Strona 51 z 111

Re: Wątek Ukasza

: 08 mar 2019, 14:20
autor: Jonasz
JolantaElżbieta pisze: 08 mar 2019, 13:46 A z tą wolą to spoko
:D

Re: Wątek Ukasza

: 09 mar 2019, 18:50
autor: Ukasz
JolantaElżbieta pisze: 08 mar 2019, 9:50 Ukaszu, ja w twoich wypowiedziach nie widzę miłości do żony - widzę gospodarza, który nęci i zagania swoją owieczkę do zagrody. :-(
To napisz proszę, w jakiej postawie czy działaniach widziałabyś miłość do żony. Nie widzę w tej chwili czegoś, co moim zdaniem mógłbym zrobić dla niej, ale brakuje mi sił, zaangażowania, miłości do niej. Moja żona też twierdzi, że moich działaniach nie widzi mojej miłości. Może mieć rację i może jej nie mieć, samo jej przekonanie jeszcze o niczym nie przesądza. Jednak podobna opinia innej, zupełnie niezależnej od niej osoby, i to jeszcze kobiety, jest już dla mnie niepokojąca.

Re: Wątek Ukasza

: 09 mar 2019, 19:40
autor: JolantaElżbieta
Ukasz pisze: 09 mar 2019, 18:50
JolantaElżbieta pisze: 08 mar 2019, 9:50 Ukaszu, ja w twoich wypowiedziach nie widzę miłości do żony - widzę gospodarza, który nęci i zagania swoją owieczkę do zagrody. :-(
To napisz proszę, w jakiej postawie czy działaniach widziałabyś miłość do żony. Nie widzę w tej chwili czegoś, co moim zdaniem mógłbym zrobić dla niej, ale brakuje mi sił, zaangażowania, miłości do niej. Moja żona też twierdzi, że moich działaniach nie widzi mojej miłości. Może mieć rację i może jej nie mieć, samo jej przekonanie jeszcze o niczym nie przesądza. Jednak podobna opinia innej, zupełnie niezależnej od niej osoby, i to jeszcze kobiety, jest już dla mnie niepokojąca.
Ja mam wrażenie, może mylne, nie wiem, bo jesteś dobrym człowiekiem, że w tych słowach, które kierujesz do żony, ona może odczytywać, że bardziej bronisz religii, instytucji małżeństwa dla zasady, a nie dlatego, że ja naprawdę kochasz. Ja zawsze siadam sobie w kąciku i modląc się pytam Pana Boga gdzie zrobiłam błąd w swoich działaniach względem męża i odkrywam coraz nowsze rzeczy. Proszę Go też, żeby nauczył mnie czystej nieegoistycznej miłości do mojego męża. Żeby nauczył mnie zrozumieć go i kochać w takiej sytuacji w jakiej się znależliśmy. Z obojętnością mojego męża, z tym wszystkim co mi powiedział, jak postapował ze mną przez ostatnie lata. Uczę się tej miłości każdego dnia, ale nie koncentruję się na moim mężu, tylko na sobie i na swoim życiu. Mój mąż jest jakoś tam obecny, bo przecież mamy Sakrament i nigdy nie powiedziałam o nim były mąż. Pomimo jego zdrady i odejścia wciąż czuję, że jest moim mężem, tylko mieszkamy osobno i on się do mnie nie odzywa i ja nie wiem dlaczego :-) Ale nie spędza mi to snu z powiek, bo mam tak zajęty czas, że nie mogę się podrapać :-)

Re: Wątek Ukasza

: 09 mar 2019, 23:40
autor: Ukasz
Mówię i piszę żonie, że ją kocham. Robię to tak, jak umiem, ułomnie, ale szczerze. I nie wspominam jej o religii, lecz jedynie o tym, że zawsze będę jej mężem i będę ją kochał.
A w tym, co piszesz o sobie, dobrze się odnajduję. Również, a może nawet szczególnie w ostatnim zdaniu. Od pewnego czasu mam nadmiar zajęć i dobry sen. Zasypiam szybko i zawsze tęskniąc do niej.

