Jak zwalczyć nieskromne myśli ?
Moderator: Moderatorzy
Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Cała historia i posty znajdują się na ,,starym forum" pod tym samym tematem....
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Czyli tu: http://archiwum.server243133.nazwa.pl/v ... 25&start=0
Poprzednie forum jest zarchiwizowane, czyli pisać tam już nie można, ale do czytania jest wciąż dostępne i cały czas będzie
Bardzo warto pokopiować w obecnych wątkach linki do wątków na poprzednim form - jest wtedy ciągłość
Poprzednie forum jest zarchiwizowane, czyli pisać tam już nie można, ale do czytania jest wciąż dostępne i cały czas będzie
Bardzo warto pokopiować w obecnych wątkach linki do wątków na poprzednim form - jest wtedy ciągłość
Ostatnio zmieniony 15 mar 2023, 22:22 przez Niepozorny, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiono link do archiwalnego forum
Powód: poprawiono link do archiwalnego forum
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
http://archiwum.server243133.nazwa.pl/v ... 25&start=0 - link do tematu
Ostatnio zmieniony 18 mar 2023, 20:15 przez Niepozorny, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: poprawiono link do archiwalnego forum
Powód: poprawiono link do archiwalnego forum
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Odsłuchałem ,,langusta na palmie" . Dowiedziałem się wielu rzeczy..........zaaa póżno....Na pewno polecę to moim dzieciom. Moje małżeństwo to w zasadzie już tylko jakaś koegzystencja .....z którą nie da się już chyba nic zrobic .Może to małżeństwo potraktuję jak jakąś karę za jakieś grzechy i z pokorą przeżyję ten stan.Nawet nie widzę jakiejś nadziei na poprawę tego a nawet za to życie może mnie spotkac potępienie wieczne ....jest po prostu żle.Słuchając tego wszystkiego zrozumiałem że nauka Kościoła zmieniła się o 180 stopni i to o co walczyłem okazało się bezcelowe.
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
A możesz napisać co konkretnie zmieniło się w nauce Kościoła?pawelv pisze:Słuchając tego wszystkiego zrozumiałem że nauka Kościoła zmieniła się o 180 stopni i to o co walczyłem okazało się bezcelowe.
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
PawelV, a może to po prostu Ty miałeś błędne wyobrażenie o nauce Kościoła? ...
Możesz zmienić to myślenie, bo na naukę nigdy nie jest za późno. Wielu sycharków potwierdzi swoim życiem, że kiedy zaczęli zmianę siebie, świat wokół nich zaczął też się zmieniać, do tego stopnia, że niektórzy teraz żyją tak szczęśliwie "aż głowa mała" a w podobnym dole byli do Twojego.
Więc odbuduj bodaj kawałek nadziei, i - do przodu!
Możesz zmienić to myślenie, bo na naukę nigdy nie jest za późno. Wielu sycharków potwierdzi swoim życiem, że kiedy zaczęli zmianę siebie, świat wokół nich zaczął też się zmieniać, do tego stopnia, że niektórzy teraz żyją tak szczęśliwie "aż głowa mała" a w podobnym dole byli do Twojego.
Więc odbuduj bodaj kawałek nadziei, i - do przodu!
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
W okresie przed małżeństwem podczas nauk rekolekcyjnych dotyczących relacji ,,damsko-męskich" zasadniczym przesłaniem było powstrzymanie się od tego co może byc w tym grzeszne.Nawet były zalecenia aby nie okazywac sobie wzajemnie czułości ponieważ może ona prowadzic do grzechu i aby byc powściągliwym.twardy pisze:A możesz napisać co konkretnie zmieniło się w nauce Kościoła?pawelv pisze:Słuchając tego wszystkiego zrozumiałem że nauka Kościoła zmieniła się o 180 stopni i to o co walczyłem okazało się bezcelowe.
Oczywiście były to czasy bez internetu i nie było aż takiej możliwości aby poznac szczegółową naukę Kościoła w tym temacie . Pozostawały również do rozwagi kazania ogólne ze mszy św..Natomiast dostępna literatura katolicka na ten temat była dośc uboga.
