pornografia

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Wiedźmin

Re: pornografia

Post autor: Wiedźmin »

krople rosy pisze: 29 sty 2018, 9:09
Aleksander pisze: 28 sty 2018, 18:49 krople rosy - ale ja nie pisałem o Twoim mężu - tylko o Tobie. [...]
Tak? Inny wniosek wysnułam czytając Twój post. Wróć do niego i przeczytaj go jeszcze raz. [...]
Odbieram to jako odrobinę arogancji, wysłanie autora to własnego postu aby go raz jeszcze przeczytał i zrozumiał.
krople rosy - naprawdę pisałem tylko i wyłącznie do Ciebie.

Ani ja, ani pewnie też lustro czy inni - nie produkujemy tu kolejnych postów z nudy, albo dlatego, że chcemy coś z siebie wyrzucić... tylko by pokazać ciut inny punkt widzenia. Jak 50 osób przyjrzy się danej sytuacji, możesz mieć 50 różnych wskazówek... z tych 50... weź kilka tych, które dla Ciebie będą przydatne.
zenia1780 pisze: 29 sty 2018, 9:21 [...] Wpis Aleksandra widzę dokładnie tak jego dopowiedzenie dla Ciebie [...]
Dziękuje zeniu :)
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

Jacku nic bym nie zmieniła w swoich postach. Po prostu czasem puszcza mi się post zanim dokończę. I co bym mogła zmieścić w jedym to niepotrzebnie rozwlekam na drugi. Stąd moje pytanie o edytowanie.
jacek-sychar

Re: pornografia

Post autor: jacek-sychar »

krople rosy pisze: 29 sty 2018, 10:31 Po prostu czasem puszcza mi się post zanim dokończę
:shock:
Nie zdarzyło mi się coś takiego.
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

Aleksander pisze: 29 sty 2018, 10:19 Odbieram to jako odrobinę arogancji, wysłanie autora to własnego postu aby go raz jeszcze przeczytał i zrozumiał.
Zupełnie niepotrzebnie gdyż chciałam tylko byś przyjrzal się jeszcze raz poprzedniemu postowi.....bo ja wracając do niego nadal widzę jakbyś słowa tam zamieszczone pisał w kontekście problemu mojego męża , nie mojego. Ale doprecyzowales że chodzi o mnie więc ok. Nie mam więcej pytań. Przyjęłam do wiadomości.
Kawka
Posty: 399
Rejestracja: 08 lis 2017, 10:15
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: Kawka »

jacek-sychar pisze: 29 sty 2018, 10:57
krople rosy pisze: 29 sty 2018, 10:31 Po prostu czasem puszcza mi się post zanim dokończę
:shock:
Nie zdarzyło mi się coś takiego.
A mnie niestety tak, szczególnie jak piszę na telefonie. Wystarczy, ze musnę niechcący "wyślij".

KR głowa do góry! Nie ma szans byśmy się tu wszyscy rozumieli. Ludzie różnią się sposobem komunikowania, na różnych falach nadają... Ja osobiście uważam, że "nic na siłę".
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

krople rosy pisze: 29 sty 2018, 11:02
Aleksander pisze: 29 sty 2018, 10:19 Odbieram to jako odrobinę arogancji, wysłanie autora to własnego postu aby go raz jeszcze przeczytał i zrozumiał.
Zupełnie niepotrzebnie gdyż chciałam tylko byś przyjrzal się jeszcze raz poprzedniemu postowi.....bo ja wracając do niego nadal widzę jakbyś słowa tam zamieszczone pisał w kontekście problemu mojego męża , nie mojego. Ale doprecyzowales że chodzi o mnie więc ok. Nie mam więcej pytań. Przyjęłam do wiadomości.
Ciekawe, ze ja doczytałam Aleksandra jak zwrócenie Ci uwagi na Twoje lęki.
To taka trochę samospelbiajaca się przepowiednia.
Na zasadzie - nie wywoluj wilka z lasu.

