaciół, zrobił jakieś kursy, zaczął pływać i robił inne rzeczy niż przed ślubem i w trakcie małżeństwa. Jest kimś kogo nie znam, na nowo próbuję poznać, bo wszystko prawie się zmieniło.
PuMa
Posty: 17
Rejestracja: 19 sty 2020, 19:51
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż w sekcie

Post autor: PuMa »

Melissa pisze: 02 sty 1970, 23:30
Największym jego zmartwieniem w tej sytuacji jest co kiedy będą razem a zadzwonią znajomi, bo oni wiedzą, że on nie mieszka z nami, a musi odebrać telefon.
Poszukaj w internecie albo zadzwoń do swojej kurii i poproś o kontakt do Centrum Pomocy Ofiarom Sekt (mogłam pokręcić nazwe). We wtorki i czwartki jest dyżur telefoniczny. Można też napisać maila.

Udzielą Ci informacji, czy to może być sekta i co możesz zrobić. Na stronie internetowej jest poradnik dla rodzin.
Ostatnio zmieniony 21 sty 2023, 20:43 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiono cytowanie
PuMa
Posty: 17
Rejestracja: 19 sty 2020, 19:51
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż w sekcie

Post autor: PuMa »

I jeszcze dodam, że przy kuriach są poradnie rodzinne i psychologiczne. Można tam bezpłatnie albo za dobrowolną ofiarą skorzystać z pomocy. Temat sekt nie jest im obcy. Chyba więcej dowiesz się w kurii 😉
Melissa
Posty: 4
Rejestracja: 18 sty 2023, 20:20
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż w sekcie

Post autor: Melissa »

Dziękuję PuMa, najprościej będzie zapytać specjalistów. Uwagę na to, że może to sekta zwróciła jego siostra, która też miała okazję z nim rozmawiać w ostatnich dniach. Zawsze mieli świetny kontakt, razem spędziliśmy Święta Bożego Narodzenia i ta ogromna zmiana jego zachowania od tego czasu ją zszokowała. Ja już sama nie wiem o co tu chodzi. Najchętniej bym się od niego teraz odcięła bo męczą mnie te jego natchnione wywody, zajęła sobą i naszym synem (trudny wiek, całkowite niezrozumienie sytuacji, zawsze był blisko z ojcem, a ostatnio jak zadzwonił do niego z płaczem to powiedział mu, żeby się wyluzował i że nie może teraz rozmawiać). Jeśli jednak to jakaś sekta/destrukcyjna grupa to z tego co czytałam nie można odsuwać takiego człowieka, więc z nim rozmawiam póki co. On bardzo chętnie o nowych przyjaciołach opowiada, kończy jednak rozmowę kiedy tylko poddam pod wątpliwość coś co mówią.
Hanyy
Posty: 2
Rejestracja: 22 lut 2024, 3:58
Jestem: panną
Płeć: Kobieta

Re: Mąż w sekcie

Post autor: Hanyy »

Witaj Melisso...Nie wiem czy jesteś jeszcze aktywna na tym portalu, nie wiem jak skończył się Twój małżeński kryzys:-(
Pytam bo mam podobny problem, niedawno dowiedziałam się, że mój partner jest w sekcie - byłam i jestem w szoku...
Im dłużej się znamy, przebywamy ze sobą tym bardziej on się izoluje, oddala - na początku tak nie było.
Dowiaduję się z dnia na dzień, że jakieś kilkudniowe wyjazdy, medytuje wieczorami, mówi o jakiejś numerologii...
Skontaktowałam się z fachowcem w tej dziedzinie i jednoznacznie Pani psychoterapeutka stwierdziła, że to sekta :-(.
Przypominam teraz sobie moje wcześniejsze z nim rozmowy - jakiś czas temu próbował mnie chyba w jakiś sposób przekonać do swego tzw. grona przyjaciół. Zbagatelizowałam wtedy to bo nie miałam o problemie.
W tej chwili ( nie mieszkamy razem) potrafi 3 tygodnie milczeć, nie odbierać telefonów.
Bardzo chciałabym mu pomóc bo to w gruncie rzeczy bardzo dobry i wartościowy człowiek.
Pozdrawiam.
Hanyy
Posty: 2
Rejestracja: 22 lut 2024, 3:58
Jestem: panną
Płeć: Kobieta

Re: Mąż w sekcie

Post autor: Hanyy »

KRONIKI AKASZY !!!!!

Czy ktoś o tym słyszał? Bliska osoba z mojej rodziny strasznie się tym zaczytuję, interesuje ( ma nawet jakieś opasłe tomy książek od nich i czyta je wieczorami).
Wiem, że to jakaś sekta połączona z rytuałami okultystycznymi. Moja bliska osoba strasznie się zmieniła, wierzy w jakąś numerologię, medytuje wieczorami, łączy się z jakimś medium, jeżdzi na jakieś dziwne zgrupowania po których coraz bardziej oddala się od rodziny, bliskich, znajomych, wiem też , że przekazuje im jakieś pieniądze, łączy się z kimś z nich przez facebooka, skype i pyta o rady życiowe - na tej podstawie podejmuje różne decyzje, nieświadomie też ruinuje swoje życie osobiste - jest jednak tym zafascynowana ;-(.
Ma coraz bardziej "wyprany móżg".

Bardzo chciałabym pomóc jednak nie mogę do niej dotrzeć. Z tego co się orientuje to zainteresowanie może trwać już ze 2-3 lata. Dopiero teraz to zauważyłam bo wcześniej miałyśmy mniejszy kontakt.
Każda, jakakolwiek informacja jest dla mnie cenna w tej sprawie. Boje się, że to już poszło za daleko i nie da się jej uratować.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż w sekcie

Post autor: Nirwanna »

Hanyy,
Podstawowe, ale wyczerpujące informacje znajdziesz na stronie Policji: https://isp.policja.pl/isp/aktualnosci/ ... sekty.html
Masz tam też podane miejsca, gdzie fizycznie można zgłosić się po pomoc.
Pomocny może być dodatkowo może być ten artykuł: https://deon.pl/inteligentne-zycie/sekt ... oc,2134487

Jednak mam pytanie o to:
Hanyy pisze: 24 lut 2024, 11:22 niedawno dowiedziałam się, że mój partner jest w sekcie
Hanyy pisze: 29 lut 2024, 4:51 Bliska osoba z mojej rodziny strasznie się tym zaczytuję, interesuje
....
......
........
Bardzo chciałabym pomóc jednak nie mogę do niej dotrzeć. Z tego co się orientuje to zainteresowanie może trwać już ze 2-3 lata. Dopiero teraz to zauważyłam bo wcześniej miałyśmy mniejszy kontakt.
Z kontekstu wynika, że piszesz w swoich dwóch postach o dwóch różnych osobach. Czy tak jest rzeczywiście?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