Poza tym drogowskazem były słowa ewangelii :,,Słyszeliście że powiedziano:Nie códzołóż! A ja wam powiadam:Każdy , kto pożądliwie patrzy na k
obietę,już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa (Mt 5,27-28)"
Nie neguję tego ....byc może okoliczności i środowisko przyczyniły się do tego.PawelV, a może to po prostu Ty miałeś błędne wyobrażenie o nauce Kościoła? ...
Dziś trudno mi znależc jakąś mądrą formę koegzystencji w małżeństwie....które (słuchając konferencji o.Szostaka)chyba nie powinno zaistniec.
moderacja: poprawiono cytowanie
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
]
Witaj pawle,
masz bardzo precyzyjny poglad na malzenstwo
"umartwiac sie w auroli meczenstwa"
podpierasz sie biblia ...
NIE CUDZOLOZ rozumiem ,jako " cudze loze "
loze malzenskie Nie Jest Cudzym
Zgodzisz sie Pawle?
W kontekscie" cudzego loza " czyli cudzolostwa jest pozadliwosc oczu i serca kierowane na kobiete tzn sasiadke ,kolezanke itd ,ale nie zone
to do zony masz kierowac swoje pragnienie ,nie rozporzadzasz wlasnym cialem ani zona swoim ale nalezycie do siebie nawzajem
Moze warto modlic sie do Ducha SW o rozeznanie w Waszym malzenstwie ..
ps przepraszam ,ze spytam tak z kobiecej ciekawosci:
postarales sie jakos specjalnie w Walentynki:)
[/quote][/quote]pawelv pisze:
Poza tym drogowskazem były słowa ewangelii :,,Słyszeliście że powiedziano:Nie códzołóż! A ja wam powiadam:Każdy , kto pożądliwie patrzy na k
obietę,już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa (Mt 5,27-28)"
Nie neguję tego ....byc może okoliczności i środowisko przyczyniły się do tego.
Dziś trudno mi znależc jakąś mądrą formę koegzystencji w małżeństwie....które (słuchając konferencji o.Szostaka)chyba nie powinno zaistniec.
Witaj pawle,
masz bardzo precyzyjny poglad na malzenstwo
"umartwiac sie w auroli meczenstwa"
podpierasz sie biblia ...
NIE CUDZOLOZ rozumiem ,jako " cudze loze "
loze malzenskie Nie Jest Cudzym
Zgodzisz sie Pawle?
W kontekscie" cudzego loza " czyli cudzolostwa jest pozadliwosc oczu i serca kierowane na kobiete tzn sasiadke ,kolezanke itd ,ale nie zone
to do zony masz kierowac swoje pragnienie ,nie rozporzadzasz wlasnym cialem ani zona swoim ale nalezycie do siebie nawzajem
Moze warto modlic sie do Ducha SW o rozeznanie w Waszym malzenstwie ..
ps przepraszam ,ze spytam tak z kobiecej ciekawosci:
postarales sie jakos specjalnie w Walentynki:)
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Obawiam się, że to twoja interpretacja słów jakie słyszałeś, albo były użyte w konkretnym kontekście, a nie dotyczyły postaw małżonków w ogóle.pawelv pisze:Nawet były zalecenia aby nie okazywac sobie wzajemnie czułości ponieważ może ona prowadzic do grzechu i aby byc powściągliwym.
Tak więc to raczej obecnie poznałeś dopiero teraz prawdziwe podejście Kościoła do małżeństwa, a nie że nauka Kościoła się zmieniła.
No właśnie. Teraz dopiero usłyszałeś to czego nie wiedziałeś wcześniej. Nie jesteś w tym sam, bo wielu z nas nie wiedziało o tym czego teraz się dowiaduje z różnych źródeł. Ważne co teraz z tą wiedzą zrobisz.pawelv pisze:Odsłuchałem ,,langusta na palmie" . Dowiedziałem się wielu rzeczy..........zaaa póżno...
