Moim zdaniem wszystko Z czym się stykamy w jakiś sposób nas kształtuje.
Od nas zależy w jaki.
Jeżeli ktoś ma tak slabą umiejętność poruszania się w świecie I rozeznania, co dobre, a co nie koniecznie, to niech nie ogląda seriali.
Dla mnie takie postawienie spraw, że absolutnie niewskazane, jest zwykłym "przegięciem"
Co nie znaczy, że jestem fanką seriali. Ale czasem coś obejrzę. I świat od tego nie staje mi na głowie.
Nie mówię tez, żeby było jasne, że można sobie spokojnie całymi seriami oglądać pornosy.
Jeżeli ktoś nie odróżnia życia od fikcji I przejmuje wzorce z filmu jak małe dziecko, to faktycznie powinien unikać.
Ale takiemu komuś równie dobrze mogą zaszkodzić reportaże lub nawet codzienne wiadomości, że względu na treść.
Seksuolog ogląda I bada takie rzeczy i jakoś mu nie szkodzi. Nawet nie podnieca.
Wszystko jest kwestią dojrzałości i rozumu.
A idąc analogią zaraz po serialach należało by przestać korzystać z telewizira, komputera, bo w nim Internet. A wiadomo co w Internecie. Z radia.
A najlepiej z prądu, który to wszystko umożliwia
No, i jesteśmy u amiszy
czy innych mormonów.
Trochę rozsądku trzeba by wykazać jednak.