pornografia

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: mare1966 »

Dopowiem tylko :
To np. właśnie takie ujęcie i rozumienie prokreacji
zabrania bawienia się w "in vitro" .

Zresztą - "zabrania" sam rozum
i trochę wyobraźni .
Można by np. stworzyć "ARMIĘ DOSKONAŁĄ"
( podobierać geny , wyprać mózg , wprowadzić odpowiedni program
- to się już staje powoli możliwe ) ,
DARMOWEGO PRACOWNIKA itd.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: mare1966 »

Póki co jednak ,
wystarczy sama
socjotechnika
i media .
Kto ma media , ten ma władzę .
( dobre , jak władza jest w dobrych rękach )

Większość ludzi , "nie ma czasu" na myślenie .
To powielacze .
Zresztą , tak było , jest i będzie .
......... choć może kiedyś % myślących się powiększy :lol:
Darkot

Re: pornografia

Post autor: Darkot »

Mare1966 czy nie jest to naszą nadinterpretacją co Bóg mądrze rozwiązał technicznie? Takie myślenie i taka interpretacja może sprawiać, że ktoś kto urodził się np chory bo ma nieprawidłowo rozwinięte narządy płciowe, ma zaburzenia cyklu miesiączkowego lub ma skłonności homoseksualne może poczuć się, że Pan Bóg się pomylił. Wszystko to trudne i tylko wolą Bożą możemy pojąć te sprawy właściwie.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: mare1966 »

Darkot ,
ja piszę o rozwiązaniu ogólnym .
Ktoś kto urodził się chory , na to czy tamto ,
jest odstępstwem OD "NORMY ZASADNICZEJ" .
A przyczyny choroby , są przeróżne
i często leżą po stronie człowieka .
( matki , ojca , lekarza , przodków , środowiska itd. )

Skłonności homoseksualne .
Zasadniczo są dwie grupy .
Jedni twierdza , że to biologia inni że głowa ( środowisko ) .
Ja się skłaniam ku tej drugiej opcji - środowisko , otoczenie .
Zresztą , uważam , że poszczególne przypadki
bardzo się od siebie różnią .

Kobieta , to nie jest zegarek ,
środowiska zresztą też .
"Zaburzenia" są zjawiskiem naturalnym .

Ja akurat wszystkiego "wolą bożą" nie tłumaczę sobie .
Bóg stworzył świat , jako układ logicznie spójny .
Prawa natury , matematyki , fizyki , medycyny , psychologii itd.
To jest wola Boża .
Wola Boża zapisana w naturze wszelkiego stworzenia .
Oczywiście , u człowieka dochodzi jeszcze pierwiastek duchowy .
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

Chciałam zapytać o dwa moje posty w tym watku. Czy zaginely?
Bo jakoś znikły bez śladu a są dla mnie istotne
jacek-sychar

Re: pornografia

Post autor: jacek-sychar »

Droga Lustro
Odrzuciliśmy tylko jeden Twój post, który był zacytowaniem innego postu, bez żadnego słowa od Ciebie. Uznaliśmy to za Twoją pomyłkę.
Czyżby już zima zrobiła się taka sroga, że elektrony zamarzają w przewodach? :shock:
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

jacek-sychar pisze: 21 sty 2018, 18:46 Droga Lustro
Odrzuciliśmy tylko jeden Twój post, który był zacytowaniem innego postu, bez żadnego słowa od Ciebie. Uznaliśmy to za Twoją pomyłkę.
Czyżby już zima zrobiła się taka sroga, że elektrony zamarzają w przewodach? :shock:
No to nie rozumiem. Bo wyslalam dwa.

Ale ok.
To zrobię to jeszcze raz
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

Kawka pisze: 21 sty 2018, 7:22
lustro pisze: 20 sty 2018, 22:00 Bo mam wrażenie, być może mylne, choć czytając twoje dalsze wpisy oni się pogłębia, ze masz nie do końca prawdziwe przekonanie o tym co jest grzeszne w akcie małżeńskim a co nie.
W skrócie - ubezplodnienie jest grzechem.
Wszystko, co prowadzi do pełnego stosunku, jest akceptowane przez oboje malzonkow, nie jest grzechem.
Lustro, masturbacja jest grzechem, pornografia jest grzechem. I to (mam nadzieję) nie budzi wątpliwości. Te czyny nie przestają być grzeszne tylko dlatego, że doprowadzą do pełnego zbliżenia małżonków. Dlatego, ze same w sobie są niegodziwe i nie powinniśmy z nich korzyastać. Grzech nie przestaje być grzechem. Tak więc możemy we współżyciu wszystko, ale słowo wszystko nie oznacza grzech.

Do reszty nie będę się odnosić. Sparafrazuję Twoje własne słowa: Nic na to nie poradzę, ze nie rozumiesz, albo rozumiesz opacznie.
Kawka
Mam prośbę do Ciebie. Przedstaw definicje masturbacji. Bo chyba inaczej rozumiemy to pojęcie.