Re: Wątek Ukasza

: 10 mar 2019, 2:51
autor: lena50
Ja mam wrażenie, może mylne, nie wiem, bo jesteś dobrym człowiekiem, że w tych słowach, które kierujesz do żony, ona może odczytywać, że bardziej bronisz religii, instytucji małżeństwa dla zasady, a nie dlatego, że ja naprawdę kochasz.
Nie wiem jak jest z Ukaszem,ale z pewnością jest to problem wielu forumowiczów.
Nagła przemiana,nawrócenie i oczekiwania bo religia,przykazania........

Re: Wątek Ukasza

: 10 mar 2019, 8:56
autor: tata999
lena50 pisze: 10 mar 2019, 2:51
Ja mam wrażenie, może mylne, nie wiem, bo jesteś dobrym człowiekiem, że w tych słowach, które kierujesz do żony, ona może odczytywać, że bardziej bronisz religii, instytucji małżeństwa dla zasady, a nie dlatego, że ja naprawdę kochasz.
Nie wiem jak jest z Ukaszem,ale z pewnością jest to problem wielu forumowiczów.
Nagła przemiana,nawrócenie i oczekiwania bo religia,przykazania........
Dlaczego problem? Dokładnie o religię, przykazania, przysięgę chodzi. Na pewno słyszeli to wszyscy na naukach przedmałżeńskich.

Czy odwrotnie - nagła przemiana, nawrócenie do złego i oczekiwania, bo nie-religia lub religia-smierci lub pycha, szklane domy, filmowe życie, fałszywe przykazania typu "kazdy ma prawo do szczęścia" - nie są głównym problemem i najczęściej wcale nie forumowiczów tutaj?

Re: Wątek Ukasza

: 10 mar 2019, 9:12
autor: Ukasz
U mnie nawrócenie było i jest, taką przynajmniej mam nadzieję, ale raczej nie nagłe. Codzienna lektura Pisma Świętego od ok. 40 lat, stały i wciąż ten sam spowiednik od ok. 30, elementy brewiarza od ok. 20, czytanie Słowa w czasie liturgii od ponad 10, kierownik duchowy od ok. 3 lat. Moja żona nigdy nie podzielała i nie podziela mojej wiary, więc naprawdę nie oczekuję od niej, że będzie się kierować głosem Kościoła.
Natomiast z ogólnym spostrzeżeniem się zgadzam.

Re: Wątek Ukasza

: 10 mar 2019, 19:18
autor: Jonasz
Popieram Ukasza i Tatę999.

Nawet jeżeli jest nawrócenie, przemiana to oznacza ni mniej ni więcej tylko powrót do nawet nie ślubu tylko Sakramentu Bierzmowania tak naprawdę. Może samego faktu Chrztu.

A jeżeli do tego dochodzi fakt, że był i ślub w kościele ale poznało się choćby w oazie czy też nawet na katolickiej uczelni to zaczyna rodzic się sporo wątpliwości i dziwnych pytań.
Tak się zastanawiam czasem : ganianie i wybór sal, dobór muzyki, menu weselnego, listy gości. próbne fryzury i makijaże przedślubne , wystrój kościoła. A mam kolegę fotografa ślubnego który na temat sesji ślubnych opowiada czasem takie rzeczy...

He he ktoś fajnie podsumował fakt tradycji że pan młody nie powinien widzieć pani młodej w sukni przed ślubem - przynajmniej tu nam tego zaoszczędził :D

Re: Wątek Ukasza

: 10 mar 2019, 20:04
autor: Pustelnik
Jonasz pisze: 10 mar 2019, 19:18 A / Tak się zastanawiam czasem : ganianie i wybór sal, dobór muzyki, menu weselnego, listy gości. próbne fryzury i makijaże przedślubne , wystrój kościoła. A mam kolegę fotografa ślubnego który na temat sesji ślubnych opowiada czasem takie rzeczy...

B /
He he ktoś fajnie podsumował fakt tradycji że (...)
Heyka :-)
A / to chyba nawet nie tradycja a ... zwyczaj.
Albo ... :-( znak. Ale nie taki "sakramentalny".
Raczej znak metarializmu i "proroctwo" zaganiania w przyszłosci za ... mało istotnymi rzeczami ...

B/ czy tradycja to tylko tradycja czy może być faktycznie "czymś więcej"

A może się czepiam ?

Pogody Ducha !