Krople Rosy
Nie jestem przeciwko tobie.
Po prostu głośno się zastanawiałam.
Przykro mi, ze tak bardzo to bierzesz do siebie. Widocznie dla Ciebie jest to przeogromny problem.

Powiedz...dlaczego uwazasz, ze sytuacja opisana przez Pantopa nie dotyczy twojego męża?
Mnie się wydaje, ze to bardzo trafny opis zjawiska. Sposobu reagowania.
Zachowań.
A może po prostu Ty masz większy problem niż mąż?
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

lustro pisze: 30 sty 2018, 0:13 Ciekawe, ze ja doczytałam Aleksandra jak zwrócenie Ci uwagi na Twoje lęki.
To super.
lustro pisze: 30 sty 2018, 0:13 Nie jestem przeciwko tobie.
Po prostu głośno się zastanawiałam.
Przyjmuję do wiadomości Twoją wersję.....niekoniecznie się z nią zgadzając.
lustro pisze: 30 sty 2018, 0:13 Powiedz...dlaczego uwazasz, ze sytuacja opisana przez Pantopa nie dotyczy twojego męża?
Mnie się wydaje, ze to bardzo trafny opis zjawiska. Sposobu reagowania.
Zachowań.
A może po prostu Ty masz większy problem niż mąż?
Gdzie jest mój problem to wiele razy pisałam. Problemy są dwa. Dla mnie mało istotny który większy. Każde z nas bierze się za swój.
Na temat mojego męża nie będę tu raczej nic więcej pisała. Źle się z tym poczułam po Twoich ostatnich wpisach.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

Krople Rosy

Bierzesz wszystko na siebie.
Nawet polemikę z wypowiedzią innego dyskutanta traktujesz jak atak na siebie.
Nawet głośne zapytanie dlaczego tak się dzieje.

Nie chce Co robić przykrości. Zupełnie nie o to chodzi.
Mogła bym Ci pokazać twoją "wąską drogę" z perspektywy całej toczonej tu dyskusji, która okazuje się być nagle wcale nie taka wąska. Ale po co.

Ja tylko zapytalam, bo mnie to zastanawia.
Przepraszam, ze odebralas to jako osobisty atak. Choć od razu zaznaczam - nie czuję się winna.

Myślę, ze skoro jesteś tak bardzo wrażliwa i wszystko tak bierzesz do siebie, to może dobrze było by, gdybyś nad tym się zatrzymała.
Ty.
Nie ja, ani nikt inny.
I obejrzała swoje miejsca dotkliwe.
Być może w nich jest największy problem w waszym małżeństwie.

Ale to tylko moje spostrzeżenia. Nie musisz się z nimi zgadzać.
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

lustro pisze: 30 sty 2018, 9:49 Nawet polemikę z wypowiedzią innego dyskutanta traktujesz jak atak na siebie.
Niepotrzebnie posiłkujesz się tu innym dyskutantem gdyż wcale Jego wypowiedzi nie traktuję jako atak ale widzę, że wiesz lepiej :)
Nie zauważyłaś, że przyznałam Mu rację. No ale trudno...widzisz co chcesz widzieć :)
lustro pisze: 30 sty 2018, 9:49 Nie chce Co robić przykrości. Zupełnie nie o to chodzi.
Mogła bym Ci pokazać twoją "wąską drogę" z perspektywy całej toczonej tu dyskusji, która okazuje się być nagle wcale nie taka wąska. Ale po co.
Jeśli masz silną potrzebę uświadomienia mi obłudy , to zrób to. Ja znam swoje przewinienia i zło i jak widać nie mam problemu z pokazaniem siebie tutaj z nieciekawej strony ale może jeszcze czegoś nie widzę...:) Zło nazywam złem dość kategorycznie a tam gdzie nie rozpoznaję jego czystej postaci to myślę, zastanawiam się, czytam innych.
Ja też mogłabym Ci coś w Tobie pokazać ale nie czuję się do tego zobowiązana i nie mam takiej potrzeby :)
Po drugie to nie jest miejsce na osobiste wycieczki. Pozdrawiam.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