Moim zdaniem to o czym pisze Krople Rosy masturbacją nie jest.
Ani w rozumieniu swieckim, ani w pojęciu Katechizmu KK.

Co do "reszty", do której nie będziesz się odnosić...masz prawo, twoja sprawa.
Choć może szkoda, bo mozliwe, ze inni też chętnie by wcielili proponowaną przez Ciebie katolicką wersja tantryczną. A tak nie mają takiej możliwości
Kawka
Posty: 399
Rejestracja: 08 lis 2017, 10:15
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: Kawka »

lustro pisze: 21 sty 2018, 21:30 Choć może szkoda, bo mozliwe, ze inni też chętnie by wcielili proponowaną przez Ciebie katolicką wersja tantryczną.
Bądź uprzejma nie imputować mi Twoich nadinterpretacji.

A jak "inni" będą chcieli wyjaśnień - chętnie to uczynię.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

Kawka pisze: 21 sty 2018, 21:52
lustro pisze: 21 sty 2018, 21:30 Choć może szkoda, bo mozliwe, ze inni też chętnie by wcielili proponowaną przez Ciebie katolicką wersja tantryczną.
Bądź uprzejma nie imputować mi Twoich nadinterpretacji.

A jak "inni" będą chcieli wyjaśnień - chętnie to uczynię.
Ja tylko pytam i żałuję, ze nie chcesz się z nami podzielić swoimi odkryciami.
Nie ma tu żadnej imputacji ani nadinterpretacji.

A co z definicją masturbacji?
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

Kawka pisze: 21 sty 2018, 21:52
lustro pisze: 21 sty 2018, 21:30 Choć może szkoda, bo mozliwe, ze inni też chętnie by wcielili proponowaną przez Ciebie katolicką wersja tantryczną.
Bądź uprzejma nie imputować mi Twoich nadinterpretacji.

A jak "inni" będą chcieli wyjaśnień - chętnie to uczynię.
Przykro mi bardzo, ze ja dla Ciebie jestem mniej warta niż "inni".

Smutno jest spotkać się z taką pogardą od tak prawej osoby.
No trudno ...jakoś może jakoś uda mi się z tym żyć.
Kawka
Posty: 399
Rejestracja: 08 lis 2017, 10:15
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: Kawka »

Nie Lustro, to nie pogarda. To stawianie granic. Twój SPOSÓB "rozmowy" ze mną mi nie odpowiada, zreszta nie pierwszy raz. Zatem "wychodzę" zamiast się szarpać. Pozdrawiam Cię serdecznie. :-)
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

Kawka pisze: 21 sty 2018, 22:33 Nie Lustro, to nie pogarda. To stawianie granic. Twój SPOSÓB "rozmowy" ze mną mi nie odpowiada, zreszta nie pierwszy raz. Zatem "wychodzę" zamiast się szarpać. Pozdrawiam Cię serdecznie. :-)
No cóż...skoro odpowiedź na proste pytanie o definicje masturbacji oraz na pytanie o coś, o czym najpierw sama piszesz i stawiasz jako przyklad, jest dla Ciebie zbyt trudna.

Chciałam Cię jeszcze zapytać o Boską instrukcje obsługi wynikajacą min. Z katechizmu KK...ale jak widać już nie zdążę.
Będę musiała sama poszukiwac, choć mogłaś mi w tym pomóc.

Przykro mi, ze moje pytania tak bardzo Ci nie odpowiadają.
Ale szanuje.
Masz prawo do ewakuacji.


Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: ozeasz »

Darkot pisze: 21 sty 2018, 11:12 Ozeasz czy mógłbyś, powiedzieć, że jesteś pewien, że dr Półtawska tak powiedziała " Bóg stworzył ciało mężczyzny i kobiety dla nich samych jednak organy przekazujące życie stworzył dla Siebie samego ". Nie wydaje mi się, żeby lekarz tak myślał. Po co tworzyć człowieka rozdzielając całą resztę ciała od organów rozrodczych. Chyba nie tędy droga. Każdy z nas jest inny. Co mają powiedzieć, Ci których natura np nie obdarzyła takimi organami albo są bezpłodni? Czy to znaczy że np u Osoby z zespołem feminizujących jąder czy wrodzonym przerostem nadnerczy Pan Bóg się pomylił?
Nie mam odpowiedzi na wszystkie pytania ,to o co pytasz to jeszcze inna kwestia , wątek ma temat pornografia ,za to schodzi na różne tory ,z doświadczenia wiem ,że to się dobrze nie kończy (przynajmniej nie w rozmowach małżeńskich :lol: ) a i tu rozmywa się wiele rzeczy .
Wg mnie Bóg obdarza każdego w różny sposób ,kiedyś słyszałem ,czy czytałem wypowiedź JP2 dotyczącą bogatych i ubogich ,powiedział że jedni potrzebują drugich ,tak Bóg to stworzył ,nie tylko biedni bogatych ,ale i bogaci biednych ,każdy w innym wymiarze .
Bóg jednych czyni płodnymi innych bezpłodnymi ,dlaczego ? A może warto zapytać po co? Zapewne każdy w inny sposób odpowie ,ale może warto zapytać czy odpowiedź prowadzi do ufności w Bożą Mądrość i wyższość nad ludzkim myśleniem ,czy do buntu i odwrócenia się od takiej woli z którą się ja - człowiek -stworzenie - nie mogę zgodzić ....?