Re: Wątek Ukasza

: 11 mar 2019, 15:43
autor: Pustelnik
Witaj Ukaszu, najpierw "zagajenie" :-) cytatem ...

małżeństwo w całym okresie swego trwania "narażone" jest na różnego rodzaju zagrożenia. Inaczej mówiąc, trudności są normalnym, nieodłącznym elementem każdego małżeństwa. Zatem zadaniem małżonków jest czujność i ciągłe staranie się o rozwiązywanie ich na bieżąco lub - jeżeli rozwiązanie jest niemożliwe - przynajmniej łagodzenie skutków tych trudności.

https://opoka.org.pl/biblioteka/K/katec ... stwo3.html
Czy przychylasz się do takiego podejscia tzn:
- na chwilę obecną sytuacja "nierozwiązywalna"
- nie "kara" dla małżonka ale ... (jakieś tam?) łagodzenie ?

Hmmm, sam też może to przemyślę ...

Re: Wątek Ukasza

: 11 mar 2019, 20:06
autor: Ukasz
Jonasz pisze: 10 mar 2019, 19:18 Popieram Ukasza i Tatę999.
Śmiesznie wyszło, bo jak ja pisałem post, to ten Taty999 nie był jeszcze widoczny i chciałem w ten sposób poprzeć Lenę
lena50 pisze: 10 mar 2019, 2:51 Nie wiem jak jest z Ukaszem, ale z pewnością jest to problem wielu forumowiczów.
Nagła przemiana,nawrócenie i oczekiwania bo religia,przykazania.
Nagła przemiana niesie ze sobą etap pewnej niedojrzałości, egzaltacji, "ganiania w krzyżem", po prostu głupich pomysłów. Jeden z tych efektów Ozeasz nazwał ładnie "fazą ćwierkania". W dodatku taki przewrót w oczach małżonka w trakcie kryzysu jest odbierany jak coś sztucznego i odpychającego.
Po namyśle zresztą stwierdzam, że i u mnie trochę tego było. Raczej nie w stosunku do żony, ale i tego nie jestem już pewien.
Nawrócenie zawsze jest czymś dobrym. Z czasem niesie postawę dojrzałą, przynosi dobre owoce. Te początkowe trudności to raczej skutek wcześniejszego oddalenia od Boga i pośpiechu w nadrabianiu zaległości.
Pustelnik pisze: 11 mar 2019, 15:43 Witaj Ukaszu, najpierw "zagajenie" :-) cytatem ...

małżeństwo w całym okresie swego trwania "narażone" jest na różnego rodzaju zagrożenia. Inaczej mówiąc, trudności są normalnym, nieodłącznym elementem każdego małżeństwa. Zatem zadaniem małżonków jest czujność i ciągłe staranie się o rozwiązywanie ich na bieżąco lub - jeżeli rozwiązanie jest niemożliwe - przynajmniej łagodzenie skutków tych trudności.

https://opoka.org.pl/biblioteka/K/katec ... stwo3.html
Czy przychylasz się do takiego podejscia tzn:
- na chwilę obecną sytuacja "nierozwiązywalna"
- nie "kara" dla małżonka ale ... (jakieś tam?) łagodzenie ?

Hmmm, sam też może to przemyślę ...
Pustelniku, zadajesz bardzo trudne pytania, a ja nie mam pojęcia, na ile "rozwiązywalna" jest sytuacja między mną a moją żoną. Ona wciąż mnie zaskakuje. Chyba częściej negatywnie, ale miłych niespodzianek też nie brakuje. Na razie czekam, patrzę, reaguję na kroki z jej strony.

Re: Wątek Ukasza

: 11 mar 2019, 20:44
autor: Jonasz
Ukasz pisze: 11 mar 2019, 20:06 Jonasz pisze: ↑
10 mar 2019, 19:18
Popieram Ukasza i Tatę999.