krople rosy pisze: 30 sty 2018, 10:02
lustro pisze: 30 sty 2018, 9:49 Nawet polemikę z wypowiedzią innego dyskutanta traktujesz jak atak na siebie.
Niepotrzebnie posiłkujesz się tu innym dyskutantem gdyż wcale Jego wypowiedzi nie traktuję jako atak ale widzę, że wiesz lepiej :)
Nie zauważyłaś, że przyznałam Mu rację. No ale trudno...widzisz co chcesz widzieć :)
Wcale nie miałam na myśli Aleksandra. Przecież z nim nie polemizowalam.

Masz rację - widzisz co chcesz widzieć.

Bożego dnia Krople Rosy
Spusc trochę powietrze. Szukasz wrogow, gdzie ich nie ma.
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

lustro pisze: 30 sty 2018, 11:13 Wcale nie miałam na myśli Aleksandra.
To objaw mi kto według mnie zaatakował mnie w poście bo....dalej nie wiem :o
lustro pisze: 30 sty 2018, 11:13 Spusc trochę powietrze. Szukasz wrogow, gdzie ich nie ma.
Nie szukam wrogów. Po co? :)
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

krople rosy pisze: 30 sty 2018, 11:25
lustro pisze: 30 sty 2018, 11:13 Wcale nie miałam na myśli Aleksandra.
To objaw mi kto według mnie zaatakował mnie w poście bo....dalej nie wiem :o
lustro pisze: 30 sty 2018, 11:13 Spusc trochę powietrze. Szukasz wrogow, gdzie ich nie ma.
Nie szukam wrogów. Po co? :)
Kochana

Właśnie rzecz w tym, ze ja pisze o swojej polemice z innymi, do której Ty ( nie wiem dlaczego) się poczulas.
Nie o ataku na Ciebie.

Zacytowalam czyjąś wypowiedź i dodałam swoją. A Ty poczulas się wywołana do odpowiedzi. Choć nie miałam Ciebie na myśli.

Krople Rosy.
Spokojnie. Ja wcale nie mam zamiaru ani Ciebie atakowac, ani krytykowac, ani cokolwiek Ci tu wypominać...
Po prostu powiedziałam głośno o swoich wewnętrznych pytaniach.
A one powstały nie tylko na kanwie twojej historii.
Ale tylko Ty Tak bardzo poczulas się dotknięta.
Przepraszam. Na prawdę nie miałam takiego zamiaru.
Powtórzę - nie szukaj wrogów gdzie ich nie ma.
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

lustro pisze: 30 sty 2018, 11:46 Kochana

Właśnie rzecz w tym, ze ja pisze o swojej polemice z innymi, do której Ty ( nie wiem dlaczego) się poczulas.
Nie o ataku na Ciebie.
lustro pisze: 30 sty 2018, 9:49 Nawet polemikę z wypowiedzią innego dyskutanta traktujesz jak atak na siebie.
Wybacz lustro ale dalej nie rozumiem o co chodzi. Piszesz w tak tajemniczy sposób że nie mam pojęcia o jaką polemikę chodzi i kogo z kim i jaki atak na mnie widzę. Albo ja nie kumata jestem :D

Objaw mi tę tajemnicę i zakończmy temat.
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

lustro pisze: 28 sty 2018, 0:26 A mnie coraz bardziej zastanawia coś innego...
Małżeństwa tak zaangażowane w wiarę, w duszpasterstwa, w religijność w domu, pracę nad sobą I przepracowywanie siebie...
Mąż czytający dzieciom na dobranoc Pismo Święte, nawolujacy do modlitwy, modlące się wspólnie pary, rekolekcje, Kościół Domowy i inne aktywności religijne...
A pomimo to pornografia trzymająca w szponach, masturbacja, przemoc słowna w malzenstwie, wymuszanie zachowań lub zmian...
Mam wrażenie, ze bardziej tym dotknięte, niż większość zwyczajnych małżeństw.