Przykładem jest choćby taki Nick Vujicic urodzony bez rąk i nóg ,co mówi ,kim się stał , kiedy pogodził się z wolą Bożą , dla mnie tacy ludzie stają się z jednej strony powodem do wstydu ,bo ja zdrowy jestem jakby niepełnosprawny ,z drugiej wielką mobilizacja i motywacją ,bo taki człowiek który ma na starcie o wiele trudniej głosi miłość i mądrość Bożą ,więc o ile ja jestem do tego zobligowany ,powołany ,warto posłuchać takich świadectw .

Co do Półtawskiej wkleję link jak znajdę , sprawy homoseksualizmu czy innych trudnych tego typu tematów sie nie podejmuję , nie jestem specjalistą ,mam swoje zdanie ,ale w tym wątku jest ono nieistotne .

Myśle że W.Półtawska miała nie tylko do powiedzenia to co ujął Mare ,ale o wiele więcej , trzeba posłuchać więcej Jej wypowiedzi ,nie da się zrozumieć opierając się na jednej czy dwu wypowiedziach ,jak i zrozumieć słów PŚ z kilku cytatów .

Jeszcze zacytuję W . Półtawską
Człowieczeństwo to bardzo trudne zadanie. Małżeństwo jeszcze trudniejsze zadanie. Człowiek musi szukać oparcia w Bogu, bo nie potrafi kochać. Trzeba rozumieć teologię ciała, żeby nie być niewolnikiem ciała. Rodzina to transcendencja miłości i życia.
Źródło : http://prawapolityka.pl/2016/10/wanda-p ... -krakowie/

P.S. Wetnę sie w rozmowe choc pewnie dostane po uszach ,ale :
Lustro pisze:Choć może szkoda, bo mozliwe, ze inni też chętnie by wcielili proponowaną przez Ciebie katolicką wersja tantryczną
Kawka pisze:Bądź uprzejma nie imputować mi Twoich nadinterpretacji.
A jak "inni" będą chcieli wyjaśnień - chętnie to uczynię.
I ja Tu Lustro nie widzę pogardy ,a jedynie niezgodę na Twoją wypowiedź za innych (nawet jeśli napisałaś wcześniej "możliwe") ,nieraz nie rozumiem tu tych "szpilek " wbijanych drugiemu ,w moim rozumieniu to nie prowadzi do dialogu ,a do wrogości i zwalczania się ,a to nie jest dobry grunt do wzrostu , wsparcia we wzajemnym rozumieniu i tak trudnych sytuacji,doświadczeń - apeluję o więcej szacunku i dobrej woli wobec siebie nawzajem ;)
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Ukasz

Re: pornografia

Post autor: Ukasz »

Ja w każdym razie nie kwestionowałem wagi tego, by żona również przeżywała zbliżenie w pełni. Jeżeli czasem któreś z małżonków nie dochodzi do końca, to według mnie (z mojego doświadczenia i w odniesieniu do mnie samego) nie jest to problem. Gdy to się powtarza, to już tak. Nie chodzi tu o robienie bożka z orgazmu, ale zdrowy rozsądek, pełną troskę o oboje małżonków, wzajemną wrażliwość na potrzeby ukochanej osoby. Poza tym dla mnie ważniejsze od fizjologicznego było płynące poczucia bliskości zaspokojenie emocjonalne, a w toku kryzysu zaczęły się one rozjeżdżać dramatycznie, bo to pierwsze wciąż trwało, drugie było coraz słabsze i coraz rzadziej. Może moje obserwacje były jakoś niepełne, ale jestem przekonany, że przypadki masturbacji w trakcie aktu małżeńskiego pojawiły się dopiero w trakcie kryzysu. Chyba bym to jednak zauważył przez poprzednie 20 lat.

Oczywiście wiele zależy od zgody drugiej strony. Warto jednak pamiętać, jak trudna jest komunikacja między mężczyzną i kobietą w tej materii. Czy zawsze jest łatwo jest przyznać, że to mi przeszkadza? Zwracać uwagę od razu, w trakcie? Wracać do tego potem? Jak uniknąć raniącego i mylnego wrażenia, że występuję przeciw jej przyjemności, że chcę jej odebrać coś, co sam przecież dostałem, przynajmniej w jej rozumieniu? Nawet jeżeli relacje małżeńskie są bardzo dobre, to jest to bardzo delikatna sfera i deklaracje wprost lub tym bardziej milczenie nie powinny być łatwo rozumiane jako zgoda. A co dopiero w czasie, gdy coś zaczyna szwankować - a właśnie wtedy wystąpiło to u nas i pewnie nie był to wyjątek.
ODPOWIEDZ