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Walentynki są czymś co nie było do połowy lat 90-tych obecne w naszej kulturze.A św.Walenty nie jest raczej patronem zakochanych .....przyszło to do nas z USA ,z zachodu ......tak jak i halloween .Takie przynajmniej słyszałem zdanie kilku księży .Mówiąc szczerze nie przywiązuję do tego wydarzenia jakiejś szczególnej wagi .....ps przepraszam ,ze spytam tak z kobiecej ciekawosci:
postarales sie jakos specjalnie w Walentynki:)
Tu w tym przykazaniu zawierają się również wszelkie inne grzechy które są wykroczeniem przeciw cnocie czystości.I to dotyczy raczej wszystkich (w ewangelii jak i w przykazaniu nie jest napisane ,,nie dotyczy małżonków") To słyszałem też przed ślubem.Zresztą i obecnie jest bardzo niewielu księży którzy potrafią w jakiś mądry sposób nauczac o małżeństwie.Księża często mówią że do życia w małżeństwie powinni wychowywac rodzice. Co jednak zrobic gdy rodzice nie potrafią dac odpowiednich wzorców.Kościół nie wychodząc na przeciw ,oddaje pole w tej dziedzinie innym czynnikom nie zawsze dobrym.NIE CUDZOLOZ rozumiem ,jako " cudze loze "
loze malzenskie Nie Jest Cudzym
Żona w tym wszystkim też chyba nie jest bez winy...nie szło się z nią dogadac .Żeby choc była trochę ładna lub żeby miała w sobie to ,,coś"...
Zawsze była przeciwna współżyciu....Żyję jakby w ciągłym kłamstwie .Czy powinienem jej powiedziec że nie czułem i nie czuję do niej miłości małżeńskiej (bo chyba miłośc bliżniego to nie jest zupełnie to samo? czy może jednak jest?
*edycja moderatora: poprawiono cytowanie
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
pawelv pisze:Zresztą i obecnie jest bardzo niewielu księży którzy potrafią w jakiś mądry sposób nauczac o małżeństwie.Księża często mówią że do życia w małżeństwie powinni wychowywac rodzice. (...)Kościół nie wychodząc na przeciw ,oddaje pole w tej dziedzinie innym czynnikom nie zawsze dobrym.
A, źe tak powtórnie zapytam Pawle, a z iloma księżmi o tym rozmawiałeś? Ilu dopytałeś o nurtujące Cię kwestie lub chciażby o to czy to co rozumiałeś jest zgodne z nauczaniem Kościoła?
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
(2Kor 12,9)
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
;pawelv pisze: Zawsze była przeciwna współżyciu....Żyję jakby w ciągłym kłamstwie .Czy powinienem jej powiedziec że nie czułem i nie czuję do niej miłości małżeńskiej (bo chyba miłośc bliżniego to nie jest zupełnie to samo? czy może jednak jest?
]
A który z powyższych faktów w Twoim udczuciu jest przyczyną, który skutkiem?
Co było pierwsze?
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
(2Kor 12,9)
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
zenia1780 pisze:pawelv pisze:Zresztą i obecnie jest bardzo niewielu księży którzy potrafią w jakiś mądry sposób nauczac o małżeństwie.Księża często mówią że do życia w małżeństwie powinni wychowywac rodzice. (...)Kościół nie wychodząc na przeciw ,oddaje pole w tej dziedzinie innym czynnikom nie zawsze dobrym.
A, źe tak powtórnie zapytam Pawle, a z iloma księżmi o tym rozmawiałeś? Ilu dopytałeś o nurtujące Cię kwestie lub chciażby o to czy to co rozumiałeś jest zgodne z nauczaniem Kościoła?
Jacek Pulikowski - Komunia małżeńska (Jak budować dobrą relację z żoną/mężem)
https://www.youtube.com/watch?v=Ck-4Ur5vGqc" target="_blank
Ajoutée le 21 févr. 2017
Komunia osób w małżeństwie jest największą więzią, jaka może się między ludźmi pojawić. To najpełniejsza forma miłości międzyludzkiej. Owocuje ona dzieckiem, czyli udziałem w stwórczym akcie Boga, i stwarza najlepsze warunki do rozwoju małego człowieka. Małżeństwo powiązane komunią osób stanowi zupełnie nową jakość, do której nie jest zdolny pojedynczy człowiek, ani żadna inna ludzka wspólnota. Ta jakość umożliwia nie tylko przekazanie życia, ale i prawdziwe wychowanie potomstwa.