Śmiesznie wyszło, bo jak ja pisałem post, to ten Taty999 nie był jeszcze widoczny i chciałem w ten sposób poprzeć Lenę
A ja przeoczyłem ostatnie zdanie przez Ciebie napisane ;)

Re: Wątek Ukasza

: 14 mar 2019, 0:04
autor: lena50
tata999 pisze: 10 mar 2019, 8:56
lena50 pisze: 10 mar 2019, 2:51
Ja mam wrażenie, może mylne, nie wiem, bo jesteś dobrym człowiekiem, że w tych słowach, które kierujesz do żony, ona może odczytywać, że bardziej bronisz religii, instytucji małżeństwa dla zasady, a nie dlatego, że ja naprawdę kochasz.
Nie wiem jak jest z Ukaszem,ale z pewnością jest to problem wielu forumowiczów.
Nagła przemiana,nawrócenie i oczekiwania bo religia,przykazania........
Dlaczego problem? Dokładnie o religię, przykazania, przysięgę chodzi. Na pewno słyszeli to wszyscy na naukach przedmałżeńskich.

Czy odwrotnie - nagła przemiana, nawrócenie do złego i oczekiwania, bo nie-religia lub religia-smierci lub pycha, szklane domy, filmowe życie, fałszywe przykazania typu "kazdy ma prawo do szczęścia" - nie są głównym problemem i najczęściej wcale nie forumowiczów tutaj?
Tata999....dlaczego problem?
Napisałeś....Dokładnie o religię, przykazania, przysięgę chodzi. Na pewno słyszeli to wszyscy na naukach przedmałżeńskich.
Zgadzam się,mam tylko jedno ale ......ile z tej religii,przykazań i nauk przedmałżeńskich wzięliśmy do siebie?
Widać niewiele skoro się nam posypało.
Religia swoje,a życie swoje.
Zaczynają się problemy,szukamy ratunku,wchodzimy na sychar,nawracamy się,zbliżamy do Boga i.......nauczamy małżonka....bo przysięga,bo Bóg,bo wiara......

Re: Wątek Ukasza

: 14 mar 2019, 6:43
autor: Pustelnik
lena50 pisze: 14 mar 2019, 0:04 A / ile z tej religii,przykazań i nauk przedmałżeńskich wzięliśmy do siebie?
Widać niewiele skoro się nam posypało.

B / Religia swoje,a życie swoje.

C /Zaczynają się problemy,szukamy ratunku,wchodzimy na sychar,nawracamy się,zbliżamy do Boga i.......nauczamy małżonka....bo przysięga,bo Bóg,bo wiara......
A / Warto jednak zauważyć, że ... kryzysy są ... dobre (i potencjalnie ... zbawienne)

B / Bardziej mi pasuje : wiara / zmagania o własną wiarę

C / Nauczamy (moralizatorsko?) małżonka (jak ... "jehowi"?), (manipulancko?/przdmocowo?) życzymy mu "nawrócenia" czy "rozumu" :lol: - błąd, emocjonalne zawieszenie czy ... głupota ?
A może tylko "niezrozumienie" istoty nawrócenia ? Albo nieumiejętność głoszenia kerygmatu (i jego nieznajomość) ? No bo przecież (a jskże) - :roll: tzw. dobre intencje z naszej strony ...

Dobrego dnia !

Re: Wątek Ukasza

: 14 mar 2019, 7:07
autor: tata999
lena50 pisze: 14 mar 2019, 0:04
tata999 pisze: 10 mar 2019, 8:56
lena50 pisze: 10 mar 2019, 2:51

Nie wiem jak jest z Ukaszem,ale z pewnością jest to problem wielu forumowiczów.
Nagła przemiana,nawrócenie i oczekiwania bo religia,przykazania........
Dlaczego problem? Dokładnie o religię, przykazania, przysięgę chodzi. Na pewno słyszeli to wszyscy na naukach przedmałżeńskich.

Czy odwrotnie - nagła przemiana, nawrócenie do złego i oczekiwania, bo nie-religia lub religia-smierci lub pycha, szklane domy, filmowe życie, fałszywe przykazania typu "kazdy ma prawo do szczęścia" - nie są głównym problemem i najczęściej wcale nie forumowiczów tutaj?
(...) Zaczynają się problemy,szukamy ratunku,wchodzimy na sychar,nawracamy się,zbliżamy do Boga i.......nauczamy małżonka....bo przysięga,bo Bóg,bo wiara......
Miałem na myśli, że to dobrze, że zbliżamy się do Boga. Osobna sprawa, jeśli ktos na siłę lub zbyt ostentacyjnie próbuje zbliżyć małżonka do Boga.