Gdzie tu owoce ?
Lustro wróciłam do tego postu, bo pewnie ten masz na myśli. Rozumiem, że on był pisany do wszystkich...więc także do mnie. Ja się do niego odniosłam gdyż jak najbardziej mnie dotyczy. Moja rodzinna sytuacja i poziom wiary o którym piszesz śmiało mozna wkomponować w Twój powyższy post. Mąż czytający dzieciom Pismo św , modlące się pary, pornografia, masturbacja , wymuszanie zachowań lub zmian to przecież obrazek z mojego/naszego rodzinnego życia. Dlaczego miałabym nie poczuć się Twoim pytaniem na końcu czy treścią posta wywołana do tablicy? A że się dziwnie poczułam , to zapewne przez fakt, że stanęłam na tym forum w szczerości i by cokolwiek chcieć w sobie zmienić albo usłyszeć budujące i szczere wpisy użytkowników to trzeba się odkryć. No i gdy się już odkryłam.....to Ty przyszłaś z tym pytaniem. Myślę, że skierowane było też między innymi do mnie.
Pytałaś gdzie tu owoce? I jakie? Dobre czy marne w nawiązaniu do sytuacji niewierzących.
Więc też Ci odpowiedziałam. Tak jak to widzę. A że poczułam się dziwnie to taki fakt. Nie lubię udawać. Post Twój brzmiał dla mnie ironicznie i niezbyt budująco i nieco oskarżycielsko. Punktu stycznego w naszych rozmowach nie we wszystkim trzeba szukać czy się na niego nastawiać, jak zauważyła Kawka bo różnimy się między sobą. Także w swojej katolickiej naturze. I jakie miałaś intencje pisząc ostatnie posty, nie chcę już wnikać.
Niech będzie że jestem przewrażliwiona. Aczkolwiek wzmianka, że ,,chętnie wykazałabyś moją obłudę ale po co'' również miała uszczypliwy charakter.
Zostawmy już to i idźmy dalej.
Darkot

Re: pornografia

Post autor: Darkot »

Lekarz bada całego pacjenta po to by znaleźć chore miejsce-narząd, zdiagnozować problem i zacząć go leczyć. Zdrowa tkanka nieobjęta chorobą nie daje objawów, organ zaatakawony boli przy dotknięciu. Często trudno nam pozbyć się choroby, problemu, grzechu bo niewłaściwie go interpretujemy. Stosujemy wyszukane drogie kuracje, ale one nie pomagają. Kluczymy w miejscu myśląc, że idziemy do przodu a korzeń problemu tkwi nadal głęboko i trzyma nas w chorobie. Jeśli będziemy się bronić przed właściwą diagnozą nasz trud jest marny choćby nie wiadomo jak bardzo był uświęcony. Zdrowy nie szuka lekarza, ale ten kto cierpi. Dlatego wszyscy tu zaglądamy. Warto otworzyć się na słowa bliźniego. Dopóty tego nie zrobimy uzdrowienie nie nadejdzie. Nie ma tu wrogów, nie ma kąśliwych czy personalnych wycieczek, trzeba to przyjąć i zastanowić sie nad tym. To, ze lek jest gorzki cierpki, ze kuracja mecząca nie sprawia, że z niej mamy nie korzystać. Prawda bywa bolesna. Możemy ją odbierać jako czepianie się, ale czyż w ten sam sposób nie traktujemy naszych bliźnich w życiu codziennym, że się czepiają- oni czasem chcą nam coś powiedzieć, a my traktujemy to jako atak. Teraz tylko żebym potrafił to wcielić w moje życie, pomóż mi Jezu.
ODPOWIEDZ