W audycji dla rodziców i małżonków nadawanych na falach RM pan Jacek Pulikowski mówił o komunii małżonków. Całe swoje wprowadzenie w temat pan Jacek podsumował słowami: wszystkie zabiegi o dobro rodziny powinny być podporządkowane zabiegom o dobrą relację z żoną lub mężem. Niestety każdy, kto żyje w małżeństwie zdaje sobie sprawę z trudności w budowaniu tej jedności. Dlatego w audycji usłyszymy o tym, na jakie problemy możemy się natknąć na drodze do wspólnego szczęścia.
Porusza też kwestię postrzegania trudności jako okazji. Okazji do pracy nad sobą, okazji do budowania bliskości.
Audycja "Komunia małżeńska" to kawał wiedzy, która dobrze wykorzystana może wpłynąć na jakość życia. Ba! Jeśli choć jedną rzecz, o których mówił pan Jacek uda się nam się zmienić w nawyk, jeśli choć zaczniemy się zmagać choćby z jedną z trudności, które niszczą naszą jedność w małżeństwie to i tak będziemy szczęśliwsi.
Jacek Pulikowski - mąż, ojciec trojga dzieci, nauczyciel akademicki. Zaangażowany w działalność Duszpasterstwa Rodzin i Stowarzyszenia Rodzin Katolickich.
Prowadzi zajęcia na Podyplomowym Studium Rodziny przy Wydziale Teologii UAM w Poznaniu. Swoją wiedzą i doświadczeniem służy młodzieży, nauczycielom, rodzicom oraz małżeństwom w kryzysie. Od lat przygotowuje młodych do odpowiedzialnego podjęcia powołania małżeńskiego i rodzicielskiego.
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Sądzę Pawle, ze wytłuszczony przeze mnie fragment jest uzasadnieniem dla dalszej Twojej wypowiedzi. I tak, w takim aspekcie nauka Kościoła jest taka jak tam właśnie opisałeś.pawelv pisze: W okresie przed małżeństwem podczas nauk rekolekcyjnych dotyczących relacji ,,damsko-męskich" zasadniczym przesłaniem było powstrzymanie się od tego co może byc w tym grzeszne.Nawet były zalecenia aby nie okazywac sobie wzajemnie czułości ponieważ może ona prowadzic do grzechu i aby byc powściągliwym.
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
(2Kor 12,9)
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Pawle, rozumiem, ze szukasz usprawiedliwienia dla własnej niewiedzy w tym temacie, jednak internet nie jest jedynym źródłem informacji, a ksiądz zawsze był osobą, z która można było porozmawiać i dopytać, nawet w czasach mojej młodości (a z tego co się orientuję jesteśmy w podobnym wieku). Doskonale również pamiętam, że były księgarnie chrześcijańskie, a przy parafiach (nierzadko nawet wiejskich) biblioteki. Dlatego sądzę, że za własne niedoinformowanie w jakiejś kwestii odpowiadam ja sama, a nie nauczanie Kościoła, które ja zinterpretowałam we własny sposób.pawelv pisze: Oczywiście były to czasy bez internetu i nie było aż takiej możliwości aby poznac szczegółową naukę Kościoła w tym temacie . Pozostawały również do rozwagi kazania ogólne ze mszy św..Natomiast dostępna literatura katolicka na ten temat była dośc uboga.
Myślę jednak, ze w całej tej sprawie nie ma znaczenia KTO jest winny (i szukanie takowych nie ma sensu), jednak fakt co ze zdobytą już wiedzą (nie tylko w kwestii seksualności małżonków, ale także ich komunii) zechcesz zrobić.
Jak rozumiem wysłuchałeś w jakiejś części Pachnideł.
Polecę Ci również AKROBATYKĘ MAŁŻEŃSKĄ tego samego prelegenta, która jest stricte kierowana do małżeństw. Jest na niej również nauczanie o dotyczącej Cię kwestii pożycia małżeńskiego, a ściślej o powodach tego dlaczego kobiety często tej sfery unikają. Być może w Waszym przypadku nie są one kluczowe, jednak jak dla mnie z tego co piszesz mogą być prawdopodobne.
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
(2Kor 12,9)